• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co robimy źle: top 10 grzechów koncertowej (i nie tylko) publiczności

Patryk Gochniewski
7 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (47)
Aby bawić się tak dobrze, jak ludzie ze zdjęcia (listopadowy koncert The Hu), trzeba przestrzegać koncertowej etykiety. A to, niestety, nie dla wszystkich jest oczywiste. Aby bawić się tak dobrze, jak ludzie ze zdjęcia (listopadowy koncert The Hu), trzeba przestrzegać koncertowej etykiety. A to, niestety, nie dla wszystkich jest oczywiste.

Wszyscy to znamy i doświadczyliśmy takiej sytuacji przynajmniej raz. Mowa o osobach oraz ich zachowaniach na koncertach, które skutecznie uprzykrzają cieszenie się występem i muzyką. Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe - to powinno być motto wszystkich na każdej widowni. Niestety jest inaczej. Wystarczy jedna nieznośna osoba i wieczór przestaje być przyjemnością, a staje się utrapieniem.



Najbliższe koncerty w Trójmieście


Czy zwracasz uwagę ludziom, którzy nie potrafią zachować się na koncertach?

1. Przychodzenie na ostatnią chwilę. Już niedawno pisałem o tym, że sami tworzymy sobie problemy, przychodząc właśnie na ostatnią chwilę. To powoduje kolejki do wejścia, do szatni, cały ruch kumuluje się chwilę przed rozpoczęciem koncertu. Nierzadko z tego powodu wykonawca wychodzi na scenę później. Rozumiem, że czasem nie da rady przyjść na czas, ale robienie tego umyślnie jest brakiem szacunku zarówno do wykonawcy, jak i do tych, którzy pojawili się na miejscu o czasie.

2. Nieustanne nagrywanie telefonem. Ten problem również był poruszany przeze mnie niedawno. Sporadyczne nagrywanie nie stanowi problemu, ale jednak nieustanne stanie z telefonem jest już po prostu uciążliwe. Nie po to ludzie przychodzą na koncert, aby oglądać go z ekranu telefonu, a już na pewno nie po to, aby gimnastykować się, żeby znaleźć kawałek wolnego miejsca między rękami samozwańczych dokumentalistów.

Telefony na koncertach: przekleństwo czy znak czasów? Telefony na koncertach: przekleństwo czy znak czasów?
3. Nadmierna gadatliwość. Nie wiem, czy nie jest to gorsze od dwóch powyższych grzechów razem wziętych. Idziesz na koncert czy panel dyskusyjny? Jeśli koncert jest jednocześnie okazją do spotkania ze znajomymi, dobrym pomysłem jest spotkać się godzinę lub dwie wcześniej, ewentualnie pójść gdzieś po koncercie i pogadać. Ludzi na widowni naprawdę nie interesuje, co się dzieje u kogoś w pracy, czy dziecko dostało szóstkę z plastyki albo że ktoś kupił nowe wdzianko dla psa. O odbieraniu telefonów w tłumie już nie wspomnę - osoba po drugiej stronie i tak cię nie słyszy.

Nagranie chwili koncertu nie jest problemem - on pojawia się w momencie, kiedy telefony niemal cały czas są w górze i trzeba wysilać się, aby zobaczyć scenę. Nagranie chwili koncertu nie jest problemem - on pojawia się w momencie, kiedy telefony niemal cały czas są w górze i trzeba wysilać się, aby zobaczyć scenę.
4. Zapominanie o ludziach wokół. W tłumie nie jesteśmy sami. Warto o tym pamiętać. Niektórzy tak bardzo zatracają się w zabawie - szczególnie na koncertach gitarowych - że kiedy pogo rozkręca się za bardzo, nie zważają na innych. To niebezpieczne. Nie wykonawca powinien czuwać nad bezpieczeństwem, tylko sami powinniśmy to robić. Kiedy ktoś upadnie albo widzimy, że coś jest nie tak, od razu pomagajmy, bo od tego nierzadko może zależeć życie drugiej osoby. Sami też byśmy przecież chcieli, żeby udzielono nam pomocy.

5. Spanie. To się zdarza, naprawdę, choć problem dotyczy wyłącznie koncertów siedzących. Sytuacja podobna jak na spektaklach - niektórzy są znudzeni lub zmęczeni i po prostu ucinają sobie drzemkę. W sumie nic złego, jednak kiedy do tego wszystkiego dochodzi chrapanie, staje się to już nie tyle śmieszne, co irytujące. Zatem prośba - jeśli czujesz zmęczenie, wstań, idź do baru, kup coś do picia, ewentualnie wyjdź się przewietrzyć. Zrobi to dobrze tobie, jak i otoczeniu.

Śpiewać każdy może. Czy na pewno?



6. Brak umiaru w piciu. To jest prawdziwa plaga od lat. I znów można zadać to samo pytanie - po co idziesz na koncert? Bawić się czy tej zabawy nie pamiętać? Każdy po alkoholu zachowuje się inaczej. Jeśli ktoś wchodzi w fazę misia-tulisia, to jeszcze pół biedy. Gorzej, kiedy komuś wtedy włącza się agresor. Już abstrahując od zachowania, nieustanne przechadzanie się z kilkoma piwami w rękach, kiedy nie można utrzymać pionu, jest po prostu uprzykrzaniem życia innym - po co kupujesz to piwo, skoro nie możesz go nawet donieść?

7. Nieumiejętność poruszania się w tłumie. To jest coś, co się potrafi albo nie. W tłumie trzeba być trochę jak kot, ale trzeba też umieć przewidywać, co się może wydarzyć. Nie ma nic gorszego od ludzi idących niczym taran - ani przepraszam, ani dziękuję. Popychanie i deptanie jest na porządku dziennym. Jeśli już musisz wyjść, zrób to z należytym szacunkiem do tych, którzy są wokół ciebie.

8. Palenie. To jest problem koncertów typowo plenerowych. W końcu zakaz palenia w lokalach działa już od wielu lat, więc przysłowiowego dymka można puścić tylko na świeżym powietrzu, np. na festiwalu. Zdaję sobie sprawę, że coraz więcej osób porzuca tradycyjne papierosy na rzecz podgrzewczy tytoniu czy urządzeń elektronicznych, jednak dym to dym. Fakt, że niektórzy mówią, że podoba im się ten jagodowy aromat, nie oznacza, że wszyscy podzielają to zdanie. Jeśli już musisz zapalić, odejdź chociaż trochę na bok.

Gdy ktoś upada, podnieś go! Pamiętajmy o tym, ponieważ od tego może często zależeć czyjeś życie i zdrowie. Gdy ktoś upada, podnieś go! Pamiętajmy o tym, ponieważ od tego może często zależeć czyjeś życie i zdrowie.
9. Nieuzasadniona ekspresja. Pisk na każde skinięcie palcem przez idola jest nieuzasadniony, podobnie jak śpiewanie głośniej od niego. To, że komuś się wydaje, że ma głos anioła, nie oznacza, że ma rację. Ludzie przychodzą posłuchać koncertu, a nie czyjejś interpretacji na jego temat. Chcesz śpiewać? Proszę bardzo, ale rób to tak, aby nie przeszkadzać innym.

10. Spacerowanie. To zachowanie jest uciążliwe przede wszystkim na koncertach siedzących. Są takie osoby, które po prostu nie mogą usiedzieć w miejscu: a to do baru, a to czegoś zapomnieli z szatni, a to trzeba zadzwonić. I tak się przeciskają przez cały rząd ludzi, którzy po prostu przyszli, aby w spokoju posłuchać koncertu. Niestety, marzenie ściętej głowy - są tacy, którzy muszą liczyć kroki. Mam dla nich sugestię - skoro musicie chodzić, wybierajcie miejsca skrajne, wtedy nikomu nie będziecie przeszkadzać.

A co was denerwuje podczas koncertów? Macie swoją listę grzechów publiczności?

Opinie (47) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Telefony to już przeżytek

    ja na koncert biorę drona, przynajmniej nikomu nie przeszkadzam

    • 17 5

  • (1)

    Takie artykuły nie mają sensu. Nasz naród nie należy do szczególnie dobrze wychowanych, a wszelkie próby nauczenia go manier kończy się setkami wpisów typu "to moja wolność", "nie będziesz mi mówić, jak mam żyć". W skrócie nie da się tych ludzi niczego nauczyć, a własną głupotę tłumaczą "wolnością" i brakiem zapisów odpowiednich ustaw/kodeksów (vide chodzenie prawą stroną chodnika).

    • 20 14

    • Malkontenctwo level 1000

      • 2 6

  • 11. Komentowanie wyglądu innych, legendarne już "skumaj tego"... (2)

    Szczególnie popularne wśród znudzonych sobą par.

    • 15 7

    • (1)

      Trzeba było się nie ubierać jak choinka na święta

      • 2 10

      • Nie pytam co wąchasz.

        • 4 1

  • (2)

    "Pisk na każde skinięcie palcem przez idola jest nieuzasadniony". Ziomuś, nie mów mnie kiedy mam piszczeć, dobra?

    • 25 7

    • Dobrze Romku,piszcz kiedy chcesz.

      • 5 2

    • I pomyśleć, że o piciu na koncercie jako grzechu napisał ten sam ktoś, kto kilka miesięcy temu w recenzji umieścił mniej więcej takie zdania: "Publiczność spożywała sporo piwa. W pierwszym rzędzie nawet jedna z widzek zwymiotowała z nadmiaru alkoholu, jednak nikomu to nie wadziło w dobrej zabawie"

      • 12 0

  • (2)

    Gadanie przeszkadza w trakcie koncertu? Musi być bardzo cichy koncert, skoro słychać gadanie.
    Przywalać się o pogo na koncercie? Pierwszy raz na koncercie rockowym? Jak ktoś nie chce skakać, to idzie kawałek dalej, od zawsze tak było.
    Picie. A co komu to przeszkadza, czy ktoś jest pijany dopóki się dobrze zachowuje?
    Punkt 9 to już kompletna odklejka. Może zostań w domu i słuchaj muzyki na słuchawkach, skoro odgłosy tłumu przeszkadzają.
    Po to się chodzi na koncer, żeby się pobawić, pokrzyczeć, napić piwka.

    • 11 18

    • Opinia wyróżniona

      Tak, gadanie przeszkadza w trakcie konceru (1)

      W tym roku będąc na festiwalu TNM w Katowicach na koncercie muzyka grającego muzykę elektroniczną (a więc jednak było głośno) publiczność non stop gadała. Muzyka głośno, więc tłum jeszcze głośniej. To był najgorszy pod tym względem koncert jaki kiedykolwiek widziałam. Wyszłam w trakcie, bo ludziom z tym gadaniem odwaliło.
      Chyba czasy się zmieniają, bo ludzie przychodzą na koncert by pogadać, a nie słuchać i tak jest coraz częściej. Przykre

      • 21 4

      • Jak koncert jest ciekawy, to gadania nie ma. :) Chyba, że ludzie trafiają na koncert przez przypadek i zaczynają się nudzić - a byłem i na takich...

        • 1 0

  • Pomaganie sobie nawzajem i podnoszenie leżących to przecież pierwsza zasada pogo.

    • 15 0

  • Swąd spod pach (3)

    Nie przepadam

    • 11 2

    • (2)

      Musisz zacząć się myć częściej niż raz na miesiąc

      • 1 3

      • Skoro czuję i zwracam uwagę (1)

        To kto tu jest śmierdzielem?

        • 2 1

        • No ty i to zaawansowanym

          • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Mnie wkurza, kiedy ktoś wyższy wepchnie się przede mnie i zaczyna mi zasłaniać. Jak jeszcze wyciągnie rękę z telefonem do góry, żeby nagrywać, to już w ogóle. Przychodzący po czasie mi nie przeszkadzają, ich sprawa, że opuszczają początek koncertu. Ja nie opuszczam, zazwyczaj jestem dużo wcześniej. Nagrywanie telefonem? Nie robię tego, ale jeśli komuś to pasuje, to niech sobie nagrywa, tylko niech mi nie zasłania ;) Gadanie, odbieranie telefonów? Nie wiem, nie słyszę, jest za głośno. Pogo? Odsuwam się i po problemie. Chlańsko? Jak ktoś lubi potem nie pamiętać gdzie był, spoko, ale niech się na mnie nie pcha, tak samo jak spacerujący. Palenie? Nie lubię tego smrodu. Nieuzasadniona ekspresja? A jaka to jest nieuzasadniona ekspresja? Jak kogoś poniesie, to znaczy, że się dobrze bawi, a po to się przecież chodzi na koncerty prawda? Fałszowanie na cały głos też jestem w stanie znieść, o ile nie zagłusza wokalisty. Poza tym zazwyczaj długo nie trwa. Jeszcze tam było spanie. Na koncertach rockowych/metalowych raczej nikt nie śpi, no chyba, że nawalony, ale taki nawalony już przynajmniej nikomu nie przeszkadza ;) Ogólnie jestem tolerancyjna, ale raz mnie facet rozśmieszył, bo na trybunach z gazetą siedział, zanim się zaczął koncert gwiazdy wieczoru.

    • 17 3

    • To urośnij...

      • 1 6

    • Dlatego postanowiłem być wysoki. (1)

      • 2 0

      • To ja chyba stałam nie w tej kolejce, co trzeba ;) Swoją drogą to chyba normalne, że przeciętny facet jest ode mnie wyższy...

        • 2 0

    • (1)

      Uwielbiam takich rozczeniowców. wpycha się - na publicznym koncercie - wpycha haha Mam 198cm wzrostu i na każdym koncercie jakaś mała kreatura mi narzeka że zasłaniam - sorry nie zmaleje a ty przyszłaś na koncert posłuchać a nie pooglądać - Jak chciałaś zobaczyć scenę to trzeba było se puścić koncert na youtube. Nie przepraszam.

      • 1 4

      • No widzisz, a mój mąż ma 193 cm i nie ma zwyczaju bezczelnie wpychać się przed niższych i im zasłaniać. To kwestia kultury. Cały rok oglądam koncerty na Youtubie i nie po to raz na jakiś czas płacę grubą kasę za bilety, żeby mi ktoś bezczelnie zasłaniał i do tego miał czelność mówić, po co idę na koncert.

        • 2 1

  • Opinia wyróżniona

    Sa koncerty i koncerty (2)

    wrzucanie wszystkiego do jednego worka nie ma sensu.

    Co innego koncert na siedzaco w Zaku, a co innego energiczny koncert na Placu zebran ludowych.
    W pierwszym przypadku, jesli ktos zbyt impulsywnie reaguje i 'piszczy' to przeszkadza. Ale w drugim, tlum ktory tylko stoi i niereaguje to tragiczny koncert

    • 39 3

    • nie ma sensu kupować kredensu

      • 2 1

    • A ty czytałaś/eś artykuł czy tylko tytuł?

      I nie, w drugim przypadku jak ta wrzeszcząca osoba jest zaraz obok ciebie też przeszkadza.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Związany z Gdynią, polski saksofonista jazzowy, to: