- 1 Michał Szpak nie przyciągnął tłumów (43 opinie)
- 2 Sanah wystąpi w Ergo Arenie (5 opinii)
- 3 Zrobili dużą imprezę na lotnisku (6 opinii)
- 4 Miejski sylwester tylko w Gdańsku (203 opinie)
- 5 Wielkie widowisko Dody w Ergo Arenie (88 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: Mikołaje, lodowisko i choinka (3 opinie)
Cotton Club. Legendarne miejsce, o którym wszyscy zapomnieli
Koncerty jazzowe, imprezy tematyczne, wernisaże, dyskoteka, bilard i jedyna w swoim rodzaju atmosfera. Cotton Club przy ul. Złotników w Gdańsku był wyjątkowym miejscem, które skupiało wokół siebie lokalną bohemę i ludzi mocno zaangażowanych politycznie. W 2006 roku pub zakończył działalność i do dziś jej nie wznowił, a sam lokal, położony niemal w centrum Gdańska, niszczeje od lat. Dlaczego do tej pory nie pojawił się żaden nowy najemca?
Cotton Club jak z amerykańskiego snu
To właśnie tutaj spotykali się liberałowie, którzy w nowej rzeczywistości próbowali odnieść polityczny sukces.
Pierwsi właściciele, dziennikarz "Gazety Gdańskiej" Janusz Pawłowski i jego żona Iwona Dymel, zgromadzili wokół siebie działaczy, którzy w ramach "Centrum Myśli Liberalnej" regularnie organizowali otwarte dyskusje na tematy polityczne i gospodarcze. Chcieli zmienić Polskę i wierzyli, że po transformacji ustrojowej są w stanie wiele zdziałać. Nie bez powodu lokal otwierał ówczesny premier, Jan Krzysztof Bielecki. W świat poszedł czytelny komunikat, że Cotton Club to nie tylko imprezy, a coś znacznie więcej.
Czas pokazał, że marzenia o liberalnej Polsce nie miały szans na spełnienie. W 1993 roku liberałowie musieli zmierzyć się wyborczą porażką, a Cotton Club zmienić swój profil. Zostało jednak to, co było od początku najważniejsze: świetna muzyka.
Tak wspominał Cotton Club nasz dziennikarz, Patryk Gochniewski:
- Odbywały się tu wernisaże, happeningi i kameralne spektakle teatralne oraz liczne koncerty, nie tylko jazzowe. Za sprawą Przemka Dyakowskiego, odegrały one znaczącą rolę w popularyzacji muzyki jazzowej oraz promowaniu młodych tutejszych muzyków, którzy grywali tu w często zaskakujących konfiguracjach - Dominik Bukowski, Leszek Dranicki, Darek Herbasz, Sławek Jaskułke, Eryk Kulm, Piotr Lemańczyk, Maciej Sikała, Irek Wojtczak, ale też formacje: Bloozz, Just Friends, Camerata Jazz Trio, Nowy Kwartet i wielu innych. Poza tym występowali tam m.in.: Włodzimierz Nahorny, Jarek Śmietana, Michał Urbaniak oraz John Abercrombie, Shlomi Goldenberg, Nigel Kennedy. W tym klubie odbyła się też premiera filmu "Słodko-gorzki" Władysława Pasikowskiego (1996).
Cotton Club działał bez przerwy, ale jego ranga malała. Oprócz tego stan techniczny lokalu był coraz gorszy, nie pomagał też fakt, że klub znajdował się w piwnicy. Pękały więc rury, dochodziło do kolejnych zalań, a w 2001 doszła do tego "powódź stulecia", która w lipcu nawiedziła Gdańsk. Wnętrze niszczało, podobnie jak słynne stoły bilardowe, które kiedyś były jedną z atrakcji.
Klub wciąż działał, lecz to już nie było to co kiedyś. Nadal organizowano tu imprezy, słychać było jazz, ale lata świetności minęły bezpowrotnie.

Cotton Club wymagał nie tylko kapitalnego remontu, ale przede wszystkim nowej wizji, serca, czegoś, co przyciągnęłoby do niego innych bywalców.
Ostatnia pożegnalna impreza odbyła się w czerwcu 2006 roku.
Walentynki w Cotton Clubie (1997 rok)
materiał archiwalny
Cotton Club: lokal niszczeje od lat
W 2016 roku ponoć znalazł się nowy najemca, a umowę zawarto na czas nieoznaczony z przeznaczeniem lokalu na działalność gastronomiczną.
- Obecnie jesteśmy na etapie analiz, rozmów z architektami, konkrety ogłosimy za miesiąc lub dwa. Nie jesteśmy jeszcze pewni, czy tu będzie restauracja, czy może miejsce spotkań dla dzieci, bo takich miejsc brakuje na Głównym Mieście. Pewne jest to, że lokal wymaga dużo pracy i nie będzie otwarty wcześniej niż za rok - mówił w 2016 Michał Mosek, nowy najemca.
Niestety z tych zapowiedzi nic nie wyszło, a Cotton Club nadal stoi pusty i coraz bardziej niszczeje.
Czarno Czarni - Trąbo Twist (Official)
Teledysk kręcony w Cotton Clubie
Opinie wybrane
-
2023-08-06 22:24
Moja ulubiona baza rozpędowa.
Jak było fajnie to tam też się kończyło. Fajne czasy.
- 13 1
-
2023-08-06 09:12
Modne miejsce na bilarda (3)
- 60 6
-
2023-08-06 09:31
Lubię w bilardy.
- 5 1
-
2023-08-06 11:15
Szczególnie wersja kieszonkowa))
- 7 5
-
2023-08-06 15:27
U7 lepsze
- 0 14
-
2023-08-06 09:04
(5)
Okolica lat 90. Na początku Szerokiej na rogu był chyba sklep moda Polska czy coś takiego. Naprzeciw biuro Tuska o ile się nie mylę. Dalej apteka do dziś chyba. Później skręt do Cottonu. Dalej pizzeria LA pasta pyszota. Postój taksówek a tam Milano taxi taka korporacja. Kwartału kamienic jeszcze nie było. Było biuro Macieja Plazynskiego. Ogólnie okolica do dziś to była pustynia. Jednak był klimat niektórych lokali/pubow.
- 74 10
-
2023-08-06 09:44
(1)
Tak było właśnie. Perfekt opis. Do tego sklepu odzieżowego przyjeżdżał najsłynniejszy Nikodem. Pamiętam. Po starym mieście niebieską korweta jeździł piekarz. Tu gdzie kwartał to parkowały autokary z turystami z Niemiec. Obecnie 'starówka' to wygląda. Wtedy było szarobure...
- 30 0
-
2023-08-06 13:53
który piekarz?
- 2 1
-
2023-08-06 12:46
Jedyna "Moda Polska" była tylko na Heweliusza (1)
wiem, bo tam pracowałam, piękne czasy.
- 21 1
-
2023-08-06 13:03
Naprzeciwko hotelu Hevelius. A wśród towaru karakuly westchnienie kobiet..
- 14 1
-
2023-08-07 12:31
Chyba sklep Cora zakładów przemysłu
Odzieżowego pod tą marką
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.