- 1 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (13 opinii)
- 2 Politechnika bawiła się na Technikaliach (65 opinii)
- 3 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (205 opinii)
- 5 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (101 opinii)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
Czesław Mozil zagrał na domówce. Wyjątkowy koncert w Sopocie
Na takim koncercie jeszcze nie byłam. Mówię to z pełnym przekonaniem, choć odkąd pracuję w Trojmiasto.pl, relacjonowałam dziesiątki, jak nie setki wydarzeń. Było... domowo, intymnie, przytulnie, zupełnie inaczej, niż to na koncertach bywa. Wszystko to za sprawą Magdy i Rico, którzy w swoim sopockim mieszkaniu w niedzielny wieczór zorganizowali domówkę z Czesławem Mozilem.
- Koncertów w formie domówki zorganizowaliśmy już ponad 600 i muszę przyznać, że są to moje ulubione imprezy - powiedział nam Bartek Borowicz, organizator trasy, założyciel agencji Borówka Music. - Wyróżnia je przede wszystkim to, że po występie zamiast sprzątać i składać sprzęt, możemy po prostu porozmawiać z ludźmi. Czasem robią się z tego krótsze, czasem dłuższe posiadówki, ale za każdym razem jest to świetne przeżycie. Przy tak skromnym metrażu i małym nagłośnieniu nie da się też ściemniać ani stosować żadnych scenicznych sztuczek. Artysta jest dla swojej widowni dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Sopocka domówka odbyła się w mieszkaniu Magdy i Rico w Sopocie. Liczba biletów była bardzo ograniczona, a szczęśliwcy, którym udało się je kupić, adres wydarzenia otrzymali wraz z biletem. Już od wejścia do mieszkania czuć było domową, przyjazną atmosferę. Gospodyni witała gości, pomagała powiesić kurtkę, a nawet... proponowała gorącą herbatę. Koncert odbywał się w pokoju dziennym połączonym z kuchnią i sąsiadującym z sypialnią, wobec czego widzowie podziwiali występ, siedząc na kuchennym blacie, krzesłach, stole, dywanie, łóżku lub podłodze.
6 najgłośniejszych odwołanych koncertów. Te gwiazdy nie dojechały do Trójmiasta
A był to koncert równie niezwykły, jak jego okoliczności. Choć zdarzyło mi się wcześniej bywać na występach Czesława Mozila, dopiero na domówce zobaczyłam jego drugą naturę - performera, komika, barda, gawędziarza. Myślę, że nie będzie nadużyciem, jeśli niedzielny koncert nazwę połączeniem występu muzycznego ze stand-upem. W trakcie dwugodzinnego występu Czesław rozbawiał, szokował i poruszał publiczność, przeplatając monolog swoimi piosenkami - zarówno tymi najbardziej znanymi, jak tymi, które są mu wyjątkowo bliskie. Było o muzyce, o Polsce, o emigracji, o miłości, o wojnie, o patriotyzmie, o rodzinie, a nawet o roli Olafa w "Krainie lodu" - słowem, o życiu we wszystkich jego odcieniach.
Czesław Mozil był jedyną osobą, która pojawiła się tego wieczoru na "scenie". Po mieszkaniu przemykały koty, a przez okna wpadały dźwięki ulicy. Jako że gospodarze mieszkają w okolicy dworca kolejowego, słychać było przejeżdżające pociągi czy pojazdy na sygnale. To kolejna rzecz, której nie sposób uświadczyć na tradycyjnym koncercie, a która świetnie podkreślała domowy charakter imprezy. Zresztą kilka minut po występie Czesław dołączył do swoich widzów, by wspólnie spędzić resztę wieczoru.
- Ta trasa jest dla mnie czymś fantastycznym, a zarazem bardzo wyczerpującym. W wielu domach po skończonej domówce nocujemy u gospodarzy, więc siłą rzeczy tej prywatności jest dużo mniej niż podczas standardowej trasy koncertowej. Osoby, które nas zapraszają, również przesuwają swoje granice, w końcu to do ich domu przychodzą goście. Czasem czuję się tak, jakbym wpadł na imprezę do grona najlepszych przyjaciół, to fantastyczne uczucie. W trakcie tej trasy poznaję naprawdę cudownych ludzi, dziś akurat graliśmy w Sopocie, ale mamy też koncerty w tak małych miejscowościach, że nawet tamtejsze domy kultury nie organizują takich wydarzeń - powiedział nam Czesław Mozil. - Mieszkam w Polsce już od 15 lat, a jednak po tych 10 domówkach, które już się odbyły, mam poczucie, że dużo bardziej poznałem ten kraj. Czuję za to ogromną wdzięczność.
Zobacz także
Opinie (69) 10 zablokowanych
-
2023-11-06 11:10
Opinia wyróżniona
Pamiętam taki koncert w Giżycku (5)
W Giżycku był kiedyś taki lokal Jazz Club Galeria. Nie pamiętam, który to był rok, ale Czesław grał tam równie kameralny koncert. I to dzień po tym jak w Sopocie zdobył nagrodę w TOP Trendy :)
- 25 3
-
2023-11-08 00:48
ulubiona knajpa Zbyszka Karbowskiego
chłopaka z Giżycka i Kruklanek. Znaliście go.
- 0 0
-
2023-11-07 07:47
Pamiętam. Byłam na tym koncercie. Galeria wypełniona po brzegi, nawet na zewnątrz byli ludzie i słuchali przez otwarte okna. Czesław wrzucający opowieści w środku piosenki. Naprawdę niesamowity klimat
- 2 0
-
2023-11-06 23:22
Galeria (2)
Ja pamiętam nazwę Mała Galeria w Giżycku. Czy to te samo miejsce? Byłem tam w 1995 roku.....pierwsze piwo. Pamiętam, że na każdym stoliku stała butelka po winie a w niej osadzona świeca.
- 3 0
-
2023-11-06 23:27
Tak to to samo miejsce (1)
Dziś nic tam nie ma, w całej okolicy zresztą.
To były dobre czasy i czarny specjal za piątaka :)- 4 0
-
2023-11-06 23:33
Bardziej pamiętam Lecha z tamtego okresu. Całe Giżycku było obklejone reklamami. I koncert szant gdzie gwiazdą była formacja o nazwie "Nasza Basia Kochana"
- 2 0
Wszystkie opinie
-
2023-11-06 10:10
(2)
Jak w cena takiej domówki?W 50k idzie się zmieścić?
- 14 7
-
2023-11-06 11:03
(1)
Jak pójdziesz po zasiłek to zapytaj ile możesz liczyć dofinansowania.
- 1 9
-
2023-11-06 14:58
A ty ile wydoiłeś z naszych podatków?
- 4 1
-
2023-11-06 10:27
(9)
Nie rozumiem tego. Z jednej strony ludzie organizują kameralny/prywatny koncert, a z drugiej strony chwalą się tym całemu światu. Po co to robią? Czy chcą czuć się lepsi od zwykłych zjadaczy chleba, którzy muszą oszczędzać na bilet?
- 127 28
-
2023-11-06 10:48
To nie był prywatny koncert .Domówka w Sopocie to chata , do której mogą na koncert wejść , wszystkie osoby . Koszt 120 zł od osoby .
- 19 4
-
2023-11-06 11:34
To nie jest pytanie czy oni czują się przez to lepsi
Tylko czy ty czujesz się przez to gorszy.
- 20 8
-
2023-11-06 12:47
Chwyt marketingowy
Sposób na zarobienie 5 złotych dla artystów których nikt nie chce słuchać. Ostatnia deska ratunku przed praca na kasie jest zaangażowanie polityczne.
- 24 11
-
2023-11-06 13:16
dokadnie . nowomoda , eko , vege , czyli varszavka w 3city .
- 15 8
-
2023-11-06 15:09
(1)
Zrobili 600 koncertów, a Ty dowiadujesz się o zaledwie jednym, który został wyżej opisany
- 8 3
-
2023-11-06 17:05
a podatki zapłacone? i zaiks?
- 4 7
-
2023-11-06 16:46
to zwykly polak z danii - dlaczego w danii nie placa nic za jego bilety
bo nie maja kompleksu nizszosci do europy zachodniej..... generalnie swiata zachodu.
- 5 7
-
2023-11-07 09:46
(1)
poczucie niższej wartości i dlatego chcą się pokazać....nie wiem czym się chwalić, że jakis mozil tam grał? takich jest na pęczki tylko on jest znany z tv, nic więcej
- 0 0
-
2023-11-07 12:18
ludzie, skąd w was tyle jadu? tego się nie da czytać...
- 2 0
-
2023-11-06 10:35
(1)
Szkoda, że Czesiu Mozil to już nie muzyk a bardziej celebryta. Poczuł piniądz i zamiast tworzenia utworów poszedł w łatwiejszą działkę czyli tv itd...
- 20 10
-
2023-11-06 10:59
Dokładnie.
- 3 3
-
2023-11-06 10:35
A co na to sąsiedzi? (2)
- 34 1
-
2023-11-06 10:50
(1)
Od wielu lat ,odbywają się takie koncerciki , uzgodnione ze sąsiadami , bez nagłośnienia zbytniego . Zapraszamy cena 120 zł od osoby .
- 6 3
-
2023-11-06 11:08
Byłem dwa lata temu, na koncercie Maksa Łapińskiego
Było kameralnie, spokojnie i sympatycznie. Gospodarze zapewnili wspaniałą atmosferę :)
- 4 1
-
2023-11-06 10:50
Ja bym chciał zaprosić jakiegoś artystę do domu na koncert ale chodzę spać o 22:00 (2)
Czy to nie problem?
- 29 3
-
2023-11-06 11:31
Zapytaj mamę ;)
- 8 2
-
2023-11-06 13:23
Stonesi też chodzą spać o 22
więc jak masz wolne 2 miliony dolców to myślę że wpadliby koło 18
- 5 0
-
2023-11-06 11:10
Opinia wyróżniona
Pamiętam taki koncert w Giżycku (5)
W Giżycku był kiedyś taki lokal Jazz Club Galeria. Nie pamiętam, który to był rok, ale Czesław grał tam równie kameralny koncert. I to dzień po tym jak w Sopocie zdobył nagrodę w TOP Trendy :)
- 25 3
-
2023-11-06 23:22
Galeria (2)
Ja pamiętam nazwę Mała Galeria w Giżycku. Czy to te samo miejsce? Byłem tam w 1995 roku.....pierwsze piwo. Pamiętam, że na każdym stoliku stała butelka po winie a w niej osadzona świeca.
- 3 0
-
2023-11-06 23:27
Tak to to samo miejsce (1)
Dziś nic tam nie ma, w całej okolicy zresztą.
To były dobre czasy i czarny specjal za piątaka :)- 4 0
-
2023-11-06 23:33
Bardziej pamiętam Lecha z tamtego okresu. Całe Giżycku było obklejone reklamami. I koncert szant gdzie gwiazdą była formacja o nazwie "Nasza Basia Kochana"
- 2 0
-
2023-11-07 07:47
Pamiętam. Byłam na tym koncercie. Galeria wypełniona po brzegi, nawet na zewnątrz byli ludzie i słuchali przez otwarte okna. Czesław wrzucający opowieści w środku piosenki. Naprawdę niesamowity klimat
- 2 0
-
2023-11-08 00:48
ulubiona knajpa Zbyszka Karbowskiego
chłopaka z Giżycka i Kruklanek. Znaliście go.
- 0 0
-
2023-11-06 11:22
i co z tego, ale o co chodzi ?
- 8 0
-
2023-11-06 11:53
czy trzeba mieć brodę ? (4)
- 16 2
-
2023-11-06 14:57
przynajmniej dwie
- 2 1
-
2023-11-06 14:59
i rurki? (1)
I koka na głowie?
- 7 1
-
2023-11-06 17:05
lodówę smega
- 4 1
-
2023-11-07 20:21
I kraftowe ciuchy
- 2 0
-
2023-11-06 11:59
Po ile były (1)
bilety na tą ściemę?
- 8 3
-
2023-11-06 19:04
podobno 120 pln
- 1 1
-
2023-11-06 12:03
Sąsiedzi? (1)
A sąsiedzi? Chyba, ze tez byli na koncercie.
- 15 1
-
2023-11-06 16:56
sąsiedzi stali pod blokiem - trzy ulice dalej bo wytrzymać nie mogli
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.