- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (36 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (58 opinii)
- 3 Robią sobie jaja od 45 lat (12 opinii)
- 4 Recenzja "Challengers": intensywne kino (14 opinii)
- 5 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (577 opinii)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
Czterech przystojaniaków i muzyczne hity. Il Divo wystąpiło w Ergo Arenie
Urs Bühler z Il Divo opowiada o niecodziennych sytuacjach z fankami i
zachęca do słuchania muzyki poważnej. Zobacz fragmenty koncertu z Ergo
Areny.
Wielkich fajerwerków na scenie Ergo Areny w piątkowy wieczór nie było, ale zespół Il Divo wcale ich nie potrzebował, żeby w kilka minut swoimi operowo-symfonicznymi aranżacjami popularnych przebojów zdobyć trójmiejską publiczność.
Podczas ponad dwugodzinnego koncertu, pieśni w języku włoskim ("La vida sin amor") i interpretacje operowych dzieł przeplatały się z popowymi przebojami ("Unbreak My Heart") oraz musicalowymi hitami (m.in. z "Upiora w operze" czy "West Side Story"). W tych dwóch ostatnich utworach śpiewaków z Il Divo wsparła brytyjska diva operowa Katherine Jenkins, która swoim mezzosopranem mistrzowsko zaśpiewała również m.in. arię z "Carmen", nagrodzoną owacjami przez publiczność.
Bezsprzecznymi bohaterami wieczoru byli jednak czterej śpiewacy z Il Divo - tenorzy: Szwajcar Urs Bühler, Amerykanin David Miller oraz Sébastien Izambard z Francji i hiszpański baryton Carlos Marín. Każdy nieprzeciętnej urody, w idealnie skrojonym garniturze i z szerokim śnieżno-białym uśmiechem. Każdy obdarzony czarującą charyzmą i - oczywiście - nietuzinkowym talentem wokalnym.
Bowiem Il Divo to dopracowany do perfekcji produkt współczesnej popkultury. Realizacja prostego, ale genialnego pomysłu znanego brytyjskiego producenta muzycznego Simona Cowella, który wymyślił, aby wykonać kochane przez cały świat klasyczne utwory w aranżacjach operowo-symfonicznych.
Pomysł - co było widać m.in. na piątkowym koncercie, który był dopiero drugim występem kwartetu w Polsce w ciągu ich dziesięcioletniej kariery - przyjął się znakomicie. Każdy utwór publiczność nagradzała gromkimi brawami, a przy niektórych wręcz rwała się do tańca. Szczególnie damska część publiczności, która wpatrywała się w przystojnych wokalistów jak w obrazek i nie pozwalała podczas bisów zejść ze sceny. Niektórzy fani jeszcze podczas koncertu starali się zdobyć autografy od muzyków i wręczali im prezenty, m.in. biało-czerwone szaliki.
Il Divo, nie dość, że zaserwowało kilkadziesiąt minut muzyki na najwyższym poziomie, to jeszcze udowodniło, że wcale nie potrzeba scenicznych fajerwerków, żeby zaczarować widownię. Wystarczy nieprzeciętna siła głosu, a tej muzykom ani na moment przed trójmiejską publiką nie zabrakło.
Il Divo a Ergo Arenie.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (106) 1 zablokowana
-
2013-03-16 22:04
Moje 3-grosze. Tam byłem, tam widziałem, tam słyszałem,. (1)
Każdy medal ma dwie strony. Artyści i widownia. Artyści - to była najwyższa półka światowa. Wystarczy spojrzeć na trasę koncertową rozpoczęta w ErgoArenie: Gdańsk, Berlin, Kolonia, Monachiuum, Hamburg, Tampere, Helsinki, Horsens(DK), Malmo, Amsterdam, Frankfurt, Bruksela, Nottingham, Brighton i dalszych 11 koncertów w Europie, z zakończeniem u naszych fajnych Europejskich - piłkarskich Kolegów w Dublinie, gdzie będą dwa koncerty. A TERAZ DO RZECZY: Upierdliwość pOALKÓW jest przerażająca. 20% widowni nie powinna mieć prawa nabycia biletów. Przyjeżdżali na koncert ze spóźnieniem 30 minut. Myśleli, że przyjechać Koncert Il Divo, to tak samo jak pójść do mięsnego po kaszankę. A potem po Hali łazili jak te mendy po du.... pie i przeszkadzali tym, co chcieli Koncert normalnie wysłuchać. Obok mnie, siedziała para. Chyba pomylili miasta, adresy i koncerty. Ich miejsce chyba było na sali strażackiej remizy z Disco Polo. Inni - miłośnicy napojów energetyzujących i cuchnących "nachosów" kolację mogli zeżreć w domu a nie na koncercie. Takich buraków nie ma na salach z innych koncertów co widać na płytach z ich koncertów a płyt mam kilka. Ja potrafię ominąć takich smoków i koncert odebrałem fantastycznie, na stojąco, z żoną bawiliśmy się wspaniale. Widziałem też młodą parę, przy ich muzyce tańczącą w serdecznym uścisku. TEGO NAM TRZEBA !!!! a nie głuptaków, którym trzeba tylko ryby..... I ja wam to mówię, co mam głowę łysą i brodę siwą.
- 17 1
-
2013-03-17 11:44
brawo
brawo popieram pana w stu procentach ci ludzie z kubkami picia plątający się po całej sali jedzący popcorn jak na meczu.ludzie czy wy nie potraficie powstrzymać się 2godz bez jedzenia obciach .następnym razem radze zostać w domu i nie marudzić na wszystko i wszystkich .byłam w Łodzi i byłam wGdańsku na ich koncertach i jestem zachwycona muzyką jak i całą organizacją ,a ci co narzekają lepiej niech nie przychodzą więcej na ich koncert i pozwolą innym normalnym ludzią cieszyć się ich występem .pozdrawiam
- 6 0
-
2013-03-16 08:42
Dziś to będzie dopiero koncert. (2)
To co było wczoraj to pianie do księżyca.
- 3 14
-
2013-03-17 10:22
Skoro to było dla ciebie pianie do księżyca,
nie trzeba było się tam pokazywać!
Lepiej było pójść na koncert Dody....- 1 0
-
2013-03-16 09:32
Serio?
Byłem wczoraj, żeby zachwycać się Il Divo i piękną Katherine i dziś też idę na koncert. I nie uważam, żeby któryś z tych dwóch koncertów był pianiem do księżyca. Każdy z nich ma po prostu inny charakter. Nie rozumiem o co Ci chodzi. Kompleksy??
- 4 1
-
2013-03-17 06:22
słaba akustyka
ten obiekt nie nadaje sie na imprezy muzyczne słaba akustyka i ciezko zrozumiec co spiewaja tylko wielki huk
- 5 1
-
2013-03-17 00:57
Dramat w dwóch aktach.
Uwielbiam Il Divo, czekałam na ich koncert od kilku miesięcy i oni sami mnie nie zawiedli. Ale organizator powinien się cieszyć, że ludzie siedzący w dalszych sektorach nie roznieśli tej budy w proch. Brak telebimów w dzisiejszych czasach to jakaś totalna żenada i aż się prosi o masowy zwrot pieniędzy. Technicy akustyczni nawalili przez pierwszą połowę,bo jak tylko chłopcy wchodzili w wysokie rejestry to nie szło tego wytrzymać. Il Divo było absolutnie rewelacyjne, organizator powinien odpowiedzieć za takie niedopatrzenia.
Btw. niech mi nikt nie mówi, że ci co siedzieli z tyłu i się nie przesiedli są sami sobie winni. Każdy widział pojedyncze wolne miejsca, ale też każdy z odrobiną przyzwoitości wyszedł z założenia, że ktoś za te miejsca zapłacił i pewnie jest po prostu spóźniony.- 6 2
-
2013-03-16 23:30
organizator Prestige MJM
a następny będzie Bon Jovi
- 0 0
-
2013-03-16 23:01
do Czecha
oby Cię to nie spotkało!
- 0 0
-
2013-03-16 21:16
Panowie jak zwykle genialni, ale jest mi naprawde wstyd za organizatorów : brak telebimów, scena beznadziejna, swiatła dawały po oczach, ze nic nie było widac. Przyjechaliśmy z Wrocławia i chyba juz nigdy nie wybiore sie w to miejsce. Naprawde żenada. Miałam wrażenie, że i panowie, którzy zawsze maja wspaniały kontakt z widownią, byli trochę zawiedzeni. No i następnym razem ZAMKNĄ DRZWI PRZED SPÓŹNIALSKIMI
- 8 4
-
2013-03-16 21:12
genialni
- 5 0
-
2013-03-16 21:03
Tele-bim
Czy organizator miał ludzi myślących w swoich szeregach ? Co za baran postanowił nie włączać tych fajnych urządzeń....Następny koncert-możecie zorganizować na przedmieściach i to najlepiej grup przedszkolnych :)
- 9 0
-
2013-03-16 12:32
Katherine Jenkins (1)
Wie ktoś jaki tytuł ma pierwszy utwór śpiewany przez Katherine Jenkins? Z góry dziękuje za pomoc :)
- 2 0
-
2013-03-16 20:39
ona tańczy dla mnie...
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.