• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy da się spędzić święta bez presji?

wro
20 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (183)
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z choinką po świętach?
Co by było, gdyby gorączkowe przygotowania do świąt zamienić na ciepłe skarpety i wspólnie obejrzany film? Co by było, gdyby gorączkowe przygotowania do świąt zamienić na ciepłe skarpety i wspólnie obejrzany film?

Dwanaście smakowitych potraw, wysprzątany, pięknie ozdobiony dom, no i oczywiście szczęśliwa rodzina zasiadająca przy wspólnym stole. Ten wyidealizowany obraz świąt atakuje nas w filmach i reklamach już od końca listopada. Nic dziwnego, że chcemy mu dorównać. Niestety często kończy się tak, że do świątecznego stołu wcale nie siadamy spełnieni, tylko zmęczeni i sfrustrowani.



Imprezy sylwestrowe w Trójmieście


Dom jak z obrazka



Przed świętami zazwyczaj:

W wielu domach przygotowania do świąt zaczynają się już długo przed 25 grudnia. Mycie okien, pranie i prasowanie firanek, pastowanie podłóg, gruntowne porządki w szafach, a pośród tego wszystkiego umęczona mama, która łypie spod oka na innych członków rodziny. Niech podniesie rękę do góry ten, kto nie zaznał w dzieciństwie terroru przedświątecznych porządków. Ja do dziś wzdrygam się na wspomnienie zimnej, mokrej szmatki, którą miałam za zadanie wycierać kurze ze wszystkich szafek w domu. No i ta presja, że "tyle jeszcze jest do zrobienia", jakbyśmy wcale nie czekali na wizytę Świętego Mikołaja, a Małgorzaty Rozenek z testem białej rękawiczki.

Świąteczne porządki tak bardzo wyryły się nam w pamięć, że nawet we własnych domach trudno nam z nich zrezygnować. I nie ma w tym nic złego, jeśli przy okazji zbliżających się świąt posprzątamy nieco dokładniej, jednak czy warto zamieniać zwykłe porządki w katorżniczą harówkę w imię błyszczących szyb? Czy odrobina kurzu na blatach naprawdę niweczy całą świąteczną magię? Odpowiedzcie sobie na to pytanie sami, a potem bez wyrzutów sumienia odpalcie w rodzinnym gronie jakiś świąteczny film. To dużo milsza tradycja niż kilkudniowe "jeżdżenie na szmacie".

Dwanaście potraw... i jeszcze serniczek



Podobnie sprawa się ma ze świątecznymi potrawami. "Nie ruszaj, to na święta!" to zdanie wypowiadane chyba w każdym polskim domu. W kuchni piętrzą się stosy świątecznych potraw, które bezskutecznie będziemy próbowali przejeść w ciągu następnych trzech dni. Musi być dużo, tłusto, ciężko i tradycyjnie. Musi być karp, choć większość rodziny go nie lubi, oraz zatrważające ilości sałatki warzywnej. W tym całym kuchennym szaleństwie zapominamy o tym, że nie gotujemy dla tradycji, a dla ludzi, którzy mają różne gusta i smaki.

Cateringi na święta: tradycyjny, wege, deluxe i słodkości Cateringi na święta: tradycyjny, wege, deluxe i słodkości
Może warto w tym roku zrobić rewolucję i zamiast dwunastu czasochłonnych potraw ugotować sześć? Sześć takich, które wszyscy zjedzą ze smakiem i które nie zostaną nam po świętach w lodówce? Można też podejść do tematu inaczej i część potraw po prostu zamówić. Niech świąteczne gotowanie nie będzie kolejnym żmudnym obowiązkiem, który odbiera nam radość z nadchodzących dni.

Czy święta mogą się odbyć bez wysprzątanych okien i lśniących podłóg? Czy święta mogą się odbyć bez wysprzątanych okien i lśniących podłóg?

Wymarzone prezenty



Spersonalizowane, oryginalne, dobrze przemyślane i oczywiście pięknie zapakowane. Presja na wybór świątecznych prezentów trwa, w czym nie pomagają wszechobecne reklamy. Nie oszukujmy się, wybór prezentu dla ciotki, którą widujemy raz w życiu na Wigilii, nie jest łatwy, tak samo jak dla dziesięcioletniej kuzynki, której zainteresowania są dla nas równie zrozumiałe jak język chiński. Nie da się uszczęśliwić wszystkich, a im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas i naszego portfela. Zamiast bawić się w jasnowidza Jackowskiego, próbując odgadnąć najskrytsze marzenia bliskich, zapytajmy ich, co chcieliby dostać, lub postawmy na symboliczne podarunki. Tak, wiem, skarpetki są oklepane, ale kto z nas ich nie nosi?

Spotkania w rodzinnym gronie



A jeśli już mowa o rodzinie, to czy naprawdę mamy ochotę spędzać ten czas z dalekim wujkiem od strony ojca, którego spotykamy raz w roku? Czasem mniej znaczy więcej. Więcej bliskości, swobody i zaufania, mniej niewygodnych pytań i kąśliwych uwag. Skoro z niektórymi osobami z rodziny dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach (a i tam nie zawsze), to może nie warto na siłę spędzać z nimi świąt?

Czy stać nas na święta? Będzie skromniej Czy stać nas na święta? Będzie skromniej
Zrywanie z tradycją bywa trudne. Odpuszczenie gruntownych porządków, smażenia karpia czy wielkiej, rodzinnej biesiady może na pierwszy rzut oka wydawać się nierealne, ale może jednak warto w te święta spojrzeć łaskawszym okiem nie na innych, a właśnie na siebie? Trochę odpuścić? Odpocząć? Zrobić coś, aby nadchodzący czas miał szansę stać się magicznym, a nie tylko męczącym.

Quiz Kultowe świąteczne filmy! Średni wynik 54%

Kultowe świąteczne filmy!

Rozpocznij quiz
wro

Opinie (183) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (38)

    Pewnie ze sie da. To moje pierwsze swieta na swoim. Wigilia w rodzinnym domu, pierwszy dzien swiat wlasnie tak jak w artykule - ciepłe skarpetki i film, drugi dzień świąt z rodzicami. ;)
    Zrobię tylko dwa ciasta, jakieś mięsko na obiad i tyle, kto to widział się tak zaharowywać.

    Rodzice rozumieją, jakoś nie rozpaczają nad tym, że ich jedyna córka tak chce spędzić święta :p

    • 65 12

    • (19)

      Samotność ;) pocieszajcie się dalej w internecie. Oczywiście, ze nie rozpaczają. Jeden dzień wystarczy. Przyjdzie na gotowe, przyniesie ciasto, naje się, wezmie prezenty i pójdzie do swojego lokum. Jakiś tinder wpadnie i będzie miło. Hehe pasożyty ! Święta, to czas dla rodziny ;)

      • 14 50

      • (15)

        Żaden tinder. Mieszkam z partnerem już prawie rok. Rodzice mają mnie blisko, odleglosc 5 przystankow ( Chylonia DT - Pustki Cisowskie)

        • 11 5

        • (14)

          Wow gratulacje ! Na wigilie go zabierzesz do rodzinnego domu czy spędzacie osobno? Może on nie ma rodziny ? Bardzo dziwny ten wasz układ (!). Co jeszcze wymyślisz ? Samotna kłamczucha !

          • 3 26

          • (5)

            Ha-ha-ha.
            Cóż, widać, iż randomowy komentator wie lepiej ode mnie, z kim mieszkam w przestronnym mieszkaniu na gdyńskiej Chyloni.
            Jego rodzice zapraszali mnie na Wigilię, moi też, go zapraszali, ale ciut mi glupio dopóki nie mam obrączki na palcu. I w druga stronę jest tak samo. ;)

            • 7 3

            • (4)

              A sypiacie ze sobą czy tez ci głupio bez obrączki?

              • 8 17

              • (3)

                Co cię to obchodzi kto z kim sypia? Następna która chciałaby układać innym życie a sama pewnie objuczona nieznośnymi dzieciakami i leniwym mężem ale udająca że jest taka szczęśliwa...:)

                • 9 0

              • Królowa jednej nocy zabrała głos ;) szybko czar pryska, bo nikt z Toba nie chce nawet gadać co ? korzystasz, sprawdzasz, czekasz na księcia z bajki, czy już tylko o kasę ci chodzi ? ;))) musisz kłamać i oszukiwać innych, zeby cię ktoś chociaż na chwile polubił. To jest twoje szczęście a raczej dramat ! Fałszywe ryje co niszczą wszystkich z zazdrości, bo same potraficie tylko tyłkiem machać i wszystkimi (!) manipulować. Ile już koleżanek zniszczylas ? Niby takie życiowe, a miedzy uszami pusto Ps. Jestem szczęśliwa! Nie mierz wszystkich swoją miarą ;))) a nieznośna i leniwa, to ty jesteś jak takie dziecko małe ;)))

                • 0 0

              • (1)

                Kompletnie nic mnie to nie obchodzi z kim sypiacie ! Tylko potem nie płaczcie jak biedne poszkodowane myszki, bo was facet zostawił same z dzieckiem, a wy nie możecie się wyskrobać na żądanie blokując polowe miasta. Odpowiedzialność za własne życie dziecko ! Szczęścia życzę w kopulowaniu ;)

                • 0 10

              • Skoro pytasz czy sypiają ze sobą to chyba jednak cie to interesuje?

                • 2 0

          • A kilka komentarzy powyżej "same na siebie to sprowadzacie" (6)

            A tutaj piękny przykład, jak społeczeństwo wymusza na kobietach swoje oczekiwania :) Sami siebie zaoraliście :)

            • 12 3

            • (5)

              Jakie oczekiwania ma społeczeństwo od kobiet twoim zdaniem ?

              • 1 8

              • (4)

                Takie, że absolutnie nie może być szczęśliwą singielką albo żyć bez ślubu. Zwierzęta zamiast dzieci to największy grzech. Na święta ma być posprzątane i nagotowane kilkanaście potraw i ciast (jakoś babcia dawała radę, a te kobiety teraz takie leniwe). Ma mieć porządnego męża i minimum dwójkę dzieci (najlepiej parka chłopiec i dziewczynka). Do tego najlepiej żeby nie miała żadnych własnych pasji (100% czasu ma poświęcać mężowi i rodzinie) i lepiej żeby głośno nie wypowiadała swoich poglądów, a najlepiej nie miała swoich odmiennych niż mąż - hahahahaha

                • 14 2

              • (3)

                Sama z siebie się śmiejesz ;) Masz wyżej odp. Jak to wyglada naprawdę. Singielka, która twierdzi ze mieszka (!) z partnerem od roku i głupio jej zabrać go do rodziców na wigilie, bo nie ma obrączki na palcu. Serio? Może po ślubie będzie go izolować, bo może się rozwiedzie, a tak w ogóle to jeszcze nie zdecydowała ? Lubiany tez jest przez rodziców - wynika z tekstu ! A ty mi tu piszesz o mieszkaniu bez ślubu w szczęściu i radości. Jako facet powiedziałbym strzała nara, strata czasu na taki układ bez przyszłości. A maz czy żona, to kto to jest? Chyba osoba z która chcesz spędzać czas, budować wspólna przyszłość, a nie izolować się od niej. O jakich poglądach piszesz? Teraz bede silnym i niezależnym pasożytem królewskim ? A my faceci mamy się godzić na te brednie. Oczywiście faceci tez są tacy - zeby nie było. Wy same nie wiecie czego chcecie. Tzn wiecie, ale nie potraficie, to się bawicie wszystkimi, a zwłaszcza sobą. Wychodzi wam ta wojna ;)))

                • 0 8

              • Można mieć swoje zdanie, ale w tych wypowiedziach jest tyle goryczy, że warto zastanowić się skąd ten jad wobec innych

                Ja mam męża, troje dzieci, ale nie obchodzimy świąt, spotykamy się z rodziną często bez specjalnych okazji, pomagamy sobie nawzajem.

                • 0 1

              • (1)

                Komentarz jest napisany przez inną osobę. Poglądy? - na przykład mój były nie mógł zrozumieć, że jestem nie wierząca i nie chcę wpuszczać księdza do domu. Nie pasowało mu też, że wolę obejrzeć ambitny film zamiast nawalanek Marvela i był obrażony, że nie oglądam tego chłamu z nim. Problemem było też, że wolę wydać swoje pieniądze na koncert zamiast na ciuchy, ale tylko takie jakie mu się podobają.

                • 2 0

              • Chyba się z żona rozwiodę ! A powiedz, w sądzie czyja jest wina np. ze śmieci wynoszę nie o tej porze jak ona chce, tylko robię to wcześniej? Moja chyba :( poprawie się. Dzięki za lekcje

                • 0 3

          • Czasami lepiej byc samotną i szczesliwą niż spotykać się z przymusu z nielubianą rodzinką która jak tylko wyjdzie i wytrze gęby to i tak obrobi ci tyłek!

            • 11 0

      • okropny (2)

        Okropny ten komentarz!

        • 0 4

        • (1)

          Nie okropny tylko prawdziwy! Zobacz na wcześniejsze komentarze.. ludzie nie znający autorki wpisu już ją komentują jak bardzo musi byc nieszczesliwa bez ślubu, gromady bachorów!

          • 9 0

          • Bachory szczęścia nie dają.

            • 7 3

    • Też bym chetnie wskoczyła do kogoś na Wigilie (14)

      Ale niestety to wszyscy przychodzą do mnie. I tu już klops. Jednym ciastem nie da sie tego załatwić. Na katering dla tylu osob na tyle dni mnie nie stać

      • 5 5

      • (9)

        No i powinnaś się cieszyc ze możesz kogoś zaprosić do siebie na wigilie. To rodzinne święto, wiec wystarczy powiedzieć innym przynieś to i to, a ja zrobię to i to. To jest takie proste. A ludzie się spinają z tymi świetami jakby to miało być wszystko zależne od nich. Współpraca, wiesz co to znaczy?

        • 9 9

        • Chodzi mi o to ze latwo o takie podejscie do swiat (5)

          Jak sie jest gosciem.

          • 6 6

          • (4)

            Gość tez powinien mieć obowiązek i chęci coś przygotować, pomóc. Jesli nie, to niech się alienuje sam. Tak jak w artykule. Jego wybór !

            • 8 2

            • Tak, zwlaszcza gość ktory w piatek jest jeszcze w pracy (2)

              I przyjezdza z drugiego końca Polski.
              Choćby chcial, jego pomoc bedzie symboliczna.
              Chocby nie wiem jak sympatyczni byli goście, nie wmówisz mi ze dla kobiety nie ma różnicy czy wpada do kogos na wigilię czy sama ją organizuje. Ma kolosalne znaczenie. Wygodniej "wpadać " a potem z wałówką na wynos sobie we wlasnym domku filmy ogladać

              • 5 3

              • A kobieta, do której przychodzą jest już męczennicą

                • 0 0

              • To taki gość może chociaż kupić wcześniej ciasto i dobry alkohol.

                • 6 1

            • Może właśnie dlatego sporo ludzi spędza te święta tylko z najbliższą osobą? Ja mam dokładnie takie same doświadczenia... jak zapraszałam latami i przygotowywałam wypasione wigilie i święta to rodzina chętnie przychodziła z winem pod pachą i świętowaliśmy... wszyscy byli szczęśliwi, ja mniej bo zawsze byłam umęczona przygotowaniami i obsługiwaniem gości w święta. Jak przestałam zapraszać to nagle skończyły się rodzinne święta bo na zaproszenie od rodzinki to ja się nie doczekałam już kilka lat...

              • 8 0

        • Rodzinne i rodzinne... (2)

          Jak zdarta płyta będziecie to powtarzać? Słowo rodzina bokiem już wychodzi. Kto powiedział, że święta trza spędzać z kimś spokrewnionym z tobą?

          • 13 3

          • (1)

            Rodzinne oznacza wspólne. Nie musisz być spokrewniony. Pytaj jak czegoś nie rozumiesz

            • 2 5

            • No to mówcie "wspólne"!

              • 5 0

      • To dlaczego asertywnie nie odwołasz? Albo ogłoś składkową.

        • 0 0

      • To po co ich zapraszasz jak masz tego dość? (2)

        Zawsze się znajdzie ktoś wygodnicki kto święta chce mieć ale nic nie chce przy nich robić tylko najlepiej wpakować się do kogoś. Teraz ty czekaj na zaproszenie. A jak nie nadejdzie, to co z tego. Można spędzić ten czas w świętym spokoju a nie słuchać chóru narzekań i marudzeń przy stole a potem po wszystkich sprzątać.

        • 7 2

        • No ja jak przestałam zapraszać do siebie to rodzinne święta się skończyły... czekam na zaproszenie już kilka lat...

          • 3 0

        • Pytanie ile autorka postu spedza na pomocy w organizowaniu

          Wigili na ktorą wpada do rodziców...

          • 2 1

    • (1)

      Współczuje samotnych i przepełnionych alkoholem Świąt. Współczuje choroby i odrzucenia.

      • 3 11

      • Ja nie współczuje. Jak to mówią - każdy sobie rzepkę skrobie. Co widać po komentujących ;)

        • 2 0

    • A w domu rodzinnym wszystko samo się zrobi. I posprząta i ugotuje.

      • 8 1

  • Sagi rodzinne

    Kłótnie zbrodnie i majątki wątpliwe ,stół niemoralnych to nie są święta

    • 0 0

  • A propos Rozenek (1)

    Pracowałem w firmie świadczące usługi DDD i wierzcie mi, że osoby w pokroju Rozenek czy takie bogate biznesmeny mają ogólnie straszny syf na chatach. Najśmieszniejsze były te żenujące tłumaczenia: "wie pan, bo jestem przed remontem, więc po co sprzątać". Przed remontem rok po roku, a jak przed remontem to wiadomo, że brudne gacie leżą pod łóżkiem, a tygodniowa pizza stoi na parapecie...

    • 12 0

    • Chyba nie wyobrazasz sobie, ze beda sprzatac i pucowac mieszkania czy domy przed przyjsciem ekipy sprzatajacej?
      Wtedy Twoja wizyta bylaby kopletnie bezcelowa.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (8)

    Artykuł bardzo trafiony! Mnie święta od zawsze kojarzyły się z wielodniowym sprzątaniem, staniem godzinami przy garach. Tak było w moim domu rodzinnym, wszyscy przychodzili na gotowe a ja pomagałam Mamie sprzątac i gotować , do tego w swoim domu przygotowywałam wigilię bo przyjeżdzała siostra z mężem i dzieciakami. Nie cieszyłam się na święta bo byłam zawsze koszmarnie zmęczona.

    • 66 10

    • (1)

      Dlatego olać te zimowe zabobony, i cieszyć się chociaż jednym wolnym dniem z nienawidzonej, mało płatnej pracy,za którą ledwie starczy na kupienie kawałka karpia. Ze świąt to mogą cieszyć się narody zachodnie gdzie stać ich za swoją pracę jechać w Alpy, do ciepłych krajów do hoteli gdzie wszystko im pięknie podadzą. Polakowi zaś zostaje wieczna bieda, stresowanie i jedyna rozrywka telewizor. Żyć ni umierać w tym luksusie polskim

      • 13 2

      • Choć nie obchodzimy świąt, to jednak nie zgodzę się z tą biedą wszechobecną,

        Po prostu skromnie żyjemy, ja mam dwie prace, dzieci już na swoim, więc mogę sobie pozwolić na dłuższy czas w pracy.
        Wielu moich znajomych ciągle płaczących, że nie mają pieniędzy, na ,,święta" wydają kilka tysięcy.
        Telewizor polecam zamienić na książkę i marsze po lesie, biblioteki są dobrze zaopatrzone. Koniecznie trzeba zmienić pracę, tym bardziej, że nisko dochodowa, a znienawidzona- to kolejny powód do frustracji.

        • 0 1

    • Same to sobie sprowadzacie na głowę (4)

      • 20 5

      • Nie my same tylko następujące słowa (3)

        "Powinnaś" i "musisz", a także "nie wypada" i "wypada". Potem są w kolejce "Ale jak to nie będzie 4 rodzajów ciast?" i "Moja mama zawsze zapraszała gości na wigilię". Wszyscy tylko oczekują od "Wielkiego Ogarniacza", mental load w pełnej krasie. Same sobie tego nie wzięłyśmy.

        • 15 2

        • Gdy jesteśmy dorośli-słe, czas się z tego wyzwolić

          My nie jesteśmy już od kilku lat katolikami , nie obchodzimy świąt, spotykamy się rodzinnie dość często, ale gdy ktoś nie ma ochoty, rozumiemy, nie wpadamy w szał zakupów, gotowania.

          • 0 1

        • a te słowa to wypowiada kto?

          • 2 0

        • z obserwacji sadze, ze to kobiety sie tak szykanuja. Panowie wola miec swiety spokoj nawet jak bedzie tylko jedno ciasto

          • 8 1

    • Co za brednie

      • 1 7

  • najpieknieksze jest to, jak corki mowia, ze swiata musza byc ze wzgledu na dziadkow i wtedy przychodza do nas (3)

    bo samemu cos zrobic to za duzo zachodu no i ich zwierzatka domowe bylyby zaniepokojone zamieszaniem. Przyjsc, najesc sie, pokazac troche twarzy pelnej obludnej wrazliwosci i troski, ze matka musiala tyrac. Ta kobieca empatia na sprzedaz mnie dobija

    • 22 3

    • (2)

      Skąd ja to znam.... święta dla mojej córki owszem bo można przyjść i sie porządnie najeść, zabrac na wynos dobre jedzonko... ale na moja prosbę że może by coś też zrobiła jest oburzenie że przecież nie ma czasu bo pracuje.... ale kiedy i jakim kosztem ja mam przygotować wigilię i święta to już jej nie interesuje a na jakąkolwiek uwagę reaguje krzykiem że jej te święta niepotrzebne i jak mam problem to ona przychodzić nie musi....

      • 10 2

      • Czyli na Ciebie

        Działa krzyk i szantaż emocjonalny?
        To spróbuj się nie dać. Za rok będzie inaczej.

        • 0 0

      • najwieksza sila w czlowieku jest przyzwyczajenie, w tym przypadku do obchodzenia tego swieta.

        Dla wlasnego dobra trzeba umiec przetrwac pierwszy bol rezygnujac z takich okazji i takich gosci. Pozniej jest juz tylko lepiej. Te swieta pelne milosci nie zawieraja jej w opisywanej ilosci :) Zycze nastepnych swiat gdzies zdala od rodziny, to naprawde pomaga

        • 12 1

  • Zeby wspolnie zjesc

    Obiad czy kolacje w gronie rodziny nie trzeba stać jak d**il przez kilka dni przy garach a sprząta się cały rok

    • 0 0

  • (2)

    Święta w domu z małżonem bez spinki na pośladkach ogarniemy chatę zrobimy barszcz pierogi i tatar ze sledzia. Poźniej odpalimy jakiś film wypijemy lampkę wina bedzie cudownie :)

    • 21 5

    • Świetnie!!! I tak trzeba żyć - bez presji, na luzie. Wesołych dla Was.

      • 0 1

    • zapros reszte rodziny a czar swiat prysnie :))

      • 9 1

  • Proponuję Tajlandię (3)

    na tydzień, lepsza opcja niż ten świąteczny cyrk.

    • 20 14

    • Jak Chandler, to chyba raczej Jemen, a nie Tajlandia. Pozdrowienia dla wszystkich fanów kultowych Friends. Spędzicie te święta tak jak WY chcecie.

      • 1 2

    • Ja wole w Polsce, ale po swojemu. Nie chce uciekac do Tajlandii, jakby chec spedzenia swiat na wlasnych warunkach byla jakims przestepstwem. Ale jaka rodzina obrazona zaraz.

      • 0 3

    • W zyciu bym tam nie chciala pojechac na swieta. I nie chodzi o koszty, bo stac mnie. Po prostu nie wyobrazam sobie siedziec w tym syfie, z dala od rodziny i bliskich... Pamietajcie o jednym... Kiedys jeszcze zatesknicie za cieplymi, rodzinnymi swietami i wasza domowa tradycja..wiec cieszcze sie poki macie bliskich przy sobie

      • 5 3

  • Kobiety dostają amoku (7)

    Faceci chcą po prostu przetrwać.

    • 18 13

    • (3)

      Może gdyby faceci pomagali kobietom w przygotowaniach zamiast leżeć przed telewizorem to kobiety bylyby mniej zmęczone?

      • 15 5

      • (1)

        To nie rob. Nie zrobisz, to dostanie otrzezwienia, ze trzeba ruszyc d**pe.

        • 3 0

        • dlaczego "trzeba"?

          to jest właśnie ten Wasz amok. Że "trzeba". A to nieprawda. Nie, nie trzeba 12 potraw. Nie, nie trzeba monstrualnych ilości żarcia. Nie, nie trzeba pół tony sałatki. Nie, nie trzeba czyścić tylnych ścianek szaf. Nic nie trzeba.

          • 5 0

      • Może gdyby kobiety nie dostawały amoku i nie mnożyły ponad miarę potraw, ozdób, porządków

        to byłyby mniej zmęczone?

        • 12 3

    • to prawda (2)

      kobietom odpala się protokół święta...i sieja zniszczenie. Ale żadna się nie przyzna :)

      • 18 6

      • bo to w ramach "dbalosci o dom i ognisko domowe" niszcza pokoj w nim panujacy...

        • 14 1

      • "ja to wszystko robię dla was"...

        I temu podobne bzdury.

        • 15 2

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Cóż, w moim domu rodzinnym na kilka dni przed świętami zaczynał się szał. Lodówka pełna, ale jeść nie można. W wigilię na śniadanie bułka z serem, bo post. Ale kto by się przejmował tym, ze dzieci są głodne? Przeciez najedzą się wieczorem. Ciagłe krzyki, ze chcę pomóc, ale robię wszystko źle i do niczego się nie nadaję. Nie pomagam - też źle. Sprzątnie całego mieszkania, jakby od ostatnich świat nikt nie tknął odkurzacza. O 18 siadamy do stołu i rodzice z wrzeszczących demonów, stają się słodkimi misiami z opłatkiem. Już jako dziecku wydawało mi się to obłudne i wpłynęło na to, ze w dorosłym życiu świat jako takich nie obchodzę. Świętuję po swojemu, bez presji, bez wyrzutów, ze nie mam umytych okien. To jest czas dla mnie i moich najbliższych, którym nie chce fundować podobnych przeżyć.

    • 147 15

    • Przykro mi ze w domu mieliście złe, u mnie tez były spony itp, ale wiem ze rodzice nie są obludnikami tylko dlatego ze chcieli połamać się opłatkiem mimo tego ze ojciec od rana do 18 szukał tej niedziałającej lampki i choinka stała nie ubrana fakt w domu swoim mam spokój, ale tylko dlatego ze jemy 3 potrawy na krzyż, jak większa impra to każdy coś przynosi i nikt nie jest umęczony. A dzieci robią to co tydzień czyli sprzątają swoje pokoje i coś pomagają jak zwykle.

      • 4 0

    • Odkąd jestem dorosly i swiadomy, mam depresje w okresie swiąt.

      A najwiekszą gdy odwiedzalem z rodziną rodzicow. Ciagle awantury i jakies wypominki. Obluda, fałsz i dzielenie sie oplatkiem. Wtf? Dlatego nie jezdze juz do dziadkow, trudno. Tez nie jest to lekkie ale przynajmniej moja zona nie jest obrazana i klotni mniej. Apogeum depresji jest wlasnie teraz miedzy 22-24 grudnia. Niech ten folwark zakupowo porządkowy sie skonczy wreszcie. A myslalem, ze to tylko u mnie tak.

      • 21 1

    • U mnie tatuś brał flaszkę z domu i wracał naj....ny wieczorem do domku. Także ten .... świat nie obchodze

      • 13 1

    • To brzmi jak swieta w moim domu. Siostro, to Ty?

      • 14 1

    • W ankiecie zapomnieli dodać, chleję od rana przez dwa tygodnie, żeby zapomnieć w jakim bogatym kraju z wysokimi pensjami przyszło mi żyć

      • 13 5

    • u mnie było dokładnie tak samo...

      ciesze się, ze mogę teraz zrobić po swojemu i to jest na prawdę fajny czas. Nie przejmuje się tym, że mam nieumyte okna, kurz, czy jeszcze coś innego. W życiu są wazniejsze rzeczy niż "jeżdżenie na szmacie" bo "jezus patrzy" ..

      • 28 1

    • :)

      u mnie dokładnie to samo- szał z gotowaniem i sprzątaniem przed świętami...a w bonusie, po świętach, lament Mamy : " ja sie tak narobiłam, a wy nie zjedliście"!
      I tak przez lata....
      Do dziś święta kojarzą mi się z tym nie fajnym szaleństwem.

      • 33 4

    • U mnie to samo zawsze było, jazda bez trzymanki, nie było świąt bez awantury, dlatego ja owszem ogarniam mieszkanie to żeby było przyjemnie, większość potraw kupuję i jemy to co lubimy :-) to ma być czas z rodziną a nie pokazówka!

      • 38 3

    • Correct

      • 20 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

ADELE - Tribute from London by Stacey Lee

148 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się basen dla najmłodszych?