• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dawid Ogrodnik jak ksiądz Kaczkowski. Premiera filmu za rok

Tomasz Zacharczuk
29 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
"Johnny" to film inspirowany historią ks. Jana Kaczkowskiego (w tej roli Dawid Ogrodnik), założyciela i wieloletniego dyrektora hospicjum domowego w Pucku. "Johnny" to film inspirowany historią ks. Jana Kaczkowskiego (w tej roli Dawid Ogrodnik), założyciela i wieloletniego dyrektora hospicjum domowego w Pucku.

Padł ostatni klaps na planie filmu "Johnny", który opowiadać będzie o księdzu Janie Kaczkowskim, założycielu i dyrektorze hospicjum domowego w Pucku. W postać niezwykle popularnego duchownego wcielił się Dawid Ogrodnik, któremu na ekranie towarzyszyć będą m.in. Piotr Trojan, Anna Dymna czy Maria Pakulnis. Część zdjęć kręcono w Sopocie, z którym ks. Kaczkowski był związany przez całe życie. Premiera produkcji jesienią 2022 roku.



Ksiądz Jan Kaczkowski z całą pewnością był jednym z najbardziej znanych i cenionych duchownych w Polsce. Zasłynął przede wszystkim bezinteresowną pomocą potrzebującym, szczególnie osobom zmagającym się z nieuleczalnymi chorobami. To właśnie z myślą o nich w 2009 roku ks. Kaczkowski powołał do życia Puckie Hospicjum pw. św. Ojca Pio, którego pozostał dyrektorem aż do śmierci. Cieszył się wielką sympatią także wśród ateistów, ponieważ z charakterystycznym poczuciem humoru i dystansem potrafił mówić o wierze i swojej życiowej misji. Stanowił dla chorych ogromne wsparcie w walce z chorobą, którą doskonale rozumiał, gdyż przez wiele lat sam zmagał się ze złośliwym nowotworem mózgu.

Życie i działalność ks. Kaczkowskiego nierozerwalnie związane były również z Trójmiastem. Urodził się w 1977 roku w Gdyni. Mieszkał i uczył się w Sopocie. W Gdańsku natomiast ukończył studia filozoficzno-teologiczne w tamtejszym seminarium duchownym. Po obronie doktoratu z nauk teologicznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie wrócił na Pomorze, gdzie aktywnie działał do śmierci. W wyniku choroby ks. Kaczkowski zmarł 28 marca 2016 roku w wieku 38 lat w swoim rodzinnym domu w Sopocie. Pochowano go na Cmentarzu Komunalnym. W tym roku, w piątą rocznicę śmierci, przy Domu Gościnnym LukLuk odsłonięto tablicę poświęconą duchownemu. Ks. Kaczkowski został też patronem skweru przy ulicy Armii Krajowej w Sopocie.

Film Daniela Jaroszka ma pokazywać sylwetkę ks. Kaczkowskiego i jego posługę w hospicjum z perspektywy Patryka (Piotr Trojan), mającego problemy z prawem wolontariusza pomagającego przy opiece nad ciężko chorymi. Film Daniela Jaroszka ma pokazywać sylwetkę ks. Kaczkowskiego i jego posługę w hospicjum z perspektywy Patryka (Piotr Trojan), mającego problemy z prawem wolontariusza pomagającego przy opiece nad ciężko chorymi.

"Johnny" nie będzie typową biografią



Film oparty na historii Jana Kaczkowskiego miał się pojawić na wielkim ekranie już w tym roku, ale wszystkie prace trzeba było przesunąć z powodu pandemii. Doszło też do zmiany na stanowisku reżysera. Związanego wcześniej z projektem Krzysztofa Rzączyńskiego zastąpił Daniel Jaroszek, dla którego będzie to pełnometrażowy debiut w fabule. Producenci postanowili także zmienić tytuł filmu - z "Na pełnej petardzie" na "Johnny". Opóźnienie prac na planie zdjęciowym spowodowało, że filmową historię ks. Kaczkowskiego poznamy dopiero jesienią przyszłego roku.

Jak podkreślają twórcy nie będzie to klasyczna biografia, a opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i postaciami. Tytułowego "Johnny'ego" (Dawid Ogrodnik) poznamy z perspektywy jednego z podopiecznych księdza Kaczkowskiego. Patryk (Piotr Trojan), który dotąd miał w życiu zdecydowanie "pod górkę", w wyniku kolejnego sądowego wyroku trafia na prace społeczne w puckim hospicjum, gdzie poznaje niezwykłego księdza. Duchowny angażuje młodych chłopaków z "zawodówki" do pomocy osobom nieuleczalnie chorym. Pomiędzy Patrykiem a księdzem Kaczkowskim zawiązuje się bliska więź na wzór relacji ojca z synem. Wkrótce duchowny sam zostaje pacjentem hospicjum, co odmieni życie Patryka.

Nad scenariuszem "Johnny'ego" pracował Maciej Kraszewski, który w sierpniu 2020 roku miał już pełną wizję fabuły. Co ciekawe, kilka lat wcześniej osobiście poznał księdza Kaczkowskiego przy okazji konsultacji do poprzedniego filmowego projektu. Spotkanie zaowocowało wielogodzinnymi rozmowami, które wywarły ogromne wrażenie na scenarzyście.

- Byłem pewien, że powstanie o nim film, ale nie sądziłem, że ja będę jego autorem. Kiedy w czasie pierwszej edycji nagrody "Okulary Księdza Kaczkowskiego - Nie Widzę Przeszkód" na scenę wkroczył wesoły chuligan o imieniu Patryk, wiedziałem, że mam historię. Pojechałem do Helu, do Patryka. Historia, którą mi opowiedział okazała się sensacyjnym, naładowanym dobrą energią fundamentem scenariusza. Tak rozpoczęła się najważniejsza, najniezwyklejsza zawodowa przygoda mojego życia - wspomina autor scenariusza do "Johnny'ego", Maciej Kraszewski.
Ks. Jan Kaczkowski był jednym z najbardziej znanych i lubianych duchownych w Polsce. Zmarł na nowotwór mózgu w 2016 roku. Aż do śmierci prowadził hospicjum dla nieuleczalnie chorych pacjentów w Pucku. Ks. Jan Kaczkowski był jednym z najbardziej znanych i lubianych duchownych w Polsce. Zmarł na nowotwór mózgu w 2016 roku. Aż do śmierci prowadził hospicjum dla nieuleczalnie chorych pacjentów w Pucku.
Założeniem twórców filmu było przelanie na ekran całej pozytywnej energii, która była znakiem rozpoznawczym księdza Kaczkowskiego. W ten sposób powstała historia, która ma jednocześnie wzruszać i inspirować.

- To nie jest opowieść o budowaniu hospicjum ani historia walki ze śmiertelną chorobą. "Johnny" to emocjonalny rollercoaster, który na przemian bawi i wzrusza, przeraża i rozczula. Fabuła przeprowadza nas od skrajnie mrocznych momentów, przez walkę z samym sobą i zewnętrznym światem, aż do znalezienia sensu i nadziei. Emocje będą buzować w widzach nie tylko przez cały seans, ale też wiele godzin po nim - zapewnia reżyser filmu, Daniel Jaroszek.
Zdjęcia do "Johnny'ego" kręcono m.in. w Sopocie. Tutaj ekipa filmowa z rodziną ks. Kaczkowskiego, przyjaciółmi, wolontariuszami z fundacji i hospicjum, prezydentami Pucka i Sopotu oraz Jurkiem Owsiakiem. Zdjęcia do "Johnny'ego" kręcono m.in. w Sopocie. Tutaj ekipa filmowa z rodziną ks. Kaczkowskiego, przyjaciółmi, wolontariuszami z fundacji i hospicjum, prezydentami Pucka i Sopotu oraz Jurkiem Owsiakiem.

Metamorfoza Ogrodnika



Księdza Kaczkowskiego zagrał Dawid Ogrodnik, a więc wybitny specjalista od wcielania się w autentyczne postaci. Aktor ma na swoim koncie przecież sylwetki Tomka Beksińskiego w "Ostatniej rodzinie", Rahima w "Jesteś Bogiem" czy Mietka Kosza w "Ikarze". W tym roku pokazał się również widzom jako Zdzisław Najmrodzki w "Najmro" oraz wcielił się w Daniela Rycharskiego w nagrodzonym Złotymi Lwami w Gdyni filmie "Wszystkie nasze strachy". Według producentów rola w "Johnnym" będzie kolejną, która podbije serca publiczności.

Ogrodnik w jednym z wywiadów przyznał, że do roli Kaczkowskiego przygotowywał się już od trzech lat. Pandemiczny przestój wykorzystał na kilkumiesięczną lekturę dzieł napisanych przez księdza, który był także pisarzem oraz vlogerem. Materiał źródłowy był więc pokaźny, a efekt przygotowań aktora do roli robił wrażenie już w momencie rozpoczęcia zdjęć w sierpniu tego roku. Ogrodnik już od pierwszych dni pracy na planie miał chodzić i gestykulować jak Kaczkowski, świetną pracę wykonał też pion charakteryzatorski. Kluczowe według aktora miało być jednak zagłębienie się w psychologię samej postaci.

- Ksiądz Jan Kaczkowski był osobą, która w dzisiejszym kapłaństwie jest wyjątkowo pożądana. To przykład duchownego, który przemawiał do wiernych ludzkim głosem. W swoim powołaniu był bardzo blisko drugiego człowieka, nie skrywał się za swoją funkcją. Miał świadomość, że ten dystans w dzisiejszym Kościele nie spełnia swojej roli, co naturalnie wywoływało kontrowersje. Dla mnie w budowaniu tej postaci nie jest najważniejszy cel, a podróż, w którą wyruszyliśmy - podkreśla Dawid Ogrodnik.
Filmowy ks. Jan, czyli Dawid Ogrodnik, z matką ks. Kaczkowskiego, Heleną. Cały film nakręcono w konsultacji z rodziną duchownego i Fundacją im. ks. Jana Kaczkowskiego w Sopocie. Filmowy ks. Jan, czyli Dawid Ogrodnik, z matką ks. Kaczkowskiego, Heleną. Cały film nakręcono w konsultacji z rodziną duchownego i Fundacją im. ks. Jana Kaczkowskiego w Sopocie.

Zdjęcia w Konstancinie, Pucku i Sopocie



Jeszcze w lipcu tego roku, miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć, odtwórcy głównych ról - Dawid Ogrodnik i znany z filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" Piotr Trojan wraz z reżyserem spotkali się w sopockim domu księdza Kaczkowskiego z jego rodzicami, Heleną i Józefem. Była to okazja do porozmawiania na temat dzieciństwa ks. Jana, jego drogi kapłańskiej i mierzenia się z cierpieniem, jakim była na co dzień dla duchownego śmiertelna choroba.

W sierpniu ekipa filmowa weszła na plan, a większość zdjęć nakręcono w Konstancinie pod Warszawą. Na przestrzeni dwóch miesięcy twórcy "Johnny'ego" wielokrotnie odwiedzali z kamerą zarówno Puck, jak i Sopot. Ostatniego dnia zdjęć na planie pojawiła się rodzina ks. Kaczkowskiego, ale też przyjaciele oraz wolontariusze, pracownicy i dyrekcja puckiego hospicjum. Nie zabrakło również przedstawicieli Fundacji im. ks. Jana Kaczkowskiego w Sopocie oraz prezydentów Pucka i Sopotu, a także Jurka Owsiaka.

- Mam nadzieję, że opowieść o Janie z perspektywy Patryka, będzie ciekawa nie tylko dla tych, którzy go znają, ale także dla szerszej grupy odbiorców: młodych, niewierzących, ludzi na życiowym zakręcie, a także tych wszystkich, którym w życiu jest dobrze i wygodnie i mogą wyciągnąć pomocną dłoń do kogoś, kto tej pomocy potrzebuje. Mamy w sobie przekonanie, że wszyscy jesteśmy zaangażowani w coś niezwykłego - podkreśla Filip Kaczkowski, brat księdza Jana.
Producentem wykonawczym "Johnny'ego" jest Festival Group sp. z o.o. Za dystrybucję odpowiada NEXT FILM. Premierę kinową filmu o ks. Kaczkowskim zaplanowano jesienią 2022 roku.

Opinie (17) 4 zablokowane

  • Dobry aktor (2)

    Ogrodnik ostatnio sporo gra. Najmro,Rojst,Ostatnia Rodzina(gdzie postać Tomka Beksińskiego absolutnie komicznie przerysował)
    Natomiast aktor trzeba przyznać świetny.

    • 23 3

    • No i 'Wszystkie nasze strachy', które dostały Złote Lwy w Gdyni. Choć ta rola akurat taka soba, ni zła, ni dobra, po prostu zagrał ;)

      • 2 0

    • "Chce się żyć" z 2013r.

      W reżyserii Macieja Pieprzycy. Ogrodnik wręcz genialnie zagrał chłopaka z porażeniem mózgowym. Polecam ten film - ta rola to prawdziwy popis talentu aktorskiego.

      • 2 0

  • Świetny aktor bez blichtru i lansu na pomponikach.A i film może być dobry.Powodzenia!

    • 26 4

  • dobry wybór !!!! (1)

    Ogrodnik na pewno podołał zadaniu ....jest to jeden z lepszych aktorów młodego pokolenia.....szkoda że tak ciekawy artykuł zepsuto pokazując tego pajaca owsiaka na koniec......kiedyś bardzo wierzyłem w jego misję i wspierałem na corocznych finałach....jednak od momentu kiedy po dwukrotnym prawomocnym wyroku sądu sprzed kilku lat nie chce nadal ujawnić finansów fundacji , straciłem całkowicie zaufanie do tego człowieka który zrobił sobie własny dobrze dochodowy biznes, wykorzystując szczególnie młodych ludzi i ich szczery zapał do niesienia pomocy.....a teraz w dobie pseudo pandemii jeszcze przyłączył się do segregacji ludzi.....pamiętam w Jarocinie jeszcze przed upadkiem komuny jak ciebie owsiak wygwizdała publiczność ....już wtedy ludzie poznali się an tobie i wiedzieli z jakiego powodu tam się znalazłeś

    • 23 42

    • Ty jesteś znany ! z żarcia hamburgerow!

      • 1 2

  • To była piękna postać Ten ksiądz Jan Kaczkowski. (2)

    • 58 2

    • Prawdziwy, ludzki ksiądz (1)

      • 8 1

      • Mimo iż jestem zdecydowanym antyklerykaĺem,

        to bardzo szanowałem ks. Kaczkowskiego. To był ksiądz, który naprawdę rozumiał swoje powołanie i dobry człowiek. Szczerze życzyłem mu zdrowia, niestety glejak okazał się silniejszy. Szkoda, niech mu ziemia lekką będzie.

        • 2 0

  • (2)

    Nic nie ujmując księdzu Kaczkowskiemu ale tak jak od ponad 30 lat śledzę politykę, kulturę i codzienne życie w Polsce tak o księdzu Kaczkowskim usłyszałem dopiero po jego śmierci. Wielkiego serca był to człowiek ale pisanie o księdzu, że był jednym z najbardziej znanych i cenionych duchownych w Polsce jest chyba na wyrost. Może i był ale wśród bezpośrednio zainteresowanych. Niech mu ziemia lekką będzie.

    • 8 63

    • No widzisz, a wg mnie był znany, szczególnie w Trójmieście

      Duużo wcześniej. I co teraz?

      • 31 1

    • To że coś do ciebie nie dotarło, nie oznacza że nie było znane.

      • 18 0

  • W życiu.

    Spojrzenie na świat oczami księdza Kaczkowskiego , petarda.

    • 18 1

  • Przypominam, że Ogrodnik to zwolennik zabijania nienarodzonych dzieci i gość, który stosował mobbing wobec studentów (2)

    Jak taka osoba może zagrać kogoś, kto był zwolennikiem życia od poczęcia do naturalnej śmierci i jeszcze mieć odwagę spojrzeć w lustro to ja nie wiem.
    Pieniądze widać ważniejsze niż własne przekonania i godność.

    • 16 34

    • (1)

      A co kogo obchodzi co robi poza aktorstwem i jakie ma poglądy?

      • 18 11

      • Mało kogo obchodzi...

        ...ale sami aktorzy chętnie swoje prywatne poglądy upubliczniają.

        • 13 1

  • nie mogę się doczekać!

    wspaniały ksiądz grany przez genialnego aktora. to nie może się nie udać!

    • 17 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym serialu pojawia się nieistniejący już gdyński klub “Maxim” ?