• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Eksplozja tanecznej muzyki na finał Open'era

Jakub Knera
6 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Jeden z najciekawszych koncertów festiwalu dała Santigold, zarówno pod względem muzycznym jak i kontaktu z publicznością, którą w pewnym momencie zaprosiła na scenę. Jeden z najciekawszych koncertów festiwalu dała Santigold, zarówno pod względem muzycznym jak i kontaktu z publicznością, którą w pewnym momencie zaprosiła na scenę.

Ostatni dzień festiwalu obfitował w najrówniejsze pod względem poziomu koncerty spod znaku muzyki tanecznej. Najciekawiej działo się poza sceną główną, chociaż na zakończenie imprezy jej honor uratował zespół The Prodigy.



Tak wyglądał ostatni dzień Open'era.

Niedzielne koncerty warto było zacząć od sceny World, umieszczonej na samym końcu strefy festiwalu. Przede wszystkim ze względu na przeniesiony z poprzedniego dnia występ kolektywu Buraka Som Sistema. Ich muzyka od pierwszych dźwięków rozruszała publiczność, która tańczyła w rytmie plemiennych bitów, rootsowych melodii i podszytych elektroniką tanecznych breakbeatowych kawałków. Fani pod sceną byli zachwyceni i na zawołanie muzyków stworzyli ogromną falę skacząc w rytm muzyki.

Jednak jeszcze lepiej zaprezentowała Santigold. Ubrana w obcisły granatowy kombinezon z białymi wzorkami wokalistka od razu uwiodła mocno już rozochocony tłum. Jej set był mieszanką punkowej zadziorności, hiphopowych rytmów i fantastycznych, tanecznych melodii. Swoim niezwykłym głosem sprawiła, że fani zatracili się w tańcu. W pewnym momencie piosenkarka wybrała z publiczności kilkanaście dziewczyn, które razem z nią bawiły się na scenie - zarówno one, jak i widzowie pod World Stage byli zachwyceni.

Później na głównej scenie wystąpili mocno przereklamowani Kings of Leon. Wymieniani jako jedna z głównych atrakcji imprezy zagrali gitarowy koncert, który nie zachwycił. Poprawnie odegrane piosenki, mało ciekawe gitarowe motywy i jedynie momentami bardziej chwytliwe melodie to zdecydowanie za mało jak na rzekomą gwiazdę imprezy. Podobnie było z Placebo, które brzmiało najzwyczajniej nudnie.

Do 2 w nocy wszystkie najciekawsze koncerty odbywały się poza główną sceną. Jednym z nich był fenomenalny i wciągający występ The Ting Tings. Na ten duet składa się perkusista Jules De Martino i fantastyczna wokalistka Katie White. Ich łączące w sobie elementy dance-punka, new rave czy indie popu kawałki brzmiały zarówno przebojowo, jak i transowo - wciągały w swój radosny klimat.

Na zakończenie festiwalu podano danie główne, czyli występ The Prodigy. I tak jak przed rokiem spisali się na koniec The Chemical Brothers, tak i tym razem londyńczycy doskonale zamknęli czterodniowe święto muzyki w Babich Dołach. Dwójka wokalistów - Maxim Reality i Keith Flint szalała na scenie, śpiewając do muzyki, którą za konsoletą i klawiszami tworzył Liam Howlett (wspomagany przez gitarzystę i perkusistę). Ta muzyczna i taneczna impreza pochłonęła bez wyjątku wszystkich widzów tłumnie zgromadzonych pod sceną. Koncert, który rozpoczął się dwie godziny po północy kończył się, gdy już zaczynało świtać. Zespół dał z siebie wszystko podbijając serca fanów, a ci byli wniebowzięci pośród tej eksplozji dźwięków.

Tym samym Anglicy wpisali się razem z The Ting Tings, Santigold i Buraka Som Sistema w najbardziej taneczny dzień festiwalu, który na zakończenie nadawał się najlepiej. Wyczerpana, ale szczęśliwa publiczność opuszczała Babie Doły, gdy było już jasno. A najwierniejsi fani festiwalu zaczęli już odliczać dni do jego kolejnej edycji...

Wydarzenia

Opinie (410) ponad 10 zablokowanych

  • Pendulum wygrało,Prodigy wygrało, Tke Kooks wygrało, Moby wygrał:) było piknie:) moje gardło do dnia dzisiejszego nie działa tak jak powinno:) ale i tak warto cierpieć!
    do zobaczenia za rok!!!!!

    • 2 2

  • OPEN Er (5)

    Mam dosyć tej organizacji open era. do wc czeka się pół godizny do godziny aby cokolwiek zjeść czekać trzeba około godziny a czasem i dłużej. Obsługujący (nie wszyscy!!!)to buraki. Nie rozumiem dlaczego nie wolno wnosic aparató ponad 3 mpix i dlacego nie wolno wnosić alkoholu i trzeba kupowac heinekeny z wodą!!! Wyjazd z parkingu to tylko dwie godziny stania w korku!!! Nie dla organizatorów Tak dla gwiazd które odwiedzają nasz kraj. Ogólnie to jest dziwne że open er sie kurczy. Jesst coraz mniejszy

    • 6 14

    • o co chodzi? (2)

      Potrzeba wniesienia prowiantu jest jak widzę przeogromna. Apelujcie może do organizatorów, żeby w następnych latach każdy mógł z siatkami z Auchan się wtoczyć ;) Jedno "ale"...nie na TEN festiwal!
      Jak chcecie się nawalić przy darmowym grillu to zostańcie proszę w swoich ogródkach.
      Kupując bilet/karnet, automatycznie akceptuje się regulamin imprezy - nie odpowiada, nie idę i tyle.
      Nie można mieć wszystkiego na raz - i popijawy z zagryzką i 4dniowej uczty muzycznej na wysokim poziomie. Amen.

      • 1 0

      • (1)

        drevny_kocur masz racje, ale nie do konca.
        Dyskutowac z regulaminem nie mozna. Tylko w regulaminie nikt nie napisal, ze pozostajacy bez alternatywy jedyny napoj alkoholowy na festiwalu to beda popluczyny lub tez siki, jak kto woli. Badz konsekwentny.

        • 0 0

        • a bez alko nie ma zabawy taaa?

          Jak piwo za słabe to trzeba mieć alternatywę i zapodać własną wódeczkę bo inaczej nie poczuje się feelingu? ;)

          To jest muzykobranie, a nie kolejna okazja do uwalenia IMHO.
          Pragnienie można ugasić wodą, colą, herbatą itp

          • 2 0

    • ??

      ja jakoś ani razu nie stalam dluzej niz 5 minut w kolejce czy po piwo, czy do toalety..i bez problemu wnioslam aparat i wodeczke:-)

      • 3 0

    • Bardzo dziwne spojrzenie na rzeczywistość. Festiwal się kurczy !!!???? Radzę udać się do psychoanalityka.

      P.S. Czekanie do toalet max 15 minut, a na żarcie max 10. I to w czasie największego ruchu. Ale jak ktoś staje w pierwszej lepszej kolejce, to nie ma się co dziwić...

      • 1 0

  • PIWO Z WODĄ? (3)

    Jak ktoś mi powie jak do kegi można dolac wody to bedę wybitnie wdzięczna....
    To kwestia OSOBNEJ butli z gazem...(który w końcu się wyczerpuje i robi słabszy) a nie dolewania wody...a piwo jest zawsze to samo. Prosze was...

    • 4 2

    • Drogi/a "V."

      akurat dolanie wody do takiego zbiornika z piwem to żaden problem... tylko trzeba miec pojęcie o tym co się dzieje za ladą:) jak butla jest otwierana to wszystko jest ok, ale jak juz jest pusta do połowy to brak jest UZUPEŁNIANY wodą.... niestety... a poza tym najlepszym dowodem jest to ze można wypić 5 takich piw i nawet w głowie Ci sie NIE zakręci...

      • 0 0

    • a wiesz jak zbudowana jest kega? i jak podłączony jest do niej wąż od nalewaka?

      • 0 0

    • No do butli to może i nie, pomiędzy butlą a nalewakiem można nieźle kombinować ;)

      • 0 0

  • Placebo... i reszta jest milczeniem...

    PLACEBO i PRODIGY... czego chcieć więcej. Świetna komunikacja ZKM. I w miarę dobra organizacja festiwalu. Ceny jedzenia to jednak przesada i do tego za mało punktów gastronomicznych. Płacimy takie pieniądze to i jakoś gastronomi mogła by być lepsza..
    No i drażniła łapanka STRAŻY MIEJSKIEJ w obwodzie koncertu gdzie wielu konsumowało alkohol ( bo jednak taniej !! i prawdziwy alkohol a nie woda o smaku piwa) integrowało się przed wejściem. Dla mnie to absurd..
    Widziałem jak dla przykładu wysiadali z samochodu Straży Granicznej i wlepiali mandaty wybrańcom. A tym czasem DILERZY narkotyków chodzili i sprzedawali drugi jak chcieli. O co w tym chodzi?????????

    • 3 1

  • Zbyt dużo osób czwartego dnia... Brak napojów!

    Uważam że festiwal jak najbardziej udany, ale organizatorzy bardzo przesadzili z liczbą osób czwartego, ostatniego dnia. Wszędzie gigantyczne kolejki i ogromne tłumy uniemożliwiające poruszanie. To spowodowało również brak jakichkolwiek napojów około godziny 1. Jak na festiwalu tej rangi może zabraknąc picia?! Poza tym rozcieńczonym, sikowatym piwem nie zostało nic. Nigdzie nie można było dostać nawet wody!

    • 1 0

  • ogółem ogółów

    rozczarowana nie bylam,ludzie pewnie wychodzili,bo nie chcieli sie dac zmasakrowac przez grupe debili,ktorzy chcieli tanczyc pogo,ale zamiast pogo wyszlo... no wlasnie,co? widzialam kilka DZIEWCZYN ktore dostaly w ywarz od takich idiotow,a na nich to wrazenia nie robilo.

    no i szkoda tylko ze Prodigy na koncertach w ramach kontaktu z publika uzywa tych samych sformulowan,tylko zmienia nazwe kraju ;]
    a wystarczylaby ciutka inwencji tworczej ;]

    ale generalizujac bylo ok,przeciez grunt to muzyka i swietna zabawa,a tak wlasnie bylo :) w Tent Stage byl swietny klimat,ale za malo miejsca,chyba nie przewidzieli popularnosci Duffy,White Lies czy The Ting Tings(ktore wypadlo zdecydowanie fenomenalnie!)

    pozdro openerowcy,do zobaczenia za rok! :)

    • 2 0

  • Placebo słabe

    Według mnie znacznie leprze od The Prodigy które także bardzo lubię ale nie zachwycili. I to zdanie że The Chemical Brothers dali dobry występ w zeszłym roku to jakaś kpina. Redaktor raczył sprawdzać to empirycznie czy to praca na źródłach. Raczej to drugie.

    • 0 3

  • Naglosnienie na calym festiwalu to jakis zart (46)

    a przynajmniej na trzech dniach na ktorych bylem.
    A w polaczeniu z sikami ktore ktos nazwal nie wiem na jakiej podstawie piwem to juz jest zart ponizej pasa. W sumie dwie najwazniejsze rzeczy calej imprezy na niskim poziomie.
    Nie czarujmy. Ta impreze ratuje tylko atmosfera i nie ma zbyt wielu powodow do pochwaly organizatorow - komunikacyjnie kolejny rok kicha, ceny zarcia wziete chyba z Hiltona (podobno przez oplaty pobierane przez organizatorow), jakis napoj piwopodobny, smrod i stan toalet szkoda wspominac (po ciemku lepiej nawet nie wlazic, moze powinni dodawac latarke do kazdego karnetu na festiwal), dzwiek juz wspomniany.
    Ogolem bardzo miernie, tylko ludzie swietni.

    • 91 90

    • Ogarnij się (14)

      Weź na wstrzymanie pajacu, to jest festiwal na 60.000 osób i po każdego nie będzie przyjezdzac taxówka! A ceny są niższe niż na Długiej!!! Lepiej żebyś nie chodził na takie festiwale, tylko śmignij na koncert DiscoPolo do kartuz i wtedy wypowiedz się na temat Pekaesów które cię z tamtąd może zabiorą.

      • 29 20

      • Zapraszam na Glastonbury (11)

        Jeden z największych festiwali w europie na cywilizowanych "wyspach" a syf i malaria wszędzie, kible w opłakanym stanie, żeby wyjechać autem - czeka się 6 godzin. No i wszędobylskie błoto, młodzież w 50% naćpana, pozostałe 50% jest na pewno pijane na umór, wyspiarskie piwo które w oryginale smakuje jak siki a na festiwalach to Wodę podają i kosztuje 5 razy tyle co w Polsce, taka sama relacja cenowa jest w biletach na sam festiwal. No i najważniejsze: Nagłośnienie do d... bo oficerowie BHP (Health & Safety) stoją na podwórkach z aparatami do mierzenia poziomu głośności i jak tylko coś wskoczy powyżej limitu to wystawiają mandaty. Pomimo wszystkiego nikt nie narzeka i wszyscy się świetnie bawią, bo liczy się klimat i muzyka a nie malkontenckie wywody i narzekanie. Co jest z naszym narodem nie tak, że nie potrafimy się wyluzować i przyjmować życie jakim jest. Nic tylko narzekać, spiskować, biadolić, zazdrościć itd.

        • 59 6

        • Bo moze ktos kto szedl na festiwal i wydal na to pol pensji spodziewal sie (8)

          dobrej organizacji, dobrego dzwieku, dobrego piwa. Czy to naprawde tak wiele? Jak widac nie mozna miec zastrzezen w tym kraju, bo wiecznie "wyluzowani" cie czlowieku zjedza. Masz brac takie jakie jest, bo na pewno jest genialne. Robcie tak dalej to daleko zajdziecie.

          • 20 19

          • pół pensji?! (7)

            współczuję, jednodniowy bilet za 140 zł to jest nic, zwyczajne koncerty, gdzie występuje jedna gwiazda kosztują więcej... i kto Ci kazał piwo pić?!

            • 6 9

            • Karnet 280 zl, dojazd na miejsce, zjesc i napic sie chociaz raz w ciagu calego dnia na polu (4)

              czlowiek jednak musi. Cos sie nie zgadza?
              Nikt mi nie kazal pic piwa. Tylko w wypadku przymusu mam prawo podwazyc jego jakosc?

              • 14 2

              • (1)

                ale mieszka pewnie blisko, jej skromna wyobraźnia (ta sama która nie była w stanie wymyślić ciekawszego nicku niż yoosta) nie potrafi jej pomóc w poznaniu losu człowieka przyjezdnego. Tak to jest jak ktoś jest ograniczony. jak to sie mówi "głupich nie sieją".

                • 1 3

              • rzeczywiście musze być głupia,

                bo nie kumam, kto wam kazał jechać... biedaki

                • 1 1

              • Przymusu? (1)

                Gdzie tu przymus? zdaje się że w Polsce nie ma przymusu picia piwa (zwłaszcza tak niedobrego jak Heineken) a poza tym zjeść można było za 2 kupony (6 PLN) a nawet za jeden (3 PLN). Jeśli dodać do tego cenę biletu SKM z Gdyni do Gdańska (4,50 PLN) i coś nieprzymusowego do picia to festiwal (wraz z karnetem) zamknąłby się w kwocie 400PLN.
                To chyba nie jest dużo?
                No a jeśli jednak dla kogoś jest to współczuję i radzę w przyszłości być przygotowanym na nieco większe wydatki związane z wyjazdem na taką imprezę niż sam zakup biletu.

                • 1 2

              • Czy naprawde tak trudno skupic sie zeby zrozumiec czytany tekst?

                Zapytalem czy tylko gdybym byl przymuszony moge skrytykowac piwo, a nie stwierdzilem, ze bylem przymuszony.
                Nie napisalem, ze nie bylem przygotowany na dodatkowe wydatki tylko, ze oczekuje wiecej od organizatorow ktorzy co roku popelniaja te same bledy.

                • 5 1

            • (1)

              Ktoś o nicku yoosta nie może pisać mądrych komentarzy. To z definicji sobie przeczy.

              Pozdrawiam wszystkie YoOsTyny! DoZo!

              • 2 2

              • e

                oryginał

                • 0 0

        • (1)

          Zarobki na wyspach też co najmniej 5 razy większe niż w Polsce, więc argument bzdurny. A ile razy więcej wykonawców ??? Coś misię wydaje, że ty tam w ogóle nie byłeś..... Wyjazd 6 godzin ???? Wolne żarty......

          • 5 2

          • Zarobki

            Muzycy nie uznaja tego argumentu ze w Polsce jestesmy golodupcami. Czesto nawet kasuja wiecej za daleki, wschodni kraj.
            Jesli jest tak zle, to czemu tylu anglikow przyjechalo na open'era i jeszcze chwalilo ze jest taniej i bezpieczniej niz u nich?

            Open'er jest w porownaniu z imprezami europejskimi nadal stosunkowo tani i pomimo pewnych niedorobek bardzo dobrze zorganizowanym festiwalem, co widac po stale i szybko rosnacej ilosci uczestnikow.

            Swoja droga oceniac powinni to raczej Ci, ktorzy mieszkali cztery dni pod namiotem a nie przyszli na jeden dzien przy okazji jakiegos koncertu (a wsrod was wlasnie dominuja malkontenci).

            • 3 2

      • Tylko nie do Kartuz, no chyba że kartuzy to nie te Kartuzy o których ja myślę

        • 0 0

      • PRacz

        początek wypowiedzi ok, ale jak zacząłeś o Kartuzach i disco to .. no cóż, ot kolejna wypowiedź mieszczańskiego frustrata.

        • 31 8

    • Gardel (2)

      hmmmm nie wiem nawet jak mam określić poziom Twojej głupoty?

      a może po prostu Ty tam nie byłeś tylko w kościele słyszałeś co babcie mówią?

      Jak ktoś myśli że przy 80.000 osób będą czyste toy toye to już świadczy o tym że najbardziej szalone przeżycie dla niego to był koncert Pana Witka na monciaku,

      Cena żarcia nie była z kosmosu była porównywana do cen na mieście, co do piwa to może i racja, ale taki jest HENIEKpo prostu lekki siczek.

      I teraz najważniejsze, nagółośnienie było z*******e może po prostu za mocne jak na ciebie!!!!

      • 0 2

      • (1)

        Wyczyszczenie toyek po kazdym dniu to nie jest chyba zbyt wielki wymog? Oswietlenie ich okolicy podobnie. Moze wiecej ludzi trafialo by do dziury?
        Powiedz gdzie ty jadasz na miescie, ze za marna porcje frytek placisz 9 zl albo 12 zl za kawalek kielbaski z kromka suchego chleba?

        Naglownienie za mocne? Prosze ciebie. Chyba nie zrozumiales tej pierwszej wypowiedzi.
        Bardzo was prosze - jesli ktos juz jest na tyle gluchy od stania pod scena, ze nie rozpoznaje wahan pasma, zanikow i przesterowan to niech po prostu nie zabiera glosu tylko do poradni dla gluchych zajac miejsce na 2015 rok, bo do tego czasu na pewno bedzie potrzebowal wmontowac co najmniej aparat na ucho.

        • 1 0

        • popieram !

          bylem na orze i tam im z naglosnieniem powiedzmy ze sie udalo, a na heinekenie na glownej scenie niestety bylo slychac zaniki pasm i w ogole dzwiek brzmial płasko i bez ekspresji...

          swoja drogą przecież wiecej niz polowa osob przyszla na heinekena sie polansowac a muzyki slucha na glosniczkach od komputera ze sciagnietych z internetu empetrojkach...

          • 0 2

    • Mozecie mnie wyzywac (8)

      Wasze "pajace" i inne wyzwiska tylko potwierdzaja, ze mam racje. Sa ludzie ktorym zawsze w zyciu wystarcza polprodukty nizszej jakosci i dzieciom na urodziny kupuja czekolade z Biedronki.
      Gdyby to byl pierwszy festiwal to bylo by rewelacyjnie, ale jest ktorys z kolei i bledy ciagle te same, a do tego doszedl dzwiek. Dziwie sie wam ludzie, ze tacy niby to znawcy muzyki nie wymagaja najwyzszej klasy najwazniejszego elementu.
      Dobry wpis jest na forum Heinekena
      http://forum.alterart.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=147 ktos ladnie wypunktowal i nie mozecie mu racji nie przyznawac. Mozecie sie tylko pienic i rzucac wyzwiskami, bo wam wystarcza jakiekolwiek igrzyska.

      • 11 8

      • oho (4)

        link do kolejnego miejsca polskich narzekań Pana i Panu podobnych. Gratuluję!

        • 3 7

        • Ciesze sie, ze sa ludzie, ktorych w zyciu zadowoli zawsze bylejakosc (3)

          Tacy tez sa potrzebni. Jednak bardziej potrzebni sa profesjonalisci i perfekcjonisci.

          • 8 7

          • Gardel, wyluzuj i nie polemizuj z idiotami którzy nie znają sie na sprawie. Powiem tak było naprawde z****iście ale napewno nie dlatego że organizacja była z*******a. piwo - tragedia wypiłem 3 i stwierdziłem że pobawie sie na trzeźwo... co to miała znaczyć ta pikseloza na ekranach, co miały znaczyć te przerwy pomiedzy koncertami, to juz nie ma młodych artystów co chcetnie zagraliby 2 pioseneczki przed gwiazdą, nie oni puszczają radio heineken przez 30 minut, toj toje z jednej strony sceny aha, chciało mi sie siku a akurat wylądowałem po drugiej stronie i co pod płot - wstyd ale nie miałem wyjscia, toj toje przy głównej aleii prowadzącej na "heńka" na długości 100 metrów tez wprowadzały niezły klimat :( dużo można by wymianiać. a małolaty co nic nt. nie wiedzą stwierdzą że organizacja była super. NIE BYŁA !!! nIE PAMIETACIE PEWNIE CASSIUSA, FAITHLESS ITD... A JESZCZE WCZESNIEJ SPIKE'A BO OD TEGO SIE WSZYSTKO ZACZĘŁO...PRAWDZIWY HENIEK BYŁ W GDYNI!!!!!!!!!!!! ALE I TAK BYŁO z****IŚCIE :D :D :D :D

            • 2 1

          • to idź ku...a do opery!!!! (1)

            tam masz zaje...te kible: złote kurki i jedwabna dup-rola

            • 4 10

            • to mu pojechałeś. A tego dzieciństwa to współczuje

              • 4 0

      • poparcie

        1. beznadziejne naglosnienie (ciszej niz z kasprzaka i jakies zaniki pasma)
        2. piwa nie pilem a moglem bo i tak po koncercie wytrzezwialbym w aucie tyle trwal wyjazd.
        3. masa niezainteresowanych muzyką debili, no ale to rozumiem - jedzie sie na festiwal a nie posluchac. szkoda tylko ze rozmwaiaja podczas wystepu a naglosnienie nie daje rady ich zakrzyczec.
        przyklad idiotyzmu: na co najbardizej jedziesz na openera? -"w niedziele".

        Musiałem isc bo nigdy FNM nie slyszalem.

        • 7 3

      • Pod podanym przez Ciebie linkiem (1)

        jest dyskusja o kaloszach, więc ktoś tu wali ściemę :)

        • 3 0

        • Jesli tak, to widocznie juz organizatorzy postarali sie o usuniecie. Pewnie tez nie sa w stanie przyjac rzeczowej krytyki na klate.

          • 3 1

    • Ołowianka czeka

      Zapraszamy jesteśmy miejscem dla Pana - świetne koncerty, idealne nagłośnienie, czyste toalety. Zapraszamy!

      • 2 1

    • Nagłośnienie- jak się stało pod sceną, to owszem, samo charczenie i tłum rozpychających się debili, a jak ktoś na prawdę przyjechał kontemplować, to usiadł sobie spokojnie i posłuchał dobrego dźwięku za dzikim tłumem.
      Piwo- Heineken na swoim festivalu zaserwował zwykłe rozcieńczone siki. Niestety z braku laku innego normalnego piwa nie było, a szkoda.
      Ceny- często wzięte z kosmosu albo z Krupówek. 6pln przyjąłbym za te piwo, gdyby nie były rozcieńczonymi ciepłymi sikami.
      Żarcie- najtańsze i kto wie, czy nie najlepsze było w pierwszej zonie w stoisku z kuchnią polową.

      • 0 0

    • Nienawidzę malkontentów. (12)

      Typ człowieka który wychodząc z kina mówi "książka była lepsza", nawet jak takowa nie istnieje.

      • 28 14

      • a mnie się dzisiaj rano podobało... (11)

        jak o 6 rano w SKM trzeźwiejące małolaty opowiadały o swoich wrażeniach. Po prostu nachlać się i tyle. UM w Gdyni po raz kolejny gratuluje. Taki festiwal świetnie wychowuje i uczy nastolatków. Powinno być więcej takich imprez, w końcu ktoś musi pić to piwo i wódkę, ze sprzedaży której państwo czerpie dochody. Jak się odpowiednio wychowa młode pokolenie, to kasy państwo nie zabraknie.
        Ale jest nadzieja - jak to jedna skacowana małolata określiła:"Ja już mam dość, ten heineken to świństwo".

        • 17 45

        • (10)

          nie trzeba Open`era żeby się nawalić! Co ty gadasz?

          • 39 3

          • ale piwo podstawiane pod nos... (9)

            również nieletnim, ułatwia troszkę sprawę. Nie sądzisz?

            • 20 22

            • Wycofaj piwo ze sklepów. (8)

              I zakaż picia go rodzicom.

              • 23 11

              • ależ ja lubię piwo... (7)

                dlaczego mam chcieć, żeby go zakazywano? Ale nie uchlewam się nim do nieprzytomności i nie mam 15 lat. A sprzedawanie alkoholu dzieciom jest przestępstwem.

                • 24 7

              • (4)

                ale to chyba jednak temat o muzyce a nie o wychowaniu w trzeźwości. za 15 latka odpowiadają rodzice - i jeśli Ci go puszczają na Openera, to wyrażają wręcz zgodę na to, że ich dziecko się ubzdryngoli. Więc odczep się od festiwalu a wsiadaj na rodziców.

                • 15 4

              • temat jest o festiwalu... (3)

                ubzdryngolone nastolatki, ubzdryngoliły się na tym festiwalu. Może też się normalnie ubzdryngalają, ale śmiem twierdzić że z okazji tego festiwalu ubzdryngoliło się ich więcej niż normalnie.
                Powtórzę jakbyś nie zrozumiał: sprzedawanie alkoholu dzieciom jest przestępstwem. A rodzice mają prawo oczekiwać (jak każdy), że prawo jest przestrzegane. Może część rodziców nie zdaję sobie sprawy że ktoś sprzedaje ich dzieciom alkohol, a może cześć jest tak nowoczesna, że im to nie przeszkadza. Podejrzewam (nie byłem), że alkohol mogą tam sprzedawać wyłącznie firmy dopuszczone przez organizatorów, więc jest to jak najbardziej sprawa związana z festiwalem.

                • 11 4

              • Hmm ciekawe. (2)

                A ty w ich wieku zapewne orenżade piłes na imprezach i nigdy przenigdy alko nie piłeś chłopcze oszczedź swojich wywodów bo prawda jest taka że ten kraj to jedna wielka pomyłka i dopóki to frajerstwo u góry się nie wypleni to zakazy i tam będa łamane a od Gdyni to się odwalić.

                • 7 7

              • kraj to pomyłka przez takich jak Ty nieudaczniku i nędzny sługasie. ci na górze na Ciebie s****ą a Ty udajesz, że to czekolada. Pajac!

                • 1 0

              • jakbyś poszedł do szkoły...

                zamiast pić "orenżade" to może potrafiłbyś sklecić poprawnie zdanie. A na temat Gdyni każdy może napisać to na co ma ochotę, a mieszkaniec tym bardziej.

                • 3 4

              • .. (1)

                Może dzieci piją to piwsko bo wszyscy im zabraniają.

                • 11 8

              • aav

                ma problem z alkoholem i wini za to państwo;)

                • 2 2

    • kup sobie Chłopie Bang & Olufsena i słuchaj muzy w domu przy lampce likieru (1)

      festiwale nie są dla Ciebie

      • 7 7

      • Sprzęty dla snobów niezaliczające sie do prawdziwej klasy HI-End maniaków...

        • 5 0

    • koleś to może na festyn idz

      głupi jakiś jetes przy takiej liczbie ludzi to myslales ze moze bezie w toi toi malinami bedzie pachnialo.jak taki szyscioszek jestes to moze wybierz sie na festyn rodzinny-bedzie lepszy dojazd brak smrodu i moze sok pomaranczowy zamiast piwa.slabo z toba ze musisz wypic zeby sie bawic.nie nadajesz sie na taki festiwal.wiecej tam nie wpadaj

      • 3 4

    • Jak się cieszę, że cena taka a nie inna...

      ...bo jest to cena zaporowa dla złodzieja, awanturnika, rzezimieszka, a jednocześnie na tyle niska, że można sobie pozwolić na zakup biletów. Na miejscu? Dokładnie, ceny niższe o wiele niż na Długiej i Monciaku. Festival fantastyczny, a organizacja I klasa wg mnie. Poza kiblami, ale przy takiej ilości ludzi wolę pójść pół kilometra dalej w ustronne miejsce w lasku ;) z butelką wody do przepłukania rąk ;)

      • 13 7

  • ojej a ja je znam xD stalismy razem w kolejce po kanapke xP

    • 2 1

  • hahahaha

    widze ze wszyscy tu ogladali totally spies ;p

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile czterolistnych koniczynek przypada szacunkowo na około 10000 trójlistnych?