- 1 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (47 opinii)
- 2 Grzechy gastronomii: kto winny? (205 opinii)
- 3 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (13 opinii)
- 4 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
- 5 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
- 6 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
Festiwal Gdańsk Dźwiga Muzę za nami
Nie byłeś na festiwalu Gdańsk Dźwiga Muzę? Zobacz, jak było.
Ostatni weekend lipca upłynął pod znakiem czwartej odsłony Festiwalu Gdańsk Dźwiga Muzę, na który przyjechało wielu miłośników tańca i muzyki z całej Polski. Uczestnicy imprezy pod bacznym okiem trenerów szlifowali swoje umiejętności, by wieczorem praktykować je podczas koncertów.
- Jest to już czwarta edycja Festiwalu Gdańsk Dźwiga Muzę, tzw. edycja "taneczna". Trochę to mylące określenie, gdyż z natury festiwal jest imprezą taneczną. Od tańca rozpoczęła się idea festiwalu. W piątek i sobotę, od rana do wieczora odbywały się warsztaty taneczne ze światowej klasy tancerzami. Wieczorami oraz w niedzielę miały miejsce koncerty - wyjaśnił organizator imprezy Tomasz Maciuk.
Wszystkich młodych tancerzy swoją obecnością zaszczycili znani choreografowie z całego świata, mający niegdyś przyjemność współpracy z takimi tuzami jak Michael Jackson czy Madonna. Do Gdańska przylecieli m.in.: Damon Frost, Henry McMillan, Slim Boogie, Hugo Luengo Yugson, Ben Wichert czy Gemini. Dwudniowe warsztaty taneczne podzielone zostały na trzy grupy: street style, power of flava i art of dance, w których każdy roztańczony uczestnik znalazł coś dla siebie, od hip-hopu, walkingu, po dancehall, ragga, locking, popping czy krump. Podczas warsztatów uczestnicy przetańczyli w sumie około 30 godzin.
Pierwszego dnia na scenie koncertowej dominowały klimaty reggae i hip-hopu. Muzyczną część festiwalu zainaugurował piątkowy koncert warszawskiej grupy hip-hopowej JWP. Na wciąż rozgrzanych deskach zameldowała się Marta Kosakowska, znana jako Marika. W dalszej kolejności na dobre rozbrzmiały jamajskie klimaty - zespół Raggafaya. Premierowy dzień festiwalu z przytupem zakończył niezawodny raper O.S.T.R.
W drugim dniu muzycznych doznań na scenie głównej pojawiła się największa muzyczna gwiazda całego festiwalu - ikona hip-hopu i prekursor tego stylu w Stanach Zjednoczonych, KRS-One.
Najbogatszy repertuar sześciu wykonawców organizatorzy pozostawili na sam koniec. Pierwsze dźwięki usłyszeliśmy już przed godz. 18, a koncerty trwały do późnych godzin nocnych. Zagrali Darline, Sidney Polak, Jelonek, Strachy na Lachy, Lao Che, a imprezę zakończył koncert Happysad. Zdecydowanie najmocniejszym uderzeniem niedzielnej odsłony był występ zespołu Michała Jelonka, który efektywnie podgrzał atmosferę przed dalszą częścią muzycznej uczty. Trzeciego dnia festiwal przeżył istne oblężenie, na Plac Zebrań Ludowych przybył ośmiotysięczny komplet publiczności.
- Generalnie, z żoną bawimy się dobrze, aczkolwiek szwankuje trochę organizacja punktów gastronomicznych. - podkreślił Pan Marek.
Organizatorzy niestety źle oszacowali wydajność punktów gastronomicznych. Wielu widzów musiałao obejść się smakiem i zapachem przygotowanych produktów spożywczych, rezygnując ze swojego miejsca w gigantycznych kolejkach. Na domiar złego, ostatniego dnia festiwalu dla sporej część ludzi zabrakło biletów.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (123) 2 zablokowane
-
2013-07-29 09:09
pozdrowienia dla Dominiki fryzjerki i jej koleżanek z nocnej skm :)
- 7 13
-
2013-07-29 08:43
Na pewno muza udźwignęła trójmiasto. (3)
Spotkałam nawet faceta ubranego w jasne spodenki dresowe do kolan + mokasyny z czarnymi skarpetami..dżizas :D
Zamiast mokasynów powinny być klapki Kubota!!!- 36 7
-
2013-07-29 08:46
napisz, że bluzka z cekinami się Ci zatrzęsła (2)
- 10 3
-
2013-07-29 08:50
cekiny najmodniejsze na polbutach w tym roku bracie
- 4 0
-
2013-07-29 08:47
ale ze Tobie?
No tak, Ciebie widzialam!
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.