- 1 Techno balkon otworzył sezon (52 opinie)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (66 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (58 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
Żółwie, kury i koguty w kościelnej wieży - trwa Gdański Festiwal Carillonowy
Na dzwonach kościelnych gra się tylko muzykę religijną? Nic bardziej mylnego. Mogliśmy się o tym przekonać podczas piątkowego koncertu, odbywającego się w ramach 23. Gdańskiego Festiwalu Carillonowego. "Żółwie", "Kury i koguty" czy "Łabędź" Camille'a Saint-Saëns'a tak zaintrygowały przechodniów, że przerywali swoje spacery i z zaciekawieniem zaglądali do ogrodu oo. Karmelitów, gdzie przygotowana była plenerowa widownia wraz z ekranem, na którym można było podglądać to, co działo się w wieży.
Gdańszczanie oswoili się z muzyką graną na dzwonach wieżowych, bo są z nią osłuchani - każdego dnia, o stałych godzinach, automat wygrywa zaprogramowane melodie. Regularnie odbywają się też koncerty, których możemy posłuchać spacerując ulicami. Nie trzeba kupować biletów, elegancko się ubierać, stosownie zachowywać. Można jeść lody czy konsumować posiłek w restauracyjnym ogródku, a muzyka i tak zagra, docierając do naszych uszu.
Zobacz szczegółowy program 23. Gdańskiego Festiwalu Carillonowego
Na carillonach można zagrać wszystko
Mimo tego naszego osłuchania z muzyką carillonową, o rutynie nie ma mowy, bo regularnie jesteśmy zaskakiwani repertuarem. Zdarza się, że nagle słyszymy melodię o pochodzeniu tak niezwykłym, że wierzyć się nie chce, że ktoś mógłby ją grać na dzwonach wieżowych. W minionych latach furorę robiły przeboje z seriali, muzyka filmowa, kompozycje Fryderyka Chopina i piosenki popularne, a przed miesiącem w osłupienie i zachwyt wprawiły mimowolnych słuchaczy próby utworu "Echa Gdańska" Jakuba Nikiela na carillon i elektronikę.
Kościół daje koncert (14 opinii)
Utwór będzie odtwarzany od najbliższego weekendu w piątki, soboty i niedziele, o godz. 21:45.
Utwór będzie odtwarzany od najbliższego weekendu w piątki, soboty i niedziele, o godz. 21:45.
Tu warto podkreślić, że nie jest to kompozycja nowa, bo powstała w 2016 roku i od tego czasu jest wykonywana regularnie, wraz z Fontanną Heweliusza, w niemal wszystkie weekendy od późnej wiosny do wczesnej jesieni.
Posłuchaj i zobacz, co się dzieje w wieży
Gdański Festiwal Carillonowy odbywa się już po raz 23. Podobnie jak w latach ubiegłych, zaproszono do udziału największych wirtuozów tego niezwykłego instrumentu. Systematycznie zmienia się jednak cała otoczka festiwalu - organizatorzy nieustannie promują dzwony, informują o tym, co dzieje się w wieżach i zapraszają wszystkich do wspólnego słuchania, a po zakończeniu koncertów cierpliwie odpowiadają na pytania zaciekawionych słuchaczy.
Ci, którzy oprócz słuchania, chcieliby też zobaczyć, w jaki sposób gra się na dzwonach, mają taką możliwość podczas piątkowych koncertów w kościele św. Katarzyny - ogrodzie oo. Karmelitów (wejście furtką z lewej strony kościoła) ustawiono ekran, na którym można oglądać grających wirtuozów. Dla publiczności przygotowano miejsca siedzące, a że wieczory zaczynają być chłodne, można rozgrzać się przygotowaną przez organizatorów herbatą.
Koncerty w Trójmieście - kalendarz imprez
"Karnawał zwierząt", Piazzola i taniec fontanny na cztery ręce
W piątek 13 sierpnia za klawiaturą carillonu św. Katarzyny zasiadła polsko-japońska para wirtuozów - Katarzyna Takao-Piastowska i Toru Takao. Artyści wykonali, w większości w opracowaniu na cztery ręce (choć w kontekście carillonów powinnam raczej napisać "na cztery pięści") "Karnawał zwierząt" Camille'a Saint-Saëns'a i "Ave Maria" Astora Piazzoli oraz dwie kompozycje napisane na carillon - "Rai-Jin" Toru Takao i efektowne "Bolero for Bells" Geerta D'hollandera.
Przechodnie, słysząc znajome dźwięki, bo przecież niektóre z miniatur fantazji zoologicznej Saint-Saëns'a znamy doskonale choćby z reklam, zaglądali z zaciekawieniem przez furtkę prowadzącą do ogrodu, gdzie znajdowała się plenerowa widownia. Niektórzy - co było widać po zawartości przeźroczystych toreb - wracali prosto z zakupów. Ciekawość była jednak tak wielka, że nie spieszyli się z powrotem do domu, tylko zajmowali któreś z przygotowanych krzesełek.
Najlepsze dyplomy, Grass, szkło i wolność. Wystawy, których nie można przegapić
Atmosfera podczas koncertów jest bardzo swobodna - nikt nie wymaga, żeby zostać do końca, z wejściem na teren ogrodu nie trzeba czekać na oklaski oznajmujące koniec utworu. Jeśli natomiast w głowie pojawia się jakieś pytanie, można śmiało rzucić je w eter. A nuż ktoś z najbliższego otoczenia będzie znał odpowiedź. Jeśli tak się nie zdarzy, na pewno wyczerpującej odpowiedzi udzieli szefowa Gdańskiego Festiwalu Carillonowego, prowadząca koncertu, po zakończeniu wydarzenia.
Koncert na carillon, fontannę i "wcinającego się" didżeja
Stałym punktem piątkowych koncertów jest wykonywany na zakończenie utwór na carillon i elektronikę, zsynchronizowany z pokazem Fontanny Heweliusza (poza festiwalem dzwonami najczęściej steruje automat). Tym razem było to wykonanie wyjątkowe, ponieważ artyści zinterpretowali je wspólnie, przygotowując wcześniej odpowiednie opracowanie.
Nie nacieszyliśmy się nim jednak za bardzo, ponieważ didżej puszczający muzykę na Skwerze Heweliusza niespecjalnie przejął się tym, że po sąsiedzku odbywa się koncert i zwyczajnie go zagłuszył.
A szkoda, bo ten wizualno-dźwiękowy spektakl mógłby być wartością dodaną do spektakularnej metamorfozy, jaką w ostatnim czasie przeszedł ten urokliwy skwer. Jeszcze przed Jarmarkiem św. Dominika było to jedynie miejsce, w którym można co najwyżej usiąść na ławce. Obecnie jest to przestrzeń rekreacyjna pełna dodatkowych atrakcji - można pobawić się w szukanie bursztynu, brodząc w specjalnie przygotowanym do tego celu zbiorniku, skorzystać z oferty stoisk gastronomicznych, rozstawionych przed Ratuszem Staromiejskim, rozłożyć się wygodnie na którymś z udostępnionych leżaków czy potańczyć do muzyki serwowanej przez didżeja.
Warto jednak, żeby ten didżej przestał sabotować inne atrakcje (mam tu na myśli oczywiście pokaz fontanny połączony z koncertem, trwający raptem kilkanaście minut), bo zamiast działać na korzyść tego urokliwego miejsca, obniża jego wartość.
Gdańsk - jedyne miasto posiadające carillony
Przypominamy, że Gdańsk jest jedynym miastem w Polsce, które może się poszczycić działającymi carillonami, na których można koncertować. W ciągu trzech ostatnich dekad odbudowano carillony z kościoła św. Katarzyny (50 dzwonów) i Ratusza Głównego Miasta (37 dzwonów). Trzeci - carillon "Gdańsk" (48 dzwonów) - to mobilny instrument, który może dostać się do niemal każdej miejscowości w Polsce i w Europie. Wszystkimi zarządza Muzeum Gdańska.
Podczas 23. Gdańskiego Festiwalu Carillonowego, w każdy piątek o godz. 20:30 odbywają się koncerty z wieży Kościoła św. Katarzyny. Wieńczy je pokaz Fontanny Heweliusza do muzyki na żywo (ok. 21:15). W sobotnie południa (a także w niedzielę 15.08 o g. 13) zabrzmi carillon wieży Ratusza Głównego Miasta.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2021-08-15 07:59
ciekawe... (1)
"Warto jednak, żeby ten didżej przestał sabotować inne atrakcje (mam tu na myśli oczywiście pokaz fontanny połączony z koncertem, trwający raptem kilkanaście minut), bo zamiast działać na korzyść tego urokliwego miejsca, obniża jego wartość."
- 6 1
-
2021-08-15 19:09
Didżej jest cienki.
- 0 0
-
2021-08-15 22:16
KIcz niestety
Wszystko ok ale to trochę kiczowate niestety..
No i ta miejsca karylionistka (na etacie.. Co ona robi??) to pomyłka jakaś- 0 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.