- 1 Techno balkon otworzył sezon (48 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (64 opinie)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (58 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
Gdzie zjeść w Trójmieście: lasagne
W kolejnym odcinku "Gdzie zjeść w Trójmieście" sprawdzam, w których lokalach warto zjeść lasagne. W poprzednim tekście testowałem pad thai, a za dwa tygodnie poszukam najlepszego indyjskiego curry.
Na początek ponarzekam. Trójmiejskie restauracje w temacie lasagne niespecjalnie się wysilają. Jeśli już znajdziemy ten włoski klasyk w karcie, to możemy być pewni, że będzie to najprostsza wersja z sosem w stylu bolońskim, ewentualnie ze szpinakiem. A przecież lasagne to taka makaronowa pizza - komponować można do woli. Nie żeby mi brakowało karkołomnych eksperymentów, ale podkręcenie smaku wyraźną przyprawą czy charakternym serem lub dodatkiem konsumpcję na pewno by urozmaiciło.
Skutek powyższego jest taki, że lasagne w Trójmieście zjemy niemal wyłącznie w restauracjach z kuchnią włoską. Na przykład w gdyńskiej Perche No, przytulnej restauracyjce, gdzie kuchnią zawiadują Włosi. Zamawiając lasagne bolognese (27 zł) spodziewałem się więc klasyki: makaron, mięso mielone, sos i beszamel. I tutaj niespodzianka. Tego ostatniego składnika w tutejszym wcieleniu makaronowego przekładańca nie znalazłem. Albo mam kłopoty z percepcją, albo kucharz zapomniał. Mam nadzieję, że to drugie. Poza tym wszystko było w porządku: makaron al dente, wołowo-wieprzowe ragoût bez zastrzeżeń (choć uniesień też nie zapewniało), a sos pomidorowy delikatnie kwaskowaty. Plus za dodatkową porcję parmezanu do posypania i nieprzesadzoną pod względem wielkości porcję. P.S. Lokal jest bardzo mały, więc warto wcześniej zrobić rezerwację.
Jeśli chodzi o wielkość porcji, to lasagne (28 zł) w sopockim Amici najedzą się spokojnie dwie osoby. Porcja podana w małej brytfance jest ogromna. Ale trzeba przyznać, że je się ją ze smakiem. To również klasyka w wersji bolońskiej, jednak tutaj beszamelu nie zabrakło, a farsz (wyłącznie wołowy) był wyraźniej doprawiony (albo przeleżał chwilę w garnku i odpowiednio się przegryzł). Bezwstydna ilość przypieczonego żółtego sera powoduje, że nie może to nie być moja ulubiona lasagne w mieście. P.S. Dostępna jest również wersja bezmięsna ze szpinakiem.
Lasagne w barze Niko we Wrzeszczu to zupełnie inna historia. Kolejny raz próbowałem się przekonać do tego makaronowego fastfoodu i znowu mi się nie udało. Rozumiem, że koncept tam jest taki, aby nakarmić szybko, prosto i tanio, ale niestety idzie to w parze z niemalże brakiem jakiegokolwiek smaku potraw. Chyba że pasuje wam smak kostki rosołowej czy innej wegety dominującej w mięsnym nadzieniu. Sos pomidorowy smakował jak zagęszczona zupa z koncentratu. Z drugiej strony wielkość dania i cena (13,90) na pewno są zachęcające, jeśli szukamy niedrogiego zapychacza w stylu włoskim.
Na lasagne wegetariańską wybrałem się do Bioway we Wrzeszczu. To sieć, którą znają wszyscy - nie ma obecnie popularniejszej jadłodajni wegetariańskiej w mieście. Lasagne to jedna z najdroższych pozycji w karcie (17,90 zł), ale warta swojej ceny. Choć potrawa na talerzu nie prezentuje się zbyt okazale, farsz jest niezły - szpinak podkręcony porem to bardzo dobry pomysł, a lekko korzenny sos pomidorowy fajnie przełamuje smak makaronu i sosu beszamelowego. W zestawie otrzymujemy również wybrane surówki. Szybkie i proste, ale przyzwoicie smakujące i w miarę lekkie danie.
A wy gdzie jedliście najlepszą lasagne w Trójmieście? Czekam na wasze komentarze - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.
Miejsca
Opinie (111) 6 zablokowanych
-
2017-03-23 08:10
(1)
W biedronce mozna kupić sobie lazanie i ogrzać w mikrofalowce koszt 12 zl
- 3 10
-
2017-03-23 08:22
w piekarniku
- 4 0
-
2017-03-23 08:13
Naprawdę
Jadłem w SEMPRE, chyba najlepsza.
- 1 6
-
2017-03-23 07:31
Lasagne w knajpie? samobójcy jacys to zamawiają? (1)
przecież ta potrawa to sposób na utylizację resztek. A ceny fiu fiuuu
- 41 4
-
2017-03-23 07:40
to prawda, to samo jest z gulaszem w knajpie
Moja zona z koleji robi zapiekankę makaronowa ze starymi resztkami z lodówki no i sosikiem czosnkowym -smakuje wyśmienicie, cala rodzinka sie zażera
- 8 2
-
2017-03-23 07:22
Domowa najlepsza
Polecam zrobić samemu w domu z przepisu Jana Kuronia. Pysznie, taniej niż w restauracji i cała rodzina się naje.
- 18 1
-
2017-03-23 06:48
Tylko
Tylko w i pazzi
- 5 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.