Sterta brudnych naczyń, zniszczony parkiet i ani chwili wytchnienia. Impreza urodzinowa w domu to spore wyzwanie dla jubilata. Alternatywą mogą być urodziny w lokalu. Ale czy to się opłaca?
w lokalu z opcją do potańczenia
34%
Huczna impreza urodzinowa organizowana w "zaciszu" domowym łączy się ze sporymi kosztami. Po pierwsze -
jubilat nie ma ani chwili spokoju, bo musi pełnić rolę gospodarza domu. Najpierw wszystkich gości trzeba wpuścić, później wypuścić, a jak gości jest dużo (a zakładamy, że jest dużo), to w pewnym momencie wejścia i wyjścia zaczynają się nawet na siebie nakładać. Do tego trzeba każdemu wskazać miejsce, dać talerzyk, szklankę, zrobić herbatę albo kawę, słowem - masa roboty. Jeśli do tego dorzucimy "obowiązek" przyjmowania życzeń urodzinowych, to się okaże, że czasu na nic innego już nie starczy.
-
Jako kobieta powiem bez ogródek: nie chcę stać całą imprezę w kuchni. Chcę świętować w gronie przyjaciół. Myślę, że nie ja jedna tak myślę, dlatego ludzie coraz częściej organizują takie uroczystości w klubach - mówi
Agnieszka Balcerzak z klubu
Atlantic 
.
Oprócz czasu,
impreza w domu może nasz kosztować utratę dobrych relacji z sąsiadami, którzy mogą niechętnym okiem patrzeć (lub uchem słuchać) naszych nocnych pląsów. I jeszcze - rozlane wino, potłuczone kieliszki, ubrudzone ściany, zniszczony parkiet, połamane krzesło - dobra impreza to nie pierwsza komunia.
-
Ostatnią imprezę w naszym domu zakończyliśmy z dziurą w ścianie - mówi
Kasia, 35-letnia doradczyni finansowa. -
Płyty gipsowo-kartonowe stosowane w nowym budownictwie nie są zbyt wytrzymałe. Wystarczyło, aby w tańcu ktoś się zapomniał i stracił równowagę.Alternatywą jest impreza w lokalu. Najprościej - zarezerwować stolik. Na przykład w gdyńskiej Cyganerii .-
Przyjmujemy rezerwacje maksymalnie do 20 osób, a koszt rezerwacji to 50 zł, do wykorzystania potem na barze. Na takie okazje mamy specjalne menu, małe przystawki, sałatki, w zależności jaki kto ma budżet - mówi
Agnieszka, barmanka z Cyganerii.
Urodziny w pubowej atmosferze jednak nie każdemu wystarczą. Huczny jubel to jubel z tańcami.-
Bardzo lubimy organizować urodziny dla klientów - mówi
Magdalena Walter z restauracji Lula. -
U nas można i zjeść i potańczyć, może być i restauracyjnie i klubowo, a wszystko zależy od kreatywności gości. Dla imprez powyżej 30 osób takie rezerwacje robimy nieodpłatnie, wystarczy zamówić dla gości poczęstunek. Zazwyczaj są to małe kanapeczki w stylu hiszpańskim, albo greckie sosy z chipsami bagietkowymi i słupkami warzywnymi.
Wiadomo już więc, co goście będą jedli.
Ale co będą pili?-
Podstawowa zasada jest taka, że pijemy tylko alkohol kupiony u nas - tłumaczy Magdalena Walter. -
Czasami jubilat kupuje na początek dwie lub trzy skrzynki piwa, a dalej goście kupują sobie sami. Niektórzy otwierają rachunek z zaznaczeniem, że oni stawiają alkohol do limitu powiedzmy trzystu złotych. Są też tacy, którzy nic nie kupują na początku, ale w trakcie imprezy od czasu do czasu stawiają kolejkę wódki.Jeśli interesują nas przede wszystkim tańce, warto wybrać jedną z trójmiejskich dyskotek. W gdyńskim klubie Atlantic za rezerwacje stolików zapłacimy 10 zł od osoby (tyle co bilet na standardową imprezę taneczną).
-
Na co dzień w naszym lokalu nie serwujemy jedzenia, ale można zamówić catering na imprezę - mówi Agnieszka Balcerzak z klubu Atlantic. -
Mamy w ofercie rozmaite dania i przystawki, na zimno, na ciepło, na słodko, w formie stołu szwedzkiego lub tradycyjnie. Niedługo jedna z naszych klientek robi swoje czterdzieste urodziny i zaprosiła na nie czterdzieści osób. Specjalnie dla niej zarezerwowaliśmy całą antresolę.Urodziny w domu czy w lokalu?-
Zdecydowanie w lokalu! - mówi Magdalena Walter. -
Ludzie tak dużo pracują, że wyjście z domu już jest swego rodzaju świętem. Można się stylowo ubrać, wybawić i wytańczyć na całego. Polecam organizację urodzin i innych imprez poza domem.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy