- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (23 opinie)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 3 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (48 opinii)
- 4 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (15 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Imprezowe Trójmiasto - clubbing umarł, ale ludzie się bawią
Trwająca już rok pandemia skutecznie storpedowała życie klubowe i znacząco ograniczyła spotkania towarzyskie. Co prawda bez imprez można żyć, niemniej przedłużająca się izolacja sprawia, że coraz więcej osób szuka imprezowych alternatyw, a ci najbardziej spragnieni tańców, hulanek i swawoli wiedzą doskonale, jak obejść przepisy i bawić się na "nielegalu" tak, by nie zwracać na siebie uwagi. Postanowiliśmy zgłębić temat i zobaczyć, jak imprezuje Trójmiasto w pandemii.
(nie)Oczywiste imprezowanie
Impreza w kameralnym gronie w apartamencie
Sposób zabawy zależy bardzo często od środowiska, w jakim się obracamy. "Domówki" zawsze cieszyły się sporą popularnością, a w czasie pandemii kameralne imprezy w zaciszu domowym również nie należą do rzadkości.
- W moim towarzystwie, jeśli chodzi o imprezy, niewiele się zmieniło. Od zawsze ceniliśmy sobie spotkania w małej grupie, najczęściej w mieszkaniu któregoś z nas. Ostatecznie, w przypadku większych imprez, wynajmujemy apartament. Nawet ostatnio jedna koleżanka obchodziła swoje ćwierćwiecze i wynajęliśmy piękne mieszkanie z tarasem i widokiem na centrum miasta. Nam to wystarcza, nie tęsknimy specjalnie za klubami i pubami - mówi Patrycja z Gdańska.
Okazuje się, że wynajęcie mieszkania na imprezę nie jest wcale trudne, a właściciele lub zarządcy niespecjalnie interesują się tym, co w mieszkaniu będzie się działo.
- Z tym naprawdę nie ma problemu. Teraz nawet można znaleźć ciekawe oferty o wiele taniej. Wystarczy wejść w pierwszy z brzegu serwis typu Booking. Nikt nie pyta, nie sprawdza. To chyba dlatego, że ta branża bardzo ucierpiała w wyniku pandemii i każdy chce jakoś w tej trudnej sytuacji trochę zarobić. Póki wszystko odbywa się kulturalnie, nikt nie zakłóca porządku, nie daje pretekstu do interwencji policji, to właścicielom tych apartamentów jest to bardzo na rękę - dodaje Patrycja.
Nie zawsze jednak "domówki" są kameralne i spokojne. Trójmiejscy policjanci regularnie podejmują interwencje po zgłoszeniu zakłócenia ciszy nocnej i ujawniają naruszenie zakazu zgromadzeń, w których może brać udział maksymalnie pięć osób (nie wliczając gospodarzy oraz osób, które wspólnie mieszkają lub gospodarują z tą osobą).
- Dla chcącego pójście dzisiaj na imprezę nie stanowi problemu. Na Facebooku, Messengerze czy WhatsAppie jest sporo prywatnych grup, na których ludzie, którzy się znają, ufają sobie, wymieniają się informacjami, zaproszeniami na różne imprezy - mówi Piotr, trójmiejski DJ. - Jestem też w tajnych grupach miłośników i bywalców kilku klubów, w których grywam, nie tylko trójmiejskich. Dostaję regularnie propozycje grania w "podziemiu". Kilka razy skorzystałem z propozycji, ale wybierałem raczej skromniejsze imprezy. Kilka tygodni temu miałem grać na urodzinach znajomej, ale gdy okazało się, że zaprasza około 100 osób, zrezygnowałem. Zlecenie wziął DJ z Torunia. Impreza się odbyła w okazałym domu w willowej dzielnicy na obrzeżach Gdańska. Z tego, co wiem, zdjęcia robił tylko wynajęty fotograf, a goście mieli zakaz fotografowania telefonami komórkowymi, żadnych relacji na Instagramie - dodaje Piotr.
Dyskoteka i klubowe klimaty na wynajem
Tańce do białego rana w trójmiejskim zagłębiu imprezowym, jakim są Sopot i Główne Miasto w Gdańsku, nie są obecnie możliwe. Clubbing w pandemii umarł, a ci, którym nie wystarczą "domówki", szukają alternatyw, w których można poczuć choć namiastkę klubowego klimatu. W Trójmieście nie brakuje przestrzeni zaaranżowanych na kluby, które można wynająć na prywatną imprezę okolicznościową, niemniej ich właściciele przekonują, że w czasie obowiązywania obostrzeń niewiele się u nich dzieje i tak jak inne objęte zakazem branże walczą o przetrwanie.
- Przed pandemią COVID-19 nasze lokale cieszyły się sporym powodzeniem. Niestety, pandemia wszystko odmieniła o 180 stopni i w tej chwili nasza sytuacja jest dramatyczna. Zainteresowanie lokalem spadło praktycznie do zera, wszystkie imprezy od października zostały odwołane i lokale stoją puste. Przez prawie pięć miesięcy w dwóch lokalach mieliśmy łącznie pięć wynajmów na małe spotkania rodzinne, służbowe, raz też był nagrywany teledysk młodego muzyka, na co pozwalają przepisy. Wpływy nie wystarczają nawet na jeden miesiąc opłat. W lokalu zabronione jest organizowanie imprez, ale małe spotkanie rodzinne lub służbowe są dozwolone. Zapraszamy również artystów do nagrywania teledysków - informuje właściciel lokalu Fiu Bździu.
Obostrzenia nie zatrzymały niektórych trójmiejskich dyskotek, które niedawno wróciły do organizowania wydarzeń. Prekursorem był klub Wolność, który jednak został zamknięty przez sanepid. Niektóre kluby i puby próbowały też omijać zakazy, zapraszając gości jako statystów przy nagrywaniu materiału filmowego. Bawiące się w klubach osoby tuż po wejściu proszone są o podpisanie umów, które prawnie potwierdzają zatrudnienie gości jako statystów/aktorów. Mimo że nie jest to częsty sposób, to jednak w niektórych miejscach w Trójmieście wykorzystywany. Szerokim echem w całej Polsce odbiła się też niedawna decyzja sądu w Sopocie, który odmówił wszczęcia postępowania względem menedżerki jednego z sopockich klubów, w którym - według policji - odbywać miała się nielegalna dyskoteka.
Sąd odmówił ukarania klubu za organizację dyskoteki
Ognisko, czyli wizyta na Kaszubach
"Domówki", imprezy w lokalach to jedno, ale jest też duża grupa ludzi, którzy imprezują w inny, wydaje się, że mniej ryzykowny dla zdrowia sposób. Tegoroczna zima dopisała, leżący śnieg dodał klimatu, przez co znalazło się sporo chętnych na wyjazd na domki, m.in. w głębię Kaszub.
- Pandemia wniosła zmiany do codziennego życia każdego z nas. Moje spotkania towarzyskie przeniosły się teraz głównie do domów. Spotykamy się u siebie i bawimy, są nawet tańce jak w klubach, żeby choć trochę przybliżyć się do czasów, które były przed wirusem. Gdy mamy wolny weekend, to staramy się wyjechać poza Trójmiasto, najczęściej wybieramy Kaszuby - bliska odległość, malowniczy krajobraz i możliwość wynajęcia bardzo fajnych domków. Takie wyjazdy dają większą namiastkę poczucia normalności i przede wszystkim dają nam pewien komfort psychiczny - mówi Kasia z Gdyni.
Wiele miejsc letniskowych na Kaszubach wyposażonych zostało w dodatkowe atrakcje, jak: balie z ciepłą wodą, sauny, dzięki czemu imprezowy charakter wyjazdu nabierał dodatkowego smaczku. Dodatkowo atrakcją takich wyjazdów są kuligi. Świetną formą spędzenia czasu w miłym towarzystwie są również ogniska.
Czytaj też: Kuligi dozwolone, choć z ograniczeniami. Ile kosztują, gdzie i jak są organizowane?
- Trójmiasto jest pełne lasów i polan, w których są wyznaczone miejsca piknikowe. Regularnie odbywają się w nich imprezy przy ognisku trwające do późnych godzin nocnych. Jest pieczenie kiełbasek, ktoś gra na gitarze, często gra muzyka z głośników, ludzie tańczą, śpiewają i nie przeszkadza im nawet zimowa aura - mówi Michał z Gdańska.
Dla wielu ludzi izolacja i ograniczenie życia towarzyskiego są poważnymi problemami, a tęsknotę za możliwością rozrywki odczuwają nawet ci, którzy nie prowadzili intensywnego życia imprezowego w czasach przed pandemią.
- Będąc domatorem, do pewnego czasu nie przeszkadzało mi zamknięcie klubów. Ale po roku wstrzymania imprez nawet ja mam dosyć tej izolacji. Oczywiście staramy się ze znajomymi spotykać, kiedy mamy okazję, np. na czyjeś urodziny spotkamy się w mieszkaniu, zrobimy wspólną kolację, wypijemy kilka drinków i może nawet zdarzy się karaoke. Jednak spotkanie w gronie kilku osób to nie to samo, co wytańczenie się przy głośnej muzyce. Pandemia daje się we znaki nam wszystkim, myślę, że wiele osób odczuwa psychologiczne skutki obostrzeń. Oczywiście wiem, że najbardziej cierpią właściciele małych biznesów i osoby bezpośrednio dotknięte wirusem. Ale jeśli nawet ja, a zazwyczaj stronię od imprez klubowych, odczuwam tęsknotę za beztroskimi imprezami, to wyobrażam sobie, co muszą czuć ludzie, dla których kluby czy puby były drugim domem - mówi Alicja.
Sytuacja jest, jaka jest i wygląda na to, że jeszcze długo się nie zmieni. Nie można jednak zapominać, że szukanie imprezowych alternatyw często wiąże się z łamaniem obowiązujących przepisów i abstrahując nawet od tego, czy przepisy te są prawomocne, warto zastanowić się nad aspektem zdrowotnym. Wirus istnieje, mutuje, rozprzestrzenia się, proces szczepień przebiega bardzo wolno, a społeczeństwo ma do szczepionki ograniczone zaufanie. W tej rzeczywistości, przebywając w dużych skupiskach ludzkich, łatwo o zakażenie.
Klubowe Trójmiasto. Czy pamiętasz te miejsca?
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (142) 10 zablokowanych
-
2021-03-04 19:51
Gdzie jest Policja (4)
Kiedy w jakis apartamencie jest impreza na której bawi się więcej jak 5 osób należy natychmiast powiadomić Policję. Należy dzwonić i poprosić o pilną interwencję. Podobnie z lokalami które są otwarte pomimo pandemii. Te miejsca należy również zgłaszać do Policji i prosić o interwencje. Właściciele apartamentów w których odbywają się imprezy powinni być pociągnięci do odpowiedzialności, powinni z marszu do notatce sporządzonej podczas interwencji przez Policję, grzywnę nie mniejszą jak 30 000 zł.
- 14 21
-
2021-03-05 10:52
(1)
policja musi mieć nakaz ...nic żadna grzywna, spuszczam ich zawsze .Wystarczy znać odrobine swoich praw
- 2 1
-
2021-03-06 09:41
nakaz i prokurator
jak ja robię imprezę na kilkanaście osób w czasie gdzie to zakazane oraz łamiąc zasady ciszy nocnej to koniecznie musi być prokurator
Co innego gdyby to mi zależało , np muszę pracować w nocy albo wyspać się przed ciężkim dniem - wtedy ma być cisza ..
Zwykły koniec własnego nosa . i nic więcej- 1 0
-
2021-03-05 10:06
w czarnej du... jest
- 2 0
-
2021-03-05 10:02
Konfident
- 3 3
-
2021-03-04 13:27
(7)
Jak jest, wszyscy wiemy. Ale nie wstyd redaktorowi Groenowi podpisywać się pod artykułem otwarcie zachęcającym i pokazującym jak obchodzić przepisy? Ok, teraz sprawa dotyczy słabo przygotowanych prawnie obostrzeń, ale chwila moment i przepisy zaczniemy obchodzić w każdej dziedzinie.
- 70 72
-
2021-03-05 23:57
Cale zycie tak robie
Nigdy nie podpisałem zobowiązania do przestrzegania tych zasad , więc mam je w D.
- 3 0
-
2021-03-04 13:33
(1)
W Gdańsku obchodzenie przepisów to od lat norma, we wszystkim.
- 24 3
-
2021-03-04 19:12
Jak to było - Konstytucja!?
- 6 2
-
2021-03-04 18:45
Policja? Proszę na trójmiasto pl.
Dobrze wiedzieć że cebulaki są wśród nas, myślę że redaktor powinien się podpisywać pod własnym artykułem opisującym co ludzie robią :D i nie widziałem aby pisał , że "musicie obchodzić przepisy" dobrze że nie pisał o tym że ludzie skaczą z mostu, bo nie wiadomo co by było z autorem komentarza :D
- 2 7
-
2021-03-04 18:42
odróżniasz informację od zachęty?
- 12 4
-
2021-03-04 13:38
Hahaha typowy ormowiec i konfident
- 19 11
-
2021-03-04 13:31
Idź z tym na milicję
- 27 14
-
2021-03-05 14:07
Super! Imprezy w mieszkaniach, obok których normalnie żyją ludzie i chcą mieć święty spokój!
To jest własnie jeden z najważniejszych powodów, dla których tzw. wynajem krótkoterminowy powinien być zakazany. Od dawna są już miejsca służące do zaspokojenia danych potrzeb: nocleg - hotel, hostel, pensjonat. Impreza - klub, dyskoteka, pub. Dlaczego pozwoliliśmy,żeby pewne rzeczy stanęły na głowie. Budynki mieszkalne nie są przystosowane do noclegów, nie mają recepcji, ochrony, serwisu sprzątającego na miejscu i co najważniejsze ludzie, którzy tam żyją na co dzień nie pisali się na mieszkanie w hotelu. Nie mówiąc już o tym, że zanikają więzi sąsiedzkie, mieszkania są bardzo drogie (bo kupują je w dużej mierze przedsiębiorcy, którzy zarabiają na tych mieszkaniach, więc stać ich, żeby więcej za nie zapłacić w przeciwieństwie do zwykłego mieszkańca, który musi na nie zarobić w innej, mniej płatnej pracy i jeszcze do tego się utrzymać), wyludnianie centrum miast, dewastacja budynków, hałas, brud i tłumy przypadkowych ludzi. W wynajmie tzw. krótkoterminowym nie ma nic dobrego dla społeczeństwa i mieszkańców miast.
- 11 3
-
2021-03-04 13:35
byłem dwa tyg temu na Gdyni i fakt mało bo chyba z 5 lokali open a w nich full (8)
o 6 do domu wróciłem :D i do środy do siebie dochodziłem :D starość nie radość ;)
- 38 45
-
2021-03-04 14:48
"na Gdyni" powiadasz... (5)
- 30 0
-
2021-03-04 15:10
tak kmiotku na Gdyni od jakiś 40 lat tak mowie no może od 38 (4)
a ty weku wiem ze wychodzisz na pole jak idziesz na miasto :D
- 8 36
-
2021-03-05 12:58
Przeciez nikt Ci nie odbiera prawa do bycia d**ilem, przestan sie tu burzyc, nie masz o co.
- 3 1
-
2021-03-04 19:32
Nikt tak nie mówi, jesteś pierwszy, a może ruski trol
- 6 3
-
2021-03-04 18:34
Jakichś nie jakiś. Może czas zrewidować swoje poglądy dotyczące gramatyki skoro 40stka na karku...
- 19 2
-
2021-03-04 16:26
Weź przestań
Napisz lepiej co tam w Ornecie słychać- 17 3
-
2021-03-04 19:19
A potem się obudziłeś i napisałeś sprawdzian z przyry. Ot, życie.
- 6 0
-
2021-03-04 18:18
Śledziiowo
Chodzi o kluby a nie biedronki i sklepy
- 3 1
-
2021-03-04 19:13
Jaki jest cel publikacji takiego artykułu? (3)
- 23 4
-
2021-03-05 10:51
kliki
- 1 1
-
2021-03-04 19:39
Cel jest informacyjny + zachęta! Ludzie bawcie się!
- 9 3
-
2021-03-04 19:35
To jest dobre pytanie - powinno dać do myślenia
- 8 3
-
2021-03-04 18:29
Jak to nie ma imprez? Klub też da sie otworzyć na 150 osób. Domówki na których jest po 30-40 osób, (3)
też odbywają się bez przeszkód. Niech się tylko cieplej zrobi, będzie masa imprez w lasach, jak to miało miejsce w okolicach osiedla Brodwino w Sopocie. Tam, w czasie gdy był zakaz wejścia do lasu, imprezy trwały do białego rana a imprezowicze zostawiali po sobie tlące się ogniska i masę butelek, puszek po piwie i wódzie, które w wielu miejscach leżą do dziś. Polak potrafi.
- 15 7
-
2021-03-05 10:51
zule wiesniaki mentalne.
- 0 0
-
2021-03-04 19:01
Potwierdzam. Mieszkam na Brodwinie, gdzie często są biby do rana. Sasiad kiedyś zadzwonił na policję, (1)
która przyjechała do niego około 5 rano a biba skończyła sie tuż przed 4 rano. Taka reakcja policji:-))) Praktycznie nie ma weekendu, żeby na osiedlu nie było głośno.
- 5 2
-
2021-03-04 19:40
A przed "pandemią" tak nie było?
- 2 0
-
2021-03-05 10:35
Imprezy w apartamentach
To jest chamstwo. Ludzie w ogóle się nie zastanawiają, że tam też mieszkają ludzie. Ale skoro powkurzają nie swoich sąsiadów, to im nie robi...
Znajomi z małym dzieckiem mieszkali w pobliżu Głównego Miasta - co tydzień imprezy, cały weekend hałas. Masakra. W końcu przestali się szczypać i dzwonili za każdym razem na policję + rozmowy z właścicielem "apartamentów". Tylko taki jest sposób, żeby chamów zmienić.- 14 3
-
2021-03-04 15:03
nie umieją być sami ze sobą niestety (9)
uzależnienie zwłaszcza wśród dzieci 18+ człowieka od człowieka jest niezdrowe. Byle w tłumie, byle z kimś obok.
- 50 48
-
2021-03-04 22:00
(4)
Nie umieją być sami ze sobą??? Człowieku idź się leczyć. Podstawa naszego życia to, życie w stadzie, w społeczeństwie, bezpośredni kontakt, rozmowy. Jakie twoje życie jest płytkie.
- 10 10
-
2021-03-04 22:54
Niektórym to widzę się nawet ta pandemia... (2)
...podoba. Introwertykom stroniącym od ludzi. Ale inni żeby nie oszaleć potrzebują kontaktu z ludźmi.
- 8 4
-
2021-03-05 10:11
Tak, bo introwertycy siedzą w domu i do nikogo się nie odzywają, żyją jak pustelnicy. weź się lecz:D
- 6 1
-
2021-03-05 09:01
Mi sie nie podoba,choc imprezuje tyle samo co kiedys, czyli wogole.
- 6 0
-
2021-03-05 10:10
Nic nie zrozumiałeś. Normalny człowiek nie ma problemów, żeby czasami posiedzieć w domu. A głupek nie wytrzymuje sam ze sobą. Normalny człowiek prowadzi życie w społeczeństwie, zaprosi przyjaciół do domu, pójdą razem na spacer, pojadą nad jezioro, zrobią ognisko, wieczorem sięgnie po książkę czy obejrzy film z drugą połową. A głupek miota się, bo nie może żyć bez clubingu, bez tańca wśród innych spoconych małolatów bezmózgich, bez kretyńskiej muzyki, bez morza alkoholu. Widzisz różnicę? Nikt nie mówi o odcięciu się od drugiego człowieka. A płytki jesteś Ty, skoro nic nie zrozumiałeś.
- 5 7
-
2021-03-04 19:21
(2)
Niektórzy są ograniczeni, nie sięgną po książkę, nie włączą sobie filmu. Dla nich sensem jest chlanie i tańczenie do muzyki techno lub innych wynalazków dla ćwierćmózgów. Im ktoś głupszy, tym gorzej sobie radzi w izolacji.
- 19 9
-
2021-03-04 20:42
(1)
Wypraszam sobie! Nie mam najmniejszego problemu z chlaniem samemu! Pozdrawiam.
- 17 2
-
2021-03-05 10:05
Plus dla Ciebie, widocznie jesteś inteligentny alkoholik;)
- 8 1
-
2021-03-05 01:03
człowiek jest istotą spoleczną.
- 11 4
-
2021-03-04 13:13
(6)
Wszystkie dyskoteki i kluby mogą legalnie działać. Żadne legalne prawo im tego nie zabrania. Oby działały na pohybel bandziorom, którzy próbują je nielegalnie siłowo pod groźbą kar zamykać.
- 102 79
-
2021-03-05 10:04
Oby nie działały na pohybel pier...ym koronasceptykom, którzy widzą tylko czubek własnego kluka. Oczywiście wysuniętego nad maseczką.
- 1 4
-
2021-03-04 20:06
no właśnie bandyci to tam się bawią w tych klubach
- 3 8
-
2021-03-04 14:00
Na pohybel rotszyldom (1)
- 7 2
-
2021-03-04 20:00
Lewackie myślenie , jakoś to będzie
- 5 8
-
2021-03-04 18:30
Teraz wiecie
Czemu po 500 platfusow w trójmieście zakażonych
- 5 10
-
2021-03-04 14:58
Nie mogą
- 6 14
-
2021-03-05 10:01
Znak czasu
Ostatnie dobre imprezy to były w czasach jak działały : Forty,Kaponiera,Celtic,Punkt,Kazamaty,RUDY Kot,Viva (ta na Przymorzu) Galaxy,Copacabana...teraz to jakiś szajs ,goście w rurkach bez skarpetek dramat
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.