• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Imprezowe Trójmiasto - clubbing umarł, ale ludzie się bawią

Mateusz Groen
4 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Mimo że wciąż funkcjonuje zakaz organizowania imprez, to ludzie znaleźli sposób na ominięcie obowiązujących przepisów. Mimo że wciąż funkcjonuje zakaz organizowania imprez, to ludzie znaleźli sposób na ominięcie obowiązujących przepisów.

Trwająca już rok pandemia skutecznie storpedowała życie klubowe i znacząco ograniczyła spotkania towarzyskie. Co prawda bez imprez można żyć, niemniej przedłużająca się izolacja sprawia, że coraz więcej osób szuka imprezowych alternatyw, a ci najbardziej spragnieni tańców, hulanek i swawoli wiedzą doskonale, jak obejść przepisy i bawić się na "nielegalu" tak, by nie zwracać na siebie uwagi. Postanowiliśmy zgłębić temat i zobaczyć, jak imprezuje Trójmiasto w pandemii.




(nie)Oczywiste imprezowanie



Jak najczęściej imprezujesz w ostatnim czasie?

Pandemia koronawirusa COVID-19 i będący jej następstwem przedłużający się lockdown wpłynęły na postrzeganie przez ludzi wielu sfer życia. Zmieniliśmy nawyki, inaczej organizujemy sobie codzienność, szukamy nowych sposobów na spędzanie wolnego czasu, wiele też zmieniło się w relacjach międzyludzkich. Duże zmiany zachodzą zwłaszcza w życiu towarzyskim, a po roku pandemii ludzie mają już dość spotkań online, imprez na Zoomie i wirtualnego celebrowania różnych uroczystości. Coraz popularniejsze stają się weekendowe imprezy w domkach za miastem, ogniska z muzyką na odludziu czy zwykłe domówki, jak i te niezwykłe, na których potrafi się bawić nawet 100 osób. Jakże inny jest to rodzaj imprezowania od tego najbardziej powszechnego w czasach przedpandemicznych, czyli "biforek" w domu, "rozbiegówka" w pubie lub restauracji i szalona noc w klubie.

Impreza w kameralnym gronie w apartamencie



Sposób zabawy zależy bardzo często od środowiska, w jakim się obracamy. "Domówki" zawsze cieszyły się sporą popularnością, a w czasie pandemii kameralne imprezy w zaciszu domowym również nie należą do rzadkości.

- W moim towarzystwie, jeśli chodzi o imprezy, niewiele się zmieniło. Od zawsze ceniliśmy sobie spotkania w małej grupie, najczęściej w mieszkaniu któregoś z nas. Ostatecznie, w przypadku większych imprez, wynajmujemy apartament. Nawet ostatnio jedna koleżanka obchodziła swoje ćwierćwiecze i wynajęliśmy piękne mieszkanie z tarasem i widokiem na centrum miasta. Nam to wystarcza, nie tęsknimy specjalnie za klubami i pubami - mówi Patrycja z Gdańska.
Kameralne spotkania w gronie najbliższych znajomych są najczęstszą formą imprezowania w pandemii. Kameralne spotkania w gronie najbliższych znajomych są najczęstszą formą imprezowania w pandemii.
Okazuje się, że wynajęcie mieszkania na imprezę nie jest wcale trudne, a właściciele lub zarządcy niespecjalnie interesują się tym, co w mieszkaniu będzie się działo.

- Z tym naprawdę nie ma problemu. Teraz nawet można znaleźć ciekawe oferty o wiele taniej. Wystarczy wejść w pierwszy z brzegu serwis typu Booking. Nikt nie pyta, nie sprawdza. To chyba dlatego, że ta branża bardzo ucierpiała w wyniku pandemii i każdy chce jakoś w tej trudnej sytuacji trochę zarobić. Póki wszystko odbywa się kulturalnie, nikt nie zakłóca porządku, nie daje pretekstu do interwencji policji, to właścicielom tych apartamentów jest to bardzo na rękę - dodaje Patrycja.
Nie zawsze jednak "domówki" są kameralne i spokojne. Trójmiejscy policjanci regularnie podejmują interwencje po zgłoszeniu zakłócenia ciszy nocnej i ujawniają naruszenie zakazu zgromadzeń, w których może brać udział maksymalnie pięć osób (nie wliczając gospodarzy oraz osób, które wspólnie mieszkają lub gospodarują z tą osobą).

- Dla chcącego pójście dzisiaj na imprezę nie stanowi problemu. Na Facebooku, Messengerze czy WhatsAppie jest sporo prywatnych grup, na których ludzie, którzy się znają, ufają sobie, wymieniają się informacjami, zaproszeniami na różne imprezy - mówi Piotr, trójmiejski DJ. - Jestem też w tajnych grupach miłośników i bywalców kilku klubów, w których grywam, nie tylko trójmiejskich. Dostaję regularnie propozycje grania w "podziemiu". Kilka razy skorzystałem z propozycji, ale wybierałem raczej skromniejsze imprezy. Kilka tygodni temu miałem grać na urodzinach znajomej, ale gdy okazało się, że zaprasza około 100 osób, zrezygnowałem. Zlecenie wziął DJ z Torunia. Impreza się odbyła w okazałym domu w willowej dzielnicy na obrzeżach Gdańska. Z tego, co wiem, zdjęcia robił tylko wynajęty fotograf, a goście mieli zakaz fotografowania telefonami komórkowymi, żadnych relacji na Instagramie - dodaje Piotr.
"Domówki" w czasie pandemii są bardzo popularne. "Domówki" w czasie pandemii są bardzo popularne.

Dyskoteka i klubowe klimaty na wynajem



Tańce do białego rana w trójmiejskim zagłębiu imprezowym, jakim są Sopot i Główne Miasto w Gdańsku, nie są obecnie możliwe. Clubbing w pandemii umarł, a ci, którym nie wystarczą "domówki", szukają alternatyw, w których można poczuć choć namiastkę klubowego klimatu. W Trójmieście nie brakuje przestrzeni zaaranżowanych na kluby, które można wynająć na prywatną imprezę okolicznościową, niemniej ich właściciele przekonują, że w czasie obowiązywania obostrzeń niewiele się u nich dzieje i tak jak inne objęte zakazem branże walczą o przetrwanie.

- Przed pandemią COVID-19 nasze lokale cieszyły się sporym powodzeniem. Niestety, pandemia wszystko odmieniła o 180 stopni i w tej chwili nasza sytuacja jest dramatyczna. Zainteresowanie lokalem spadło praktycznie do zera, wszystkie imprezy od października zostały odwołane i lokale stoją puste. Przez prawie pięć miesięcy w dwóch lokalach mieliśmy łącznie pięć wynajmów na małe spotkania rodzinne, służbowe, raz też był nagrywany teledysk młodego muzyka, na co pozwalają przepisy. Wpływy nie wystarczają nawet na jeden miesiąc opłat. W lokalu zabronione jest organizowanie imprez, ale małe spotkanie rodzinne lub służbowe są dozwolone. Zapraszamy również artystów do nagrywania teledysków - informuje właściciel lokalu Fiu Bździu.
Obostrzenia nie zatrzymały niektórych trójmiejskich dyskotek, które niedawno wróciły do organizowania wydarzeń. Prekursorem był klub Wolność, który jednak został zamknięty przez sanepid. Niektóre kluby i puby próbowały też omijać zakazy, zapraszając gości jako statystów przy nagrywaniu materiału filmowego. Bawiące się w klubach osoby tuż po wejściu proszone są o podpisanie umów, które prawnie potwierdzają zatrudnienie gości jako statystów/aktorów. Mimo że nie jest to częsty sposób, to jednak w niektórych miejscach w Trójmieście wykorzystywany. Szerokim echem w całej Polsce odbiła się też niedawna decyzja sądu w Sopocie, który odmówił wszczęcia postępowania względem menedżerki jednego z sopockich klubów, w którym - według policji - odbywać miała się nielegalna dyskoteka.

Sąd odmówił ukarania klubu za organizację dyskoteki



Malownicze scenerie obrzeży miasta i terenów Kaszub przyciągnęły sporą rzeszę osób chcących spędzić miłe chwile w oddali od miasta i "maseczek". Malownicze scenerie obrzeży miasta i terenów Kaszub przyciągnęły sporą rzeszę osób chcących spędzić miłe chwile w oddali od miasta i "maseczek".

Ognisko, czyli wizyta na Kaszubach



"Domówki", imprezy w lokalach to jedno, ale jest też duża grupa ludzi, którzy imprezują w inny, wydaje się, że mniej ryzykowny dla zdrowia sposób. Tegoroczna zima dopisała, leżący śnieg dodał klimatu, przez co znalazło się sporo chętnych na wyjazd na domki, m.in. w głębię Kaszub.

- Pandemia wniosła zmiany do codziennego życia każdego z nas. Moje spotkania towarzyskie przeniosły się teraz głównie do domów. Spotykamy się u siebie i bawimy, są nawet tańce jak w klubach, żeby choć trochę przybliżyć się do czasów, które były przed wirusem. Gdy mamy wolny weekend, to staramy się wyjechać poza Trójmiasto, najczęściej wybieramy Kaszuby - bliska odległość, malowniczy krajobraz i możliwość wynajęcia bardzo fajnych domków. Takie wyjazdy dają większą namiastkę poczucia normalności i przede wszystkim dają nam pewien komfort psychiczny - mówi Kasia z Gdyni.
Wiele miejsc letniskowych na Kaszubach wyposażonych zostało w dodatkowe atrakcje, jak: balie z ciepłą wodą, sauny, dzięki czemu imprezowy charakter wyjazdu nabierał dodatkowego smaczku. Dodatkowo atrakcją takich wyjazdów są kuligi. Świetną formą spędzenia czasu w miłym towarzystwie są również ogniska.

Ognisko to coraz popularniejsza forma zabawy. Ognisko to coraz popularniejsza forma zabawy.
Czytaj też: Kuligi dozwolone, choć z ograniczeniami. Ile kosztują, gdzie i jak są organizowane?

- Trójmiasto jest pełne lasów i polan, w których są wyznaczone miejsca piknikowe. Regularnie odbywają się w nich imprezy przy ognisku trwające do późnych godzin nocnych. Jest pieczenie kiełbasek, ktoś gra na gitarze, często gra muzyka z głośników, ludzie tańczą, śpiewają i nie przeszkadza im nawet zimowa aura - mówi Michał z Gdańska.
Dla wielu ludzi izolacja i ograniczenie życia towarzyskiego są poważnymi problemami, a tęsknotę za możliwością rozrywki odczuwają nawet ci, którzy nie prowadzili intensywnego życia imprezowego w czasach przed pandemią.

- Będąc domatorem, do pewnego czasu nie przeszkadzało mi zamknięcie klubów. Ale po roku wstrzymania imprez nawet ja mam dosyć tej izolacji. Oczywiście staramy się ze znajomymi spotykać, kiedy mamy okazję, np. na czyjeś urodziny spotkamy się w mieszkaniu, zrobimy wspólną kolację, wypijemy kilka drinków i może nawet zdarzy się karaoke. Jednak spotkanie w gronie kilku osób to nie to samo, co wytańczenie się przy głośnej muzyce. Pandemia daje się we znaki nam wszystkim, myślę, że wiele osób odczuwa psychologiczne skutki obostrzeń. Oczywiście wiem, że najbardziej cierpią właściciele małych biznesów i osoby bezpośrednio dotknięte wirusem. Ale jeśli nawet ja, a zazwyczaj stronię od imprez klubowych, odczuwam tęsknotę za beztroskimi imprezami, to wyobrażam sobie, co muszą czuć ludzie, dla których kluby czy puby były drugim domem - mówi Alicja.
Wiele osób wyczekuje otwarcia klubów i z wytęsknieniem wspomina czasy, kiedy imprezy nieodzownie połączone były z wizytą w jednym z nich.  Wiele osób wyczekuje otwarcia klubów i z wytęsknieniem wspomina czasy, kiedy imprezy nieodzownie połączone były z wizytą w jednym z nich.
Sytuacja jest, jaka jest i wygląda na to, że jeszcze długo się nie zmieni. Nie można jednak zapominać, że szukanie imprezowych alternatyw często wiąże się z łamaniem obowiązujących przepisów i abstrahując nawet od tego, czy przepisy te są prawomocne, warto zastanowić się nad aspektem zdrowotnym. Wirus istnieje, mutuje, rozprzestrzenia się, proces szczepień przebiega bardzo wolno, a społeczeństwo ma do szczepionki ograniczone zaufanie. W tej rzeczywistości, przebywając w dużych skupiskach ludzkich, łatwo o zakażenie.

Quiz Klubowe Trójmiasto. Czy pamiętasz te miejsca? Średni wynik 51%

Klubowe Trójmiasto. Czy pamiętasz te miejsca?

Rozpocznij quiz

Miejsca

Opinie (142) 10 zablokowanych

  • I zarażają wszystkich ma takich imprezach

    Jakby nie można było się powstrzymać.

    • 5 4

  • 20 lat temu poszedłem z kolegą do Vivy poszukać sobie panie na krótką znajomość (9)

    zagadujemy jedną, ona po kilku chwilach mówi że jest mamusią, zaraz potem jej koleżanka też oznajmia że jest mamusią, uderzamy do kolejnej, po wywarciu zainteresowania przez kolejne panie ponownie okazuje się że to mamuśki. W końcu zblazowani poszliśmy w kąt z kumplem napić się konkretnie i definitywnie odpuścić pierwotny plan. Byliśmy obaj kawalerami, nie poszliśmy tam wyrywać mamuśki. Z resztą jakby to miało wyglądać, u nich w domu obok śpiącego dziecka czy jak. Z kim one w ogóle zostawiały te dzieci przez całą piątkową noc?

    • 13 7

    • Zapewne dostaliście kosza a panie powiedziały że możecie się sami pobawić swoimi siusiakami. (8)

      • 8 6

      • niestety, było dokładnie odwrotnie (7)

        panie nie mogły się doczekać aż wyjawią swój dzieciaty sekret i po tym fakcie czar pryskał. Czy to jest takie dziwne że kawaler nie chce do łóżka mamuśki? Mówię o czasach 20 lat temu, gdzie mężczyzna był mężczyzną a nie popychadłem albo dodatkiem do torebki. Mnie osobiście intrygowało z kim one zostawiały te dzieci na noc, ale nie śmiałem pytać, bo po uzyskaniu informacji o dziecku od razu następowało tzw. change position

        • 6 4

        • (6)

          A kobieta musi chcieć tatuśka?
          Co za różnica. Możesz nie chcieć mężatki, bo pomagasz w zdradzie, ale jeśli to samotna matka? Co w tym zlego?
          Albo dopuszczasz, że obie strony mają prawo do "krótkiej znajomości", albo obie strony kamieniuj za seks przedmałżeński...
          A ty masz takie przedmiotowe pojęcie do kobiet i jeszcze ci przeszkadza, czy ma dziecko czy nie.

          • 5 5

          • errata (1)

            ("podejście", nie "pojęcie")

            • 1 0

            • taaak to byly czasy

              pamietam nie jedna zakonczona noc gdzie szedlem na chate panny gdzie spalo jej dziecko roczne, 3 letnie, stukalem ja mocno bo zaniedbana dzieczyna byla pod tym wzgledem. biedna, bo nie potrafiula inaczej zorganizowac sobie zycia. ja tylko zestresowany bylem zeby dzieciak sie nie obudzil jak dochodzilem. bo byloby glupio. nic w tym zlego. ludzie w parach jak sa w zlych warunkach mieszkaniowych to tez musza sie bzykac a dzieci za kotara spia, wszystko w jednym pokoju, i co z tego ze slyszy rodzicow. wiele dzieci sie wychowalo na normalnych ludzi. standard zycia to czesto kasa, ktora enables mozliwosci .

              • 2 2

          • z perspektywy obecnego 40-latka zgadzam się w 100% (3)

            ale 20 lat temu miałem 20 lat, libido pod sufit, i ostatnią rzeczą którą miałem zamiar robić to krótka znajomość z kobietą z dzieckiem. Sorry, ale 20 lat temu mężczyźni trochę wyżej stawiali poprzeczkę kobietom i w tego typu struktury jak nie musieli, to się nie pchali. tym bardziej że ładnych pań bez dzieciatych niespodzianek ogólnie było bez liku tylko jakoś w tej Vivie.....

            • 4 3

            • Co za brednie.

              Czyli byłeś takim nieogarem,że nie rozumiałeś, że te dzieci pewnie mają ojców, dziadków i pewnie tam są w nocy, gdy mama idzie się pobawić? Czy Twoich dzieciatych kolegów, którzy nie żyli ze swoimi dziećmi tez byś pytał kto jest z ich dziećmi? Pewnie nie, bo według Ciebie matka jest zawsze z dzieckiem a tatuś lata jak mu się chce. W ogóle jakie ma znaczenie to, że kobieta ma dziecko, jeżeli tobie chodziło tylko o jeden numerek? Co Cię to w ogóle obchodzi? Bez kitu, dziwne opowieści.

              • 3 5

            • (1)

              Wyżej poprzeczkę? Co to w ogóle za słownictwo? Żenada. Mam nadzieję, że dalej jesteś kawalerem...
              I rozumiem, że dla ciebie szczytem marzeń było wyrwać dziewczynę, która czekała z pierwszym razem na tego jedynego - zabajerować i zniknąć po jednym numerku?

              • 3 5

              • Mezczyzni, nigdy nie pakujcie sie w zwiazki z samotnymi matkami. Chyba, ze lubicie być bankomatem, to nigdy nie bedzie wasze dziecko o czym dowiecie sie przy pierwszej lepszej kłótni, ale utrzymanie musicie zapewnić

                • 5 2

  • Znak czasu

    Ostatnie dobre imprezy to były w czasach jak działały : Forty,Kaponiera,Celtic,Punkt,Kazamaty,RUDY Kot,Viva (ta na Przymorzu) Galaxy,Copacabana...teraz to jakiś szajs ,goście w rurkach bez skarpetek dramat

    • 9 1

  • Imprezy w apartamentach

    To jest chamstwo. Ludzie w ogóle się nie zastanawiają, że tam też mieszkają ludzie. Ale skoro powkurzają nie swoich sąsiadów, to im nie robi...
    Znajomi z małym dzieckiem mieszkali w pobliżu Głównego Miasta - co tydzień imprezy, cały weekend hałas. Masakra. W końcu przestali się szczypać i dzwonili za każdym razem na policję + rozmowy z właścicielem "apartamentów". Tylko taki jest sposób, żeby chamów zmienić.

    • 14 3

  • Super! Imprezy w mieszkaniach, obok których normalnie żyją ludzie i chcą mieć święty spokój!

    To jest własnie jeden z najważniejszych powodów, dla których tzw. wynajem krótkoterminowy powinien być zakazany. Od dawna są już miejsca służące do zaspokojenia danych potrzeb: nocleg - hotel, hostel, pensjonat. Impreza - klub, dyskoteka, pub. Dlaczego pozwoliliśmy,żeby pewne rzeczy stanęły na głowie. Budynki mieszkalne nie są przystosowane do noclegów, nie mają recepcji, ochrony, serwisu sprzątającego na miejscu i co najważniejsze ludzie, którzy tam żyją na co dzień nie pisali się na mieszkanie w hotelu. Nie mówiąc już o tym, że zanikają więzi sąsiedzkie, mieszkania są bardzo drogie (bo kupują je w dużej mierze przedsiębiorcy, którzy zarabiają na tych mieszkaniach, więc stać ich, żeby więcej za nie zapłacić w przeciwieństwie do zwykłego mieszkańca, który musi na nie zarobić w innej, mniej płatnej pracy i jeszcze do tego się utrzymać), wyludnianie centrum miast, dewastacja budynków, hałas, brud i tłumy przypadkowych ludzi. W wynajmie tzw. krótkoterminowym nie ma nic dobrego dla społeczeństwa i mieszkańców miast.

    • 11 3

  • senior (1)

    moze ktos wskaze gdzie moge zapokac jakim kodem by sie pobawic wyrwc rowjesniczke bo perelka zamknieta helios tez a w parkowej zimno emeryt z cienka emerytura ladne dziewczyny na pierwszym zdjeciu lata minely juz nie dla mnie szkoda

    • 3 3

    • Ciechocinek

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbył się pierwszy Ladies'Jazz Festival?