• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakie jest wegańskie Trójmiasto?

Łukasz Stafiej
4 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Nie przeszkadza im bezmięsny burger. Klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Nie przeszkadza im bezmięsny burger.

Większość restauratorów dietę wegańską uważa za fanaberię - w przeciętnym menu potraw bez produktów odzwierzęcych nie znajdziemy. Dzięki temu kilka trójmiejskich lokali, które postawiły na serwowanie dań wyłącznie wegańskich, na frekwencję nie narzeka, a od klientów zbiera same pochwały. Sprawdzamy, jakie jest wegańskie Trójmiasto.



Kuchnia wegańska to wciąż nisza. W Trójmieście lokali z wyższej półki serwujących takie dania nie znajdziemy. Te kilka, które policzyć można na palcach jednej ręki, to bistro lub bary szybkiej obsługi. Nie oznacza to jednak, że karmią źle i niezdrowo. Wręcz przeciwnie.

Wegańscy pionierzy

Pierwsze na trójmiejskie wegan-mapie było Avocado. Zaczynali kilka lat temu od pionierskiego w Polsce wegańskiego cateringu. Ich falafele, sałatki czy czekoladowe smakołyki podbijały podniebienia uczestników nie tylko alternatywnych imprez. Dwa lata temu ruszył lokal przy ul. Wajdeloty 25 zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu.

- Weganami jesteśmy ponad dziesięć lat. Względy etyczne niejedzenia zwierząt były dla nas najważniejsze, potem przyszedł dopiero aspekt zdrowotny. Teraz, po tylu latach, jest to dla nas coś tak oczywistego i naturalnego, że nie wyobrażamy sobie inaczej - opowiada Joanna Krupicka-Jaroć, szefowa Avocado, który prowadzi lokal razem z mężem Danielem.

Co ciekawe, klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Odwiedzają lokal na codziennie inną zupę dnia (6 zł), krokiety z soczewicą lub szpinakiem (14 zł) czy pierogi ruskie z tofu (16 zł).

W Avocado korzysta się z prostych, łatwo dostępnych produktów - w kuchni używają dużo tofu, ciecierzycy, a jako przyprawy kminu rzymskiego. Po więcej ciekawostek sięgają tutejsi cukiernicy, którzy eksperymentują z nasionami chia, kaszą quinoa, płatkami róż czy orzechowym mlekiem.

- Codziennie widzimy wiele znajomych twarzy, mamy wielu stałych klientów i klientek, od których dostajemy słodycze, kwiaty i miłe słowa. Zainteresowanie jest bardzo duże - dodaje właścicielka. - Naszymi słodkimi klasykami, które codziennie muszą się pojawić, są tarty czekoladowe z orzechami lub wiśniami czy ciasto gryczane słodzone daktylami. Codziennie mamy spory wybór deserów, także bezglutenowych.

Foodtruck Atelier Smaku serwuje wyłącznie dania wegańskie i bezglutenowe w jednym. Foodtruck Atelier Smaku serwuje wyłącznie dania wegańskie i bezglutenowe w jednym.
Bezglutenowy foodtruck

Bezglutenowa kuchnia wegańska to hasło-klucz w foodtrucku Atelier Smaku prowadzonym przez dobrze znaną nie tylko w kulinarnym, ale i modowym świecie parę Jolę SłomęMirka Trymbulaka.

- Pierwszym daniem, które postanowiliśmy stworzyć w wersji wegańskiej i bezglutenowej, były ruskie pierogi ze skwarkami, bo to smak, który kochamy oboje z dzieciństwa. Choć w sumie to przede wszystkim gotujący się w foodtrucku bigos kusi przechodniów swoim zapachem - opowiada Trymbulak.

W ich barobusie zaparkowanym przy pl. Górnośląskim zobacz na mapie Gdyni zjemy i zabierzemy do domu dania o swojskich nazwach, ale całkowicie niecodziennym składzie: pierogi, bigos, gnocchi z sosem szpinakowo-serowym lub pomidorowo-serowym (22,50 zł), rybę po grecku, kaczkę z jabłkami i gyros (30 zł) lub pasta makrelową, pasztetową albo smalec (20 zł).

- Często spotykamy się z zarzutem: dlaczego odwołujemy się do niewegańskich smaków i stosujemy nazewnictwo zarezerwowane dla potraw typowo mięsnych. Powód jest jeden: nigdy nie twierdziliśmy, że w tradycyjnej kuchni zaczął przeszkadzać nam smak. Powodem pożegnania się z mięsem i nabiałem była przede wszystkim etyka, zdrowy rozsądek i zdrowie samo w sobie. Jednak tęsknota za tym wszystkim, co kojarzy się z dzieciństwem, pozostała - mówi Trymbulak. - Gdy rozmowa taka odbywa się przy naszym foodtrucku, zazwyczaj argumentem nie do przebicia jest smak bigosu z wyczuwalnymi kawałkami mięsa, sojowego oczywiście. Mamy stałe klientki, które rodzinom serwują nasze dania, nie informując o tym, że kawałki mięsa w bigosie są roślinne, a pasztet zamiast z dziczyzny jest z soczewicy. I wszystkim smakuje.

W Feed My Soul furorę robią zestawy obiadowe. Codziennie niemal wszystkie się sprzedają. W Feed My Soul furorę robią zestawy obiadowe. Codziennie niemal wszystkie się sprzedają.
Kuchnia roślinna

Właściciele Feed My Soul przy ul. Świętojańskiej 135 zobacz na mapie Gdyni weganami nie są, nie chcą też utożsamiać swojego lokalu z takim stylem żywienia. Nie oznacza to jednak, że ich oferta nie jest dla zwolenników odżywiania bez produktów odzwierzęcych.

- Nasz styl żywienia wynika z wiedzy zdobytej na medycznych studiach oraz pracy w branży rozwoju osobistego, jest to suma naszych życiowych doświadczeń. Jemy tak, aby czuć się dobrze, mieć dużo energii i nie chorować - mówi właścicielka Ewa Szczęsna. - Rezygnujemy z mięsa, nabiałów, cukru oraz ograniczamy ilość pszennej mąki. Po to, aby inspirować do zmiany stylu żywienia na zdrowszy.

W niewielkim bistro zjemy codziennie zestaw obiadowy składający się z zupy, lunchu i deseru (17 zł), który niemal zawsze wyprzedaje się do ostatniej porcji. Na przykład: krem z zielonego groszku, gulasz z cukinii i bakłażana oraz tarta daktylowa. Albo kotlet jaglany w sałacie z pieczonymi ziemniaczkami i wegańskim majonezem, a do tego krem z białych warzyw i tarta truskawkowa. W stałym menu znajdziemy m.in. naleśniki z soczewicą, marchewką i cebulą czy ziemniakami i suszonymi pomidorami (10 zł).

- Wybór najwyższej jakości produktów jest podstawą naszej kuchni, mamy zaufanych dostawców - mówi Szczęsna. - Nasi klienci są zwykle bardzo zadowoleni, mówią, że najedli się, czują się lekko i mają dużo energii.

Wegańskie ciasta są specjalnością Fukafe. Od niedawna można zjeść tam również seitan, czyli pieczeń pszeniczną. Wegańskie ciasta są specjalnością Fukafe. Od niedawna można zjeść tam również seitan, czyli pieczeń pszeniczną.
Tofurnik i seitan

Fukafe zasłynęło wśród wegańskiej i nie tylko klienteli wyjątkowymi ciastami, np. zrobionymi bez grama nabiału tofurnikami, czyli sernika z tofu zamiast sera i ekologiczną kawą parzoną alternatywnymi metodami. Od niedawna w lokalu przy ul. Wajdeloty 22 zobacz na mapie Gdańska można spróbować również dań lunchowych.

- Chcemy, aby posiłek nie był spożywany w pośpiechu i nie spełniał jedynie potrzeby zaspokojenia głodu. Kuchnia ma być pretekstem do spotkania - mówi właścicielka Aga Sierac. - Potrawy przygotowywane są na bieżąco, stąd czasem trwa to nieco dłużej, szczególnie przy dużym ruchu. Niestety wiele osób kojarzy wegańskie miejsce z lokalami, do których wchodzisz i w kilka minut otrzymujesz danie. U nas tak nie jest.

Menu w Fukafe zmienia się często. Wszystko zależy od pomysłowości gotujących oraz dostępności składników. Często odbywają się tutaj także imprezy kulinarne ze specjalną kartą. Kulinarnym przebojem oraz ciekawostką, dla której wiele osób specjalnie odwiedza lokal, jest seitan, czyli pieczeń pszeniczna. Obecnie w karcie znajdziemy m.in. burgera z seitanem (15 zł), nuddle z tofu, mlekiem kokosowym i małymi kolbami kukurydzy (20 zł) czy naleśniki buraczane z farszem soczewicowym z pieczarkami i karmelizowanym porem pod beszamelem (17 zł).

- Zalety weganizmu? Przede wszystkim otwarta głowa: weganin często szuka nowych smaków i odkrywa ciekawe sposoby gotowania dań z roślin. Weganie zazwyczaj mają większą niż inni wiedzę na temat składników odżywczych - uważa Sierac. - Wady? Dużo czytania etykiet w sklepach i często krzywdzące podejście niektórych lekarzy, którzy każdą dolegliwość tłumaczą wegańską dietą, co jest oczywiście bzdurą.

Wegańska pizza to przebój w VB#Veganburgers. Wegańska pizza to przebój w VB#Veganburgers.
Zdrowa pizza i burgery

Znakiem rozpoznawczym VB#Veganburgers jest różnorodność składników, które są wykorzystywane do komponowania potraw. Szef kuchni lawiruje w bardzo skrajnych smakach: od delikatnego szpinaku z kaszą jaglaną, przez grzyby z kaszą gryczaną, aż po pikantnego burgera doprawionego pikantną pastą sambal oelek.

- W karcie mamy burgerowe klasyki, ale wciąż eksperymentujemy. Obecnie można znaleźć bułki z kaszą gryczaną paloną w kompozycji z borowikiem, maślakiem i podgrzybkiem oraz z roślinami strączkowych, dzięki czemu jest bardzo bogaty w białko - opowiada właścicielka Dobrochna Świątek.

Największym hitem lokalu przy ul. Jesionowej 17/1 zobacz na mapie Gdańska wcale jednak nie są burgery (15 zł), a pizza w stylu włoskim, na cienkim cieście (20-24 zł). Kucharze lubują się się w nietypowych smakach i rozwiązaniach - klasyczny sos zastępują czasem wegańskim sosem śmietanowo-koperkowym oraz sosem sojonezowym.

- Nie-wegan przyjmujemy bardzo ciepło i wyjaśniamy przy barze wiele kwestii - mówi Świątek. - Na wejściu spodziewają się, że podamy im na talerzu świeżo ścięty trawnik, co często sami półżartem przyznają, ale wychodzą od nas najedzeni do syta i mile zaskoczeni. No i potem często wracają.

Miejsca

Opinie (178) 5 zablokowanych

  • Jedno jest dziwne (4)

    Szanuje wegan i wegetarian. Sam przez długi czas byłem tym drugim. Zawsze mnie jednak wkurzało, że ktoś kto odrzuca mięso używa dla dań swojej kuchni nazewnictwa dań odzwierzęcych. Wegańskie skwarki, gyros, burger czy majonez. Przecież to idiotyzm. Nie można wymyślić nowych nazw dla wegańskich dań? Dlaczego ktoś kto odrzuca mięso czy jajka, próbuje upodobnić swoje dania do tego, co neguje?

    • 23 10

    • !?

      I jeszcze powiedz, że właśnie dlatego zrezygnowałeś z wegetarianizmu. Przecież to dopiero jest bzdura. A nie pomyślałeś, że łatwiej jest po prostu wykorzystać istniejące już nazwy? A poza tym ludzie niesłusznie przypisują pewnym nazwom niewłaściwe definicje. Np. majonez, to gęsty emulsyjny sos podawany na zimno. Najczęściej jest robiony z oliwy i żółtka, ale to nie oznacza, że nie można do jego wykonania użyć innych produktów. Kotlet jest to potrawa smażona przygotowana z produktu mielonego, ale to nie znaczy, że koniecznie z mięsa.

      • 3 1

    • no chyba wyjaśnili - smaki z dzieciństwa (2)

      poza tym niezłe pomysł marketingowy, chodzi o marketing idei - łatwiej chyba zachęcić mięsożerce do posmakowania wegańskiej kaczki, niż samosów. Przez ciekawość, do żołądka. Przez żołądek do serca i umysłu...

      • 8 2

      • (1)

        Marketing kłamstwa, na tym to polega.

        • 3 3

        • nie lubisz kłamstwa

          to nie chodź na wybory.

          • 1 2

  • przerażają mnie te qszystkie komentarze pełne nienawiści i nietolerancji... (3)

    ...bo wybrali inaczej. Bo tak czują się lepiej , mają więcej energii i optymizmu . Nikt z wege nie narzuca otoczeniu tego sposobu żywienia. Nikt nie zagląda innym do garnków z mięsem z pogardą. Mogą też otwierać jadłodajnie i sklepy. Nikogo tym nie krzywdzą. Mają do tego prawo. Mam do tego prawo...

    • 49 16

    • (1)

      Dokładnie tak jak w dwóch ostatnich zdaniach, występuje u was tzw tolerancja.
      W rozmowach z wami nigdy nie występuje forma - SPRÓBUJ, ZACHĘCAM tylko dostaje się nawet nie wykład a wręcz tyradę, w najlepszym leninowsko-stalinowsko-goebelsowskim stylu, o czerwonym mięsie, chorobach itp. i głównie o tzw "zdrowym stylu życia".
      Weganie są z tej samej postawy międzyludzkiej jw z prostej sprawy, są urabiani przez masonerię przeciw podstawowym wartościom jak rodzina, miłośc itd.

      • 4 5

      • pojechałeś kolego

        a jaki wpływ ma niejedzenie mięsa na miłość i rodzinę?

        • 3 0

    • seksciarze jak kazdy pluja sie na wszystkich wokoło a potem taka hipokrytka jaki ty wrzeszczy o nietolerancji!

      jak ktos prawde napisze to zaraz wiekie chalo tak jak kazda sekciara sie zachowałas i własnie to potwiedziłas.

      • 5 10

  • (2)

    Najśmieszniejsze, że weganie tak ochoczo noszą skórzane buty, torebki, kurtki itp.

    • 24 37

    • ;(

      I tu się mylisz, nie noszę niczego skórzanego i futrzanego. Teraz są naprawdę doskonałe materiały zastępujące skórę do produkcji butów - o dużo lepszych parametrach niż skóra.

      • 2 0

    • Wcale nie tak ochoczo...

      Rozmawiałem z wieloma osobami i po prostu bardzo trudno znaleźć produkty nie skórzane - zwłaszcza buty.
      No ale jest nisza!!! Nic tylko zakładać biznes!!!

      Kilka lat temu kupowałem buty Ecco. Pani z całym zapałem reklamowała konkretny model i wydeklamowała "no a poza tym te buty są ze skóry jaka!!!"

      No i nie trafiła z argumentem, mimo, że wtedy szczególnie wegański nie byłem.

      • 6 1

  • w sumie (7)

    mogą żreć nawet gruz, ich wybór. Ja natomiast dzisiaj wciągnąłem 2 cudnie wysmażone i pikantne karkóweczki które marynowały sie od rana. Pychota !

    • 17 15

    • a te karkóweczki sam zabiłeś i wykroiłeś? (2)

      Wystarczy obejrzeć parę autentycznych filmów z hodowli zwierząt, żeby stracić apetyt na mięso - na zawsze.
      Jesz mięso ze sklepu - to najpewniej - jesz czyste cierpienie nafaszerowane torturami zwierząt i wymieszane z zarąbistym koktajlem antybiotyków i konserwantów.
      Żeby nie było - można iść na legalne polowanie albo kupić zdrowe mięso, które ma prawdziwy smak i kosztuje... kilkaset złotych za kilogram. Wywiad "Najdroższa hiszpańska szynka na świecie pochodzi z Hiszpanii." na gazeta.pl.

      • 7 3

      • (1)

        nie zaprzątam sobie tym głowy jak hoduje się zwierzęta, mam inne problemy. A dobre mięso można kupić u masarza w każdym mieście. ceny wziąłes z kosmosu.

        • 0 2

        • czego wymagasz od osoby czerpiącej wiedzę z portalu gazeta.pl?

          • 0 0

    • To wspaniale (3)

      Ale nie napisałeś jak duży masz telewizor i jak mało pali twój diesel a zapewne wszyscy chcieli by wiedzieć. Żenada !

      • 14 7

      • (2)

        racja, tak samo jak mnie nie interesuje co i gdzie jedzą weganie oraz inni psychiczni.

        • 5 14

        • (1)

          to co tu robisz?

          • 13 2

          • troche rozrywki nie zaszkodzi

            • 2 1

  • Swoją drogą jakiś sens to ma (6)

    Tak tłustego społeczeństwa jakie jest obecnie, nie było nigdy w Polsce. Na samych warzywach trudno jest przytyć a wśród wegan ciężko jest otyłych znaleźć. Sam chciałem przejść na wegetarianizm ale ciężko jest z mięsa zrezygnować a ponadto dieta wegańska jest droższa. Mielonka z pasztetówą i jakiś chemiczny kotlet z ziemniakami na obiad jednak wychodzi taniej niż dieta wegetariańska.

    • 19 2

    • dieta wege przy fizycznej pracy, to wyzwanie

      musiałbyś dbać o zbilansowanie i zacząć poświęcać choć trochę czasu przygotowywaniu posiłków. ale mielonka jest obrzydliwa, więc może się kiedyś skusisz :> mógłbyś np robić sobie pastę z fasoli czy ciecierzycy, do tego ogórek kiszony i na kanapkę jak znalazł. dużo zdrowsze od szynek, mielonek i innych wynalazków. tylko, że wymagałoby to zachodu. tu jest prosty przepis, pysznyyy!!!
      *1 puszka fasoli białej lub ciecierzycy
      *8 zielonych oliwek
      * 6 suszonych pomidorów w zalewie
      *mała czerwona cebula
      *łyżka octu balsamicznego
      *4 łyżki jakiegoś oleju
      *1/3 małego pęczka pietruszki
      *sól, pieprz do smaku
      kroisz i podsmażasz cebulę na oleju. potem dodaj łyżkę octu balsamicznego i duś przez 3,4 minuty
      resztę składników przerzuć do blendera, dorzuć cebulę i miksuj wszystko na gładką masę. i gotowe! ale to czasochłonne trochę i te suszone pomidory nie są najtańsze..

      • 1 0

    • a zdrowie i dobre samipoczucie ile jest warte ? (1)

      Poza tym mięso uzależnia tak jak np.glutaminian sodu.

      • 3 3

      • Woda uzależnia, oddychanie też

        • 2 0

    • nie wiem jak kuchnia wegańska, ale wegetraiańska jest bez porównania tańsza od mięsnej (1)

      Worek z kotletami sojowymi, 100 sztuk powiedzmy, 10 zł. Plus 10 złoty na panierkę (jajka, przyprawy, bułka tarta), olej - kolejne 10 zł. Porównaj cenę 100 kotletów sojowych z 33 kotletami schabowymi, czy mielonymi.

      Albo forma do ciasta pełna pasztetu z soczewicy - koszt 20 zł. Smarowidło starczy prawie na tydzień dla dwóch osób.

      • 6 1

      • Wybacz, nie odróżniam wegańskiej od wegetariańskiej

        Już doczytałem i odróżniam :))
        Chodzi mi o to ze ktoś biedny (taki jak ja ) pracujący na przeładunkach kupi sobie chleb, jakąś wstrętną margarynę plus mielonkę i jakoś dzień pracy przetrwa. Na diecie ciężko może być w tej cenie się najeść i mieć siłę na dzień tyrania.
        Mogę się oczywiście mylić ale dla mnie taka dieta to wciąż dla osób mających ponad przeciętne dochody

        • 6 0

    • Generalizujesz a to już jest nieprawdziwe :/)

      • 2 0

  • Weganizm jest dokladnie tyle warty co bezglutenizm :) (8)

    Ale jest jedna miedzy nimi pozytywna różnica. Bezglutenowcy nie terroryzują wszystkich wokoło, że tylko bezgluten można żyć i nie działają jak sekta żywieniowa. Nie przebierają się za żarcie bzglutenowe i nie paradują jak oszołomy wegańskie!! Bezglutenowe zrobiło się modne pod wpływem jednej osoby naukowca który zrobił badania, że niby brak glutenu jest lekarstwem na wszystkie choroby. Po sukcesie tej pseudo diety i zawalenia rynku produktami bezglutenowymi ten sam naukowiec ponownie zrobił badanie i udowodnił, że poprzednie badanie było błędne!! Identycznie jest z weganami tylko, że oni działają jak sekta i straszą wszystkich śmiercią dorobili do tego różne ideologie i działają obecnie jak sekta! Każdy weganin będzie cię namawiał na przyłączenie się do jego sekty wegańskiej. Tak mają wyprane mózgi. A restauracje i tym podobne to po prostu biznes odpowiedz na zapotrzebowanie i szukanie niszy biznesowej.

    • 44 83

    • Ale jesteś tępy jak polsilver (4)

      Jaka setka człowieku. Nikt nie ma wypranego mózgu tylko kieruje się świadomym wyborem najczęściej jest to spowodowane po prostu zwykłą wrażliwością i empatią w stosunku do miliona zwierząt, które tracą życie abyś ty mógł pożreć kotlet.

      • 22 6

      • nikt niedyskutuje z sekciażami bo to strata czasu a ty dziecko nawet niewiesz czym było polsilver (2)

        • 2 7

        • (1)

          nie jestem weganinem ale od czasu do czasu fajnie wpasc do knajpy z jedzeniem z warzyw i owocow... tylko po jaka cholere te dania udaja miesne potrawy zawsze sie zastanawialem... mleko z soi... po co? kotlet z cieciezycy czy sojowy stek... a nie lepiej pyszna saltka zielona z pozywna fasola itd itp... w diecie weganskiej nie podoba mi sie wlasnie to podszywa ie sie pod niiewarzywne potrawy

          • 7 2

          • Mleko - żeby podpowiedzieć zastosowanie. Stek - faktycznie nie wiem, ale też raczej się z taką nazwą nie spotykam. A kotlet to kotlet - mielona i usmażona papka z czegokolwiek. Np. kotlety rybne czy jajeczne znane są od baaaaardzo dawna. A moja babcia w ciężkich czasach (w okresie wojny miała małe dzieci) też robiła kotlety warzywne. Później robiła je również moja mama - to żadna nowość ani fanaberia. Jak zwał tak zwał - byle było smacznie i zdrowo, a jak ktoś chce, to również wegańsko. A do tego oczywiście pyszna sałatka ;)

            • 2 0

      • Nie do końca

        Ja również mam w planach przejść na dietę bez mięsną. Jednak nie z powodu cierpień zwierząt tylko dla własnego zdrowia. Niestety nie będę w pełni wegetarianinem bo z ryb i z jajek nie zrezygnuję - te są jeszcze w miarę zdrowe. Ale mięso i wędliny już dawno ograniczam aż do całkowitego zaprzestania - to największy syf żywieniowy na równi z białym cukrem

        • 11 3

    • tak tak

      a za 10 lat popatrzymy w lusterko i będzie jeden stary mięsożerca i młody zdrowy roślinożerca. no ale kto by się przejmował nie? trza palić, pić i żreć śmieci bo natury nie da sie oszukac nie? prymitywy

      • 5 2

    • To normalne, że prekursorzy trendów z reguły padają jak muchy z powodu ich stosowania.
      Koleś który wprowadził na szerokie wody jogging, zmarł na zawał z powodu zamęczenia organizmu, stosowanie wody niemal idealnie czystej jako zdrowej (jeszcze 15 lat temu była to niemal jedyna woda do kupienia), wypłukuje do cna wszelakie mikr i makroelementy potrzebne do funkcjonowania organizmu. Aktorka polska Małgorzata Braunek była krzewicielką jogi, weganizmu, medytacji Zen i innych cudów świata a i tak nie uchroniło to ani jej, ani podobnych przed zwyczajnym nowotworem. Nie żebym trywializował ale każdy ma odmierzoną miarkę czasu trwania życia, zdrowia itd. Ci co tak zawzięcie walczą z naturą uważają siebie z kolei za zgodnych z przyrodą, nic bardziej złudnego i kłamliwego.

      • 7 10

    • A ja tam się cieszę, bo mój Syn (który jest bezglutenowcem nie z wyboru) może coś zjeść na mieście.

      • 24 2

  • Bez mięsa? (3)

    Nie! Co to za żarełko bez mięsa ;///
    Słabo.
    Ja dziękuję.

    • 48 81

    • Poszukaj informacji, jak dzisiaj produkowane jest mięso. Smacznego ;) (2)

      • 10 9

      • mam gdzieś, jak jest produkowane, ważne, że jest smaczne (1)

        • 7 6

        • a mi

          nie smakuje :)

          • 3 0

  • Nie wiedziałam

    Zaskoczyło mnie, że Feed my Soul ma być jedzeniem zdrowym :-/ Po wizycie tam stwierdziłam, że ich dania są tak ubogie w wartości odżywcze, że kiepsko skończyłby weganin karmiący się tylko u nich. Jestem w szoku.

    • 1 0

  • O co chodzi z tym glutenem? (12)

    To jakaś nowa moda i manifest odmienności? Rozumiem, że mięsa można nie jeść, ale gluten? WTF?

    • 86 26

    • (2)

      Proszę poczytać o coraz częstszych reakcjach autoagresywnych pobudzanych przez gluten (Hashimoto, RZS itp.), nie będących alergią czy celiakią.

      • 9 14

      • (1)

        o boze! szanowny panie ani jedno z tych badan nie spelnialo kryteriow EBM zatem wartosc ich jest bardzo ograniczona. nietolerancja glutenu to b rzadka choroba... a reszta to moga i potolenie

        • 9 5

        • syrop glukozowo-fruktozowy jest dodawany do wszystkiego , niestety

          • 4 0

    • Całkiem sporo ludzi ma nietolerancję glutenu nawet o tym nie wiedząc! (3)

      • 19 21

      • Więcej ma wodogłowie i o tym nie wie...

        Ludzie łykają kity z internetu jak pelikany

        • 6 6

      • głupi jestes czy tylko udajesz

        • 6 2

      • Nieprawda, dotyka to jakąś część populacji ale ma ona mniej niż 0,1%, natomiast naciąga się dane z badań że grupa nawet ok. 10% słabo gluten toleruje, co niekoniecznie oznacza że szkodzi on zdrowiu. Jest to zatem zwykła manipulacja.
        Ponadto to wynik dostępnej od 20-30 lat diety, gdzie jest mnóstwo węglowodanów zwłaszcza w postaci uproszczonej technologicznie do poziomu glukozy w postaci syropów wywarzanych z kukurydzy, ziemniaków, ryżu itp podobnych produktów zawierających spore ilości skrobi. To są prawdziwe powody, złej czy słabej tolerancji na gluten a nie on sam.

        • 33 5

    • gluten

      też cierpi hodowany na masową skalę w nieludzkich warunkach... ;)

      • 14 9

    • O to, że to modne wśród hipsterów (2)

      • 46 18

      • (1)

        Ponieważ kończą się możliwości wynajdywania nowych fanaberii, z niecierpliwością oczekuję na hipsterską modę na nieprzyjmowanie płynów. Będzie z tego pożytek - szybko przetrzebi się pogłowie oszołomów. :)

        • 47 19

        • Nie tak prędko, mają wodogłowie wrodzone, więc nieprzyjmowanie płynów wiele im nie zaszkodzi.

          • 14 12

    • To jak z Misiem Barei, nikt nie wie, więc nikt nawet nie spyta dlaczego.

      • 10 6

  • osobliwa mentalność (2)

    Ciekawa mentalność - mięska nie jedzą, bo to żywe, ale roślinki - to niby martwe są, czy tak? Ładne jest tylko to, że każdy świr może świrować według uznania.

    • 16 29

    • jak sobie pomyslę jak cierpiał ziemniak żywcem obierany ze skórki ..... a marchewka .... wegetarianie jesteście okrutni ! ! !

      • 0 2

    • Serio nie widzisz różnicy między zarzynaniem świni a krojeniem marchewki? Przykre.

      • 11 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W serii albumów "Fot. Kosycarz - Niezwykłe zwykłe zdjęcia" znajdziemy prace: