• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jarmark Św. Dominika przyciąga zagranicznych wystawców

Elżbieta Michalak
3 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Jarmark Św. Dominika przyciąga coraz więcej wystawców z zagranicy. Jarmark Św. Dominika przyciąga coraz więcej wystawców z zagranicy.

Podczas tegorocznej edycji Jarmarku Św. Dominika oko i zmysły cieszą nie tylko regionalne wyroby. Uwagę przyciągają coraz częstsze akcenty międzynarodowe - produkty wystawców z zagranicy - Litwy, Niemiec, Austrii czy Turcji.



Co najczęściej kupujesz na Jarmarku Św. Dominika?

Na tegorocznej edycji Jarmarku Św. Dominika spotkać można nie tylko stragany z typowo polskimi produktami, choć tych również jest bardzo dużo, ale wiele produktów i wyrobów pochodzących od zagranicznych wystawców.

Niektórzy z nich przyjeżdżają do Polski tylko na czas trwania Święta Kupców, inni tak polubili nasz kraj, że zdecydowali się tu zamieszkać. Tak właśnie zrobił Hasan, który cztery lata temu przeprowadził się z Istambułu do Gdańska.

- W Gdańsku mieszkam cztery lata, ale na Jarmarku jestem pierwszy raz. Postanowiłem, że wystawię kilka produktów charakterystycznych dla mojego kraju, jak: turecka czarna herbata z czajnikiem do parzenia, melisa, różnego rodzaju dżemy, figi i suszone owoce. Można u mnie kupić też prawdziwe i oryginalne szisze na fajki.

Coś dla siebie znajdą również miłośnicy kuchni indyjskiej. Przy jednym ze stoisk, należących do kupca pochodzącego z północnych Indii, nabyć można przede wszystkim cały wachlarz przypraw, poczynając od kardamonu, imbiru, cynamonu, kończąc na roślinach leczniczych, jak np. kolendra. Jak się dowiedzieliśmy, wzięciem cieszą się też indyjskie bakalie, orzechy oraz różne rodzaje i odmiany herbat.

Kilka stoisk należy też do sprzedawców z Niemiec, którzy przyjeżdżają do Gdańska specjalnie na czas Jarmarku. Czym handlują? Głównie serami, niemieckimi, ale też austriacko-czeskimi. Rodzajów jest tak dużo, ze każdy, w zależności od smaku i upodobań, wybierze coś dla siebie. Posmakować można sera bardzo ostrego, ostrego lub zupełnie łagodnego, o mocnym albo ledwo wyczuwalnym aromacie. Smakosze serów pleśniowych mogą spróbować bardzo tłustego sera delpilzkase, który dojrzewając staje się coraz bardziej kruchy lub sera quargel, produkowanego z chudego mleka, dodatkowo aromatyzowanego kminem.

Ci, którzy lubują się w kulturze i sztuce afrykańskiej mogą nabyć wyroby rękodzieła afrykańskiego, rzeźby, maski, amulety, instrumenty muzyczne, bębny afrykańskie, tkaniny czy biżuterię. O wrażenia z Jarmarku zapytaliśmy pochodzącego z Afryki, ale od czterdziestu lat mieszkającego w Polsce, Sambe Ifrah Ndeiaye.

- Pierwszy raz jestem na Jarmarku Dominikańskim i reprezentuję African Art Galery, która powstała 15 lat temu w Krakowie. Mamy tu bardzo rozeznaniowe produkty, których nie można zobaczyć w pełni, bez wcześniejszego doświadczenia. Trzeba ich spróbować, dlatego częstujemy na naszym stoisku m.in. herbatą z malw afrykańskich, dobrą dla zdrowia i smaku, można spróbować też owoców baobabu, powąchać kadzidła afrykańskie, zakupić wyroby ceramiczne, robioną ręcznie biżuterię czy rzeźbę - tłumaczy Samba Ifrah Ndeiaye.

Na wielu stoiskach można spotkać też handlarzy z Litwy, jedni przyjeżdżają tu już od lat, inni dopiero zaczynają. Co sprzedają najczęściej? Poza wędlinami i specjałami w rodzaju dziczyzny, kiełbasy z jelenia, konia, sarny, suszonej wołowiny czy znanego wszystkim litewskiego kindziuka, wiele innych produktów, jak wyroby ceramiczne (litewskie dzwoneczki) produkty z lnu litewskiego, czy ręcznie robioną biżuterię.

Pani Wioletta opowiedziała nam o sprzedawanych przez nią produktach lnianych. Można dostać u niej wszystkie dodatki niezbędne do kuchni, ściereczki, podstawki, torby na zakupy, dekoracje do stołu, fartuszki, podkładki, serwetki, zbiorniczek lniany na reklamówki, półeczki lniane, pokrowce, łapki kuchenne, poduszki.

Pana Ryszarda z Wilna zapytaliśmy z kolei o sposób wykonania biżuterii z elementem tkanin.

- Do wyrobu używamy lnu, bawełny i jedwabiu. Krawędzie, czy to kolczyków, czy spinek, czy wisiorów, zawsze wykonywane są ze sztruksu, stąd tak ciekawa faktura - tłumaczy. - Najpierw zwijamy kolorami różne tkaniny, potem oryginalną techniką na gorąco utwardzamy, wtedy tylko tniemy, szlifujemy, polerujemy, lakierujemy i gotowe. Kolczyki są trwałe, lekkie, kolorowe i oryginalne. Tę technologię wynalazłem razem ze szwagrem, to nasz autorski pomysł i jeszcze nikomu nie udało się podrobić naszych produktów - dodaje pan Ryszard.

Jeśli podczas wędrówek między straganami zgłodniejemy, a nasz smak skierowany będzie na produkty regionalne, wybór mamy szeroki. Zacząć można od przystawki w rodzaju pajdy chleba wiejskiego ze smalcem i wybranymi dodatkami: cebulką, boczkiem lub ogórkiem. Możemy spróbować wypieków kaszubskich lub kurpiowskich robionych na naturalnym zakwasie i wypiekanych w piecach kaflowych. Spróbować można fafernuchów, chlebowych przekąsek lub chleba wypiekanego na liściu chrzanu lub na ziemniakach.

Smakosze wędlin mogą skusić się na poznańskie wyroby podrobowe, kiełbasy i szynki, doprawiane naturalnymi przyprawami i wędzone na dymie z drzewa olchowego. Z regionem kojarzone są leberka, inaczej wątrobianka, kabanosy z kminkiem, kiełbasa tzw. palcówka, do której kroi się ręcznie polędwicę i szynkę.

Miłośnicy słodkości spróbować mogą mazurskich sękaczy lub ciast z Suwalszczyzny. Ci, którzy lubują się w miodach, mają do wyboru całą gamę, od miodów pitnych, po miody z pasiek warmińsko-mazurskich. Smaków i rodzai jest mnóstwo: miód leśny ciemny, z roślin kwiatów, akacjowy, gryczany, lipowy, wielokwiatowy, rzepakowy, spadź liściastą i iglastą. Nabyć można orzechy w miodzie akacjowym, a także cynamon czy czekoladę w miodzie.

Idąc na jarmark możemy być pewni, nie wrócimy z niego głodni, spragnieni i z pustymi rękami - za to jak najbardziej zmęczeni kilkugodzinnym chodzeniem wśród stoisk.
Elżbieta Michalak

Opinie (155) ponad 10 zablokowanych

  • Nie lubię jarmarku. (2)

    Jest tam mało produktów, które mnie interesują. Mówiło się o zmianie, formuły jarmarku. Może to jest dobry pomysł. Mocny zagraniczny marketing tak by przyciągała kupujących i sprzedających z całego świata.

    • 47 23

    • zmiana formuły jarmarku (1)

      Tak duża zmiana opłaty za stoisko 100 pln za 1 metr bravo

      • 3 0

      • To tylko dowodzi tego, że ci których stać na taką cenę za stoiska,

        muszą sprzedawać totalny szajs z przebitką minimum kilkuset procent.
        Skoro są jednak frajerzy, którzy to kupują i jeszcze się cieszą :-) to niech im będzie.
        Jedyną rzeczą, która w tym roku można było zrobić na JD były zdjęcia. Tyle kolorowego nikomu niepotrzebnego pseudoartystycznego badziewia w kosmicznych cenach, nie widziałem nigdzie wcześniej. Paciorki, szkiełka, szmatki, d*perele wszelakie + nieśmiertelny płyn do rzekomego mycia okularów, fotele do pseudomasaży i nożyki do ciecia wszystkiego, czyli do niczego. Wiejskie jarmarczne byle co zmultiplikowane do n-tej potęgi.

        • 0 0

  • dziesiaj juz 7 sierpnia, jutro juz polowa (3)

    tego budyniowego badziewia i syfu

    • 17 0

    • a dzis juz minal 13 sierpien, jeszcze tylko (1)

      kilka dni i SPOKÓJ !!!!!!!!!!!!! Hurrrra, będzie spokój

      • 8 0

      • To juz dzisiaj 18 sierpnia....

        nareszcie koniec kiczu, tandety, szmiry, opójstwa, hałasu, brudu, drożyzny, syfu i tłoku

        • 5 0

    • koniec juz pojutrze

      hurra, hurra

      • 7 0

  • Bylam miesiac temu w Tajlandii (2)

    Tam to jest jarmark ! CzatuCzak!

    • 17 6

    • Chatuchak (1)

      Raczej nie spolszczamy...

      • 1 1

      • najlepszy jarmark

        to Pat Pong

        • 0 0

  • Jedzenie na jarmarku.... Ktoś upadł na głowę... (17)

    Ubiegły tydzień... wizyta na Jarmarku... Trzeba coś zjeść... Wybór pada na szaszłyki z KURCZAKA. Niezwykle miła Pani nakłada owe dwa szaszłyki ja zaabsorbowany rozmową z partnerką nawet nie zwracałem uwagi na cennik... Przy samej kasie dowiaduję się że do zapłaty za 2 szaszłyki + ważywa gotowane + 2 coca cole 0,5l mam 133zł... W tym momencie osuwam się na ziemię i oczekuję reanimacji :) Miła pani poinformowała mnie, że 100g szaszłyka z KURCZAKA kosztuje 12zł... a cola 0,5l - 8 zł :D Postanowiliśmy wybrać jakąś "DROŻSZĄ" restaurację... W METAMORFOZIE zapłaciliśmy 140 zł za dwie porcje jesiotra z rabarbarem :) + 2 x Bulion z kapłona na 1 danie ;D jednym słowem Dobra Robota - Jarmarczni naciągacze :)

    • 224 6

    • (3)

      ZAMIAST W JEDZENIE RADZĘ ZAINWESTOWAĆ W SŁOWNIK! "waŻywa" haha na Jarmak się nie chodzi "żreć" w takich budach!

      • 19 7

      • ... (2)

        A Ty smutny czlowieku zainwestuj w relanium... Nigdy bledu nie popelniles?

        • 8 15

        • Może w podstawówce. (1)

          Dorosłym ludziom nie przystoi.

          • 0 1

          • Ja nie mam problemu, ale naprawdę wielu ma dysleksję

            takie czasy, a z niska inteligencją nie ma to nic wspólnego.
            Skąd takie uszczypliwe komentarze od razu?

            • 0 0

    • hahahha (6)

      jeżeli 100 gram kosztuje 12zł , a Ty zapłaciłeś 133 , co zeżarliście po pół kilograma ?

      • 18 6

      • Do vvv

        A pół kilograma na 2 osoby to taka duża porcja ??? Nie jest to auswitz- birkenau, ale szału też nie ma...

        • 3 1

      • Głupi vvv...

        ...zrezygnowali z tego i poszli do DROŻSZEJ restauracji na jesiotra i zapłacili 7 złotych więcej, ale za to byli zadowoleni.

        • 3 1

      • dziwak-maruda vvv

        2 szaszłyki po 350g = 700g x 12zł = 84zł
        2 x coca cola po 8zł = 16zł
        2 x warzywa po 17,50 = 33zł
        Łącznie do zapłaty = 133zł
        To że naciągają to sprawa oczywista ale rachunek się zgadza bez dziwaczenia

        • 15 0

      • Waga jest przed smazeniem (1)

        • 5 1

        • gdyby tylko skarbówka wiedziała...nie wolno ludziom liczyć za jedzenie przed smażeniem, bo to oszustwo. Tak jak rybę szaszłyk powinno się ważyć po usmażeniu.
          Ja wam mówię, jak ktoś chce was oszukać to straszcie skarbówką a najbardziej sanepidem i to na prawdę działa.

          • 5 1

      • mhm

        Mosiek doczytaj :) szaszlyk to z 350-450gramow bo cebuli napchali mase!

        • 21 2

    • To byl kurczak z Norwegii karmiony tylko ekologicznym pozywieniem (4)

      Nawet pani Jorgensen i pan Von Groblun spiewaja tym kurczakom kolysanki !!!!!!!!!,,,,,,,wiec sam rozumiesz ze szaszlyki z takich kurczakow sa bezcenne :)

      • 46 2

      • A co tu Norwegia ma do rzeczy ? Ceny ? (1)

        • 1 6

        • Gdzie taką ściemę sprzedają?

          Jeszcze nikt ich nie pbił? ;-)

          • 6 0

      • O kurcze... (1)

        A ja się na jesiotra... Co za vaux pas... O dzisiaj tylko szaszłyki. Doczytałem i faktycznie te kurczaku były nawet święcone przez samego B16!

        • 14 6

        • vaux????

          • 14 1

    • cos chyba zle policzyles, po ile te wazywka byly?

      • 8 2

  • hiszpan

    dlaczego nie piszecie nic na temat stanowiska Hiszpana na grobli II, najlepsze na tym jarmarku, pobil na glowe wszystkich hahah, reszta to chinszczyzna, a najgorsze jak ci co sprzedaja wedliny polskie najpierw popalaja papierochy, a potem ukladaja kielbasy, syf!

    • 2 0

  • (2)

    Mam wrażenie że 95% "komentujących" nawet nie zajrzało na Jarmark.

    • 14 23

    • też mam takie wrażenie... (1)

      • 3 0

      • mam ten syf

        pod oknami, burdy nocne, dym z przypalonego małpiego łoju, chlanie, rzyganie, szczanie i s****ie. Zapraszam na podwórko. Tylko weźcie maski

        • 0 0

  • bulczanka

    kupilam. stroik jako na bulki na jarmarku pani ladnie obiasnila tylko zapomniala ze po wypraniu nie nadaje sie do uzycia. dos krzywo uszyte a lamowka wystrzepila sie nie doszyta byla.poprostu jak bym mieszkala w gdansku to bym odniosla a tak na przesylke szkoda pieniedzy,a tak atrakcyjnie wygladalo.

    • 3 0

  • beznadzieja

    jeszcze jakbyś podała kilka nazw ulic. To wtedy można powiedzieć że to artukuł.

    • 2 0

  • Na tym jarmarku (14)

    to i tak oprócz jedzenia to głównie chińszczyzna jest

    • 162 28

    • Chińskie czy nie chińskie, ale najważniejsze jest że... (9)

      "Idąc na jarmark MOŻEMY BYĆ PEWNI, nie wrócimy z niego głodni, spragnieni i z pustymi rękami - za to jak najbardziej zmęczeni kilkugodzinnych chodzeniem wśród stoisk." Zarabiam około 1600 PLN na rękę tak jak około 70% pracujących. Po opłatach i zalaniu do pełna zostaje mi tyle co na przeżycie, tak jak 70% polakom. Jak idę na Jarmark to tylko po to żeby coś pooglądać albo w ostateczności napić się piwa (ze sklepu, można przelać do kubka za 20 gr i zamiast 9 złotych płacimy około 3 zł). Kiedyś czasem zdarzyło mi się coś kupić, np trochę wędliny litewskiej albo sera... Wiem, że są ludzie, których może stać na to żeby tam jeść, może są bogaci albo chcą na takich wyglądać, ale nasuwa mi się pytanie do autora tekstu ... dlaczego to ostatnie zdanie sformułowane jest tak, że MY WSZYSCY MOŻEMY BYĆ PEWNI, że głodni nie wrócimy...? Idąc bez pieniędzy też się najem? Degustacji darmowych nie ma a pajda chleba kosztuje 8 złotych... :) Proszę wybaczyć jeśli ktoś jest bogaty i uraził go mój komentarz, ale zapewniam Wam, że rodowitych mieszkańców Gdańska na Jarmarku jest może 10-20% dziennie z czego MOŻE 5% coś zje, bo Gdańsk to bieda, bieda i jeszcze raz bieda...

      • 52 16

      • Patologiczny wpis patologicznego obywatela (4)

        Zamiast narzekac wez sie wreszcie do nauki i pozniej do adekwatnej pracy z"bogatymi" zarobkami. Jesli nie mozesz znalezc takiego etatu, to zaloz dzialalnosc i zacznij zarabiac na siebie.

        • 20 44

        • Może nauczyłeś się wiele... ale jednego na pewno nie"

          BYCIA CZŁOWIEKIEM.

          • 0 0

        • A pomyslales glabie o jednej rzeczy?

          Robotnik jest tak samo potrzebny jak profesor.w normalnym kraju facet od malowania scian czy tez kopania dziur w ziemi tez powinien zarabiac godziwe pieniadze .Gdyby nie robotnik to bys mieszkal w szalasie chodzil na piechote i ognisko palil i glodny chodzil bo garnka nie potrafisz sobie zrobic .inteligencie zakichany po 9 fakultetach

          • 43 3

        • Ty WCALE NIE BOGATY

          nie wiem skąd wziąłeś to info, ale w przeciwieństwie do Ciebie, nie każdy ma bogatego tatusia

          • 14 10

        • Sam się zacznij uczyć

          Bo nie dość, że wcale nie bogaty to jeszcze po polsku poprawnie pisać nie umiesz... Poza tym dobre, wieloletnie wykształcenie to też zarobki na poziomie 2 tys, przynajmniej przez kilka lat od ukończenia studiów, później to zależy... A studia są dziś niestety w większości dla dzieci bogatych rodziców... Wiem coś o tym. :) Pracuje może 10% studentów...

          • 17 8

      • Kilka pomysłów (1)

        -własna działalność, bazujaca na unikalnej usłudze/produkcie
        - wyjazd za granicę
        - doksztalcanie

        Nie lepiej, zamiast siedzieć na forach i narzekać pomyśleć nad własnym biznesem i być kowalem własnego losu?
        Jesli nie potrafisz, wyjedz po prostu za praca nie wymagająca kreatywności. W całej Europie poszukują fachowców. Minimum oczekiwań to pracowitość.

        Oczywiscie pozostaje zawsze rozwiazanie zostania zwiazkowcem;)

        • 4 6

        • A słyszałeś o takiej instytucji jak "Urząd Skarbowy"?

          i o jej stosunku do drobnych przedsiębiorców?

          • 0 0

      • "Zarabiam około 1600 PLN na rękę "

        LOL.

        • 1 4

      • nie wiem czemu piszesz, ze Gdańsk to bieda,bieda, bieda, bo ja tu widzę ludzi pracujących i dobrze sytuowanych, chyba biedy nie widziałeś na oczy i w d*pie Ci się poprzewracało

        • 10 3

    • To idź do Lidla i kupuj chemiczne żarcie

      • 1 4

    • (2)

      Jest rano, może przewidziałem się, ale czy w trzecim akapicie od końca wszystkie słowa są konieczne i litery na dobrym miejscu? Nie znam się na przemyśle kiełbasianym stąd to pytanie...

      • 0 4

      • jest ok (1)

        • 3 1

        • co my teraz POtrafimy robic w naszym miescie?

          babrać się w smieciach i handlowac chinszczyzna. to jest NOWOCZESNA POlska :)

          • 0 4

  • (1)

    po pierwsze ceny za metr z kosmosu. To powinno być tanio, wówczas wystawców byłoby wiecej. W tym roku nie ma prawie wogóleciuchów, ale cena zabiła rynek ciuchów. Trochę żarcia z zagranicy, naszego lokalnego ale ceny z kosmosu. Taki sam produkt kupiony w sklepie 30% tanszy niz na Jarmarku. Włodarze zróbcie coś z tym bo nie ma żadnych atrakcji na Jarmarku widać tylko pobrany przez MTG czynsz.

    • 5 0

    • to dobrze, że nie ma ciuchów

      przez ostatnie lata stoiska z ciuchami niczym nie różniły si od tego co sprzedawała pobliska Gildia, mało tego w wielu przypadkach były to przeniesione na czas jarmarku stoiska właśnie z Gildii, rynku na Przymorzu, czy giełdy z Pruszcza. Za to ceny jak zwykle wyższe, a asortyment wyprzedażowy. Jeśli chcemy kupi ciuchy to jedziemy do centrów handlowych, w których jest teraz dużo wyprzedaży, mamy gdzie zmierzy w ludzkich warunkach, mamy paragon i nie szukamy sprzedawcy gdy z towarem jest coś nie tak. Teraz mamy typowy jarmark, a nie targowisko czy bazar

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (54 opinie)

(54 opinie)
75 - 290 zł

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gdańsko-sopocki klub, w którym odbywają się dyskoteki w klimacie weselnym?