- 1 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (63 opinie)
- 2 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 3 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
- 4 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
- 5 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (14 opinii)
- 6 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
Kim jest prowokator Christoph Schlingensief, autor filmu o Hitlerze?
Ludzie na ulicy prosili go o autograf, o relacjach w społeczeństwie niemieckim opowiadał za pomocą krwawych, kiczowatych horrorów, a słynny reżyser Wim Wenders po 10 minutach wyszedł z jego filmu. Gdyby dziś żył, byłby z pewnością zadowolony, że gdańska radna zrobiła mu reklamę na cały kraj, protestując przeciwko pokazowi jego filmu o Hitlerze. Od wtorku do czwartku w gdańskim CSW Łaźnia będzie można zobaczyć filmy Christopha Schlingensiefa.
Jak do mało kogo, do Christopha Schlingensiefa określenie "artysta totalny" pasuje idealnie. Od końca lat 80. pracował jako reżyser filmowy, teatralny i operowy, prowadził talk show oraz sam występował w roli performera. Całą swoją twórczością chciał "podejść" publiczność i rozmawiać z nią o sprawach ważnych i istotnych, używając w tym celu niekonwencjonalnych środków, czasem żywcem wyjętych z filmów klasy B.
Zawsze traktowano go jako "enfant terrible" niemieckiej sceny. Trudno się temu dziwić, bo w swoich obrazach łączył przeróżne estetyki - od tzw. thrash cinema, przez science fiction, horror czy porno. Nawet kiedy w 2008 roku zdiagnozowano u niego raka płuc, ze swojej choroby uczynił dzieło sztuki. Rejestrował proces leczenia, chemioterapię, kryzys, wizyty u lekarza i tworzył z nich spektakl pt. "Kościół strachu przed obcym we śnie".
W pewnym momencie Schlingensief stał się w Niemczech niemal gwiazdą o popularności porównywanej do wykonawców muzyki pop czy sławnych aktorów. Ludzie zatrzymywali go na ulicy i prosili o autograf.
- Jego twórczość zaczęła być rozpoznawana po "Trylogii niemieckiej", która jest przesączona chaosem, histerią i absurdem z perwersyjną domieszką humoru - wyjaśnia Woszczenko.
Jej pierwsza część, "100 lat Adolfa Hitlera", dotyczy ostatnich chwil wodza III Rzeszy w interpretacji Schlingensiefa. Dla jego twórczości to kluczowe dzieło, które pozwala zobaczyć, jak tworzył się klimat jego filmów. Najbardziej popularna jest jednak "Niemiecka masakra piłą łańcuchową" - opowieść o sześcioosobowej zachodnioniemieckiej rodzinie, która zmasakrowała grupę emigrantów z NRD. To krwawy i satyryczny horror, pełen czarnego humoru i formalnych eksperymentów. Cykl zamyka "Terror 2000", którego taśmę niemieccy anarchiści w 2003 roku próbowali zniszczyć za pomocą kwasu.
Podczas gdańskiego przeglądu zobaczymy również m.in. "Menu Total", film wygwizdany na Berlinale, na którego projekcji Wim Wenders wyszedł z kina po 10 minutach. To obraz opowiadający historię małego chłopca, który morduje całą swoją rodzinę i zarazem produkcja, którą Schlingensief uważał za swoje najlepsze dzieło.
W Łaźni pokazany zostanie także m.in. "Freakstars 3000", program zrealizowany na bazie reality-shows, do którego reżyser zaprosił osoby chore na schizofrenię i upośledzone umysłowo, obnażając tym samym mechanizm telewizyjnych show i ich wpływ na ludzi.
- Filmy Schlingensiefa warto obejrzeć, ze względu na jego duże poczucie humoru - wyjaśnia Woszczenko. - Poważne tematy zestawiał z absurdem, czarnym humorem i humorem politycznym, nadając im przez to innego wydźwięku, prowokując do innego spojrzenia na drażliwe kwestie i wywołując u odbiorcy konfuzję.
Uwaga! W związku z dużym zainteresowaniem piątkową projekcją "trylogii Niemieckiej", prosimy o rezerwację miejsc pod numerem telefonu 58-305-40-50 lub na adres promocja@laznia.pl
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (26) 3 zablokowane
-
2012-02-21 10:56
dlaczego nie przypominamy, że Polska została podzielona w 1772,1775,1795 r. (2)
w rozbiorach Polski głównie brały udział Rosja , Niemcy i Austria.Nastąpiła degradacja państwa.W wojnach zaborców służyliśmy jako "mięso armatnie"itd.
- 3 2
-
2012-02-21 11:07
a po co to rozpamiętywać co chwilę?
- 2 4
-
2012-02-21 13:02
nie niemcy a Prusy
historia do powtórki
- 3 0
-
2012-02-21 11:03
Przecież ten Christoph Schlingensief to rasowy góral z bliskiego wschodu. Znowu kręcą prowokacje w Polsce o swoich guru ?
Hitler to ich wymysł żeby oczyścić swoją krew, która przez pokolenia mieszała się w Europie. Zrobił swoje, reszta wyjechała i założyła w końcu swoje ''prawowite'' Żydowskie państwo. Z 60 % Żydów w Europie to byli katolicy żydowskiego pochodzenia, a gojów to oni pod prasę wkładają.
- 4 1
-
2012-02-21 11:06
a o koszulki z Che to nikt się nie bulwersuje...
- 7 0
-
2012-02-21 12:31
Christoph Schlingensief...
byl w niemczech bardzo mieszanie odbierany. niestety przewazala karykatura i kopia kinskiego, ktoremu wiecznie probowal dorownac w prowokacjach. nie do zniesienia byl jego sposob obchodzenia sie ze swoim zachorowaniem na raka. ale mozna powiedziec, ze umieral, jak zyl: prowokowal do ostatniego oddechu. i za to RIP.
- 4 0
-
2012-02-21 17:05
Chcialabym pogratulowac Jakubowi Knerze, ze napisal ten artykul, choc szkoda, iz ukazuje sie on dopiero teraz i ze wczesniej musialo sie ukazac tamto badziewie o "sztuce czy naduzyciu", napisane przez innego dziennikarza redakcji trojmiasto.pl.
- 2 0
-
2012-02-22 15:14
wyznawcy hitlera
biora kase z publicznych pieniedzy zyja zenada
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.