• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec Sfinksa, koniec epoki?

Jakub Knera
27 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gorące urodziny na XX-lecie Sfinksa
W Sfinksie zawsze działo się bardzo dużo. Na zdjęciu 18 urodziny klubu, po prawej stronie za tortem stoi Robert Florczak, jeden z jego współzałożycieli. W Sfinksie zawsze działo się bardzo dużo. Na zdjęciu 18 urodziny klubu, po prawej stronie za tortem stoi Robert Florczak, jeden z jego współzałożycieli.

Od dwóch dekad w sopockim klubie Sfinks kwitła trójmiejska kultura alternatywna. Władze Sopotu zdecydowały o remoncie budynku, a po jego zakończeniu klub będzie miał prawdopodobnie nowych najemców, kierownictwo i styl.



Niecały rok temu sopocki klub wkroczył w pełnoletniość. Dziś, gdy kluby mają przeważnie kilkuletni cykl życia, po którym zmieniają wystrój, klimat i właścicieli, to nie lada wyczyn. A Sfinks powstał w czasie, kiedy trójmiejskie kluby można było policzyć na palcach jednej ręki.

Ale już od jakiegoś czasu nad klubem wisiały czarne chmury. A to były problemy z przystosowaniem miejsca do coraz ostrzejszych wymogów BHP, a to okazywało się, że niezbędny remont pochłonie sumy, których najemcy nie byli w stanie dostarczyć. I dlatego animatorzy Sfinksa - Robert Florczak i Alicja Gruca - ogłosili, że w najbliższy weekend w klubie odbędzie się impreza z okazji 19 urodzin Sfinksa, z wymownym dopiskiem "Koniec wiary w cuda". Wiadomo, że oznacza to też koniec takiego Sfinksa, jakim był do tej pory.

- Kiedy w Trójmieście nic się nie działo, w Sfinksie rozkręcało się życie artystyczne i pojawiali się artyści światowego formatu - mówi Roman Nasiński, znany jako DJ Romero, z klubem związany od samego początku jego istnienia. - Sfinksowi na pewno przyda się zastrzyk gotówki, ale jeśli dojdzie do zmian, mam nadzieję, że program artystyczny pozostanie na podobnym poziomie. Dziś zagląda tu mniej ludzi niż kiedyś. Goście tu nie dochodzą, bo kończą wycieczki w lokalach na Monte Cassino, a Sfinks jest trochę na uboczu.

- Sfinks to element Sopotu, miejsce kultowe, które kontestowało tradycje i przyzwyczajenia PRL. Potrzebna jest dyskusja o tym miejscu i przyjrzenie się jego sytuacji finansowej - mówiła Portalowi Trojmiasto.pl na początku sierpnia wiceprezydent Sopotu, Joanna Cichocka-Gula. - Ludzie ze Sfinksa mogą odegrać ważną rolę w łączeniu zadań różnych miejsc i instytucji, bo potrafią to robić. Mają olbrzymią moc kreatywną i skupiają bardzo twórcze środowisko.

Co to znaczy? Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, sobotnia impreza będzie ostatnią, podczas której pieczę nad Sfinksem będą sprawować Robert Florczak i Alicja Gruca. Miejski dziś lokal prawdopodobnie zyska nowego dzierżawcę, który zajmie się remontem. Dzisiejsi najemcy mieliby zajmować się w klubie organizacją wydarzeń artystycznych.

- Zmiany w Sfinksie będą, ale na razie trudno jest powiedzieć, kiedy dokładnie nastąpią - powiedział nam Robert Florczak. - Nie chciałbym na ten temat spekulować. Być może pod koniec września zorganizujemy jeszcze jedną wystawę.

Sfinks to miejsce legendarne. To tutaj po raz pierwszy w Polsce świętowano Halloween i odbyła się jedna z pierwszych imprez techno. Słynne były cykliczne imprezy - Dzień Kobiet, podczas którego mężczyźni przebierają się za płeć piękną, Damski Śledzik, "Muzeum Osobliwości" czy sylwestry, podczas których m.in. sprowadzono żywe zwierzęta lub zaproszono górali, a w środku klubu postawiono wielkie palenisko i wyciąg krzesełkowy.

Środowisko związane ze Sfinksem brało udział w Love Parade w Berlinie, a podczas karnawału w Rio de Janeiro prezentowali spektakl "Polonia Galopka", opowiadający o polskich symbolach narodowych. Ostatnio w ramach Festiwalu Szekspirowskiego Robert Florczak przygotował spektakl Makbet Remix, a teraz artyści związani z klubem przygotowują się do wyjazdu do Szanghaju, gdzie we wrześniu będą reprezentować nasze województwo na Expo 2010.

Wydarzenia

19. urodziny Sfinksa (6 opinii)

(6 opinii)
clubbing / disko

Miejsca

Opinie (272) ponad 10 zablokowanych

  • o nie! (4)

    najlepszy klub w trójmieście... dla mnie wszystko tam było najlepsze: klimat, wystrój, muzyka, nagłośnienie.. imprezy w tym miejscu nie da się zapomnieć.

    mam nadzieję, że nie zamieni się w jeden z tych landrynkowych klubików dla snobów. Sfinks jest i był jedyną ostoją artystyczną, jeśli chodzi o kluby. no i nigdzie w trójmieście nie ma równie dobrych koncertów co w Sfinksie.

    • 51 26

    • i wszystko ci wirowało po tym proszku :)

      • 0 12

    • "nigdzie w trójmieście nie ma równie dobrych koncertów co w Sfinksie"

      "nigdzie w trójmieście nie ma równie dobrych koncertów co w Sfinksie" - bez przesady.
      Nie zapominajmy, że w Sfinksie odbywały się też imprezy eurotransowe pod szyldem radia ESKA, raz przed wejściem miała miejsce strzelanina i wiele osób zrezygnowało z chodzenia tam ze względu na zbyt dużą ilość wpuszczanych karków.
      Chyba wolę chodzić do filharmonii.

      • 1 4

    • troche cie ponioslo

      muzyka srednia, naglosnienie slabe a akustyka beznadziejna.
      klub nie nadawal sie na koncerty, a szkoda... ;]

      • 2 0

    • o nie!

      Byłam tam raz, klimaty ok, ale kible... jak za PRL-u w zapyziałej pipidówce.

      • 1 1

  • (7)

    Ja nie chodze do SFINA odkąd nie ma PARYSA i "Bułki Paryskiej" a swego czasu uczęszczałem regularnie / mimo "słynnego selekcjonera na wejściu" miło wspominam te imprezy natomiast jak było potem to już nie wiem. Ogólnie to nie ma w Trójmieście teraz takiego klubu (wyjątek i to sporadycznie CSG) do którego bym uczęszczał ,ostatnio najlepiej sie bawiłem na SYNKRO w klubie BUFET a tak to kaszana / Gdzie te czasy jak był GGOG albo MANDRAGORA w Gdyni ???

    • 62 9

    • ahhh... Mandragora :) to byly czasy. szkoda, ze tego typu klubow juz nie ma, ostal sie jedynie tani lans i jak ktos tu napisal - cukierkowy style

      • 13 0

    • twoja bułka zabijała sfinksa (1)

      banda dzieciakow najaranych albo na pigsach, ktore przez cały wieczor wypija na spolke 1 piwo. co to za biznes i sens imprezy dla klubu?

      • 15 3

      • smieszny jestes

        gdyby nie ona to sobotnia impreza odbyłaby się 2005 roku
        bo już wtedy klub był na dnie
        a dla klubu z tego co wiem to był fundament finansowy bo gdyby tak nie było to dziwne żeby pozwolili na jej trwanie aż 4 lata :)
        i chyba w tym okresie jedyne warte uwagi
        no ale na zawiści i hipokryzji się wiele nie zbuduje
        pozdrawiam

        • 7 1

    • a Pomarańczarnia?

      :]

      • 4 3

    • GGOG (1)

      To byl klimat, jeszcze na wajdeloty, niezapomniane cory i KTSy...

      • 3 1

      • popieram...

        najbardziej klimatyczny klub w Trójmieście. szkoda, że tak krótko...

        • 3 0

    • bułka Parysska?

      przecież to jest to co zabiło Sfinksa doszczętnie. po pierwsze wylansowało imprezowanie w czwartek, a po drugie wprowadziło "warszawską" modę do Sfinksa.

      • 0 3

  • Nie zgadzam się (2)

    Żadna strata, że zamykają.Nawet bardzo dobrze!!!

    • 30 59

    • Prosze o argumenty (1)

      • 0 0

      • Dlaczego dobrze, że zamykają Sfinksa?

        • 0 0

  • Sfink był fajny, ale 10 lat temu.

    Wtedy to miejsce można było uznać za "kultowe". Jednak świat się zmienia i moim zdaniem akurat ten klub już się "przeżył". Czasy jego świetności minęły. Mam wrażenie, że w tej chwili to po prostu zwykła dyskoteka z dorobioną na siłę "alternatywną" ideologią. Takich miejsc w trójmieście jest już sporo. Czas na coś świeżego i pozytywnie wyróżniającego się na trójmiejskiej scenie.

    • 57 12

  • Szkoda...:((((

    Najlepszy klub w trójmieście...wiele świenych imprez na zawsze zostanie w pamięci..

    • 34 18

  • Och Boże, co ja zrobię

    Zamykają nasze kółeczko wzajemnego lizania się po zakończeniach pleców :

    • 32 19

  • no i kaplica, kaplica

    • 4 6

  • tam kiedys byly biby

    az milo powspominac

    • 24 2

  • Powstanie kolejny klub dla fanów techno (1)

    i innej pseudo muzyki. W trójmieście nie ma dobrego klubu z ciekawym programem. Same dyskoteki dla snobów, laluni i koksów. Na dobre koncerty czy festiwale trzeba jeździć w Polskę.

    • 33 7

    • bez przesady

      bez przesady - chyba nie wiesz czym jest prawdziwe techno z Detroit

      • 4 0

  • XYZ (2)

    REMONT JEST POTRZEBNY TAM BYŁA JUŻ OBORA ALE TAKIE KNAJPY W BERLINIE SĄ NA PORZĄDKU DZIENNYM LECZ NIE Z TAKĄ HISTORIĄ JAK SFINKS TO LEGENDA TRÓJMIASTA NIC NIE BYŁO WSZYSCY UCZYLI SIĘ OD SFINKSA, SZKODA ŻE P. KARNOWSKI TEGO NIEWIDZI LUB ROBI COŚ NOWEGO SOPOT BYŁ , BYŁ CENTRUM ARTYSTYCZNYM TERAZ JUŻ TYLKO SZMAL A ŚRODOWIKO SIĘ ZESTAŻAŁO GDZIE MŁODZI BĘDĄ ZACZYNAĆ I JAK W TEJ PERFUMOWANEJ PGSowskiej GALERII GDZIE SĄ GALERIE W TRÓJMIEŚCIE- NIEMA JEST ICH ZAMAŁO WŁADZA JEST WINNA TEMU WSZYSKIEMU ARTYŚCI NIC NIEMOGĄ TU.

    • 46 5

    • po pierwsze

      nie pisz z CapsLockiem, po drugie naucz się używać znaków przestankowych, bo nie da się tego czytać

      • 9 5

    • he, he

      artyści - ci artyści to ćwierć artyści z własnego mianowania, o których artystyczności miała świadczyć tylko to, że należeli do tego prowincjonalnego towarzystwa i pomalowali sobie włosy na czerwono.

      artystą to był Leonardo da Vinci albo Piet Mondrian.

      • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (49 opinii)

(49 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Wróżba "Cztery filiżanki" polega na chowaniu: listka, monety i obrączki. Co ma symbolizować listek?