- 1 Tak wygląda dawny Rudy Kot po remoncie (75 opinii)
- 2 Planuj Tydzień: Diana Krall i Open'er (13 opinii)
- 3 W co wierzyliśmy jako dzieci? (61 opinii)
- 4 Koń już nie jest potrzebny. Jest alternatywa (98 opinii)
- 5 Open'er 2024: wszystko, co musisz wiedzieć (91 opinii)
- 6 To zrozumieją tylko ludzie z Trójmiasta (118 opinii)
Filmy i seriale robiono najczęściej w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu, bo tam były wytwórnie, tam mieszkali popularni aktorzy i reżyserzy. Do Trójmiasta filmowcy zaglądali sporadycznie, najczęściej gdy opowiadali jakieś wojenne, polityczne lub kryminalne historie. Od kilku lat to się zmienia. - Bo Trójmiasto to fantastyczne miejsce, niezwykle filmowe - przekonuje producent Adam Kinaszewski.
Mają dobre warunki
Filmowcy już wiedzą, że Trójmiasto to nie tylko Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, Monciak i Grand Hotel w Sopocie, czy Starówka w Gdańsku. Dostrzegają inne walory, choćby znakomicie wyposażone studio w gdańskim oddziale Telewizji Polskiej. To tutaj kręcono odcinki serialu "Lokatorzy", a teraz trwają tam zdjęcia do innego sitcomu - "Faceci do wzięcia" z Cezarym Pazurą i Pawłem Wilczakiem.
Z kamerą zaglądali do nas ostatnio twórcy serialu "Czwarta władza" z Jackiem Borcuchem i Pawłem Królikowskim, "Kryminalni" z Markiem Włodarczykiem i Maciejem Zakościelnym, "Święta wojna" ze Zbigniewem Buczkowskim i Krzysztofem Hanke.
Coraz częściej też trójmiejscy aktorzy grają w popularnych serialach. Mirosław Baka odtwarza jedną z głównych postaci w serialu "Fala zbrodni", Stanisław Michalski gra w "Rodzinie zastępczej", Tamara Arciuch w "Niani". - Miejsce zamieszkania coraz rzadziej ma znaczenie. Nie muszę mieszkać w Warszawie, by grać w dobrym serialu czy filmie. Jak ktoś mnie chce, to mnie znajdzie i w Gdańsku - mówi Baka.
Szczęście czy przekleństwo
Co ciekawe, twórcy filmowi już nie tylko wykorzystują trójmiejskie plenery, by ubarwić fabułę ładnym widoczkiem. Oni chcą opowiadać o Gdańsku, Gdyni, Sopocie i ich mieszkańcach.
Przed rokiem w TVP 2 odbyła się emisja 6 pilotażowych odcinków serialu "Pełną parą", który opowiadał o Sopocie, z historią kryminalną w tle. W Polsacie pokazywano "Kochaj mnie, kochaj", którego główna bohaterka mieszka i pracuje w Sopocie. Oba jednak przemknęły tylko przez ekrany. - Oglądalność była poniżej oczekiwań - tłumaczono przerwanie emisji.
Może w listopadzie
Na razie nie udało się ruszyć z produkcją filmu i serialu o początkach Gdyni na podstawie powieści "Tak trzymać" gdańskiej pisarki Stanisławy Fleszarowej-Muskat, a właściwie jej pierwszej części "Wiatr od lądu". Jego koszt to 6 mln zł. - Polski Instytut Sztuki Filmowej nie przyznał nam pieniędzy, ale przesunął nasz projekt na następną sesję, która odbędzie się pod koniec listopada - mówi Magdalena Kosmus z gdańskiej agencji Profilm, producenta filmu. - Z TVP otrzymaliśmy list intencyjny, który nabierze mocy, gdy zostaną przyznane fundusze z instytutu.
Nie wszystkie trójmiejskie projekty udało się zrealizować, ale jak pokazuje przykład filmu o powstawaniu Gdyni, nie wszystko jest stracone.
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2006-10-16 15:03
No i gitara
No i gitara
- 0 0
-
2006-10-16 15:30
sam żeś gitara.
Jak nic widać, że to perkusja.
walą sie po głowach- 0 0
-
2006-10-16 17:35
fajnie:P
przynajmniej cos sie dzieje
a rowniez fajnie jest usiasc obok gdzies i spojrzec jak takie filmy nagrywane sa jak wygladaja ujecia itd- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.