• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kultura czy coolturka?

Natalia Wiśniewska
10 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Teatr, opera czy koncerty muzyki klasycznej mogą przyciągać największe sławy z całego świata, ale przegrywają z wydarzeniami specjalnie kierowanymi do studentów t.j.  FAMA czyli Neptunalia. Młodzi stronią  od kultury wysokiej. Teatr, opera czy koncerty muzyki klasycznej mogą przyciągać największe sławy z całego świata, ale przegrywają z wydarzeniami specjalnie kierowanymi do studentów t.j.  FAMA czyli Neptunalia. Młodzi stronią  od kultury wysokiej.

Koncert skrzypcowy A-dur w filharmonii czy raczej piwo na placu podczas juwenaliowego koncertu Kultu? Czy studenci znajdują czas na tak zwaną kulturę wysoką czy kręci ich tylko i wyłącznie kultura masowa? Odpowiedzi studentów pozostawiają niestety wiele do życzenia.



Maj był miesiącem wyjątkowym pod względem ilości wydarzeń kulturalnych. Przez cały miesiąc trwały Juwenalia, czyli coroczne imprezy studenckie, na które składają się koncerty, turnieje i projekcje filmowe na świeżym powietrzu. Było też mnóstwo innych atrakcji, takich jak Streetwaves, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, osiem premier teatralnych w tym bardzo udana "Ewa Peron" w Teatrze Wybrzeże, a także Festiwal Muzyki Dawnej MUSICA ANIMA i recitale fortepianowe z okazji roku Chopinowskiego. Tak wielkie skumulowanie różnorodnych imprez w jednym miesiącu skłoniło mnie do zbadania, czy studenci interesują się kulturą wysoką.

O zainteresowanie teatrem, operą i szeroko pojętą sztuką pytałam studentów przede wszystkim kierunków humanistycznych, którzy z założenia powinni wykazywać choć minimalne zainteresowanie kulturą wysoką. Okazało się, że największą popularnością cieszą się różnorodne festiwale - na dwudziestu losowo wybranych studentów, z którymi przeprowadzałam wywiady, aż czternastu wymieniło przynajmniej jeden festiwal. Największą popularnością cieszy się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

- Lubię chodzić na ten festiwal, bo interesuję się filmami. Można obejrzeć polskie produkcje, które są później trudno dostępne. Poza tym można zobaczyć na żywo wiele znanych twarzy - mówi Kasia, absolwentka socjologii i studentka dziennikarstwa.

Również studencka FAMA - festiwal promujący młodych twórców w różnych dziedzinach sztuki - od teatru poczynając, na fotografii kończąc - jest dość chętnie uczęszczaną imprezą wśród studentów. Biorąc pod uwagę osobistości, które dzięki niej kiedyś zaistniały (m.in. Marek Grechuta i Olga Lipińska), może ona aspirować do miana kultury wysokiej. - FAMA to świetna okazja, żeby zobaczyć, co się dzieje w młodej kulturze. To też pretekst do tego, aby poznać nowych ludzi, którzy mają pasje podobne do naszych - mówi Michał, student dziennikarstwa i dziennikarz studenckiego radia MORS.

Całkiem nieźle wypada również teatr, zarówno dramatyczny, jak i muzyczny - zainteresowanie nim deklarowała co czwarta osoba. Studenci najczęściej wymieniają Teatr Wybrzeże i Teatr Miejski w Gdyni, choć zdarzają się i tacy, którzy odwiedzają sceny niszowe, takie jak Plama GAK. Teatr Muzyczny jest lubiany, ale odwiedzany najrzadziej, średnio raz na dwa-trzy lata. - Ostatni raz byłam w Teatrze Muzycznym dwa lata temu na "Szalonych Nożyczkach". Podobało mi się, ale ceny w Muzycznym są zbyt wysokie jak na studencki portfel - mówi Kasia.

Sytuacja wygląda o wiele gorzej w przypadku Opery, Filharmonii i na festiwali muzyki klasycznej, choć według badań przeprowadzonych w zeszłym roku wśród studentów przez Naukowe Koło Socjologiczne "Socjokolektiv", za najbardziej kulturalną instytucję w trójmieście jest uważana Opera Bałtycka. Zainteresowanie studentów w przypadku naszego sondażu było znikome - tylko dwie osoby z którymi rozmawiałam potwierdziły, że odwiedzają te instytucję, reszta była raz, najczęściej jeszcze w podstawówce, "ze szkołą". - W operze byłam tylko raz w życiu, jakoś nie mam na to czasu - mówi Kamila, studentka politologii i europeistyki.

Część respondentów uważała, że studenci nie są grupą docelową filharmonii lub po prostu nie lubią takiej muzyki. - Jestem na takim etapie życia, że lubię nawiązywać relacje z ludźmi, a nie siedzieć sztywno na widowni. Wydaje mi się, że do takich form rozrywki jak filharmonia trzeba dorosnąć - mówi Michał. Tylko jedna z dwudziestu badanych osób potrafiła wymienić nazwiska kompozytorów, których utworów wysłuchała przy okazji wizyty w Filharmonii. Zdecydowana większość w ogóle nie wykazała zainteresowania ambitnymi formami muzycznymi. - Mam siedzieć przez trzy godziny w garniturze i jeszcze za to płacić? - z ironicznym uśmiechem pyta Marcin, student dziennikarstwa.

Obraz życia kulturalnego studentów przystaje bardziej do rozrywkowego. Badani dla naszych potrzeb przedstawiciele tego środowiska otwarcie przyznawali się do znikomego lub żadnego zainteresowania kulturą wysoka. - Po prostu wolę inne formy rozrywki, na przykład koncerty rockowe czy imprezy na świeżym powietrzu - mówi Kuba, student filozofii. Z oferty imprez czerwcowych mało który student wybierze więc operę "Carmen" Georgesa Bizeta na Targu Węglowym w wykonaniu artystów z Walencji - przeważająca większość wypije jednak tradycyjne, studenckie zimne piwko po zdanym egzaminie w studenckim klubie.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (28)

  • .

    Było też mnóstwo innych atrakcji (...) liczne premiery teatralne (...) nie wspominając o ośmiu premierach teatralnych.

    • 5 3

  • Gdybym miał oglądać przedstawienie, w którym ludzie do siebie śpiewają, a w ciągu dwóch godzin mówią sobie to, na co ja potrzebuję pięciu minut, to poszedłbym się leczyć

    • 9 9

  • "20 losowo wybranych studentów" (2)

    Rzeczywiście wiarygodny sondaż! Trzeba było rozdać ankiety na całym wydziale, może wyniki okazałyby sie inne. Znam wiele osób wśród studentów, które tak ja wolą iść na ambitne przedstawienie, do opery niż na juwenalia. Nie dla każdego studenta szczytem kultury jest wypicie rozcieńczonego piwa na koncercie Kultu czy innej Pidżamy.

    • 13 8

    • Haha (1)

      By wznieść się na szczyty kultury, nie wystarczy pójść na "ambitne przedstawienie" droga studentko z humanistycznego. Większość tzw. studentów z Twojego wydziału nie potrafi się nawet schludnie ubrać i dokładnie umyć; ]

      • 6 3

      • mowisz chyba o PG, to tam sie myc nie umieja

        • 6 4

  • cieżko pojąc że ludzie są w różnym wieku, mają różne zajęcia i potrzebóją różnej rozrywki??

    • 5 3

  • to poziom zlych profesorow (1)

    malomiasteczkowe zycie przeniosla sie na uniwersytet szkoda gadac wstyd i zenada

    • 2 7

    • skad te minusy?

      profów prawda zabolała? koło mnie mieszkał jeden taki komunisyczny profesor, co uważał, ze do teatru to można najwyżej raz w roku chodzić i to koniecznie w jeansach i swetrze, bo to 'miejsce jak każde inne, a poza tym rozrywka wrogów klasy robotniczej' dodam, ze na wykłady i na uczelnię w ogóle chodził w garniturze i pod krawatem...

      • 1 0

  • Student z założenia

    nie trawi kultury wysokiej. Kultura wysoka ma się najlepiej w ostatnich klasach liceum.

    • 5 4

  • czyli studenci w niczym nie odbiegają od reszty społeczeństwa (6)

    a może powinni? tyle, że... ile kosztuje piwo, a ile bilet do opery?

    • 12 0

    • bilet do filharmonii na ołowiance kosztuje ok 12 zł.

      • 1 2

    • (4)

      bilet studencki do opery kosztuje 20 zł

      • 1 0

      • (3)

        manipulacja!:) Spektakl w OB to 25-45 zł zależy co się dzieje i gdzie się siedzi, premiera to 35 zł min a sam płaciłem nie tak dawno 60 zł za parter... no i samemu się tam nie idzie:)
        - juwenalia są za darmowe dla studentów. Bezsensowne porównanie - to jak wódka i jogurt :)

        • 1 1

        • (2)

          potwierdzam - bilet studencki w Operze kupuję zawsze za 20 zł. po prostu w kasie mowie - "poprosze bilet studencki", a kasjer na to: "prosze bardzo, 20 zł poprosze". i tyle.

          • 2 1

          • (1)

            wejdz na stronę OB, tam jest cennik - nigdy nie zapłacisz 20 zł najmniej 25 za studencki:(

            • 2 1

            • Weszłam i przeczytałam (w punkcie opisującym, komu przysługują bilety ulgowe) : "studentom przysługują bilety w cenie 20 zł (za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej) UWAGA: nie dotyczy premier oraz imprez obcych". Proszę bardzo, sprawdź sam:
              http://www.operabaltycka.pl/pl#pl/bilety/ceny-i-sprzedaz-biletow

              Nie jestem już studentką, kupuję bilety w przedsprzedaży i wtedy za spektakl w tygodniu płacę najczęściej 31zł.

              • 0 0

  • nie ładnie... (1)

    bardzo subiektywny artykuł, wydaje mi się że więcej w nim frustracji niż rzetelności. Grupa docelowa chyba nie bardzo odpowiada rzeczywistości:( ... a szkoda bo jest dużo fajnych przykładów.

    • 10 2

    • zgadzam się, jest bardzo dużo fajnych przykładów... nie można oceniać wiekszości na podstawie kilku studentów WNSu:( ... przykre, że takie artykuły się pojawiają i psują obraz całości!

      • 2 0

  • A z iloma osobami P. redaktor rozmawiała?

    ... i skąd je wzięła. Bo jak z polibudy to maxem kulturalnym jest oglądanie star wars i granie w rpg.

    • 5 7

  • Manipulacja (1)

    Chwila! Pani Redaktor, kto dał Pani prawo do oceniania kulturalnego zycia innych i co to za stwierdzenie "odpowiedzi studentów pozostawiają wiele do życzenia"?! To jest jawna manipulacja i nastrajanie czytelnika w sposób jednoznacznie negatywny. A na zakończenie, niech Pani sobie uświadomi, że "kultura jest jak dupa - każdy ma swoją, ale po co od razu pokazywać?".

    • 11 4

    • Dobrze pisze, polać mu

      jeśli ktoś tu wykazał się brakiem kultury, to autorka właśnie

      • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim serialu Netflixa możemy oglądać lampy trójmiejskiej firmy?