• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kultura czy coolturka?

Natalia Wiśniewska
10 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Teatr, opera czy koncerty muzyki klasycznej mogą przyciągać największe sławy z całego świata, ale przegrywają z wydarzeniami specjalnie kierowanymi do studentów t.j.  FAMA czyli Neptunalia. Młodzi stronią  od kultury wysokiej. Teatr, opera czy koncerty muzyki klasycznej mogą przyciągać największe sławy z całego świata, ale przegrywają z wydarzeniami specjalnie kierowanymi do studentów t.j.  FAMA czyli Neptunalia. Młodzi stronią  od kultury wysokiej.

Koncert skrzypcowy A-dur w filharmonii czy raczej piwo na placu podczas juwenaliowego koncertu Kultu? Czy studenci znajdują czas na tak zwaną kulturę wysoką czy kręci ich tylko i wyłącznie kultura masowa? Odpowiedzi studentów pozostawiają niestety wiele do życzenia.



Maj był miesiącem wyjątkowym pod względem ilości wydarzeń kulturalnych. Przez cały miesiąc trwały Juwenalia, czyli coroczne imprezy studenckie, na które składają się koncerty, turnieje i projekcje filmowe na świeżym powietrzu. Było też mnóstwo innych atrakcji, takich jak Streetwaves, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, osiem premier teatralnych w tym bardzo udana "Ewa Peron" w Teatrze Wybrzeże, a także Festiwal Muzyki Dawnej MUSICA ANIMA i recitale fortepianowe z okazji roku Chopinowskiego. Tak wielkie skumulowanie różnorodnych imprez w jednym miesiącu skłoniło mnie do zbadania, czy studenci interesują się kulturą wysoką.

O zainteresowanie teatrem, operą i szeroko pojętą sztuką pytałam studentów przede wszystkim kierunków humanistycznych, którzy z założenia powinni wykazywać choć minimalne zainteresowanie kulturą wysoką. Okazało się, że największą popularnością cieszą się różnorodne festiwale - na dwudziestu losowo wybranych studentów, z którymi przeprowadzałam wywiady, aż czternastu wymieniło przynajmniej jeden festiwal. Największą popularnością cieszy się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

- Lubię chodzić na ten festiwal, bo interesuję się filmami. Można obejrzeć polskie produkcje, które są później trudno dostępne. Poza tym można zobaczyć na żywo wiele znanych twarzy - mówi Kasia, absolwentka socjologii i studentka dziennikarstwa.

Również studencka FAMA - festiwal promujący młodych twórców w różnych dziedzinach sztuki - od teatru poczynając, na fotografii kończąc - jest dość chętnie uczęszczaną imprezą wśród studentów. Biorąc pod uwagę osobistości, które dzięki niej kiedyś zaistniały (m.in. Marek Grechuta i Olga Lipińska), może ona aspirować do miana kultury wysokiej. - FAMA to świetna okazja, żeby zobaczyć, co się dzieje w młodej kulturze. To też pretekst do tego, aby poznać nowych ludzi, którzy mają pasje podobne do naszych - mówi Michał, student dziennikarstwa i dziennikarz studenckiego radia MORS.

Całkiem nieźle wypada również teatr, zarówno dramatyczny, jak i muzyczny - zainteresowanie nim deklarowała co czwarta osoba. Studenci najczęściej wymieniają Teatr Wybrzeże i Teatr Miejski w Gdyni, choć zdarzają się i tacy, którzy odwiedzają sceny niszowe, takie jak Plama GAK. Teatr Muzyczny jest lubiany, ale odwiedzany najrzadziej, średnio raz na dwa-trzy lata. - Ostatni raz byłam w Teatrze Muzycznym dwa lata temu na "Szalonych Nożyczkach". Podobało mi się, ale ceny w Muzycznym są zbyt wysokie jak na studencki portfel - mówi Kasia.

Sytuacja wygląda o wiele gorzej w przypadku Opery, Filharmonii i na festiwali muzyki klasycznej, choć według badań przeprowadzonych w zeszłym roku wśród studentów przez Naukowe Koło Socjologiczne "Socjokolektiv", za najbardziej kulturalną instytucję w trójmieście jest uważana Opera Bałtycka. Zainteresowanie studentów w przypadku naszego sondażu było znikome - tylko dwie osoby z którymi rozmawiałam potwierdziły, że odwiedzają te instytucję, reszta była raz, najczęściej jeszcze w podstawówce, "ze szkołą". - W operze byłam tylko raz w życiu, jakoś nie mam na to czasu - mówi Kamila, studentka politologii i europeistyki.

Część respondentów uważała, że studenci nie są grupą docelową filharmonii lub po prostu nie lubią takiej muzyki. - Jestem na takim etapie życia, że lubię nawiązywać relacje z ludźmi, a nie siedzieć sztywno na widowni. Wydaje mi się, że do takich form rozrywki jak filharmonia trzeba dorosnąć - mówi Michał. Tylko jedna z dwudziestu badanych osób potrafiła wymienić nazwiska kompozytorów, których utworów wysłuchała przy okazji wizyty w Filharmonii. Zdecydowana większość w ogóle nie wykazała zainteresowania ambitnymi formami muzycznymi. - Mam siedzieć przez trzy godziny w garniturze i jeszcze za to płacić? - z ironicznym uśmiechem pyta Marcin, student dziennikarstwa.

Obraz życia kulturalnego studentów przystaje bardziej do rozrywkowego. Badani dla naszych potrzeb przedstawiciele tego środowiska otwarcie przyznawali się do znikomego lub żadnego zainteresowania kulturą wysoka. - Po prostu wolę inne formy rozrywki, na przykład koncerty rockowe czy imprezy na świeżym powietrzu - mówi Kuba, student filozofii. Z oferty imprez czerwcowych mało który student wybierze więc operę "Carmen" Georgesa Bizeta na Targu Węglowym w wykonaniu artystów z Walencji - przeważająca większość wypije jednak tradycyjne, studenckie zimne piwko po zdanym egzaminie w studenckim klubie.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (28)

  • Artykuł dość stronniczy, prawda?

    Zapraszam autorkę tekstu na koncert Fields of the Nephilim, a potem niech z czystym sumieniem powie, że to nie jest ambitna rozrywka. Chociaż nie, ten zespół to dla niej stanowczo zbyt wysokie progi.
    Wkurzają mnie ludzie, którzy uważają się za lepszych, bo mają takie, a nie inne zainteresowania. Trudno jest zrozumieć, że dla jednych opera to wspaniała rzecz, a innych może nudzić? Ja bym nie poszedł do opery nawet za darmo, co nie oznacza, że mam mówić, że to szit i chała. Wręcz przeciwnie - powiem szczerze, że może jest w tym jakieś piękno, ale ja go po prostu nie widzę. Ale w życiu bym sobie nie pozwolił na gnojenie czegoś tylko dlatego, że mi się nie podoba.
    A swoją droga ciekawe, ile osób po spotkaniu z tak "wysoką kulturą", jaką prezentuje autorka, w życiu by nie poszła do opery czy teatru, żeby się z zadufanymi w sobie snobami nie zadawać...

    • 3 0

  • ...

    czyżby tęsknota do lat studenckich przemawiała przez ten artykuł od autorki ;]

    • 2 1

  • studentka dziennikarstwa ;)

    Nigdy nie piszę takich rzeczy ale... nie rozumiem w ogóle jaki cel, produkt maił nieść za sobą ten artykuł... podsumowania tego co się zdarzyło w maju - to już chyba było opisywane w tym tygodniu. Zawsze uważałem trójmiasto.pl, a zwłaszcza rubrykę kulturalno-rozrywkowa za dobre źródło informacji co się ciekawego dzieje w naszym regionie, Pani Natalia to zmieniła! Masakryczny subiektywizm i ta grupa docelowa trochę dziwna wszyscy z dziennikarstwa?! P. redaktor? czy Pani nie może wypić piwka?? Czy o to chodziło w tym artykule?

    • 1 2

  • feel the difference

    kultura- czyli to co graja Hiszpanie, Chałturka-czyli to co gra nasza reprezentacja....

    • 1 0

  • poziom dziennikarstwa

    POrtalu jest tak wysoki
    jak ta "kultura" którą promuje w swoich artykułach
    cóż by młodzi ludzie zrobili bez tych waszych "mądrości"?

    • 1 0

  • Gdzie ta Filharonia???

    Kult przyjechał pod Uniwerek a Filharmonia leży na końcu świata. Kiedy będzie ta kładka???

    • 1 0

  • najgorsze jest

    uprawianie dzikiej dzialki ,mentalnych studentow, za seks,plagiaty ,rzadzi piwo i tania d

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Zamna Poland 2024

festiwal muzyczny, muzyka elektroniczna

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W której edycji popularnego programu "Idol" wziął udział wokalista Tomasz Makowiecki?