• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lenny Valentino niepotrzebnie reaktywowany

Jakub Knera
15 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Mimo że na koncercie udało się stworzyć atmosferę sprzyjającą muzyce, efekt nie był zbyt zadowalający. Mimo że na koncercie udało się stworzyć atmosferę sprzyjającą muzyce, efekt nie był zbyt zadowalający.

W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiła fala reaktywacji zespołów w Polsce i na świecie, które święciły swoje triumfy przed dekadą. O tym, że takie powroty nie zawsze się sprawdzają, przekonaliśmy się na środowym koncercie Lenny Valentino w gdańskim klubie Parlament.



Czy popierasz reaktywacje zespołów mających czasy swojej świetności kilkanaście lat temu?

Przypomnę, Lenny Valentino powstał w 2000 roku, kiedy to dwaj śląscy muzycy (wcześniej grał sporadyczne próby w nieco innym składzie): Artur Rojek z grupy Myslovitz i Mietall Waluś z Negatywu połączyli swoje siły z muzykami trójmiejskiego zespołu Ścianka: Maćkiem Cieślakiem, Jackiem LachowiczemArkiem Kowalczykiem. Rok później grupa podczas trzech wiosennych tygodni zarejestrowała w sopockim studiu Cieślaka pierwszy i jedyny album "Uwaga! Jedzie Tramwaj", który spotkał się z ciepłym przyjęciem słuchaczy i dziennikarzy.

Krążek był wynikiem muzycznych fascynacji Rojka i Walusia, ale też mocno odcisnęli na nim swoje piętno muzycy Ścianki, wzbogacając go instrumentalnie. Ważne były też teksty - niekoniecznie najlepszej jakości, ale stylizowane na dosyć infantylne wynurzenia dziecka, obracające się wokół dzieciństwa i związanych z nim spraw. Po wydaniu płyty zespół zagrał w Polsce kilka koncertów, po czym w zasadzie skończył działalność.

W 2006 roku zagrał na Off Festivalu organizowanym przez Artura Rojka. Na tej samej imprezie zagrał także rok temu, przy czym każda reaktywacja nie była związana z powstaniem jakiegokolwiek nowego materiału. Po co więc teraz, na początku grudnia organizować kolejną trasę, tym razem pod pretekstem dziesięciolecia wydania płyty?

To pytanie towarzyszyło mi przez cały koncert. Przede wszystkim dlatego, że ciężko było wyczuć luz, którego muzykom na scenie zabrakło. Może to kwestia zmiany perkusisty na kilka godzin przed koncertem - przez co parę niedociągnięć w utworach było słychać zbyt wyraźnie. A może fakt, że ci muzycy na co dzień ze sobą nie koncertują i od 10 lat odgrywają ciągle ten sam materiał? Skoro wydali tylko jedną płytę, wiadomo było, że usłyszymy po kolei wszystkie kawałki z niej (chociaż nie zabrakło dwóch anglojęzycznych bonusów - "Don't Answer Me" The Alan Parsons Project i "Over the Ocean" grupy Low). Fanatykom, którzy uwielbiają zespół, to z pewnością nie przeszkadza, bo byli zachwyceni do granic. Ja jednak miałem wrażenie, jakby zespół grał do przysłowiowego "kotleta" i mimo wydłużonych kilku utworów, najzwyczajniej męczył się na scenie.

Miło było usłyszeć "Dom Nauki Wrażeń", "Karuzele, Skutery i Rodeo" czy tytułowy utwór "Uwaga! Jedzie Tramwaj", ale mało było w nich czuć emocji, które te kawałki wywoływały dziesięć lat temu. Na koniec Rojek podsumował, że to ostatnie koncerty, które zamkną działalność zespołu, żeby nie męczyć muzyków i publiczności ciągle tym samym materiałem. Na widowni dało się słyszeć westchnięcie, ale czy to faktycznie koniec, skoro grupa reaktywowała się już trzy razy?

Gdański koncert Lenny Valentino pozwala zastanowić się, na ile sensowne są reaktywacje zespołów. To grupa na swój sposób kultowa, ale dla bardzo wąskiej grupy słuchaczy. Jeśli zespół powraca do działalności i ma pomysł na nowe nagrania, wydaje się to ciekawym posunięciem. Niestety ostatnio coraz więcej kapel reaktywuje się jedynie po to, aby przypomnieć swoje utwory.

Niedawno rozmawiałem z pewnym trójmiejskim muzykiem, który pod koniec lat 90. współtworzył jedną z ważniejszych gitarowych kapel w Polsce, z którą wydał kilka płyt. Zapytałem, czy chciałby ją reaktywować, aby zagrać koncert. Odpowiedział, że musiałby z zespołem poczuć, że to coś więcej niż tylko chęć wystąpienia przed publicznością na festiwalowej scenie. Doskonale zrozumiałem, o co mu chodzi i poczułem do tej decyzji ogromny szacunek. Tego "czegoś więcej" bardzo często brakuje grupom, które wracają, żeby fanom zaserwować zestaw swoich utworów. Podczas koncertu Lenny Valentino również tego zabrakło.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (62) 3 zablokowane

  • Jaki zespół...

    ...taka reaktywacja:)

    • 2 16

  • słabo........to wypada niestety ta recenzja (2)

    zespół ? hmmm.....ja bym powiedział raczej, że to projekt muzyczny - po prostu kilku muzyków spotyka się kiedy ma ochotę ze sobą zagrać;
    a dopóki znajdzie się grupa odbiorców chcących tego wysłuchać to super - jest artysta, jest widownia, są emocje i o to chodzi !!
    a jeśli ktoś chodzi na koncerty szukać dziury w całym i narzekać, że: a to ktoś nie nagrał płyty, a to że stary nieaktualny materiał grają, a to, że perkusista z łapanki, a to że wokalista w formie nie takiej jak trzeba - to ja pytam - po co łazisz na koncerty ?? naprawdę trudno dostrzec pozytywy ??
    a na Openerze ile Pulp zagrał świeżych utworów ?? ile ?? a koncert był taki, że po dziś dzień mam full energii na samo wspomnienie;
    bo najważniejsze są emocje publiczności, a nie gderanie pismaków.......

    • 24 3

    • tak tak tak!

      podpisuję się !

      a pan redaktor to chyba śpiewał wczoraj pod samą sceną. i klaskał nawet!

      • 4 0

    • zgadzam się w całej rozciągłości z Tobą

      • 2 0

  • Taki sam żal jak dzisiaj Illusion. (2)

    Reaktywacja długo wyczekiwana, stanowczo za długo by w końcu zobaczyć, że reaktywacja tylko dla kasy czego dowodem jest niedługo wydawana płyta THE BEST OF , rzygi panie Lipa, rzygi straszne i tylko 3 nowe utwory z czego Solą w Oku jest słabe strasznie i brzmi jak Lipali tylko jeden strój w dół, a do tego tekst beznadziejny, ale nadchodzi nowy Flapjack, który nie śmierdzi komercją i dziadowską muzyką, poza tym w Ergo zmietli Illusion i też żałosny Tuff Enuff.

    • 2 10

    • żałosny to ty jesteś! (1)

      żałosny to ty jesteś!znawca się znalazł wielki...krytyk muzyczny...wszystkie trzy kapele w ergo zagrały fajnie i tylko się cieszyć,że się reaktywowały i że razem grają!

      • 0 1

      • dziecko weź zamknij japę, jak słuchałem Illusion to ty pewnie gile swoje z nosa jadałaś dopiero

        nie trzeba być żadnym krytykiem by widzieć, że Illusion dzisiaj to kiła i komercha w najczystszej postaci więc płać dalej po 100 zeta za bilety dla tych pajaców.

        • 0 0

  • z kim rozmawiał autor artykułu na temat reaktywacji zespołu? 100% daje ze to Skawa.

    • 10 0

  • Lenny Valentino potrzebnie reaktywowany (2)

    Jaki był powód powrotu projektu Rojka i jego kolegów - muzyków? Zapewne czysto sentymentalny. Artur po 10 latach od wydania albumu poczuł wewnętrzną potrzebę wspólnie ze swoimi przyjaciółmi powrócić do muzyki, która niegdyś grała mu w duszy, fascynowała go. Ponadto wielu fanów Lenny Valentino i po prostu dobrej muzyki nie miała wcześniej okazji posłuchać na żywo tych utworów a teraz to pragnienie miało okazję się ziścić. Należy też zwrócić uwagę na szerokie grono odbiorców, którzy dopiero ostatnio mieli okazję zapoznać się z tą twórczością, dla których Lenny Valentino jest czymś nowym, świeżym. Są pewnie też i tacy, którzy za sprawą tegorocznej trasy formacji sięgną po album "Uwaga, jedzie tramwaj" jak i płyt macierzystych grup jej muzyków. Ten powrót był więc jak najbardziej potrzebny!

    • 15 0

    • (1)

      Nie mogłabym tego lepiej ująć, zgadzam się w 100% :)

      • 2 1

      • Mam na myśli wypowiedź osoby o tajemniczym nicku "neon knight" :)

        • 2 1

  • Niepotrzebna, to jest ta recenzja. (1)

    Nie jestem fanatyczką Lenny, ale trzeba być kompletnym ignorantem muzycznym i każdym, żeby z tych tekstów, dźwięków, tego jak Artur przeżywał to co śpiewa, nie odczytać czegoś więcej. Ty stwierdzasz, że się męczyli. Może to odnosi się do Ciebie? Trzeba było wyjść z klubu, jeśli było tak beznadziejnie. Ale rozumiem, że chodzisz na takie eventy dla takich właśnie słabych tekstów jak ta recenzja.

    • 14 1

    • najemny pisarczyk

      nie umie tego

      • 0 1

  • dziennikarzełek GMERA w muzyce ale nic tam nie odnajduje bo on piorem wojuje;)

    nie masz pan pojecia o muzyce :)

    • 15 1

  • a moze oni graja bo to lubia?

    • 12 0

  • A może Pan Redaktor jest dziennikarskim trollem?

    I stąd te jakże śmiałe i kontrowersyjne opinie.

    • 18 1

  • ignorancja aż bije

    chciałem iść na lv,ale nie poszedłem, bo musiałem na drugi dzień rano wcześnie wstać i nie stać mnie było na bilet i bardzo żałuję, bo "uwaga!..." to jedna z moich ulubionych płyt, rzecz na poziomie światowym. trzeba być strasznym ignorantem,żeby tego nie widzieć...

    • 13 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

ADELE - Tribute from London by Stacey Lee

148 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na Fląder Festiwalu prezentowana jest muzyka: