• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lionel Richie połączył pokolenia. Relacja z Ergo Areny

Łukasz Stafiej
21 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Zapytaliśmy fanów Lionela Richiego, jaką piosenkę muzyka lubią najbardziej.

Siedem tysięcy osób bawiło się w czwartek wieczorem na koncercie Lionela Richiego w Ergo Arenie. Muzyk dał perfekcyjnie przygotowany, momentami porywający, momentami wzruszający występ.



Rok temu Lionel Richie był gwiazdą wielkiego brytyjskiego festiwalu Glastonbury. Uczestnicy tego koncertu opowiadali, że było to nie tylko spektakularne wydarzenia muzyczne, ale również - wcale nie tak często spotykane na imprezach muzycznych - doświadczenie międzypokoleniowe. Amerykańskiego gwiazdora słuchał ponad stutysięczny tłum - zarówno młodzi, jak i starzy, bywający co roku na festiwalu hipsterzy, jak i ich rodzice, którzy wybrali się do Glastonbury specjalnie na ten koncert.

W czwartek wieczorem w Ergo Arenie było podobnie. Mimo o wiele mniejszej skali - Richiego w sopocko-gdańskiej hali przyszło zobaczyć około siedmiu tysięcy osób - podekscytowanie i radość na widowni musiała być równie duża, co na wspomnianym festiwalu. Również widoczne było zróżnicowanie wiekowe fanów - autora "Hello" zobaczyć na żywo przyszli zarówno dwudziestolatkowie, jak i czterdziesto- czy pięćdziesięciolatkowie. I to oni prawdopodobnie bawili się najlepiej - pod sceną od pierwszych dźwięków szalały podekscytowane fanki - i to wcale nie te najmłodsze, ale właśnie przypominające sobie czasy młodości sprzed dwudziestu czy trzydziestu lat.

Richie koncert rozpoczął żartem - wchodząc na scenę w świetle migającego reflektora zanucił dobrze znaną melodię "Hello". Okazało się, że było to jednak tylko powitanie, a na wielki przebój trzeba było poczekać ponad półtorej godziny, do końca koncertu. Muzyk zaczął od mniej znanego "Running with the Night", ale po kilku chwilach grał już na fortepianie przyjęte owacjami "Easy".

  • Lionel Richie miał świetny kontakt z publicznością, która w połowie koncertu zaśpiewała mu gromkie "Sto lat".
"Dawno mnie tutaj nie było, ale widzę, że w ogóle się nie zmieniliście. Jestem tutaj, aby zagrać wszystkie moje hity" - mówił i uwodził publiczność. Zapraszał widzów do wspólnego śpiewania, komplementował pierwsze rzędy, czytał dedykację z prezentów od fanów, które wpadły w jego ręce, a nawet poprosił pracującego na scenie operatora kamery, aby pokazał na telebimie twarze szalejących pod sceną fanek.

W kolejnych minutach można było usłyszeć m.in. "Stuck on You", "Endless Love", "Angel" czy pochodzące z czasów zespołu The Commodores, z którym zyskał sławę - "Brick House", "Three Times a Lady", "Fire". W połowie koncertu fani zaśpiewali artyście "Sto lat". Zmieszany stał na scenie i się jąkał: "Ej, co wy śpiewacie. Ja tego nie napisałem. Co to za kawałek?".

Jeszcze lepszy prezent sprawił jednak muzyk swoim fanom. Ostatnie pół godziny koncertu było prawdziwym koncertem życzeń. Richie zagrał po kolei piosenki, na które wszyscy niecierpliwie czekali od samego początku, czyli: "Say You, Say Me", "Dancing on the Celling", "Hello", "All Night Long" czy napisany wspólnie z Michaelem Jacksonem popowy hymn lat 80. "We Are the World". Reakcja fanów była jednoznaczna: wstawali z miejsc, tańczyli i szczerze cieszyli się z możliwości słuchania wielkich przebojów na żywo.

Muzyka Richiego w czwartkowy wieczór z pewnością połączyła pokolenia fanów. Ci starsi przyszli wreszcie zobaczyć na żywo autora ścieżki dźwiękowej do imprez z ich młodości. Młodszych przyciągnęła ponadczasowość jednych z największych w historii muzyki popowej przebojów. Jedni i drudzy z pewnością nie zawiedli się - Richie dał perfekcyjnie przygotowany, momentami porywający, momentami wzruszający występ. Zresztą, po gwieździe tego formatu niczego innego nie można było się spodziewać.

"Sto lat" dla Richiego od publiczności.



Cała Ergo Arena śpiewa "We Are The World" z Lionelem Richie.



Ballada "Hello".

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (50)

  • Dźwiękowy dół

    Ergo Arena nie nadaje się do nagłośnienia muzyki. Niweczy się efekt pracy artystów, techniki i organizatorów. Bywam na koncertach w tego typu halach, ten z uwagi na łomot od 500Hz w dół był najgorszy. Fizyki się nie przeskoczy. Artystycznie - nieźle mimo przefajniania przez Lionela, nagranych podkładów, krótkiego koncertu i ceny za bilet.

    • 11 2

  • 20-30 lat zapózno!!

    • 6 4

  • Ceny biletów z kosmosu.

    • 5 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Lionel Richie w Ergo Arenie

    "Delikatna" niewiedza wypowiadającej się pani

    Faktycznie pani porównująca "Hello" Lionela Richie i utwór Adele o takim samym tytule nie ma zielonego pojęcia o czym mówi (jedna piosenka nie jest przecież wersją, tzw. coverem, drugiej!). Krótko mówiąc, wypowiadając się na ten temat, zrobiła z siebie pośmiewisko.

    • 7 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Lionel Richie w Ergo Arenie

    100 lat!

    • 2 0

  • Wszystko okej poza

    Nagłośnieniem... fatalne buczenie, więcej do ergo areny na koncert nie idę. Organizacją miejsc... wymyślili wejścia na dolne sektory z pierwszego piętra, tylu błądzących ludzi jeszcze nie widziałem.

    • 2 2

  • Nuda ,choć chłopina się staral

    Pierwsze 45 minut nuda na maxa!!! dwóch facetów zasnęło.

    • 1 6

  • Opinia do filmu

    Zobacz film "Hello" Lionel Richie w Ergo Arenie

    love brexit, cudowny koncert!.

    • 1 1

  • Akustyka

    Jak zwykle do bani.W tym obiekcie nia powinno organizować się koncertów.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jeden z czołowych i najbardziej wszechstronnych polskich projektantów związany z Trójmiastem, producent i reżyser pokazów mody, współtwórca marki Ufufu, to: