- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (30 opinii)
- 2 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (9 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (49 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Michał Bajor jak wino. Koncert francuskich i włoskich przebojów
Po francuskie i włoskie przeboje Michał Bajor sięga od lat. Czwartkowy recital artysty złożony był wyłącznie z takiego repertuaru - od kolorowych, radosnych włoskich piosenek, po przejmujące francuskie ballady. Nie zabrakło ukraińskiego akcentu, a publiczność podziękowała wykonawcy długimi i w pełni zasłużonymi owacjami na stojąco.
Koncerty w marcu - lista wszystkich wydarzeń
Kiedy byłem małym chłopcem...
Czwartkowy recital Michała Bajora w Filharmonii Bałtyckiej był muzyczną podróżą do czasów młodości artysty. Płyta "Kolor Cafe" składa się z włoskich i francuskich przebojów, na których wychował się Bajor. Piosenki Piaf i Aznavoura, uczestnicy festiwalu w San Remo, włoscy i francuscy wykonawcy to dla niego wyznaczniki gustu dobrej estrady. Trasa koncertowa i poprzedzająca ją płyta są rodzajem hołdu, pewnym wyrazem wdzięczności dla artystów, których ceni od dawna, do których ma sentyment i podziw od wczesnych lat młodzieńczych.
Planuj Tydzień: Kazik, IRA, Strachy na Lachy, Piasek, Wege Festiwal i premiery
Podczas czwartkowego koncertu artysta pokazał swoją gawędziarską stronę. Jednym z wzbudzających wiele pozytywnych emocji momentem była opowieść o zabawach, które urządzał mały Michał. Jedna z nich odbywała się w domowej łazience, gdzie urządzał własny festiwal w Sopocie, w którym plansza do gry w chińczyka była sceną, pionki - piosenkarzami i piosenkarkami, a kostki - konferansjerami, Lucjanem Kydryńskim i Ireną Dziedzic. Ku uciesze publiczności, Bajor zademonstrował też swoją ówczesną umiejętność śpiewania przeróżnych piosenek w wielu językach.
Przeboje francuskie, włoskie i dwa wyjątki
Bajor jest artystą zupełnym, a jego recitale to popis nie tylko umiejętności wokalnych, ale przede wszystkim spotkanie z fantastycznym rozmówcą. Podczas czwartkowego koncertu zapowiedzi kolejnych piosenek zajmowały zazwyczaj więcej czasu niż sam śpiew. Piosenkarz przytacza najciekawsze wątki biograficzne oryginalnych wykonawców, opowiada anegdoty związane z utworami, a nawet dzieli się historiami ze swojego życia. Te poprzedzające utwory słowa sprawiają, że publiczność jeszcze mocniej wsłuchuje się w słowa piosenek i może głębiej odczytywać sensy.
Jak przyznał artysta, na płycie poświęconej włoskim i francuskim przebojom znajdują się dwa wyjątki, o czym dowiedział się już po nagraniu krążka. Mowa o "Mambo Italiano", które de facto jest amerykańska. Została napisana przez amerykańskiego kompozytora we włoskiej restauracji w Nowym Jorku w 1954 roku dla gwiazdy amerykańskiej piosenki i ekranu - Rosemary Clooney, cioci George'a Clooneya. Drugi wyjątek stanowi "Tico tico", piosenka znana przede wszystkim z wykonania Dalidy. Tak naprawdę okazała się piosenką brazylijską, na początku lat 30. zaśpiewała ją Carmen Miranda, brazylijska gwiazda tamtych lat, która szybko została wchłonięta przez Hollywood.
Zobacz także: Kulinarny weekend w Trójmieście
Co najważniejsze, Bajor należy do wąskiego grona piosenkarzy interpretujących, przez co pozornie znane przeboje nabierają nowych znaczeń. W tym wypadku zasadniczą rolę odgrywają znakomite tłumaczenia autorstwa Rafała Dziwisza, aktora krakowskiego teatru im. J. Słowackiego. Dzięki jego pracy teksty zachowały melodyjność i plastyczność (przy jednoczesnym zachowaniu pierwotnych znaczeń). Wokalne poczynania Bajora sprawiają zaś, że wybrzmiewają one lekko i swobodnie. Artyście na scenie towarzyszą zaś wspaniali muzycy, którzy wykonują aranżacje stworzone przez Wojciecha Borkowskiego.
Takim kulminacyjnym momentem było wykonanie pieśni partyzanckiej "Bella Ciao", której słowa w kontekście aktualnej sytuacji wybrzmiały bardzo przejmująco. Bajor zaśpiewał ją oddarłszy ją z sentymentalizmu - emocjonalnie, lecz bez patosu.
Drugą połowę koncertu wypełniły przejmujące pieśni opowiadającej o nieszczęśliwej miłości i samotności. Ta część została zdominowana przez opowieści o Dalidzie i przeboje, które wykonywała, takie jak "Je suis malade" czy melancholijna "Bez sił ballada". Ostatnim, przed bisowym numerem Bajor zaś wrócił do znacznie bardziej optymistycznego repertuaru, wykonując "Komediantów".
Czytaj także: Krzysztof Komeda w interpretacji Sławka Jaskułke
Na koniec brawa należą się także publiczności, którą Bajor z koncertu na koncert znakomicie sobie wychował. Przed wykonaniem drugiego numeru artysta wspomniał, że jest to czas, aby ci, co mają ochotę, mogli nagrywać i robić zdjęcia. Długo nie trzeba było zachęcać. Gdy po skończonym utworze, piosenkarz poprosił o schowanie telefonów, również posłuchano.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (25) ponad 10 zablokowanych
-
2022-03-12 15:40
Karolina
Pan Michał zaszczycił nas swoją obecnością w Oławie z ww repertuarem Magia....
- 0 0
-
2022-03-12 16:50
W Toruniu koncert był w listopadzie, rewelacja!
- 0 0
-
2022-03-12 22:03
Koncert piękny. Polecam
- 0 0
-
2022-03-12 22:07
Magda
Koncert piękny .Polecam każdemu, nawet tym nieprzekonanym.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.