• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Największe hity Modern Talking zabrzmiały w Ergo Arenie

Ewa Palińska
22 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz naszą relację z koncertu Thomasa Andersa i Modern Talking Band.


Tysiące fanów odwiedziło w sobotni wieczór Ergo Arenę, żeby pobawić się przy najsłynniejszych przebojach Modern Talking, śpiewanych przez Thomasa Andersa z towarzyszeniem zespołu. Choć w programie dwugodzinnego koncertu tych największych hitów, sprzed trzech dekad, zabrzmiało raptem kilka, słuchacze bawili się znakomicie i długo nie dawali artystom zejść ze sceny.



Nazwa "Modern Talking" działa na polskich słuchaczy jak magnes, dlatego Thomas Anders, jeden z filarów niemieckiego duetu, notorycznie wykorzystuje ją w materiałach promujących swoje koncerty. Od wielu lat prowadzi jednak karierę solową i to właśnie najnowsze, własne kompozycje, powstałe już po zakończeniu współpracy z Dieterem Bohlenem, prezentuje najchętniej.

Wiele osób przybyłych na sobotni koncert przyznało jednak, że twórczości solowej Andersa w ogóle nie znają i poznać nie zamierzają. Namiętnie słuchają natomiast dawnych przebojów Modern Talking i to właśnie szansa usłyszenia ich na żywo, w wykonaniu ubóstwianego przed laty artysty, zachęciła ich do przyjścia.

Koncert rozpoczął się z piętnastominutowym opóźnieniem, a jednak atmosfera na widowni była tak gorąca, że niewielu zwróciło na to uwagę. Jeden z uczestników imprezy zażartował nawet, że przy muzyce z głośników wszyscy tak znakomicie się bawią, że gdyby nawet Anders nie zjawił się w ogóle, nikt by tego nie zauważył. Pojawieniu się artysty na scenie towarzyszyły jednak takie owacje i piski, że trudno się z tym stwierdzeniem zgodzić.

 - Nie macie pojęcia, jak śmiesznie,  z perspektywy osoby stojącej na scenie, wyglądają te wszystkie smartfony, którymi mnie nagrywacie i robicie mi zdjęcia - żartował już na początku koncertu Thomas Anders.  - Nie macie pojęcia, jak śmiesznie,  z perspektywy osoby stojącej na scenie, wyglądają te wszystkie smartfony, którymi mnie nagrywacie i robicie mi zdjęcia - żartował już na początku koncertu Thomas Anders.

Thomas Anders od pierwszej chwili nawiązał znakomity kontakt z publicznością:

- Nie macie pojęcia, jak śmiesznie, z perspektywy osoby stojącej na scenie, wyglądają te wszystkie smartfony, którymi mnie nagrywacie i robicie mi zdjęcia - żartował już na początku koncertu.

Wchodził również w dialog z krzyczącymi fankami:

- Krzyczysz, że mnie kochasz? Ja też cię kocham i mówię to z głębi mojego serca! Stań i uśmiechnij się, to zrobię ci zdjęcie i pokażę żonie - dyskutował na odległość. - Co wy mówicie? Cheri Cheri Lady? Nie znam takiej piosenki - droczył sie ze słuchaczami chwilę później.

Choć Anders starał się zbyć śmiechem żądania fanów, podobne okrzyki było słychać w trakcie trwania całego koncertu. Fani przyszli posłuchać największych hitów Modern Talking, a tymczasem przez pierwsze 45 minut zaprezentowane zostały same nowości, a przez kolejne pół godziny nastrojowe piosenki w wersji unplugged, wyłącznie z towarzyszeniem gitary akustycznej. W wersji "smooth" Anders wykonał również słynną piosenkę "You're My Heart, You're My Soul" i najprawdopodobniej spodobała się fanom ta aranżacja, ponieważ z widowni obsypano artystę kwiatami. A może był to jedynie zaplanowany element show? Z podobnym zdarzeniem mieliśmy przecież do czynienia podczas ubiegłorocznego koncertu w Operze Leśnej.

Thomasowi Andersowi towarzyszył na scenie Modern Talking Band. Thomasowi Andersowi towarzyszył na scenie Modern Talking Band.

Koncert zakończył się prezentacją największych hitów Modern Talking: "Jet Airliner", "No Face, No Name, No Number", "Sexy, Sexy Lover", "Brother Louie" czy, na bis, "Cheri Cheri Lady" oraz "You're My Heart, You're My Soul", tym razem w oryginalnej wersji "z prądem". Biorąc jednak pod uwagę fakt, że cały koncert trwał prawie dwie godziny, to, na co najbardziej liczyła publiczność, stanowiło jedynie jego niewielką część.

Publiczność była w swoich odczuciach podzielona. Jedni oddawali się tanecznemu szaleństwu na płycie Ergo Areny, nieszczególnie zwracając uwagę na prezentowane utwory, a jedynie wpasowując się w beat. Inni siedzieli na trybunach i niecierpliwie wyczekiwali największych hitów, krzycząc co chwilę w stronę artysty tytuł którejś z ulubionych piosenek i podrywając się z miejsc, kiedy wreszcie zabrzmiały.

Sam poziom artystyczny był zadowalający (Andersowi towarzyszyli fenomenalni muzycy, którzy zaprezentowali swoje możliwości podczas krótkich, ale imponujących solówek). Zawiodło jednak nagłośnienie. Odnoszę wrażenie, że w kwestii nagłaśniania imprez pop czy disco panuje dziwaczna standaryzacja - musi być głośno, ze szczególnie mocno podkręconym basem. W rezultacie słyszymy niezbalansowaną "łupankę", do której fajnie się skacze, ale ma ona niewiele wspólnego z muzyką. A przecież chodzimy na koncerty przede wszystkim po to, aby posłuchać muzyki, prawda?



Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (94) 2 zablokowane

  • Fanki

    Nie ma to jak ryczące czterdziestki! ;)

    • 9 5

  • W końcu coś dla normalnych ludzi a nie jakieś bibery czy ołpenery (1)

    • 29 4

    • A znasz ty ich teledyski z lat 80-tych? Polecam! Tyle błyszczyka to nawet Biber nie używa.

      • 2 5

  • Ahahaha a ludzie krzyczeli młode foki albo młode tłoki,a Thomas się cieszył.

    • 6 6

  • Super było (1)

    Super koncert, świetna atmosfera, przypomniały mi się lata młodzieńcze, ehh to były czasy ;)

    • 55 6

    • Tak, to były czasy

      Tylko że się trochę innej muzyki słuchało niż Modern Talking

      • 5 3

  • super zabawa

    Byłam z siostrą mam 41lat siostra 45, bawiłyśmy się świetnie
    zawsze się znajdzie coś na co można narzekać, ale wspomnienia
    z lat młodzieńczych bezcenne!!!! ;-)

    • 37 2

  • Piszą aby pisać (1)

    Pani Ewa na 100% była na innym koncercie, nie wiem skąd jej się wzięły te czasy...
    Czas przestać traktować trójmiasto.pl poważnie. A krytykanci cicho już. Bo nawet was tam nie było.

    • 14 1

    • Wszyscy znamy ten refren

      Joł maj hart
      Joł maj soul
      ADGHLBRTJCDSJHBNGFGOOOO !!!!

      • 5 1

  • W latach 80-tych ta muza trafiała w tę samą niszę i "target", co Disco Polo dekadę później. Co by nie mówić, była jednak od DP o całe piekło lepsza. Na tym przykładzie widać, jak bardzo na pysk poleciały standardy w społeczeństwie...

    • 10 5

  • Autorka chyba częściowo była na innym koncercie. Przez pierwsze 45 minut były też utwory Modern Talking choćby mix kilku utworów. W wersji unplugged były 3 lub 4 utwory. Nie trwało to zatem pół godziny. Ja należę do ludzi, którzy chętnie też słuchają solowych utworów Thomasa Andersa.

    • 22 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Konkurs Literacki Miasta Gdańska nosi imię: