- 1 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (13 opinii)
- 2 Politechnika bawiła się na Technikaliach (65 opinii)
- 3 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (205 opinii)
- 5 Połączyła ich miłość do jedzenia (57 opinii)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (101 opinii)
Nowe idzie od morza: Kiev Office
Kiev Office z Gdyni są świeżo po nagraniu płyty i właśnie rozpoczynają trasę koncertową. Warto iść na ich koncert do Blues Clubu o już przed wakacjami będzie można posłuchać ich debiutanckiego albumu.
Ich znakiem rozpoznawczym są sceniczne szaleństwo i skłonność do improwizacji. Grupa powstała w 2007 roku jako zlepek kilku solowych projektów. Ewoluowali od zespołu punkowego, potem elektro, aż w końcu stali się formacją, której muzyka oscyluje wokół rocka alternatywnego i postpunka.
- Zostawiamy sobie duże pole manewru, bo nie chcemy obracać się tylko w jednej stylistyce - opowiada gitarzysta i lider zespołu Michał "Goran" Miegoń. - Bywa, że nasze kompozycje radykalnie różnią się między sobą. Ograniczone instrumentarium - gitara, bas, perkusja - motywuje nas do ciągłych poszukiwań.
Ale Kiev Office ma dwie twarze: na scenie grupa jest wyjątkowo żywiołowa i bardziej eksperymentalna, natomiast w materiałach studyjnych zdaje się brzmieć bardziej piosenkowo.
- Nie boimy się tego powiedzieć: nagrywamy "ładne i chwytliwe melodie" zarówno w warstwie instrumentalnej, jak i wokalnej - opowiada Michał Miegoń. - Skomponowanie zapadającej w pamięć melodii, która dodatkowo niesie ze sobą jakiś przekaz jest znacznie trudniejsze niż zagranie 15 minutowe transowej i hałaśliwej improwizacji. Rozwijamy się jednak w obu kierunkach.
Duży wpływ na dzisiejsze brzmienie zespołu ma nowy perkusista Krzysztof Wroński. Dzięki niemu, utwory trio (które dopełnia grająca na basie Joanna Kucharska) są bardziej rozbudowane i energiczne.
Jak na młody zespół Kiev Office dużo koncertuje. Grupa zagrała m.in. na festiwalach w Jarocinie i Węgorzewie oraz w Szwecji na Festiwalu MusikDirekt. W 2008 roku zdobyli wyróżnienie na festiwalu Grzegorza Ciechowskiego "In Memoriam" w Tczewie.
Swoje występy grupa ubarwia video-wizualizacjami. - Wykorzystujemy twórczość reżysera Sergeia Paranajova, którego jestem wielkim fanem. To twórca "The Colour of Pomegranates", prawdopodobnie jednego z najbardziej niezwykłych dzieł kina surrealistycznego - opowiada Miegoń. - Obrazy, które stworzył odwołują się do kondycji ludzkiej i duchowej człowieka, stanowią dopełnienie naszych dźwięków. Wykorzystujemy również kolaże i slajdy kręcone na terenie mało znanych miejsc Trójmiasta.
Grupa nagrała już w sopockim Long Train Studio swój debiutancki album, który ukaże się w wakacje. Na krążku pt. "Jest taka opcja" zmieściło się 11 piosenek. Wydawcą płyty jest młoda trójmiejska wytwórnia Nasiono Records.
Pod koniec kwietnia powinien ukazać się pierwszy singiel z tej płyty. Ale warto posłuchać Kiev Office wcześniej - w najbliższa niedzielę w Blues Clubie w Gdyni grupa zainauguruje swoją trasę koncertową.
Posłuchaj muzyki Kiev Office na www.myspace.com/kievoffice
Wydarzenia
Opinie (33) 5 zablokowanych
-
2009-02-28 09:11
panie, popraw pan teliterowki!
- 1 0
-
2009-02-28 10:12
dobrze grają!
połowa to zazdrości a druga połowa się nie zna , i tyle w temacie, komuś się udało to oczywiście społeczeństwo musi zdusić coś, a zdjęcie konkret! z jajem
- 1 0
-
2009-02-28 12:10
Mariia kocham Cię!
- 1 0
-
2009-02-28 18:46
grają niezłą muzykę, potrafią się nią bawić i tyle, a że przy tym zarabiają - ktoś kiedyś powiedział, że kasa to tylko premia za dobrą robotę.
a do tych wszystkich zacofanych "znawców" muzyki - cóż, rozumiem, że czujecie parcie na to, żeby się poczuć fajnymi i coś napisać, a najłatwiej w końcu jest krytykować, nie robiąc przy okazji nic.
co do płyty - ja ją kupię.
Kiev Office - pozdrawiam!- 1 0
-
2009-03-01 00:18
słyszałam zespół na festiwalu streetwaves.
i niestety.. słabiutko, słabiutko...
ale zycze powodzenia...- 0 1
-
2009-03-01 12:48
No, na pewno ciekawsi niż dajmy na to Gentleman!, ale z dotychczasowych propozycji Kyst i Kciuki byli zdecydowanie bardziej interesujący. Ale i tak trzymam kciuki za KO
- 1 0
-
2009-03-01 14:36
Może i troche zawisci we mnie jest, ale wynika to z tego, ze tez gram od wielu lat, i wiem, ze ciezko jest byc naturalnym, zbuntowanym i zostac zauwazonym. Gram nieco ciezszy odlam rocka i moj band tez jest zauwazalny, ale nie robimy z siebie blaznow na scenie i nie gramy muzyczki do "poskakania" dla zblazowanych studencin. Poza tym znam WREDROCKA< z ktorego Goran sie wywodzi, oraz samoego narcyza Gorana. Mimo wszystko zycze im powodzenia w karierze medialnej i oby szybko znalezli sie w "zacnym" gronie "muzykow" z festiwali typu TOP TRENDY, SOPOT, czy OPOLE.
rock n roll Was rozliczy!- 1 1
-
2009-03-01 15:50
kiev daje radę, proste granie to jest to. Kyst smęci i kciuki to grają fajnie ale jak jestem na dopalaczach. A czemu znowu ktos sie czepia gentlemana ? Dyskusja (zresztą słaba bo zero merytorycznych argumentów) dotyczy kiev przecież.
- 1 0
-
2009-03-01 18:36
DIESEL
KIEV OFFICE RULES !!!
Diesel.- 1 0
-
2009-03-01 19:06
Po przesłuchaniu profilu myspace stwierdzam co następuje- gdyby ktoś powiedział mi, że słucha Kiev Office- wyśmiałbym go soczyście. Sorry, ale nie są ani orginalni, ani dobrzy pod żadnym względem. Plus za panienke na basie. Ale prawda jest taka że po prostu ktoś, z niewiadomych przyczyn o nich pisze i niestety gówno wypływa.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.