- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (37 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (61 opinii)
- 3 Recenzja "Challengers": intensywne kino (16 opinii)
- 4 Robią sobie jaja od 45 lat (13 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (577 opinii)
Nowe lokale: gdzie na ziemniaka, gdzie na wódkę
Nowe kluby, kolejny bar z zakąskami i napitkami w przystępnych cenach, restauracja specjalizująca się w potrawach z ziemniaków i kafejka dla rodziców z dziećmi to oferta tylko kilku nowych lokali, które ostatnio zostały otwarte w Trójmieście.
Na pieczołowicie wyselekcjonowaną klientelę stawia nowy klub rapera Liroya, Polmozbyt (Gdańsk, ul. Hallera 132 ), który mieści się w industrialnych wnętrzach dawnej hali wrzeszczańskich zakładów motoryzacyjnych. Na imprezy będzie można bowiem wejść jedynie za okazaniem specjalnej karty gościa. Klub otwiera podwoje lada moment, a szefostwo zapowiada, że będzie tu można posłuchać najlepszych didżejów z całej Polski oraz koncertów kapel rzadko występujących w Trójmieście. Ciekawostką jest, że w lokalu będzie funkcjonowała kuchnia w stylu tex-mex.
Bardziej jako lokalne centrum kultury, niż zwyczajna imprezownia chce działać Instytut Spraw Wszelakich (Sopot, ul. 3 Maja 69c ). Ciekawy już jest sam pomysł na lokalizację klubu - w metalowych kontenerach górujących nad torami kolejki SKM na Wyścigach. W programie koncerty, wystawy, projekcje filmowe, a nawet pokazy alternatywnej mody. Imprez z kolorowymi drinkami również nie zabraknie.
Na fali mody na lokale z zakąskami i drinkami za parę złotych, w centrum Gdyni otwarto bar Komar (Gdynia, ul. Abrahama 23 ). Menu standardowe - wódka, piwo, żurek, chleb ze smalcem itp. Wystrój - przypominający siermiężne czasy PRL, ale przytulny. Na tle innych podobnych lokali, ten wyróżniają duże stoły, więc odpada problem niemieszczących się kieliszków i talerzyków z tatarem, a w krytycznej sytuacji można nawet uciąć sobie - nomen omen - komara.
Niskimi cenami przyciąga również otwarty w gdańskim Śródmieściu Pyra Bar (Gdańsk, ul. Garbary 6/7 ). W menu znajdziemy wszystko co można wymyślić z ziemniaka. Podawane tutaj pyry zapiekane, placki czy sałatki wyglądają bez zarzutu, a w dodatku są naprawdę smaczne. Wystrój minimalistyczny, ale elegancki. Wszystko wskazuje na to, że to miejsce szybko może stać się jednym z najpopularniejszych barów w mieście. Poza tym, to chyba jedyna restauracja w tej części Gdańska, gdzie za kilkanaście złotych można najeść się do syta.
Amatorzy kuchni meksykańskie powinni zajrzeć do sopockiego El Dorado (Sopot, ul. Skarpowa 2 ) w miejscu dawnej Galangi, a wcześniej restauracji Skarpowa. Aranżacja niewielkiego wnętrza jest typowa dla tego typu miejsc - dużo jaskrawych kolorów, sombrero i gitary na ścianie, kaktusy na parapetach i stolikach. Menu nie zaskakuje, ale trzeba przyznać, że kucharz zadbał o jedną bardzo ważną w meksykańskiej kuchni rzecz - ostrość potraw jest w sam raz. W planach są również wieczory tematyczne - z filmami, koncertami czy tańcem, więc fanom kultury latynoskiej powinno się spodobać.
Po wizycie w Ośrodku Kultury Morskiej warto wpaść na czwarte piętro do restauracji Cała Naprzód (Gdańsk, ul. Tokarska 21-25 ). Najlepiej od razu zająć miejsce na tarasie, z którego jest piękny widok na Motławę i Ołowiankę. Przeszklone zadaszenie sali głównej też robi bardzo miłe wrażenie, szczególnie w słoneczny dzień, choć sam wystrój wnętrza niespecjalnie się wyróżnia - postawiono na ikeowy, elegancki minimalizm. Do wyboru mamy różne dania obiadowe - od ryb po naleśniki. Warto jednak zamówić choćby kawę i ciastko, bo bufet deserowy jest tutaj naprawdę okazały.
Tarabum Cafe (Gdynia, ul. Abrahama 8 ) to kolejna z coraz bardziej popularnych w Trójmieście kafejek dedykowanych rodzicom z dziećmi. Wnętrze urządzono schludnie, ale dość chłodno, jak na lokal dla najmłodszych. Zamiast zimnych ścian i prostych drewnianych krzeseł, przydałoby się więcej kolorów i miękkich puf i poduch. Spodoba się jednak rodzicom gustującym w modnym, skandynawskim minimalizmie. Na temat menu nie ma się co rozwodzić - znajdziemy w nim przede wszystkim kawę, gorąca czekolada, świeże soki i lekkie przekąski. W sam raz jako słodki dodatek do spotkań i warsztatów, które są tutaj regularnie organizowane.
Miejsca
Opinie (135) ponad 10 zablokowanych
-
2012-09-23 09:28
A ja kocham Śledzika u Fabrykanta na Monte Cassino :):) (8)
Jestem stałym, prawie codziennym bywalcem tego ekstra lokalu :) chociaż to sieciówka to klimat jest mega pozytywny. 0,5 tyskie, żubr - 4 zł, duży wybór przekąsek w równie dobrych cenach po 7 zł :) No i ekstra ekipa barmanów i barmanek :):) Piękna Marta z morskim kolorem oczu i anielską urodą, Karolina i Ewa też ekstra śliczne dziewczyny :):) Polecam wszystkim naszego śledzika :) Wpadajcie i sami się przekonajcie :):)))
- 12 68
-
2012-09-23 12:47
Bywam tam prawie codziennie
bo jestem szefem tego lokalu - Arkadiusz :)
- 12 0
-
2012-09-23 10:52
(3)
teraz to się jeździ do śledzika do Gdyni ;) barmanki są równie piękne o ile nie piękniejsze ;) i choć jest pilsner zamiast żubr to i tak kosztuje on 4 zł :) polecam szczególnie czwartkowe karaoke, na którym ostatnio ledwo udało mi się złapać wolny stolik taki był ruch :) podczas piątkowych czy sobotnich dyskotek grają coraz lepsi dj i ta muza z lat 70, 80 i 90, po prostu cudo :)
- 0 19
-
2012-09-23 12:15
(1)
Lepiej powiedz po ilu minutach bajery idą z klientem... :)
- 8 3
-
2012-09-23 12:36
lady labuhn ze śledzikowa nie daje się chyba zbytnio zbajerować jak i pozostałe :DD
- 1 2
-
2012-09-23 11:25
hahaha ale to żałosne
Jak są "piękne barmanki", to miło. A jak nie sa to co? Nie pójdziesz tam? Śmieszne to! Mnie interesuje (poza wystrojem, ceną i muzyką) to czy obsługa jest miła, a nie ładna. I może być nawet "stara" (o ile 40 lat to już starość).
- 24 1
-
2012-09-23 09:35
I bardzo rozrywkowe, szczególnie M ;)
- 7 3
-
2012-09-23 09:35
łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu, niech żyje nam ... propagnda jak za misia
- 33 2
-
2012-09-23 09:34
Nie ufam, z zasady, tzw. opiniom klientów
Jeden lubi blondynki, a drugi śledzika. To rzecz gustu i smaku. Każdy ma inny.
- 33 1
-
2012-09-23 10:23
Piwo pje plebs i tak zawsze było (2)
W tym kraju zakompleksionych nieudaczników sterowanych przez media i zapatrzonych w zachód, pijalnia piwa nazywa sie PUB. A dlaczego w Gdańsku nie nazywa się STUBE.
- 4 9
-
2012-09-23 12:09
Piwo mój drogi to istniało już kilka tysięcy lat p.n.e. i pili je Perowie podczas narad.
- 0 0
-
2012-09-23 11:31
kalafior to Ty masz zamiast mózgu :)
- 0 0
-
2012-09-23 11:23
Odkąd zamknęli Mandarynkę moja ulica nareszcie nad ranem przypomina ulicę, a nie chlew (2)
Zniknęły rzygi, potłuczone flaszki i inne opakowania. Współczuję mieszkańcom ulic z podobnym towarzystwem.
- 19 0
-
2012-09-23 11:36
dałam Ci plusa, chociaż... (1)
Masz rację, ale nie masz powodu do narzekań. Tłuczenie butelek, sikanie w brmach itp. itd. to buractwo - fakt. Ale mieszkając w samym centrum trzeba się z pewnymi rzeczami liczyć - nawet jak za X lat buractwo (miejmy nadzieję!) wypleni się ze społeczeństwa, to i tak nie możesz w imprezowym centrum 3miasta oczekiwać ciszy i spokoju, bo taki jego urok. Rada? Sprzedać mieszkanie i kupić inne - jeszcze zarobisz na tym.
- 2 0
-
2012-09-23 12:08
Ja ten stan rzeczy akceptowałem, bo znam mentalność tzw. klubowiczów
Odnotowałem tylko pozytywny fakt wynikający z likwidacji klubu dla bydła. Wiele innych przesłanek, w tym położenie sprawia, że nawet nie myślę o sprzedaży mieszkania. Np. przepiękne zachody słońca w moim oknie:-)
- 5 1
-
2012-09-23 10:05
Lokal który był hitem powoli staje się shitem - No to Cyk niestety :( (5)
No to Cyk z chlebnickiej był super knajpą, ale właściciele zatracili dobry smak i gust... Powieszenie lewackich mord na portretach jak w szkole za komuny to lekka przesada... za dużo plakatów z hasłami prl i sztucznej propagandy... Poza tym No to Cyk jest niereformowalny - chyba zresztą jak samo lewactwo które sztucznie pokazuje ten lokalik... ta niereformowalność polega też na tym, że mimo iż lokale które mają tanie napitki i przekąski wprowadzają w cenę piwa piwo o pojemności 0,5 litra to w No to Cyk można wypić tylko piwo 0,3 litra ... a przekąski to ZWYKŁE NACIĄGACTWO. za 8 złotych można dostać np. dwie kromki obleśnie posmarowane smalcem i ogórka... tatarek też wygląda na nieświeży i przygotowany w sposób 'na szybkość, bez jakości' 2 kwestia to muzyka ... ekstra kawałki z lat 80' polski rock itp. ale nikt nie przywiązuje uwagi do tego, że NON STOP puszczane jest to samo i w dodatku muzyki trzeba nasłuchiwać ... DOSŁOWNIE to codzienność ... to świadczy o tym, że personel 'ma w d*pie' klientów i swoją oryginalność i liczy tylko na ZYSK... Wszystkim polecam Śledzika u Fabrykanta, a odradzam zatwardziały i sztuczny niestety NO to CYK... Kiedyś byliście mega, a teraz to tylko szczątki tej świetności...
- 18 4
-
2012-09-23 11:30
co jak co ale tam zawsze są tłumy
raczej to się szybko nie zmieni
- 2 1
-
2012-09-23 11:30
już to pisałeś wyżej
więc po co spamujesz forum?
- 0 0
-
2012-09-23 10:17
Hm... (1)
Co do lewactwa - warto byłoby zorganizować tam jakiś zlot "łysych" raz w miesiącu. Właściciele nauczyliby się, że lewakowanie jest złe.
- 4 2
-
2012-09-23 10:27
Zgłoś to gdańskiemu oddziałowi znanej partii
wyślą młodzież prawicową. :/
- 1 5
-
2012-09-23 10:19
ale się wysiliłeś
nie podpoba się to nie chodź, bo takich klientów bez kasy żaden lokal nie potrzebuje.
- 2 3
-
2012-09-23 11:04
Piwo pije się w pijalnich
Tam jest prawdziwy klimat gdzie spotykają się złodziej prostytutka czy urzędnik.
Frajerzy chodza do lokali stylizowanych na meliny i płaca po 8 zł za piwo gdzie prawdziwy klimat jest właśnie tam gdzie tworzą go autentyczni ludzie a nie lanserzy i pozerzy.- 16 1
-
2012-09-23 10:43
Nie zarobią na mnie. Popłuczyny piwa i ceny z sufitu.
Nabijajcie im trzosy a ja popatrzę :)
- 9 0
-
2012-09-23 10:20
Instytut hahaha Sztuk wszelakich w kontenerach koło toru gokartowego
"speed means freedom of the soul"
Palicie głupa czy gumy?- 6 4
-
2012-09-23 10:16
Autor napił się na krzywą mordę i robi reklamę za frico.
Nie chodzę do takich lanserskich pijalni. W Gdańsku jest badziewiw.
- 24 5
-
2012-09-23 10:15
Gdańsk wypada blado pod względem pubów porównując
go do Wrocławia, Warszawy, Krakowa czy Torunia. W Trójmieście są 2-3 puby dośc fajne reszta to kicz nastawiony na szybki zysk, nie licząć się z klientami.
- 24 2
-
2012-09-23 09:47
Nie trawię ogłuszającej muzy w lokalach. Żeby porozmawiać ze znajomymi trzeba chyba używać interkomu (2)
- 24 2
-
2012-09-23 10:15
Ale właściciele trawią.
Dlaczego? Ano dlatego, że głośna muzyka w lokalu sprawia, że ludzie kupują około 10% więcej napitków.
- 4 0
-
2012-09-23 09:59
To do złych lokali chodzisz.
Idź do baru mlecznego albo kafejki. A tam gdzie hałas zostaw tym co lubią.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.