- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (37 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (61 opinii)
- 3 Recenzja "Challengers": intensywne kino (17 opinii)
- 4 Robią sobie jaja od 45 lat (14 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (1 opinia)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (577 opinii)
Nowe lokale: żywe homary, jazz i emigracja
Odwiedziliśmy kolejne nowe restauracje i bary w Trójmieście. Miłośnicy owoców morza ucieszą się z homarium w lokalu Pieterwas. Krew i Woda oraz karty pełnej ryb w różnej postaci w Mondo di Vinergre, dla fanów jazzu otwarto Yellow Jazz Club & Bistro, z kolei w Prasówce przystanąć można na kawę, kanapkę i codzienną gazetę.
Prasówka
Atutem Prasówki jest jej lokalizacja. Bistro mieści się bowiem przy ul. Brzozowej 1 (poprzednio znajdował się tutaj warzywniak), czyli niemal przy głównym trakcie komunikacyjnym Wrzeszcza. Idealna miejsce na lokal, gdzie rano wejść można na kawę, kanapkę i gazetę, w ciągu dnia przegryźć lekki lunch, a wracając z pracy lub późnych zakupów wpaść na kieliszek wina. Taki też charakter ma mieć Prasówka urządzona w modnym nowoczesno-minimalistycznym stylu. Na ścianach wiszą zdjęcia starego Wrzeszcza, a po przekroczeniu progu w oczy od razu rzuca się odrestaurwoana stara kanapa z obiciem w gazetowe wzory. Ten lokal to kolejne wcielenie popularnych ostatnio bistro, gdzie oferta śniadaniowo-lunchowa łączy się z kawiarnianią. W Prasówce nie funkcjonuje kuchnia, więc zjemy tylko proste przekąski, m.in. tosty (7 zł), bagietkę z grillowanym kurczakiem i masłem chrzanowym czy wędzonym łososiem i konfiturą z czerwonej cebuli (10 zł), sałatkę Cezar (8 zł) lub tortille z szynką (6 zł). Do drinka zamówić można deskę wędlin czy serów (24 zł). Do picia: kawa (od 5 zł), herbata (6 zł), wyciskane soki (12 zł), lemoniady (8 zł) czy autorskie smoothies (od 10 zł). Prasówka czynna jest w tygodniu w godz. 9-22, w soboty w godz. 11-22, a w niedziele w godz. 11-20.
Yellow Jazz Club & Bistro
Ten lokal to ukłon w stronę starszych fanów jazzu, którzy pamiętają legendarny Yellow Jazz Club działający na początku lat 90. na starej łajbie przycumowanej do Długiego Pobrzeża w Gdańsku. To tam rodziły się i szlifowały talenty wielu uznanych obecnie muzyków, m.in. Justyny Steczkowskiej, Maciej Miecznikowskiego, Tymona Tymańskiego, Mikołaja Trzaski czy Leszka Możdżera. Wskrzeszony w nowym miejscu przy sopockim pl. Zdrojowym 2 Yellow Jazz Club & Bistro ma mieć taki sam charakter, jak jego pierwowzór. To miejsce dla miłośników jazzu, którzy nie gardzą również dobrym jedzeniem - część klubowa znajduje się na pierwszym piętrze budynku, z kolei na parterze otwarto bistro. W ofercie klubowej znajdują się weekendowe imprezy, recitale i koncerty jazzowe skierowane przede wszystkim dla odbiorców 35+. Menu bistro to ukłon w stronę osób, które potrafią docenić ideę slow food. W karcie znalazły się m.in. kanapki z domowymi pastami, m.in. jajeczną (11 zł) czy z wędzonego łososia (14 zł), śledź z czerwoną kapustą i śliwami (16 zł), zupa z łososiem i ziemniakami (16 zł) czy sałatki, np. z pieczonym burakiem i kozim serem (22 zł). Codziennie zmieniane jest również menu dnia, w którym znajdziemy dania obiadowe, tarty czy zupy. Kartę dopełnia kilka rodzajów pizzy, m.in. margherita (19 zł), z salami i jalapeno (22 zł) czy z anchois i kaparami (22 zł). Bistro czynne jest od niedzieli do czwartku w godz. 12-22, a w piątki i soboty do godz. 1.
Mondo di Vinegre
Mondo di Vinegre to kolejny lokal z gastronomicznej rodziny Rukola. Podobnie jak inny gdyński oddział - Vinegre di Rucola na dachu budynku Muzeum Marynarki Wojennej, Mondo znajduje się na najwyższym piętrze niedawno otwartego Muzeum Emigracji przy ul. Polskiej 1 . Restauracja jest przestronna, urządzona z dobrym smakiem i wyczuciem stylu - to świetne miejsce nie tylko na codzienny obiad w ładnym otoczeniu, ale również bardziej formalne spotkania. Tym bardzieje, że zza przeszklonej ściany rozpościera się wspaniały widok na basen portowy oraz - gdy dopisze nam szczęście - cumujące tutaj ogromne wycieczkowce. Karta została dokładnie przemyślana i opiera się przede wszystkim na autorskich daniach, których głównymi bohatermai są słono i słodkowodne ryby. Zjemy tutaj m.in. tatara z łososia z ogórkiem i miętą (27 zł), komosę z marynowanym burakiem, fasolka, kozim serem i łososiem (16 zł), musakę z dorszem i fetą (33 zł), ceviche z sandacza (28 zł), miętusa z pampuchem drożdżowym i sosem agrestowo-kolendrowym (39 zł), suma w szczawiomym sosie z knedlami i jajkiem w koszulce (42 zł), ramen rybny (21) czy polędwiczki z dorsza w cieście francuskim z pieczonym bakłażanem (43 zł). Karta jest niewielkie i sezonowa, co oznacza, że szef kuchni będzie ją zmieniał co kilka miesięcy. Oprócz tego od jesienie w Mondo funkcjonować będą wkładki z tygodniowym menu inspirowanym każdym z krajów, do których Polacy wyjeżdżali na emigracę. W niej znajdą się również dania mięsne, których w karcie podstawowej brakuje. W lokalu jest bardzo duży wybór win. Właściciele planują warsztaty, na których będzie można nauczyć łączyć ten trunek z potrawami. Lokal czynny jest codziennie w godz. 12-22.
Pieterwas. Krew i Woda
Restaurację Krew i Woda przy ul. Abrahama 41 (poprzednio znajdowała się tutaj restauracja o nazwie Abrahama) firmuje nazwisko Mariusza Pieterwasa, co dla bywalców trójmiejskich restauracji jest jasnym sygnałem, że jedzenie będzie tutaj na wysokim poziomie. Były szef kuchni gdańskiej Metamorfozy czy sopockiego White House w swoim nowym lokalu serwuje potrawy, które są jego gastronomicznym wizytówkami oraz nowe kompozycje smaków. Zjemy tutaj m.in. wątróbki drobiowe w czerwonym winie z migdałami w słonym karmelu (15 zł), autorską zupę tajską z krewetkami (19 zł), dorsza grenlandzkiego na risotto z chorizo (37 zł), kacze udko z młodą kapustą i ziemniakami z truflą (39 zł), polędwicę wołowa z gorgonzolą i sosem z zielonym pieprzem (82 zł) czy wegańskie risotto ze szparagami i warzywami w oliwie cytrusowej (28 zł). Dostępny jest szeroki wybór win i piw rzemieślniczych. Jak przyznaje właściciel, jego kuchnię cechuje bezkompromisowość, dlatego stawia na odważne połączenia smaków i wysokiej jakości składniki. Ozdobą oraz kulinarną ciekawostką lokalu jest homarium z żywymi homarami oraz ostrygami. Skorupiaka możemy sobie wybrać i zamówić do przyrządzenia ulubionym sposobem - koszty takiej przyjemności zaczynają się od 290 zł. Wnętrze Krew i Woda zostało urządzone w oszczędnym stylu i z dobrym wyczuciem - jest elegancko, ale nie nazbyt formalnie. Autem jest otwarta kuchnia, dzięki czemu gość może podglądać pracujących przy pracy kucharzy. Od poniedziałku do piątku restauracja czynna jest w godz. 12-16 oraz 17-23. W weekendy od godz. 12 do 23, bez przerwy.
Miejsca
Opinie (112) 7 zablokowanych
-
2015-06-06 12:36
Narzekanie (6)
Nic tylko narzekać i narzekać. Żygać się chce czytając te wpisy. Wszystko źle i źle i źle. Jak jest dobrze to i tak trzeba powiedzieć źle!!!
- 24 27
-
2015-06-06 12:58
(1)
oczy lzawia od cebuli.
- 13 3
-
2015-06-06 14:05
Nie
rzygaj przy jedzeniu!
- 4 2
-
2015-06-06 14:42
(1)
Narzekamy, bo to żaden rozwój społeczny a jedynie "wrzutki" takiej niby mody.
- 8 2
-
2015-06-07 11:59
Coraz więcej restauracji wynika z rosnącego popytu. A rosnący popyt na "jedzenie na mieście" wynika z rosnącej zamożności społeczeństwa.
Przy czym każda taka restauracja to niewielkie przedsiębiorstwo, zatrudniające poza właścicielem pewnie góra 2-3 osoby. Taka część naszej drobnej przedsiębiorczości, która nie strajkuje, opon nie pali, ulic nie blokuje, i w pokorze wypracowuje prawie połowę naszego PKB.- 5 0
-
2015-06-07 07:56
(1)
Przecież zrzędzenie to nad Wisłą narodowy sport.
- 3 2
-
2015-06-07 10:42
Niestety, ten naród jest tak durny,
że choćby opływał w dostatki, to i tak będzie utyskiwał, albo pieklił się, że sąsiad ma więcej i należy mu zabrać.
- 4 1
-
2015-06-06 14:27
Żałosne co ludzie ptrafią zrobić innym (3)
dla zapewnienia sobie odrobiny przyjemności. Swoją drogą czy wrzucanie żywych zwierząt nie podpada pod ustawę o znęcaniu się nad zwierzętami?
- 27 9
-
2015-06-06 18:18
(2)
wrzucanie gdzie? do śmietnika?
- 2 1
-
2015-06-06 23:48
Do wrzącej wody żywcem :( (1)
- 0 2
-
2015-06-07 07:40
jakie zwierze orzeciez to skorupiak!!!
- 2 2
-
2015-06-06 15:02
Prasówka (8)
Wkurza mnie to że otwierają lokale na szybko i bez kuchni. Ja wiem że kuchnia to dodatkowo wydatek 200 000 w remont i dostosowanie lokalu, ale kurczę niby otwiera się tyle knajp/bistr a nic ciepłego przygotować nie mogą. Tylko bułki i inne półprodukty odgrzane w mikrofali.
- 24 1
-
2015-06-06 15:25
i jeszcze jedno (6)
Rozwalają mnie lokale które chwalą się w ofercie śniadaniem, a otwarte są od np. 11:00. Przecież to kpina, taka sama jak to że na lunchu serwuje się tortille, burgery czy panini jakby nie można było zaproponować młodych ziemniaczków z jajkiem sadzonym i maślanka, bigosu z kopytkami czy omleta.
- 21 1
-
2015-06-06 17:31
(5)
Bigos z kopytkami latem? Na śniadanie... upsss wiadomo dlaczego nick pasibrzuch. Na obiad młode ziemniaczki z koperkiem , golonka taka jak i Kubickiego i 3 piwa. Pyszota !
- 6 6
-
2015-06-06 17:44
Bigos z kopytkami na lunch. Mogą być placki ziemniaczane ze śmietaną, albo kluski ziemniaczane z twarogiem i skwarkami.
Nie pogardzę dobrą galaretą albo śledziem, tak, tak jako lunch.- 10 0
-
2015-06-07 09:16
(3)
Lunch może być bardzo treściwy, tłusty itd w formie, natomiast zdecydowanie skromniejszy w ilości.
Masz spore braki w wiedzy ale umiesz sie za to wymądrzać.- 2 0
-
2015-06-07 10:23
(2)
Guzik cię obchodzi co jem ! Swoje poglądy na temat papu wmawiaj komu innemu . Bezczelność twa nie zna granic!
PS . Ja jem OBJAD nie lunch!- 0 2
-
2015-06-07 11:06
ty jesz obiat a nie lancz (1)
- 0 0
-
2015-06-07 12:27
Ale ty jesteś kokietka :-D
- 0 1
-
2015-06-07 09:48
prasowka kreskowka paroffka
przerost tresci nad forma
- 1 0
-
2015-06-06 16:31
(2)
Nie podoba mi się ta nazwa KREW I WODA. Jestem odosobniona ?
- 55 6
-
2015-06-06 17:19
(1)
Mi to się kojarzy z higieną intymną podczas mensruacji... :-D
- 25 3
-
2015-06-06 19:22
Mensruacja? Jakaś męska czynność intymna?
- 5 4
-
2015-06-06 18:19
no fajnie
zawsze lepiej niż kolejny bank. szkoda, że ceny w nich nijak sie mają do polskich zarobków.
- 19 1
-
2015-06-06 18:36
w yellow się bywało 20 pare lat temu jeszcze starą karte klubowicza gdzieś w szufladzie mam
może jakaś zniżka na piwo na nią by była?:-)
- 10 2
-
2015-06-06 19:03
Brakuje ankiety do artykułu :-D No to coś w stylu portalu....
Czy lubisz frytki?
a) średnio na jeża
b)czasem słońce czasem deszcz
c) lubię placki ziemniaczane- 26 1
-
2015-06-06 20:00
boszeeeeeeee
Co to za knajpy ? . A jedzenie tam jest czy tylko popatrzec?
kazda z tych knajpujek ma w PIPPPPPPP krzeseł˘ których nigdy nie zapełni.
zal- szybko otwierane i szybko upadajace.- 10 7
-
2015-06-06 20:58
Tak samo
Większość ostatnich knajpek dzieli tylko nazwa bo wygląd większości jest prawie identyczny przydał by sie znów jakiś autorski projekt który bedą kradli przez lata :)
- 13 0
-
2015-06-06 21:43
Mondo di Vinegre, (1)
Vinegre di Rucola to knajpy z fatalną obsługą i przeciętnym jedzenieniem. Ulokowane w miejskich obiektach - dlaczego? odpowiedzcie sobie sami...
- 20 2
-
2015-06-07 10:45
I jeszcze te wujowe, pretensjonalne nazwy...
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.