• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy Sfinks skończył 5 lat. Co dalej z klubem?

Łukasz Stafiej
12 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Obecnie do Sfinksa przychodzą już trzy pokolenia bywalców. Najstarsi wspominają imprezy sprzed dwudziestu lat i nie mogą sobie wyobrazić weekendu bez wizyty w sopockim klubie. Obecnie do Sfinksa przychodzą już trzy pokolenia bywalców. Najstarsi wspominają imprezy sprzed dwudziestu lat i nie mogą sobie wyobrazić weekendu bez wizyty w sopockim klubie.

Sfinks zobacz na mapie Sopotu kończy w tym roku ćwierć wieku. Sopocki klub przygotowuje huczne obchody urodzin na początku października oraz podsumowuje pięć lat działalności pod rządami nowego szefostwa.



Klimat w klubie Sfinks:

Sfinks - jako "Sopockie forum integracji nauki, kultury i sztuki SFINKS" - ruszył w 1991 roku. Pierwszą imprezą był "Bal na gruzach", który ówcześni właściciele - Robert FlorczakAlicja Gruca - zorganizowali w ledwo co uprzątniętych wnętrzach. Uczestnicy wspominają, że drugiej tak spektakularnej i klimatycznej imprezy w sopockim klubie już nigdy później nie było. A okazji było sporo, bo przez osiemnaście lat działalności pod rządami pary legendarnych animatorów w budynku dawnej Kunsthalle odbyły się tysiące wydarzeń: koncerty, występy najważniejszych didżejów sceny klubowej, wystawy czy artystyczne happeningi z pograniczna imprezy klubowej i performance, w tym pierwsze w Polsce obchody Halloween.

W 2010 roku Florczak i Gruca wycofali się, a klub przejął Leszek Możdżer. Zmianie uległa też nazwa - teraz był to S.F.I.N.K.S 700, choć bywalcy i tak nie przestali używać starej nazwy. Dwa lata później stery przejął młody didżej Łukasz "Vacos" Zieliński ze wspólnikami. Po krótkiej zapaści Sfinks znów stał się jednym z najważniejszych graczy na trójmiejskiej scenie klubowej.

Łukasz Vacos Zieliński jest od pięciu lat właścicielem klubu. Pod jego rządami Sfinks otworzył się na różne gatunki muzyczne, choć elektronika wciąż pozostaje najważniejsza. Łukasz Vacos Zieliński jest od pięciu lat właścicielem klubu. Pod jego rządami Sfinks otworzył się na różne gatunki muzyczne, choć elektronika wciąż pozostaje najważniejsza.
- Początki były bardzo trudne. Musieliśmy zmierzyć się z legendą. Ale dzięki konsekwencji udało nam się to udźwignąć i jest coraz lepiej - opowiada Zieliński. Nie mogliśmy jednak narzekać na sam klub: przejęliśmy wyremontowany przez Leszka Możdżera obiekt, wyciszony i z najwyższej jakości nagłośnieniem - systemem Meyer Sound, którego chyba nie ma w żadnym innym klubie w Polsce. Leszek wciąż jest naszym ambasadorem i nas wspiera.
Najbardziej zauważalna zmiana w ciągu tych pięciu lat to otwarcie się Sfinksa na wszystkie gatunki muzyczne. W kojarzonym z elektroniką i bohemą artystyczną klubie zaczęto grać więcej rocka, jazzu, hip-hopu i muzyki awangardowej.

- Klubowa elektronika oczywiście została, bo Sfinks to mekka fanów jej ambitnych odmian - dodaje Zieliński. - Warto jednak dodać, że każda impreza w weekend jest u nas odrębnym wydarzeniem o określonym charakterze. Sfinks nigdy nie będzie dyskoteką, gdzie przychodzi się co tydzień potańczyć do tej samej muzyki.
Obecnie do Sfinksa przychodzą już trzy pokolenia bywalców. Najstarsi wspominają imprezy sprzed dwudziestu lat i nie mogą sobie wyobrazić weekendu bez wizyty w sopockim klubie. Najmłodsi - podobnie jak Zieliński trzynaście lat temu - zakochują się w unikatowej atmosferze.

Dawny Sfinks, którym kierowali Robert Florczak i Alicja Gruca, był mekką bohemy artystycznej. Ten klimat wróci podczas obchodów 25-lecia 7 października. Dawny Sfinks, którym kierowali Robert Florczak i Alicja Gruca, był mekką bohemy artystycznej. Ten klimat wróci podczas obchodów 25-lecia 7 października.
- Pierwszy raz w Sfinksie byłem na przełomie wieków. Miałem wtedy siedemnaście lat, udało mi się jakoś wejść do środka, choć tak naprawdę wpuszczali od osiemnastu. To było piorunujące wrażenie dla młodego człowieka, który nie znał takich klubowych klimatów. To była miłość od pierwszego wejścia - wspomina Zieliński. - Swoją drogą teraz bardzo pilnujemy granicy wiekowej. Odzywają się do nas nastolatkowie, że za dwa tygodnie kończą 18 lat i błagają, czy mogą już wejść, ale my twardo trzymamy się reguł. Zastanawiamy się też, czy nie zmienić granicy wiekowej na 21 rok życia. Jeszcze pięć lat temu naszym głównym klientem byli ludzie w wieku 18-25 lat. Ale ostatnio Sfinks wydoroślał. Średnia wieku zbliża się do trzydziestki.
Plany na przyszłość zadowolą bywalców. Obecni właściciele wciąż chcą pozostać klubem z alternatywną muzyką, w tym często niegraną nigdzie indziej w Trójmieście ambitną elektroniką. Planowana jest również modernizacja budynku, który ma 110 lat i wciąż wymaga prac remontowych. Dwa tygodnie temu w klubie zainstalowano klimatyzację.

- Kontynuowanie misji po Robercie i Ali jest dla nas ogromnym zaszczytem. Wciąż mamy kontakt i współpracujemy. Ostatnio głównie przy tegorocznych, 25. urodzinach Sfinksa. Zrobiliśmy już serię wystaw, muzeum osobliwości podczas Nocy Muzeów, a obecnie przygotowujemy się do głównych obchodów, które potrwają dwa dni.
7 października powróci dawny duch tego miejsca - odbędzie się część oficjalna urodzin. Wejście na imprezę tylko na zaproszenia. 8 października zaplanowano duże wydarzenie dla fanów elektroniki: wystąpi brytyjski duet Simian Mobile Disco. Bilety kosztują 49 zł.

Wydarzenia

Simian Mobile Disco - 25 lat Sfinksa

49 zł
clubbing / disko

25 lat Sfinksa :: "Ćwierćwieku poszukiwań wspólnoty Piękna" ::

clubbing / disko

Miejsca

Opinie (91) ponad 10 zablokowanych

  • pojemne toalety (8)

    Widziałem na własne oczy jak z kabiny wc wychodziło czterech chłopa.zastanawiam się co oni tam robili.W innych klubach od razu reaguje ochrona,nawet parami nie pozwalają wchodzić.

    • 24 25

    • i lustro było brudne

      • 1 0

    • (1)

      Bo sfinks to jest najwieksza cpalnia

      • 4 5

      • Go.*no wiesz w d*pie byłeś pozdrawiam

        • 3 3

    • ...albo Amfe jarali

      • 11 1

    • Pruli się

      • 4 1

    • Marichuana wstrzykiwali pewnie

      • 29 1

    • Kupę (1)

      robili

      • 23 0

      • Trzymali sobie nawzajem :)

        • 14 0

  • Tą narko-norę powinni zamknąć ! (2)

    • 14 30

    • zgadzam się

      • 1 1

    • tobie powinni zamknąć py.k

      • 11 3

  • Vacos wielkie dzięki. ...

    Pragnę poinformować że Sfinks to nie tylko imprezownia ale też potrafią wspierać potrzebyjacych w zeszłym roku 25 grudnia Łukasz zorganizował imprezę charytatywna dla Mojego Chorego Synka .... było super i udało nam się uzbierać pokaźną sumę na rehabilitacje. Aby więcej bylo takich ludzi jak Vacos i spółka pozdrawiam

    • 14 4

  • Sfinks = najbardziej zasyfiony klub w Polsce

    W żadnym innym klubie nie widziałem takiego brudu. Przede wszystkim właściciele tego klubu powinni zainwestować w szczotki, mopy, odkurzacze itp. i zacząć od czasu do czasu sprzątać.

    • 9 3

  • imprezy sa dla malolatow lub ludzi ktorzy chca wypelnic pustke duchowa (1)

    dorosli stabilni psychicznie i dojrzali ludzie spedzaja czas z rodzina

    • 3 8

    • z rodziną

      i poduszką na parapecie w oknie. tak się teraz bawią starcy.

      • 2 0

  • meta (5)

    za małolata wpadałem tam często z kumplem, by wyrwać tam tanie ku..y. Raz się udało, raz nie. Śmieszne były te laski, które studiowały zarządzanie albo ekonomię, i którym wydawało się, że czeka na nie przynajmniej Wall street. Z perspektywy czasu powiem tak. Swoich dzieci bym tam nie puścił.

    • 25 7

    • ty chyba miejsca pomyliles

      Takich leszczy jak ty to selekcja nie wpuszczala Bo jak narkonan wygladales

      • 0 3

    • To jest właśnie ta życiowa mądrość! (1)

      Mam tak samo jak Ty. Też swoich dzieci bym tam nie posłał.

      • 7 0

      • Przede wszystkim to nie jest miejsce dla dzieci. Wjazd od 21 to dobry pomysł

        • 11 1

    • ale ze studiowalas ekonomie?

      • 4 1

    • to ja chyba razem z toba się znam

      • 4 0

  • cpuny (1)

    Większość ludzi w tym klubie to cpuny .

    • 8 9

    • no i co z tego

      masz cos do cpunow?

      • 5 2

  • Wejście od 21 lat to bardzo dobry pomysł!

    Oby wprowadzony i realizowany w praktyce!

    • 14 2

  • (6)

    Ojj dawno tam nie byłem. Ostatnio w latach 90 na super imprezce. Stary dobry Sopot. Fantom sie odwiedziło na kebab skoczylo(ten najstarszy w Polsce) w starym miejscu najlepiej smakował.

    • 48 8

    • Ten u Zerankova? (3)

      • 7 2

      • Zerankow mial (1)

        Kiedys Pizze kolo kebaba. zarąbaite czasy a obok przyczepa kempingowa z lodami.
        Teraz sopot zostal zamordowany. Nie ma sopotu

        • 22 0

        • Trójkątna pizza

          Też tak uważam, że obecny Sopot to taki sztylet w serducho Sopocian. Trójkątne kawałki pizzy koło kebaba, blisko Zagłoba, małe budki z rybami, było przaśnie, ale swojsko. Mieszkam w Sopocie 26 lat i nie identyfikuję się z obecnym, Monciak odpuszczam. Brakuje mi tego klimatu,tamtych knajp

          • 15 0

      • Na Królowej Jadwigi.

        • 9 0

    • (1)

      Ja pierwszy raz bylem w wieku 16 lat w 1996. Chodzilem praktycznie co weekend do mniej wiecej 2002r.

      • 10 1

      • a potem zamkneli cie za handel?

        • 8 10

  • Ja tam wyrywam fajne dziewczyny,najlepsze w Trójmieście ,szczególnie pamiętam taka malutka brunetke (2)

    z tatuażem indianina na ramieniu

    • 5 4

    • Tez ja pamietam :-)

      • 2 0

    • janek gas komputer i do lozka

      znowu zmyslasz

      • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Książka "Polka przy garach" została napisana przez blogerkę: