- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (2 opinie)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Trójmiejskie atrakcje w strefach rozrywki
2 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat)
Pokój z 80 kolorowymi żarówkami, maszyna wywołująca reakcję łańcuchową czy zagadka zaginięcia dziennikarza śledczego - to najnowsze atrakcje w gdyńskiej strefie rozrywki Zoltar.
W kwestii rozrywki pomysłodawca Zoltara próbował już prawie wszystkiego - ponad 10 lat temu Jarek Jezusek zaczynał od laserowego paintballa, potem dołożył do tego gokarty i pokoje ucieczek (tzw. escape rooms). Teraz prowadzona przez niego strefa rozrywki przy ul. Jana z Kolna 36 w Gdyni wzbogaciła się o kilka nowych atrakcji.
Reflex room - musisz być szybki
W tym pokoju trzeba być sprawnym, mieć dobry refleks i kondycję. W pomieszczeniu o powierzchni ok. 20 m kw. na trzech ścianach zainstalowano 80 przycisków-lampek w kolorach czerwonym, niebieskim i zielonym. Zadaniem zawodnika lub drużyny jest gaszenie losowo zapalających się przycisków wybranego koloru przez 2 minuty. Grać można w czterech zawodników lub cztery drużyny. Dzięki temu, że przyciski są połączone ze sobą systemem elektronicznym, możemy grać na wiele sposobów. Zoltar reklamuje tę atrakcję pisząc, że takiego urządzenia działającego w takiej konfiguracji nie ma jeszcze nigdzie w Polsce.
Pokój zagadki kryminalnej - myśl logicznie
Czy to dalej pokój ucieczki? I tak, i nie. Zamysł jest ten sam, bo faktycznie trzeba się wydostać z pokoju, ale nie to jest najważniejsze. Uczestnicy gry przede wszystkim muszą odkryć historię zaginięcia dziennikarza śledczego, ale nawet jej wyjaśnienie nie kończy rozgrywki. Dla dobra zabawy więcej szczegółów nie możemy zdradzić. Czas trwania gry to 60 minut, maksymalna liczba uczestników to 5 osób.
Laboratorium Goldberga - odnajdź w sobie inżyniera
Najciekawsze zostawiamy na koniec. To pokój, w którym musimy zbudować maszynę przyczynowo-skutkową. Znacie ją na pewno z filmików na YouTube: niewielka kulka zjeżdża rynną w dół, przewraca klocek, który uwalnia zapadnię, z której spada pojemnik, który wpada do basenu, z którego wylewa się woda, itd., itp. W laboratorium Goldberga chodzi o zbudowanie takiego toru z dostępnych elementów, po którym metalowa kulka pokona zaplanowaną drogę. Tor budujemy za pomocą szyn, suwnic, sznurów, rur, drabin czy nawet... maszyn teleportujących. Jedyne, co nas ogranicza, to własna wyobraźnia i... fizyka.
- Laboratorium Goldberga to przestrzenna konstrukcja, która ma setki rozwiązań, a każde rozwiązanie, które działa - jest dobre. Wydaje mi się, że trzeba zacząć od najprostszego rozwiązania, które jesteśmy w stanie sobie wyobrazić i pomału dokładać elementy, a pozostałe ulepszać - opisuje Mateusz Apanasewicz, twórca tej zabawy.
Maksymalnie 10 graczy dzieli się na dwie grupy, po pięć osób. W pokoju są po dwie sztuki każdego elementu, aby każda drużyna mogła jednocześnie stworzyć swoją maszynę. Wygrywa ta drużyna, której reakcja łańcuchowa będzie trwała najdłużej. Czas trwania gry to 90 min, maksymalna liczba uczestników to 10 osób.
To niejedyne atrakcje, jakie ostatnio pojawiły się w trójmiejskich strefach rozrywki.
W postoczniowej hali przy ul. Niterów 29 w Gdańsku otwarto "TheMolka". Są to dwa niewielkie pomieszczenia, w których możemy dać się ponieść emocjom i dosłownie zdemolować zaaranżowany na tę okazję pokój.
Czytaj także: Zdemoluj pokój dla... zabawy
Warto wspomnieć jeszcze o "Machinaroom". Przypomina trochę Laboratorium Goldberga, ale to autorski pomysł jednej z firm rezydujących w gdańskim Clipsterze (pewnego rodzaju inkubator dla firm). Jej twórcy wciąż są jednak na etapie szukania lokalu, w którym mogliby zainstalować swoją "maszynę". Póki co wynajmują swoje urządzenie wszystkim chętnym, np. szkołom.
Słyszałeś o ciekawych atrakcjach na terenie Trójmiasta, może jesteś właścicielem strefy rozrywki? Napisz do nas na adres a.szymczewski@trojmiasto.pl.
Miejsca
Opinie (28) 2 zablokowane
-
2016-11-02 22:01
Efekt przczynowo-skutkowy mam gdy
wypiję 0,7 litra czystej wódki lub ok 1l. whiskey
- 1 2
-
2017-01-13 13:20
kaleczniak
i tyle
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.