- 1 "Grillujemy" współczesne kino (20 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (18 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 5 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 6 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
OIO i Schafter: muzyka młodego pokolenia na Open'er Park
Dla jednych głos młodego pokolenia, dla innych nowa fala rapu. Jedno jest pewne - artyści, którzy wczoraj zagrali w Kolibkach, mimo młodego wieku udowodnili niedowiarkom, że potrafią poruszyć tłumy, a ich muzyka to nie są naładowane elektroniką przypadkowe bity. Imprezę rozkręcił Shafter, który następnie przekazał pałeczkę grupie OIO. Scena Open'er Parku w Gdyni wybrzmiała w popularnych wśród młodzieży utworach, przy których bawili się zarówno młodsi, jak i starsi.
- Czym zachwycił nas młody skład Open'er Parku?
- "Homar i Bacardi", czyli Schafter na scenie
- OIO i ich słynne "Worki w tłum"
- Długi koniec koncertu
- Poza sceną
Czym zachwycił nas młody skład Open'er Parku?
Dla jednej i drugiej muzyki jest miejsce, o czym świadczy line-up pierwszej edycji Open'er Park. Koncert Shaftera i OIO przyciągnął dużą rzeszę młodych fanów rapu, ale nie zabrakło też starszej publiki, która równie dobrze się bawiła. W czwartkowy wieczór jako pierwszy przedstawiciel nowej fali rapu wystąpił Schafter. Warto zauważyć, że na wcześniejszych koncertach z cyklu Open'er Park support ściągał dużo mniej osób niż występ główny. Tym razem publika była zainteresowana zarówno występem Schaftera, jak i formacji OIO.
- Jestem na OIO, bo mój 13-letni syn słucha tej muzyki, i bardzo się cieszę, że mogę tutaj być razem z nim. Warto być na bieżąco z tym, czego słuchają nasze dzieci, aby łatwiej je zrozumieć. Jestem 40-latką młodą duchem i nie chcę zostawać w tyle. Śpiewałam słowa piosenek cały czas, mimo że myślałam, że ich nie znam. Wszystkim rekomenduję, by chociaż raz wpadli tu na koncert. Jest niesamowita atmosfera - mówi Marta, uczestniczka koncertu.
Czwartkowy występ należy wyróżnić pod względem tworzących się samoistnie "kół" czy "mosh pitów", czyli miejsc przed sceną, w których młodzież żywiołowo tańczyła w sposób przypominający pogo. Od samego początku aż do godziny 23 pod sceną było tanecznie i bardzo energetycznie. I warto podkreślić, że mimo iż czwartkowy koncert nie ściągnął tak wielu osób, jak występy Dawida Podsiadło czy Quebonafide, to był to jeden z najbardziej energetycznych występów w Kolibkach.
"Homar i Bacardi", czyli Schafter na scenie
Schafter, czyli Wojciech Laskowski, to podchodzący ze Śląska raper, piosenkarz, producent muzyczny, reżyser teledysków i autor tekstów. Sam uważa się za reprezentanta nowszej szkoły, która znacznie odbiega od stylu młodych raperów, jak choćby Żabson, Otsochodzi czy Mata. Twierdzi jednak, że polska scena miała bardzo mały wpływ na jego twórczość. Współpracował już z Taco Hemingwayem, z którym ma na koncie wspólny kawałek "Bigos".
Jego występ na scenie Open'er Parku został bardzo dobrze odebrany przez publiczność. Szczególne uznanie poczuć można było podczas takich piosenek, jak "Bigos", "Hot Coffee", "Tom & Jerry", "Audiotele", "Marvin" i "DVD". Artysta w swoich utworach ciekawie łączy język angielski z polskim.
Przy okazji zapowiadania utworu "Hot Coffee" w pewnym momencie zaproponował, by piosenkę rozpoczęła publiczność, która bez większego trudu zaczęła śpiewać a cappella. Podczas występu czuć było mocną energię, młodzież wczuwająca się w utwory artysty robiła "moshpity", do których Schafter sam ich zachęcał. Jednak trzeba podkreślić, że mimo zachęcania do "szaleństwa" pytał się ze sceny, czy wszyscy są cali.
Po zagranym ostatnim utworze artysta poinformował, że musi już lecieć i zszedł ze sceny. Publiczność jednak nie była jeszcze gotowa na pożegnanie z piosenkarzem, którego nawoływali słowami "jeszcze jeden". Po powrocie zaśpiewał ponownie "Bigos" i powiedział: "Teraz serio musimy się zawijać, ale wielkie dzięki, że przyszliście".
OIO i ich słynne "Worki w tłum"
Otsochodzi, Young Igi i OKI - właśnie ta trójka stoi za projektem, który przez wielu uznawany jest za supergrupę z uwagi na popularność twórców. Debiutancki album OIO ukazał się 7 maja. Sami twórcy znani byli ze skocznych numerów, które łatwo wpadały w ucho. Dlatego również tu usłyszeć mogliśmy rzetelnie zarapowane zwrotki z melodyjnymi refrenami. Materiał jest naładowany linijkami o paleniu, walizkach pieniędzy, ale czym byłby rap bez maksymy "od zera do bohatera". Wszystko jest traktowane z przymrużeniem oka. Piosenki raperów mocno przypadły do gustu młodzieży i nie tylko, warto bowiem odnotować, że ich utwory osiągają po 20 milionów wyświetleń na platformach muzycznych.
Daria Zawiałow zachwyciła gdyńską publiczność. Ósmy dzień Open'er Park
Czwartkowy koncert mocno pokazał, że grupa jest doskonale przygotowana do występu i przyjechała do Gdyni zrobić niezły chaos. Atmosfera dobrej zabawy zaczęła narastać jeszcze przed wejściem OIO. Zapowiadający ich DJ Funky rozgrzewał widzów popularnymi piosenkami trapowymi. Wiele publice nie było trzeba po koncercie Schaftera. Już po pierwszych numerach odpalonych z konsolety zaczęły tworzyć się giga moshpit. Po trwającej 10 minut "rozgrzewce" na scenę wkroczyły gwiazdy i rozpoczęły występ piosenką "Moonwalk". Usłyszeliśmy również "Amerykańskie teledyski", "Mvp", "Przypadkiem", "Morze łez" i przez wszystkich wyczekiwane "Worki w tłum".
Prócz tego każdy z artystów wykonał kilka solowych utworów. Rozpoczął Young Igi - zaśpiewał "Promienie słońca" i " Bestię", która spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Co ciekawe, Young Igi pochodzi z Gdyni i podczas koncertu wielokrotnie podkreślał swój sentyment do Trójmiasta.
- Gdynia to dosłownie moje miasto - wiecie, o co chodzi. Najfajniejsze jest to, że wracam tu po tak długiej przerwie i to jest wspaniałe! Nie wyobrażam sobie lepszego powrotu - mówił Young Igi.
OKI podczas solowego występu zaśpiewał "Siri" i oznajmił ze sceny: "Są dziś ze mną moi rodzice. Zróbcie hałas!". Następnie zszedł do przestrzeni przed sceną, by być bliżej widzów. Z kolei Otsochodzi spełnił oczekiwania publiczności i na jej życzenie wykonał utwór "Nie, nie".
"Damy tu show, jeżeli dacie z siebie wszystko" - powiedział na samym początku Young Igi jako przedstawiciel grupy i nie żartował. To była energia zwrotna - to, co artyści dostawali od publiki, oddawali z nawiązką. Występ był mocno podkręcany przez raperów, którzy przed każdym utworem dawali różnej długości wprowadzenie albo rozpoczynali a cappella. Wystarczyło, że artyści rozpoczynali wyśpiewywać tekst, a resztę dośpiewywał tłum. Wielokrotnie dziękowali publiczności i doceniali ich mocne "zaangażowanie" w koncert. Bez dwóch zdań OIO mocno rozgrzało publiczność, która momentami mogła poczuć się jak na ostrym treningu, gdy wokaliści zaprosili tłum do wspólnego biegania z lewej strony na prawą.
Numerem wieczoru bez dwóch zdań były "Worki w tłum", o które od początku prosiła młodzież. Pierwszy raz, gdy piosenka miała być zagrana, zespół wyciął publiczności mały numer. Po zapowiadanym utworze zamiast "Worków w tłum" puścili spokojny utwór, a skonsternowani ludzie nie wiedzieli, co robić. Po chwili jednak rozbrzmiały znane wszystkim dźwięki i zaczęło się prawdziwe szaleństwo.
Długi koniec koncertu
"Gdynia, jesteście zajebiści. Elo" - tymi słowami grupa OIO zakończyła swój występ. Czym byłby jednak koncert bez bisu. Po głośnym nawoływaniu weszli ponownie na scenę i powtórzyli pierwszy utwór "Moonwalk". Długo jednak jeszcze nie mogli ani nie chcieli zejść ze sceny.
- Mnie się nie chce schodzić, zostaję i tu siadam z nimi - mówił Otsochodzi, nucąc "Amerykańskie teledyski".
Usiedli na scenie i jeszcze poprosili na koniec o hałas. Następnie zaśpiewali kawałek "Mvp" akustycznie i zaprosili do wspólnego zdjęcia.
- Zróbmy sobie zdjęcie! Padł mi telefon. Smutno mi. Jest tu jakiś fotograf? - mówił Young Igi.
Fotografię oczywiście udało się zrobić, po czym artyści zeszli ze sceny, a ludzie pożegnali raperów, śpiewając "Worki w tłum" i odprowadzając ich aż do wyjścia ze sceny. Kiedy już wszyscy myśleli, że to koniec, to artyści wybiegali kilka razy na scenę, a publiczność energicznie reagowała piskiem.
- Nigdy w życiu tak się nie darłam, dali taką petardę, że woow - mówiła jedna z uczestniczek.
Czytaj też: Fale przeszły przez Kolibki. Dawid Podsiadło pokazał muzyczną klasę
Poza sceną
Tego dnia w trakcie przerwy można było iść na stand-up. Strefa gastronomiczna tym razem mocno się nie zapełniła i było dużo miejsca, a kolejki do barów były niewielkie. Na koncercie można było zauważyć też liczną grupę rodziców, którzy przyszli ze swoimi nastoletnimi dziećmi, z uwagi na fakt, że zgodnie z regulaminem organizatora młodzież poniżej 16. roku nie może przebywać na terenie festiwalu bez opieki.
Wydarzenia
Opinie (82) ponad 10 zablokowanych
-
2021-08-01 06:32
(C)RAP :)
Tyle w temacie.
- 0 0
-
2021-07-31 21:09
Ale jedno się nie zmienia
Nadal używa się słowa ku..a jako przecinka, nic się nie zmienilo w tej kwestii.
- 0 1
-
2021-07-30 14:07
X (5)
Boomerzy sie ze**ali, bo zawsze źle. Tego obecnie słuchają młode pokolenia i nic wam do tego
- 8 34
-
2021-07-31 20:43
Brednie. Jako mlodzieniec w latach 90tych pamietam
ze tez rowiesnicy bez gustu sluchali podobnej sieczki czyli jakis koko jumbo czy inne fun factory. Podczas gdy inni prodigy, beastie boys czy kaliber44 lub ratm. Ale i teraz i wtedy byli i tacy co sluchali muzy na poziomie. Po prostu albo gust sie ma albo nie. Mozesz wybrac muzyke na duzo wyzszym poziomie, przemysl to. Z nowych np. Darie Zawialow czy Julie Marcell i Organka chocby. Po co daleko szukac. To jest zenujace natomiast.
- 0 0
-
2021-07-31 13:22
Gdyby nie kasa od boomera to pokolenie płatków śniegu nie było by na tym koncercie :)
- 2 2
-
2021-07-30 22:19
Leszczyk napisał boomerzy wahaha
- 0 3
-
2021-07-30 15:24
nie napinaj się gimbo, wśród takiej tandety są równiez młodzi, którzy grają muzę z sensem i przekazem
- 16 1
-
2021-07-30 14:31
a te boomerzy to chyba jakas guma do żucia ;p
- 16 4
-
2021-07-30 16:33
UWAGA! UWAGA! (6)
nie podoba się nie słuchaj!!!!!! (niebywałe że na tym polega gust co nie staruchy?)
- 2 16
-
2021-07-31 20:39
Staruchu? Muzyka nie ma dzieli sie na stara i nowa.
Tylko na dobra i slaba. Jak filmy. I tak stary pink floyd czy tool zawsze bedzie dobry. Tak samo nowa muzyka jak Daria Zawialow moze byc dobra. Ale to na pewno dobre nie jest.
- 0 0
-
2021-07-31 13:27
(1)
Gdyby nie kasa od starucha to byś brajanku najwyżej stał pod płotem
- 1 0
-
2021-07-31 17:23
szkoda
szkoda że nic nie osiągnąłeś w życiu sadge sadge może jeszcze jakimś cudem wzbogacisz się o 20k z loteri w jakimś specjalu czy innym menelskim piwsku :) pozdrawiam serdecznie
- 0 0
-
2021-07-31 10:51
O jakim guście mówisz Oskarku? To autto-tunowe g..wno nie ma nawet nic wspólnego z rapem, tym bardziej z muzyką.
- 2 0
-
2021-07-30 17:37
Jaki gust? Haha człowiek słucjał od rocka po drum n bass ale badziewie to ciężko nawet określić...
- 8 2
-
2021-07-30 17:20
Ale dałeś teraz do pieca Krystian czy inny Patryk
Wwwooooowwww
- 10 2
-
2021-07-30 16:07
To jest Rap? (2)
Przecież to Disco Polo
- 12 0
-
2021-07-31 20:36
Mielonka discorapowa.
- 0 0
-
2021-07-30 22:01
Rap polo.
- 3 0
-
2021-07-30 08:46
rap? (3)
to chyba disco polo xD
- 61 2
-
2021-07-31 19:53
Dokladnie. Zwykla mielonka discorapowa nie stala nawet kolo rapu.
Prosze nie obrazac zespolow jak public enemy, wu-tang clan, 2 pac, chocby beastie boys czy nasze rodzime kaliber 44 czy wzgorze yapa 3.
- 1 0
-
2021-07-30 14:47
Wiadomo, Zenek najlepszy. Jedyna słuszna muzyka synek. Kiedyś to było....
- 1 10
-
2021-07-30 13:50
Próbowałem posłuchać kilku wykonawców z dzisiejszych czasów (bo jestem stary :) dzieciństwo w '90) Ogólnie staram się sprawdzać co tam słychać w bieżącej muzyce co jakiś żeby sprawdzić czy można posłuchać jakiś nowych kawałków. Tego ogólnie sie nie da słuchać. Każdy kawałek przesterowany. Wyją i jęczą w każdym momencie. Do tego tekst o bzykaniu i kasie i co oni zrobią jak będą mieli szmal. Wulgarność wylewa się z każdej linijki. Bit jakiś mdły, nie zostaje w ogóle w głowie. Straszne, ale pewnie dla moich rodziców moja muzyka była kiepska.
- 27 0
-
2021-07-30 10:00
co to ma wspólnego z prawdziwą muzyką? (7)
współczuję współczesnemu pokoleniu
szkoda, że rock umarł, poza zespołami grającymi od kilkudziesięciu lat- 58 9
-
2021-07-30 14:48
Bo rock to była zarąbista muzyka...hahaha (2)
- 5 7
-
2021-07-31 19:45
Rock to sztuka mlody czlowieku.
- 0 0
-
2021-07-30 15:59
Rock jest oparty na sztuce grania na instrumentach
Nie ma co porównywać z tym szajsem powyżej.
Grają jedynie na telefonach :>- 8 0
-
2021-07-30 15:08
haha (2)
bardzo dobrze ze umarl, sami narkomani to byli i tak - a najwiekszy z nich ten cały niemen heroinista którego nie wiedziec czemu dzis sie wystawia na piedestały, a jego kawalki sa dretwe i pospolite strasznie, w dodatku nie trafia najczesciej w rytm
- 1 9
-
2021-07-30 15:40
Gdzie ty sie uchowales dzieciaku?
- 4 0
-
2021-07-30 15:34
Wy za to jesteście narkomanami ekranów i wyglądacie wszyscy tak samo.
- 8 0
-
2021-07-30 12:53
Najlepsze jest to, że to coś z filmików nazywane "muzyką" dla obecnych 20 latków jest wyznacznikiem tej definicji. Skoro więc na rynku muzycznym stale opada poprzeczka produkowanego mainstreamu, to aż strach pomyśleć jakiej badziewnej muzyki będą słuchały dzieci tych smartfonowych zombie z publiki...
- 18 0
-
2021-07-31 12:49
Ludzie.. (1)
A gdyby tak każdy słuchał tego co mu się podoba i nie patrzył na innych?
- 1 3
-
2021-07-31 17:25
xdddddd
całkowice poprawny i mądry komentarz popierający wolność a i tak jakieś niemieckie meserszmity dają w dół
- 0 0
-
2021-07-31 14:21
Super nagłośnienie
Prawdę mówiąc
- 0 2
-
2021-07-31 10:31
Ludzie zdebileli (1)
Muzyczne dno z tekstami o niczym i powszechny zachwyt. Pozniej zdumienie kto wygrywa wybory
- 5 0
-
2021-07-31 13:29
Ale tu masz wykształcony elektorat z dużych miast :) więc to chyba nie oni wybierają taka władze :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.