• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Open'er: tańce na trawie przy gitarowej muzyce

Jakub Knera
3 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Eksplozja tanecznej muzyki na finał Open'era
Muzyczną furrorę pierwszego dnia festiwalu zrobiła długo wyczekiwana grupa Arctic Monkeys. Muzyczną furrorę pierwszego dnia festiwalu zrobiła długo wyczekiwana grupa Arctic Monkeys.

Czwartek w Babich Dołach minął pod znakiem muzyki gitarowej z Wysp Brytyjskich.



Na festiwalu bawią się ludzie z kilkudziesięciu krajów świata.

Tłumy festiwalowiczów wędrujących drogą na teren festiwalu, mijających blokowiska na Obłużu czy okupujący punkty wymiany opasek przy dworcu PKP. Weseli ludzie siedzący w grupkach przy drodze do głównego wejścia doskonale wprowadzali w klimat tego muzycznego święta.

Ci, którzy przybyli wcześnie, mogli posłuchać trójmiejskiej formacji Old Time Radio, jednak znacznie więcej fanów wybrało koncercie The Car Is On Fire na scenie namiotowej. Muzycy, którzy zagrali bardzo przebojowe, utrzymane w stylistyce rockowej utwory od razu porwali publiczność. Ale w tym samym czasie warto było zjawić się w namiocie Alter Space, gdzie grał prawie w ogóle nieznany, ale zaskakująco ciekawy zespół Kormorany. W pewnym momencie muzycy zagrali na swoich gitarach niczym na kontrabasach - przy użyciu smyczków.

Prawdziwa zabawa zaczęła się jednak na scenie namiotowej o godz. 21, kiedy pojawił się nie niej szwedzki zespół Peter Bjorn and John. Ich muzyka idealnie nadawała się do letniej zabawy. Zespół szalał na scenie, a wokalista utrzymywał doskonały kontakt z publicznością. Podczas wykonywania swojego najbardziej znanego utworu "Young folks" zszedł nawet ze sceny, podchodząc do barierek i śpiewał tuż przy fanach.

Kilkadziesiąt minut później okazało się jednak, że ten wieczór należy do grupy Arctic Monkeys, która dała najbardziej żywiołowy koncert na festiwalu. Energiczne i chwytliwe piosenki zawładnęły zgromadzonymi słuchaczami od pierwszych minut i nie dały im odpocząć do samego końca. Nonszalancko zachowującemu się na scenie zespołowi wciąż jednak bliżej do przebranej w jeansowe kurtki garażowej kapeli, niż międzynarodowej gwiazdy. Pod względem zachowania rzecz jasna, bo muzycznie grupa brzmiała bardzo dobrze. Arktyczne Małpy udowodniły że nie na darmo były jednym z najbardziej wyczekiwanych zespołów na festiwalu.

Nie gorzej wypadli ich rodacy z Late of Pier, którzy dali porywający i pełen efektów koncert. Taneczne, dance-punkowe utwory podane w przebojowej formie, które podziałały na fanów niczym napój energetyczny. Muzycy nawiązali do gwiazd ery glam rocka: nie tylko swoimi strojami, ale i ekstrawaganckim zachowaniem na scenie.

Dwie brytyjskie grupy były najmocniejszym akcentem pierwszego dnia festiwalu Open'er. Dobrego wrażenia nie zatarł nawet słaby występ Basement Jaxx, który mimo żywiołowej pary wokalistek brzmiał mdło i monotonnie, a rozkręcił się dopiero w samej końcówce.

O międzynarodowej randze imprezy, oprócz gwiazd muzycznych świadczą fani z różnych stron świata, których w Babich Dołach jest bardzo, bardzo wielu. Do Gdyni zjechali Włosi, Litwini, Rosjanie, Anglicy, Szwedzi i Niemcy. Jeszcze więcej gości zjedzie na festiwal dzisiaj i zostanie na trzy dni weekendu. W piątek zagra m.in. Moby, amerykańskie trio The Gossip, a późną nocą wystąpi duet elektro, Crystal Castles.

Wydarzenia

Opinie (120) 9 zablokowanych

  • P. Knera nie jest bez racji.... (1)

    Niestety p. Knera ma rację. Z powodu usterek technicznych Basement Jaxx zaprezentowali zestaw muzyczny jakiego posłuchacie w każdym lepszym klubie w U.K. To nie ich wina, że wyszło jak wyszło. Wokalistki pokręciły tyłkami a publika to przyjęła jako integralną częśc występu i biła brawo..... Dopiero pod koniec jak pisze p. Knera coś tam się naprawiło i zagrali kawałki, które miały lecieć od początku. Przecieź nawet Felix mówił do mikrofonu co najmniej dwukrotnie, że coś im się posuło. Dla tych, co piszą "naucz się słuchać obiektywnie" dam radę: tylko wyrobiony słuchacz potrafi odróżnić ziarno od plewy i wy "obiektywnie nauczcie się słuchać tego co jest wam podawane". Być może większości publiki odpowiadało to co zobaczyli, ale odpowiedzialność spada na obsługę techniczną. Sami Basement Jaxx starali się jak mogli. Jednak,gdybym wiedział, że idę na coś tak bezbarwnego muzycznie to chyba bym został w domu.....

    • 4 3

    • qwerty

      Co ty pieprzysz!!!

      • 0 1

  • lepszy od AM był browar stage :)

    • 1 2

  • co jest z dzwiękiem? (1)

    Na Openerze jestem już kolejny raz z rzędu i mam wrażenie, że na głównej scenie nigdy nie było tak.....cicho. Myślę, że miedzy innymi to się przekładało na ogólne wrażenie podczas koncertów na Main Stage. Głośniejsza muza z pewnością porwałaby energiczniej. Na PRODIGY poproszę głośniej!!!! :)

    • 5 0

    • Bo zamiast ustawić po 3 pary pylonów z głośnikami, to walnęli jeden pod sceną i są zadowoleni. Pod sceną w rezultacie umiera się z ból uszu, a dalej dźwięk się rozmywa.

      • 0 0

  • czy łupanie w krzaczorach i branie dopalaczy dalej ma miejsce?

    wyjazd z tym bydłem z mojego miasta

    • 6 3

  • Open'er laaaaaaaans! (3)

    Open'er laaaaaaaans! Zielona opaska i duże okulary! Pfff...

    • 1 1

    • Dlaczego tak obnosicie się tym, że idziecie na festiwal? Fajnie to tak?

      • 0 1

    • a mogę mieć małe okulary ? (1)

      pytam po nie wiem..

      • 0 0

      • Jeśli chcesz być częścią festiwalu to nie ma bata, potrzebne są duże okulary. Jak nie masz to nici z dobrej zabawy i z*******ego lansu.

        • 0 1

  • mieszkaniec Babich Dołów (2)

    jako mieszkaniec Babich Dołów nie życzę sobie s****ia po krzakach przez openerowych festiwalowiczów.

    Uważam, że Toi Toie powinny być postawione również przy ul. Zielonej i na Babich Dołach. Postawili te budki na terenie lotniska i g**** ich obchodzi, co ze swymi potrzebami fizjologicznymi mają robić przyjezdni. Efekt w postaci kup i chusteczek higienicznych z dnia na dzień coraz gęściej usłanych na osiedlu BD już nie leży w zainteresowaniu organizatorów.



    Ja rozumiem, że Opener to promocja i kasa dla miasta, ale dla mieszkańców BD jest to wyłącznie dolegliwość, którą organizatorzy powinni zmniejszyć do minimum. Po imprezie powinny być prace interwencyjne na BD, plaży i okolicach, żeby zebrać śmieci pozostawione przez gości.

    • 10 1

    • Babie Doły zaminowane ? jak będzie lotnisko cywilne, to dopiero będzie .

      • 3 0

    • Jestem z Gdańska, ale wyobrażam sobie co tam się dzieje.... Wczoraj wieczorem wracałem z koncertu i widziałem mnóstwo młodocianych/gówniarzy (wybierz co chcesz) co to jak psy chcieli sikać gdzie popadnie..... Miasto Gdynia powinno postawić bardziej rygorystyczne warunki Alter Art, organizatorowi festiwalu i sprawdzać także czy piwo sprzedają aby na pewno pełnoletnim...... Czy ktoś to robi ? Wątpię.....

      • 4 0

  • Arctic Monkeys najlepsi? Chyba Cię tam nie było drogi redaktorze...

    Basemant Jaxx dopiero porwali tłum, ludziom ręce nie opadały mimo ciągłego klaskania no i konkret bis zrobili :) BJ Rulez!

    • 2 3

  • wy sie bawicie...

    a ja chce spać!

    • 3 1

  • Festiwale? (1)

    festiwale=napalone samce + chętne samice

    • 5 2

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • ja jestem na NIE !!!!!

    Organizatorku wez pod uwage mieszkańców okolic festiwalu którzy rpacują i muszą spać rano, nie kazdy chce sluchć tego syfu do 5 nad ranem wiec powinno być albo mniejsze naglosnienie albo rozwiazane tak by dźwiek nie docierał do pobliskich osiedli, mega buractwo !!!! halooo tu ziemia

    • 4 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Trójmieście znajduje się skwer imienia Czesława Niemena?