• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Palaczu, nie truj innych

Alicja Katarzyńska
21 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Segregacja palaczy i niepalących we wszystkich trójmiejskich pubach i restauracjach? Może już wkrótce. Pierwszym lokalom, w których dba się o niepalących, zostaną przyznane specjalne certyfikaty

Pomorskie Towarzystwo Przeciwtytoniowe, działające przy Klinice Alergologii i Chorób Płuc gdańskiej Akademii Medycznej, "zdiagnozowało" 120 trójmiejskich restauracji, pubów i kawiarni. Wolontariusze sprawdzali, czy i w jaki sposób wydzielone są w nich pomieszczenia dla niepalących, czy jest w nich sprawna wentylacja, jakie jest stężenie tlenku węgla w powietrzu.

Wyniki? O kilkunastu lokalach można powiedzieć, że są przyjazne dla niepalących. Będzie to potwierdzone certyfikatami, które właściciele lokali otrzymają od prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu.

- Chcemy, żeby liczba takich lokali rosła u nas z roku na rok - mówi profesor Ewa Jassem, prezes Pomorskiego Towarzystwa Przeciwtytoniowego. - Możliwe, że to, co zapoczątkowaliśmy w Trójmieście, zaczną stosować również w innych miastach. Nasze działania bardzo spodobały się np. profesorowi Witoldowi Zatońskiemu z warszawskiego Instytutu Onkologii, a to najbardziej znany w Polsce wróg palenia.

Pomysłodawcą trójmiejskiej akcji jest prof. Jacek Jassem, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Akademii Medycznej w Gdańsku. - W Polsce nie przestrzega się praw osób niepalących - uważa profesor. - Jeśli nawet w pubie są oddzielne sale, często stolik dla niepalących stoi obok tego dla palących.

- U nas niepalący mają własną salę z wentylatorem - mówi Aleksandra Steffan, kierowniczka klubu muzycznego Kump.pl w Gdańsku. - Ale mimo to i tak otwieramy drzwi i okna, żeby niepalący dobrze się czuli. Nie znoszę dymu papierosowego, więc sama dbam o niepalących jak mogę.

- Jeszcze parę lat temu dyskutowaliśmy nad tym, czy w ogóle zakazywać palenia w urzędzie - przypomina prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. - Dziś w pokojach, do których przychodzą interesanci, nie może pojawić się nawet zapach papierosa.

O tym, czy w danym lokalu niepalący nie trafią na "gęstą" atmosferę, oprócz certyfikatów będą informowały specjalne naklejki przyklejone na szybach.

Katarzyna Górniewicz, kierowniczka cukierni Cristal (rzuciła palenie 5 lat temu):

- Jeśli ktoś chce wypić u nas kawę, zjeść ciastko, musi wytrzymać bez papierosa. I klienci nie mają z tym problemu. Gdy ktoś pyta, czy może zapalić, wskazujemy oranżerię w restauracji (jest obok cukierni), gdzie jest klimatyzacja i wyciąg. To jedyne miejsce, gdzie u nas można zapalić. Kiedyś palili prawie wszyscy pracownicy, dziś może ze dwie osoby. Gdy organizujemy wesela na piętrze w Cristalu zdarza się, że całe wesele nie pali. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Nawet po klientach widać, że palenie wychodzi z mody.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (119) 1 zablokowana

  • pachną, śmierdzą-jak zwał tak zwał, problem jest

    Palacze wydzielają zapach papierosów. Niepalący mogą tego zapachu nie lubić.

    Wszystko jest względne, czosnek należy na ten przykład do ulubionych przypraw wielu ludzi. Bynajmniej nie neguję, iż brzydkie czy odrażające zapachy istnieją. Natykamy się na ludzi, którzy nie zachowują higieny osobistej, zioną przetrawionym czosnkiem, alkoholem, itd.. Niestety, zapach tanich zwłaszcza papierosów wydobywający się z ust palacza nie należy do przyjemnych w powszechnym, nawet innych palaczy, odczuciu. Poza tym dym papierosowy jako taki, nie tylko może być nieprzyjemny w odczuciu, ale jest czego nikt nie podważy, szkodliwy dla zdrowia.

    Ale pal to licho.

    Nie o to chodzi (według mnie, za innych się nie wypowiadam).

    Chodzi mi o to, żebym mogła pójść do kawiarni na kawę, i nie cuchnąć dymem papierosowym po wyjściu, jesli życzę sobie jedynie wypić kawę, a nie chcę sama zapalić albo z własnej nieprzymuszonej woli nie chcę akurat pozwolić jakiemuś znajomemu zapalić przy mnie.

    Ktoś napisał, że ubrania się pierze a nie wietrzy. Niech mi ten ktoś powie :) jak mam wyprać kurtkę, żakiet, i resztę ciuchów, oraz jak mam umyć włosy w ciągu dnia, gdy np. po służbowym spotkaniu wracam do pracy. Ciekawe. (Dlatego np. nigdy nie wsiadam do taksówki, jesli widzę, że kierowca pali. Nie po to dbam o higienię i zmieniam ciuchy, żebym jadąc do pracy dała się uwędzić w papierosowym dymie.)

    Jestem byłą gdańszczańką z Polanek :) i obecnie mieszkam w innym mieście, na portal tu zaglądam z przyczyn sentymentalnych :)))))) Tu gdzie mieszkam obecnie, jest sporo lokali z wydzielonymi strefami. Przydoałoby się jeszcze kilka

    Jeśli lubicie palić, to sobie palcie. Nie zmuszajcie innych. I chyba nie powinniście czuć się źle z tego powodu, że wam się proponuje spędzanie czasu we własnym gronie (siadanie w pubie/restauracji w strefie dla palących).

    • 0 0

  • jo, u was w ameryce wszystko sie sprawdza, ale ludzie pala nie po to, ze by palic, tylko zeby nerwy zabic.

    a taki sukin fiut, co nakladatakie kary na ciezko zasuwajacych ludzi, bo sam se poruchal albo se amfe wdupcyl, to cham i sukinkot.i zlodziej.pala ludzie myslacy./papierosy/

    • 0 0

  • :) To taka filozofia palacza.
    A wczoraj zaczepiał mnie bezdomny, który śmierdział 100 x bardziej od naczosnkowanego palacza.

    • 0 0

  • Oddech, skóra, pot bardziej śmierdzą jak się ktoś naje czosnku.

    • 0 0

  • Proponuję zgłosić do administracji budynku.
    Niech wywieszą na klatce znak zakazu palenia.

    • 0 0

  • Rena, palacze nawet najczyściejsi też śmierdzą.
    Ich oddech, skóra, pot - wszystko jest przesiąknięte zapachem papierochów. Od dymu wciąganego do łuc zmienia się cała chemia organizmu.

    • 0 0

  • Wiktor

    "Mieszkam w budynku z kilkma mieszkaniami. Jadna z sasiadek i jej koleżanka zrobiły sobie palarnię z popielniczką na półpiętrze. Kilka razy dziennie tam przesiadują wypalając swoje papierosy trując dymem innych lokatorów, którzy nie palą. Dym z korytarza przedostaje się mieszkań. Na zwracane uwagi nie reagują. Kiedyś odpowiedziały, że właśnie wietrzą swoje miszkania i nie będą w nich smrodzić.
    Proszę o propozycję co z takimi sąsiadkami zrobić ?"

    Proponuję metodę z "Seksmisji" :-D

    • 0 0

  • "smoke is bad..."

    • 0 0

  • Ja palę. Próbowałam różnych metod, ale jakoś nie wyszło.
    Piwko bez papieroska, albo kawa bez papieroska to
    połowa przyjemności.
    Nie palę w windzie, sama zwracam uwagę takim palaczom.
    Kiedy idę w odwiedziny do nie palaczy to męczę się, ale
    nie palę. Skracam wizytę.
    Na ogół nie chodzę tam gdzie nie wolno palić.
    Nie mam nic przeciwko oddzielnym salom, ale wszędzie musi być DOBRA wentylacja, a z tym są największe problemy.
    To ja czuję się często dyskryminowana bo np. chcę gdzieś wypić kawę, albo piwo, a tu nie wolno palić. Wychodzę.
    Śmierdzą ci, którzy się nie myją i nie piorą ubrań.

    • 0 0

  • A ja pale

    A ja pale i mam wszystkich nie palacych gleboko w d...e.Pozdr

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (51 opinii)

(51 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na festiwalu Kolosy spotykają się: