- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (125 opinii)
- 2 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (78 opinii)
- 3 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (73 opinie)
- 4 Ciotka i skandal w uzdrowisku (41 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (5 opinii)
- 6 Kręcą film przy Muzeum Bursztynu (23 opinie)
Pierwszy dzień Open'era dla zespołów na literę C
Początek gdyńskiego festiwalu należał do zespołów Coldplay i Caribou. Ten pierwszy, znany już milionom, mimo że trochę przesłodzony i mało odkrywczy, wypadł świetnie. Ten drugi, znany setkom tysięcy, brzmiał niczym wulkan energii i muzyczna dyskoteka.
Coldplay na ostatnich albumach nie jest muzycznie odkrywczy, powtarzając swoje sprawdzone pomysły. Podczas występu na żywo nie miało to żadnego znaczenia, bo Brytyjczycy brzmieli na lotnisku w Babich Dołach znakomicie. Koncert, pełen wizualizacji, ale przede wszystkim potężnej dawki rockowej energii i radości, potwierdził ich sceniczną klasę.
Nie mniej żywiołowo zaprezentował się Caribou. Dan Snaith (bo takie jest prawdziwe imię tego muzyka) gra zawsze z trzyosobowym zespołem, ustawionym bardzo blisko siebie, żeby przez cały czas zachować ze sobą kontakt i pozwolić na swobodę improwizacji. Jej zresztą nie brakowało, np. przy świetnym "Melody Day" czy wydłużonym, rewelacyjnym "Sun".
Dwie perkusje, klawisze, gitary - koncertowy skład Caribou na żywo prezentuje się niezwykle efektownie, tworząc transową dyskotekę, przy której widzowie wypełniający namiot doskonale się bawili.
Klasę pokazało amerykańskie The National. Charakterystyczny głos Matta Berningera rozbrzmiewał na tle rozedrganych gitar i rozpędzonej perkusji, czasem tylko zwalniającej przy spokojniejszych utworach. Ale najlepsze wrażenie robiły te najbardziej hałaśliwe kawałki, w których wokalista niemal krzyczał do mikrofonu. Pewnie nie jednej osobie ciarki przechodziły po plecach...
Ciekawie wypadli także Simian Mobile Disco, którzy po północy zagrali dyskotekowy set na Scenie Głównej. Prym wiodły potężne bity, uzupełniane masą dźwiękowych efektów elektronicznych, które jednak po dłuższym czasie trochę nużyły.
Warto było także poszukać muzyki na mniejszych scenach. Na Alter Space hałaśliwy i zapadający w pamięć występ dali post-rockowcy z Tides from Nebula, a na Young Talents Stage wystąpił poznański duet Woody Alien, których muzyka na bas i perkusję brzmiała potężnie, intensywnie i pędziła jak walec (fani No Means No i Fugazi byliby wniebowzięci - zresztą te nazwy nie raz padały wśród publiczności).
Ci wykonawcy udowodnili, że na Open'erze polskim grupom też warto poświęcać uwagę.
Wydarzenia
Opinie (61)
-
2011-07-01 09:15
Ze zdjęć wnioskuję, że młodzież nam tyje - szczególnie płęć "piękna" (1)
- 9 4
-
2011-07-01 09:27
alko, koks, dropsy, chipsy, festiwale - ja bym się nie dziwił
i co czwarty nie zdaje matury, ehhh
- 5 2
-
2011-07-01 09:39
Coldplay - muza dla dojrzewających małolatek :) (2)
te jęki wokalisty muszą doprowadzać je do szczytowania
- 9 11
-
2011-07-01 10:16
przynajmniej na coś się przydają...
- 3 0
-
2011-07-01 15:55
i mam wrażenie, ze to zaczyna byc festiwal wlasnie dla małolatów :(
- 0 0
-
2011-07-01 09:49
a o Paulo Nutini ani słowa?? (1)
jw
- 6 1
-
2011-07-01 10:39
rewelacja
nie znałam wcześniej, dziś poszukam jego płyty. szkoda tylko, że się czasowo z coldplayem nakrył.
- 0 0
-
2011-07-01 09:54
twilight singers - CHCEMY WIĘCEJ! (1)
A czemu ani słowa o świetnym wystepie Twilight Singers???? potężna energia i charyzmatyczny głos Grega Dulli - było cudownie. Inna sprawa, że nie wiele osób ich u nas kojarzy...po ostatnim kawałku ludzi wymiotło w tempie błyskawicznym....ktoś wołał bis?:/
- 4 1
-
2011-07-01 11:27
Pan Knera jest zbyt alternatywny, żeby pójść na koncert dobrego rockowego zespołu :)
- 0 0
-
2011-07-01 13:22
mogło byc lepiej
Wczoraj rzeczyście świetny dzień a już dzisiaj bądź jutro słaby line-up. Czyżby panowie z Alter-artu zaczęli od tego roku na nas festiwalowiczach oszczędzać. Od wczoraj odbywa się w Belgi Rock Werchter festiwal. Line up naprawdę znakomity. Też będą Coldplay i The National. Oto link do sprawdzenia.
- 2 1
-
2011-07-01 13:32
Opener jest CUDOWNY !
Mam karnet i nie żałuję ! ! !
Na Coldplay był totalny odlot ! Two Door Cinema Club świetnie ! The National klasa !
KOCHAM GDYNIĘ !! !! !!- 6 1
-
2011-07-01 13:50
National tak wymiatał, że nie mogę do teraz
a "Terrible love" ? Prawdziwa ekstaza, Matt tak pojechał jak pobiegł w publikę i śpiewał na barierkach; dali radę jak nikt
Coldplay też nienajgorzej, tylko faktycznie coś z dźwiękiem było średniawo, ktoś się chyba w tym trochę pogubił
no i Paolo Nutini - ludzie, jak na tym publika szalała !!!- 7 0
-
2011-07-01 13:58
Enej i Nutini
Enej i Paolo Nutini byli najlepsi, porwali publiczność!
- 2 0
-
2011-07-01 14:19
fat freddy's drop
Ani słowa, rewelacja dnia zdecydowanie
- 2 1
-
2011-07-01 22:01
Czy to prawda, ze nie mozna wyjsc z piwem poza strefy gastronomiczne?
bo tak slyszalam i troche mnie to dziwi
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.