- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (3 opinie)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Podróż w czasie z Varius Manx. Wieczór pełen wzruszeń w Amfiteatrze Tarasów w Sopocie
Varius Manx - "Zanim zrozumiesz":
Chociaż od pojawienia się pierwszych hitów Varius Manx w stacjach radiowych minęło prawie trzydzieści lat, wierni fani nadal pamiętają każde słowo piosenek, przy których dorastali, przeżywali pierwsze miłości lub rozstania. W czwartkowy wieczór zespół zaserwował trójmiejskiej publice solidną porcję radości i wzruszenia. Mimo że widzów nie było wielu, bawili się doskonale.
Nadchodzące koncerty w Trójmieście
To wszystko za sprawą fanów, którzy od pierwszych dźwięków, z pełnym zaangażowaniem uczestniczyli w koncercie. Publiczność, składająca się w zdecydowanej większości z osób w średnim wieku, nie potrzebowała żadnej rozgrzewki, by się dobrze bawić. Wydarzenie rozpoczęła piosenka "Zabij mnie" o rockowym brzmieniu, pochodząca z płyty "Elf". Wokal Kasi Stankiewicz z upływem lat zupełnie nie traci swojej jakości. Wokalistka zaprezentowała się w Sopocie świetnie, efektowny był również jej strój.
Koncert w dużej mierze opierał się na interakcjach z publiką. Już w trzecim numerze Stankiewicz wybrała z widowni dwie uczestniczki, które zaprosiła na scenę, by wspólnie wykonać numer "Maj". Mikrofon trafił w ręce wyłonionej z pierwszych rzędów pani Justyny, która z zaśpiewaniem piosenki poradziła sobie całkiem nieźle. Druga z pań zajęła się improwizacją taneczną, by na koniec wobec wszystkich zebranych wyznać, że chociaż uwielbia liderkę zespołu, to prawdziwie dozgonną miłością darzy saksofonistę, Michała Kobojka. Muzycy i publika przyjęli to zwierzenie śmiechem i gromkimi brawami, ku wdzięcznemu zawstydzeniu się samego zainteresowanego.
Działo się w Trójmieście. Relacje z koncertów
Miłosne wyznania kierowane z widowni w stronę sceny było słychać z resztą co chwilę. Ludzie bawili się doskonale i dawali temu wyraz głośno śpiewając, tańcząc, wygłupiając się i po prostu ciesząc chwilą. Jak na tak stosunkowo niewielką publikę, zabawa była bardzo udana. Na czym polega trwający nieustannie fenomen zespołu Varius Manx?
Chyba się domyślam. Chociaż nie mogę pamiętać tamtych czasów, słuchając "Ruchomych piasków", "Zanim zrozumiesz" czy "Pocałuj noc" wyobrażam sobie gorącą, letnią noc w latach 90., brak telefonów komórkowych, beztroskę. W czwartek na koncercie publiczność z rozrzewnieniem wsłuchiwała się w kolejne hity swojej młodości, wspominając prawdopodobnie szkolne dyskoteki i pierwsze miłości. Oczywiście chodzi więc o sentyment. Widać było to chociażby podczas mniej znanych lub nowszych piosenek, kiedy skupienie zebranych było nieco mniejsze. Jednak do regularnego gromadzenia widzów przez tyle lat nie wystarczy sama melancholia. Wielką rolę mają oczywiście świetne, poetyckie teksty, piękne melodie i zgrany zespół, który swoją muzyką wzrusza już trzecią dekadę.
Usłyszeliśmy wszystkie najważniejsze piosenki, razem z takimi przebojami jak "Orła cień" i "Piosenka księżycowa", podczas której wokalistka zeszła ze sceny do pierwszych rzędów i dzieląc się mikrofonem z publiką, pozwoliła jej zawodzić weń okrutnie - co wcale nie zepsuło nastroju. Stankiewicz po nieco ponad godzinie nieśmiało zasugerowała, że koncert powoli dobiega końca, jednak widownia nie chciała o tym słyszeć. Nie mogło więc zabraknąć bisów i głośnego wspólnego śpiewania.
W dobie nieustannego kreowania wizerunku w social mediach i oglądania ważnych momentów życia przez rejestrujące wszystko aparaty w smartfonach, bardzo odświeżająco było usłyszeć słowa: "Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce; Zachwycić się po prostu tak i wzruszyć jak najmocniej" - a wzruszeń w czwartkowy wieczór na pewno nie brakowało. A wszystkim tym, którzy doświadczyli dorastania w szczerych latach 90. pozostaje tylko nieco zazdrościć.
Piosenka "Maj" w wykonaniu fanki:
Opinie (67) ponad 10 zablokowanych
-
2022-08-05 15:51
Wielbicielom
Wielbicielom ambitnego popu polecam piosenkę pt. Szeptem w wykonaniu Ludmiły Jakubczak. Talent, muzykalność, poezja. I słychać i czym piosenkarka śpiewa.
- 4 0
-
2022-08-05 16:26
Dzięki Anicie Lipnickiej zabłysnęli a teraz Kasia podszywa się pod nie swoje utwory (1)
- 3 8
-
2022-08-05 17:09
Pytanie, czyje pod względem praw materialnych były te piosenki. Jeśli zespołu, to zespół może je wykonywać zawsze i w dowolny sposób (dowolny wokalista).
- 2 1
-
2022-08-05 16:26
Chrzanić jansena czy jak on tam (1)
Zrobił z wokalistki kaleke później kopnął jak bezpańskiego psa. Ch...mu w oko
- 5 3
-
2022-08-06 09:44
W ogóle mam wrażenie że ten Jansen to jakiś molestowacz był. Lipnicka dała temu odpór to musiała odejść. To później dobierał kolejne wokalistki pod kontem swoich upodobań, rozwijając na horyzontach wspaniałą karierę muzyczną.
- 0 1
-
2022-08-05 18:09
Co to za fenomen skoro małego koncertu nie umie wypełnić publiką w 100 proc.?
- 3 3
-
2022-08-06 07:43
Wszystko ok (1)
Ale dlaczego artyści lat 90-tych wciąż śpiewają to samo? Brak im weny do nagrania nowych kawałków? Ile można słuchać tego samego..:/
- 2 2
-
2022-08-06 09:37
Inżynier Mamoń ci wyjaśni...
- 1 0
-
2022-08-06 08:16
Peszek, Przybysz
kto te Panie wpuszcza na scenę. Ach, no tak - każdy śpiewać może.
- 4 3
-
2022-08-06 12:27
Jeśli uważacie
że orła cień jest hitem, to posłuchajcie sobie jak Wenglorz zaśpiewał Nie widzę ciebie w swych marzeniach. Publika w Opolu oniemiała wtedy z zachwytu. To jest głos, to jest piosenka, to jest hit, a nie jakieś tam - orła cienie.
- 3 3
-
2022-08-06 22:20
Znakomity koncert dla wiernych fanów
Dawno nie byłem na tak dobrym koncercie. Rok temu byłem na Kasi Kowalskiej , bez porównania. Kasia ( Stankiewicz ) ma kapitalny głos. Ktoś tam nagłośnił koncert po fatalnym początku i dźwięk był naprawdę dobry. Wielki koncert dla niewielkiej publiczności, to zasługa zespołu i Kasi. Zagraliście dla tych którzy WAS kochają, z wzajemnością. Nie było przypadkowego widza. Na zawsze ten koncert zostanie w mojej pamięci, a mam ich sporo za sobą . Dziękuję.
- 3 1
-
2022-08-07 07:25
Varius Manx dla mnie musi być z Anitą Lipnicką
- 2 3
-
2022-08-07 17:17
W Polsce
jest tak, że wystarczy zaśpiewać jedną chwytliwą pioseneczkę i już jest się gwiazdą. Tak było z Sipińską, z Jarocką i wieloma innymi wokalistami. A te naprawdę utalentowane np. Geppert występują tylko id czasu do czasu.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.