• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podsumowaliśmy festiwal Open'er 2016. Co zapamiętamy?

Borys Kossakowski
3 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Fanka na koncercie Wiz Khalifa. Fanka na koncercie Wiz Khalifa.

Opener zakończył się kolejno: nawałnicą, fajerwerkami i wielką dyskoteką rozkręconą przez idola młodzieży: Kygo. Z tegorocznego festiwalu zapamiętamy rekordowe tłumy (i korki), piękną pogodę (do czasu), koncerty Red Hot Chili Peppers, Florence + The Machine i Sigur Ros, a także imprezy Wiz Khalifa, Pharrella Williamsa czy właśnie Kygo, podczas których muzyka schodziła nieco na drugi plan, ale ludzie bawili się świetnie. Oraz oczywiście mecz Polska - Portugalia i... pożar food-trucka.



Rekordowe tłumy (i korki)

Organizatorzy zapowiadali rekord frekwencji i najprawdopodobniej mieli rację. Teren lotniska w Kosakowie zwłaszcza w czwartek, podczas koncertu Red Hot Chili Peppers (i meczu Polska-Portugalia) dosłownie zalał tłum festiwalowiczów.

Ma to swoje złe strony. Dojazd na teren festiwalu momentami ciągnął się w nieskończoność. Korki na obwodnicy (czwartek), na estakadzie Kwiatkowskiego niemal sparaliżowały ruch w tych częściach Trójmiasta.

Mikołaj Ziółkowski zmobilizował swych pracowników do zdwojonego wysiłku, ale punkty wymiany biletów na opaski znów zamieniły się w bardzo wąskie gardło. Już we wtorek trzeba było czekać ponad godzinę, żeby zamienić karnet papierowy na materiałową bransoletkę. Dojazd z Gdańska i czekanie w kolejce po bilet i po opaskę w sumie w krytycznym momencie mógł trwać nawet trzy godziny.


Czy Red Hot Chili Peppers pobili rekord frekwencji? Dużo wskazuje na to, że tak. Czy Red Hot Chili Peppers pobili rekord frekwencji? Dużo wskazuje na to, że tak.
Gwiazdy

Jak to zwykle bywa: jednych zadowoliły, innych zawiodły. Red Hot Chili Peppers przyciągnęli chyba największy tłum, jaki widział ten festiwal, ale zagrali zaledwie przyzwoicie. Basista Flea wychodził z siebie, ciągnąc wózek z niemłodym już składem kalifornijskich papryczek. Ale nic nie mógł poradzić na to, że wokalista Anthony Kiedis śpiewał po prostu źle. Nie mówiąc już o gitarzyście Joshu Klinghofferze.

Te niedomagania raziły szczególnie, gdy wcześniej wysłuchało się czystego śpiewu Yannisa Philippakisa z Foals, nie mówiąc już o Florence Welch. Ta ostatnia zresztą rozkręciła na terenie festiwalu niezwykłą imprezę, a fanki z wiankami na głowach tańczyły jak oszalałe.

Fani na scenie z Pharrellem Williamsem.


Wielkimi wokalistami nie są także Wiz Khalifa ani (niestety) Pharell Williams. Ich występy jednak miały bardziej charakter dyskotekowego show, podczas których liczyła się nie tyle muzyka, ale imprezowy klimat i beztroskie pląsy pod sceną (i na scenie) z chóralnymi okrzykami "Hell Yeah!". Pharell Williams oprócz utworów ze swojej płyty (m.in. nieśmiertelnego "Happy" na bis) także "Get Lucky" z repertuaru Daft Punk, "Blurred Lines" Robina Thicke. Gdy na chwilę zszedł ze sceny jego wokalistki odśpiewały zaś popularną "piosenkę o bananach" Gwen Stefani, czyli "Hollaback Girl". Pharell śpiewał na tyle słabo, że chętnie wspierał się półplaybackiem, a muzycznych wartości jego koncert miał niewiele. Serca fanów podbił w inny sposób - zaprosił na scenę do wspólnego tańca festiwalowiczów. Najpierw jedną fankę, później zaś ponad dwudziestoosobową grupkę roztańczonej młodzieży. Fanki całowały i ściskały się z Pharrellem, a wśród publiczności słychać było zazdrosne komentarze tych, które na scenę się nie dostały.

Doskonale pod sceną (mimo deszczu) bawili się także fani Bastille, którzy chóralnie odśpiewali wielki hit "Things We Lost In The Fire" (patrz niżej). Brytyjczycy grali i śpiewali perfekcyjnie, a przy tym spontanicznie i z energią. Chwalili też polską publiczność: "Jesteśmy tu drugi raz i wiemy to na pewno. Jesteście najlepsi! Pewnie często to słyszycie, ale ja nie żartuję" - krzyczał ze sceny Dan Smith. Na koniec festiwalu gigantyczną dyskotekę rozkręcił pod sceną idol nastolatków i internetowy mistrz remiksów Kygo - czyli Norweg Kyrre Gørvell-Dahll, który... pierwszą płytę wydał tuż przed Opener'em. Znak czasów?

Wiz Khalifa rozkręca imprezę. Wiz Khalifa rozkręca imprezę.
Teraz Polska!

Chyba żaden artysta nie przyciągnął takiego tłumu o tak wczesnej porze jak Zbigniew Wodecki (!) z orkiestrą Mitch & Mitch w piątek o godzinie 17:45. Pod główną sceną kilkanaście tysięcy ludzi urządziło sobie muzyczny piknik, a artyści czuli się wśród publiczności jak w domu. Gigantyczny tłum pod namiotem zgromadził także w piątek o pierwszej w nocy Dawid Podsiadło.

Fani gorąco oklaskiwali również inne polskie składy: elektroniczny duet Rysy, który wystąpił z Justyną Święs, solowy występ Kuby Ziołka (Stara Rzeka) czy mocny, zaangażowany koncert Marii Peszek. Polska muzyka rośnie w jakość i choć nadal żadna polska formacja nie jest w stanie pozwolić sobie na show porównywalny na przykład z Sigur Ros, to "serce roście" (cytując klasyka).

Zbigniew Wodecki i Mitch and Mitch na głównej scenie, czyli wielki muzyczny piknik. Zbigniew Wodecki i Mitch and Mitch na głównej scenie, czyli wielki muzyczny piknik.
Pogoda

Do piątku wydawało się, że będzie to jeden z najcieplejszych Openerów. Pogoda rozpieszczała festiwalowiczów niczym babcia swoich ulubionych wnuczków. Nawet jeśli przez moment nad Kosakowem przeszła burza, to zaraz potem mieliśmy w nagrodę piękną tęczę.

W sobotę jeszcze do połowy dnia było upalnie. Potem chmury zasłoniły niebo, a wichura poprzewracała część ogrodzenia, kilka toi-toi, a co mniejsze namioty trzeba było zdemontować. Największymi ofiarami tej krótkiej nawałnicy byli muzycy zespołu The 1975, którego koncert został przełożony i skrócony. Festiwalowicze uciekali z terenu lotniska, a pesymiści wieszczyli ewakuację Open'era. Nic takiego na szczęście się nie wydarzyło.

Do końca festiwalu na płycie gdyńskiego lotniska rządziły peleryny przeciwdeszczowe i kalosze. Muzycy grający na głównej scenie wyrażali podziw dla dzielnej publiczności, trwającej na posterunkach mimo niepogody.

Nawałnica przepędziła festiwalowiczów z terenu lotniska. Na szczęście trwała krótko - po pół godzinie Open'er wrócił do życia. Nawałnica przepędziła festiwalowiczów z terenu lotniska. Na szczęście trwała krótko - po pół godzinie Open'er wrócił do życia.
Futbol pasował do festiwalu

Decyzja o postawieniu telebimu na terenie festiwalu została podjęta w ostatniej chwili. Część obserwatorów bardzo ją krytykowała. Padły nawet hasła, że "futbol niszczy festiwal". Mocno na wyrost, na szczęście. Festiwal miał się dobrze, a kibice, mimo porażki, z werwą ruszyli pod sceny na kolejne koncerty.

Openerowcy cieszą się z gola Lewandowskiego


Telebim nie przeszkadzał wrogom sportu (okrzyk kibiców po golu Roberta Lewandowskiego na moment tylko zakłócił występ Marii Peszek, która akurat grała piosenkę "Polska A B C D"). Mecz Polaków nie podzielił, a raczej zjednoczył. W smutku (z powodu porażki), ale i w dumie, bo ćwierćfinału zazdrościli nam Anglicy, Holendrzy czy Rosjanie.

Co ciekawe, podczas meczu doszło do kilku dość abstrakcyjnych sytuacji - jak choćby wtedy, gdy z całego lotniska kibice pędzili na złamanie karku, by obejrzeć konkurs rzutów karnych.

Bastille gra w deszczu "Things We Lost in the Fire".


Nowe technologie

Festiwal Open'er zmienia się tak, jak zmienia się nasz świat. Trochę przypomina internet, przez swoją dziką różnorodność i trudne do ogarnięcia bogactwo wyboru albo mówiąc nieco złośliwie: nieokiełznany misz-masz. Roczniki dziewięćdziesiąte rosną w siłę, czego dowodem jest... kanał openerowy na Snapchacie (Instagram i Facebook już nie wystarczają).

Nowością na tegorocznej imprezie były gumowe opaski płatnicze do transakcji zbliżeniowych, które wyparły staromodne kupony. Dzięki nim festiwalowicze nie musieli nosić ze sobą portfeli (i martwić się ewentualną zgubą). Za wszystko można było zapłacić mini-kartą płatniczą schowaną w kieszonkę czarnej bransoletki. Proste i genialne. Wciąż jednak czekamy na genialny pomysł, który rozładuje kolejki przy kasach biletowych.

Sigur Ros zagrali przejmujący i efektowny wizualnie koncert w piątek o północy. Sigur Ros zagrali przejmujący i efektowny wizualnie koncert w piątek o północy.
Najlepszy koncert?

Tu oczywiście zdania są podzielone, a wszystkie - subiektywne. Ja wybrałbym Sigur Ros z ich epicką opowieścią muzyczną wspartą niesamowitym widowiskiem audio-wizualnym. W muzyce Islandczyków dosłownie czuć podmuchy atlantyckiego wiatru, słychać śpiew wielorybów, a wyobraźnia podsuwa widoki surowych kraterów wulkanicznych, spienionej wody oceanu i gór lodowych przepływających gdzieś obok. Magia.

Wiele obiecywałem sobie po koncertach Beirutu i PJ Harvey. Oba zespoły zagrały podobnie: ze smakiem, elokwencją i niezwykłym kunsztem wykonawczym. Gdyby zamknąć oczy - można było się rozpłynąć w muzyce. Ale był to występ na żywo i kto oczy miał otwarte widział zaskakującą wstrzemięźliwość muzyków obu formacji. PJ Harvey była powściągliwa, nie odezwała się słowem do publiczności (prócz przedstawienia muzyków), a Beirut - choć grał muzykę wywodzącą się z Południa, prezentował raczej skandynawski sposób ekspresji (panowie są oczywiście z USA).

A co wy zapamiętacie z Open'era?

Fajerwerki na zakończenie Open'era

Wydarzenia

Open'er Festival 2016 (31 opinii)

(31 opinii)
festiwal muzyczny, muzyka alternatywna, rock / punk, pop

Opinie (254) ponad 10 zablokowanych

  • Opaski (9)

    Może napiszcie że ta nowa technologia nie działała i z tymi opaskami były problemy...

    • 51 6

    • (7)

      A w ogóle po co opaski, skoro można było płacić zwykłymi kartami debetowymi? Przecież każdy taką ma.

      • 4 5

      • visa (3)

        ja mam vise, dzialalo tylko mastercard, co to za lobbing? :) slabo ze opaski trzeba bylo doladowywac za 50 zl, nie wchodzily w gre ani mniejsze ani wieksze sumy, dziwne

        • 0 2

        • A ja mam kalosze Hunter

          I na nich mam dożywotnia opaskę

          • 1 0

        • visa- moja działała (1)

          całe cztery dni moja visa dawała radę

          • 1 0

          • visa działała bez problemów

            ING miał kilkugodzinną awarię w środę, nie wiem jak potem,

            • 0 1

      • no właśnie (1)

        Za każdym razem jak widziałam ludzi stojących doładować opaskę, to myślałam "po co??"

        • 2 0

        • żeby mogli z taką opaską

          chodzić do następnego openera

          • 4 0

      • gimby nie majo

        • 8 0

    • to samo chciałam napisać.
      Nie mówiąc już, że terminale padały i po takim 40 minutowym staniu w kolejce słyszało się: proszę przyjść za godzinę,

      • 6 1

  • Kygo!!! (6)

    100 razy lepszy od jakiejś alternatywy

    • 27 105

    • (3)

      Skoro tak lubicie alternatywę to wytłumaczcie czemu mało kto zna tych waszych wykonawców? kygo jest ogólnoświatową gwiazdą

      • 5 22

      • popularność alternatywy (1)

        > Skoro tak lubicie alternatywę to wytłumaczcie czemu
        > mało kto zna tych waszych wykonawców?

        Bo alternatywa, z definicji, nie jest mainstreamem. Nie ma za co!

        • 19 4

        • Haha

          Hipsteriada 100%

          • 3 1

      • Światową lol, przecież to spam jakiego mało

        • 9 5

    • Kygo przekroczył linie kiczu

      wraz z pierwszym odpaleniem ognia. Nigdy więcej takiego szajsu.

      • 38 5

    • Ale jak to się ma do takiego Chemical Brothers, które zamykało festiwal kilka lat temu czy np. Underworld?

      • 31 1

  • RHCP zasłużyło na odpływ publiczności na mecz

    Prawdą jest, że Flea wychodził z siebie, Kiedisa poza wokalem nie było w ogóle. Niestety sam Flea nie był w stanie pociągnąć całości. Zupełnie mnie nie ruszył ten koncert, o tyle smutne, że oczekiwałem o wiele więcej.
    Myślę, że ten odpływ na mecz był zupełnie naturalnym następstwem słabego koncertu. NIe zgadzam się z panem Guldą, z trójmiejskiej Wyborczej, że takich rzeczy się nie robi wyczekanemu zespołowi. Takie słowa można by skierować raczej do RHCP.

    • 2 0

  • Uczestnik (2)

    Subiektywne podsumowanie.
    W każdym, razie ile ludzi tyle opinii

    • 22 5

    • Jakbym wydał około 600 PLN na bilet + browary i jedzenie to też bym chwalił jak było cudownie

      • 1 0

    • Bardzo subiektywne

      I widze, ze autor albo sie spodziewał od rhcp, ze zagrają studyjnie, albo po prostu pisze 'kontrowersyjnie' by sie wyróżnić - red hoci zagrali dobrze, anthony może miał nieco gorszy dzien, ale tylko nieco- on po prostu zawsze beznadziejnie śpiewa, co nie zmienia faktu, ze pasuje to do większości utworów:)
      A gitarzysta grał bardzo dobrze. Tez wole Johna, ale to nie powód, by wylewać pomyje na chłopaka, który zagrał naprawdę fajnie.
      Niezly dobór utworów, fajne przejściówki pomiędzy, widać, ze dobrze sie bawili. Jedyne, co szwankowało to nagłośnienie- nie wiem, czy stałem w beznadziejnym miejscu, czy po prostu było słabe. Ale inny koncert w tym samym miejscu brzmiał swietnie.

      • 8 0

  • Zdjęcie (2)

    Dobry cyn nie jest zły

    • 0 0

    • u ciebie na wiosce mowicie cyn?

      a na co?

      • 0 0

    • Co to jest cyn?

      • 1 0

  • sprzedawano piwo nieletnim

    Brak kontroli nad sprzedażą piwa, nikt nie sprawdzał, czy młodzież ma już skończone 18 lat. Uważam, że przy tego typu imprezach powinno się to bardzo kontrolować.

    • 10 2

  • Żałosna ta młodzież (2)

    Fakt jest taki ze kase zarobili ale w wiekszości te bydło napite naćpane wędrówki zamroczonych korki niech to szczurek zrobi w kosakowie zobaczymy jak go wypitola od razu z tym bydłem porażka pod wzgledem zabezpieczenia patologia gorsza jak kiedys w jarocinie

    • 10 12

    • Króciutko o Tobie. Jesteś debilem!

      • 0 0

    • Teraz prosimy po polsku.

      • 3 0

  • W sumie było warto. Za rok będę na 100%.

    • 3 4

  • RHCP zagrali zaledwie przyzwoicie? (3)

    Co to za eunuch muzyczny pisał? Zespół, który gra ponad 20 lat i ma tylu fanów zagrał przyzwoicie? Byłem, widziałem i usłyszałem. To był prawdziwy koncert, a nie to co te radiowe g*wna typu happy, czarne, żółte itp. Utwory, które za kilka miechów pójdą w niepamięć tzw. mistrzowie jednego hitu, coś takiego jak the rasmus. RHCP najlepsi! Pozdro

    • 16 8

    • dokładnie, gdyby reszta szajsu wypiła tyle co Kiedis z Fleą

      to na scenie najwyżej by sie z******i a nie zaśpiewali, RHCP rulez

      • 2 3

    • (1)

      Marny wokal, na płycie z autotunem to kazda melepeta zaśpiewa.

      • 2 1

      • Mowisz chyba o wiz khalifie albo farelce gimbusie

        • 1 2

  • Korki i wałek na 10 milionów złotych które Szczurek dał na festiwal w Kosakowie. (6)

    Trzeba dopłacić Szczurek??? 200 000 ludzi x 600 zł za bilet i nie starczy na organizację????

    • 34 42

    • lol (2)

      nie 10, tylko 4, i nie 200 000 tysiecy ludzi, tylko kilkadziesiat. poza tym nie kazdy kupuje bilet za 600 zl, poniewaz sa tansze, jesli kupuje sie wczesniej. Najbardziej krytykuja ci, ktorzy nigdy nie byli. Pozdrawiam Cie serdecznie, kup cos na bol d*py i doczytaj informacje, a nie wprowadzasz ludzi w blad.

      • 3 3

      • prezydent Szczurek dba o nas jak ojciec najlepszy! (1)

        • 2 1

        • Jak matka:)!

          • 1 0

    • Te 80% glosów w każdych wyborach kosztuje :) (2)

      • 3 2

      • (1)

        Zwróć uwagę jak wyznawcy Szczurka minusuja:).

        • 2 3

        • w tym nie ma nic dziwnego, każda sekta tak działa.

          • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Amerykanie, wykonawcy popularnego "Sex on fire", którzy dwukrotnie odwiedzili Gdynię to: