- 1 Techno balkon otworzył sezon (26 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (59 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 4 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (57 opinii)
- 5 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (52 opinie)
- 6 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Recenzja filmu "Wiking". Na Odyna, jakie to dobre!
Jest w "Wikingu" scena, w której pokiereszowany od ciosów przeciwnika i umorusany błotem tytułowy bohater po krwawej jatce próbuje złapać oddech, rozluźnić napięte od wysiłku mięśnie i ujarzmić bitewny chaos. Sądzę, że wielu widzów opuści seans filmu Roberta Eggersa w podobnym stanie emocjonalnym. Twórca "The VVitch" i "Lighthouse" funduje nam bowiem wykutą w nordyckim ogniu baśń o zemście, która poraża brutalnością, a jednocześnie oczarowuje fantastycznym klimatem zakorzenionym w mitologii północnych krajów. Na Odyna, co za film!
Pomścić ojca, uwolnić matkę, zabić wuja. Właśnie tym trzem priorytetom podporządkowuje swoje życie Amleth (Alexander Skarsgård), który w dzieciństwie musiał uciekać z rodzinnej wioski po tym, jak doszło w niej do brutalnego zamachu na jego ojca, a jednocześnie wodza plemienia Wikingów. Dorosły już następca tronu po latach wraz z hordą barbarzyńców bezlitośnie plądruje wioski na wschodzie Europy. Napotkana podczas jednej z wielu rzezi wieszczka (Björk) przypomina mężczyźnie o złożonej przysiędze pomszczenia Aurvandila (Ethan Hawke). Amleth, podszywając się pod niewolnika, dostaje się do Islandii, gdzie wraz ze słowiańską wiedźmą (Anya Taylor-Joy) obmyśla plan obalenia Fjölnira (Claes Bang), który po zabójstwie brata poślubił jego żonę (Nicole Kidman) i zasiadł na tronie.
Szekspir wśród barbarzyńców
"Wikinga" nie bez powodu można nazwać szekspirowskim dramatem w świecie barbarzyńców. Podobieństwa do "Hamleta" są aż nadto widoczne, choć należy pamiętać, że inspiracją dla słynnego dzieła brytyjskiego mistrza pióra były przecież skandynawskie opowieści. Historia o zemście księcia za śmierć ojca niejako więc wraca do źródeł, a stojący za kamerą Robert Eggers doskonale już zadbał o to, by ekranowym wydarzeniom nadać autentyczne tło. Zapewne w tym celu twórca świetnego "The VVitch" i jeszcze lepszego "Lighthouse" do pracy nad scenariuszem zaprosił Sjóna, islandzkiego poetę i prozaika. To właśnie on filmową kliszę nasączył mistyką nordyckiej mitologii.
Efekt jest oszałamiający, gdyż "Wiking" płynnie balansuje pomiędzy realizmem kina historycznego a symboliką i oniryzmem brutalnej, bądź co bądź, baśni dla dorosłych. Skandynawskie wierzenia, rytuały i legendy przekuwają dość prostą w schemacie fabułę w coś na kształt epopei, przez co można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z ekranizacją spisywanego z pokolenia na pokolenie traktatu o zemście, nienawiści i miłości. Powstała w ten sposób produkcja absolutnie niepodrabialna, którą chłonąć można wieloma zmysłami. Chłód surowych islandzkich pustkowi, resztki skąpanego we krwi błota i widok masakrowanych ciał zostaną z nami długo po seansie. Trzeba być na to gotowym.
Wizualne arcydzieło
Gotowy na swój największy dotychczasowy projekt był z pewnością Robert Eggers, który w "Wikingu" stworzył coś na miarę wysokobudżetowego kina artystycznego. Jego autorski podpis widać niemal w każdej scenie i sposobie poprowadzenia aktorów. Już w swoich poprzednich filmach udowodnił, że jest cierpliwym i konsekwentnym reżyserem, który doskonale wie, jakich środków ekspresji powinien używać, aby w pełni angażować widza w swoją opowieść. Tak jest również w "Wikingu". Nawet jeśli to ciągłe mitologizowanie fabuły powoduje dłużyzny i zabiera pomysł na lepsze wykorzystanie potencjału tej produkcji (pod kątem fabularnym są tutaj jeszcze spore rezerwy, szczególnie w trochę chaotycznym ostatnim akcie), to i tak nie sposób oderwać oczu od ekranu.
Szczególnie, że "Wiking" (choć oryginalny "The Northman" brzmi lepiej i bardziej pasuje) jest wizualną maestrią, która świadczy o kunszcie każdego, kto przyłożył rękę do tej produkcji. Począwszy od kapitalnych scenografów, poprzez znakomite zdjęcia (gra światłem zasługuje na Oscara), po angażującą muzykę, która wiele razy porusza równie mocno i intensywnie jak obraz. Prawdopodobnie lepiej nakręconego filmu już w tym roku nie doświadczymy.
Lepiej nie mogli również tego zagrać aktorzy. Alexander Skarsgård w roli maszyny do zabijania prezentuje się imponująco, ale kiedy w oczach tego żądnego zemsty furiata tli się jakakolwiek oznaka słabości czy strachu, bez wahania i w to jesteśmy w stanie uwierzyć. Świetnym uzupełnieniem dla Amletha jest Olga, która w wydaniu Anyi Taylor-Joy stwarza pozory niewinnej i delikatnej kobiety, choć w rzeczywistości jest nieprzeciętnie opanowaną, a przy tym tajemniczą przybyszką ze słowiańskich krain. Klasę szczególnie w jednej scenie udowadnia Nicole Kidman, błyszczy w epizodach Willem Dafoe, doskonałym Fjölnirem jest Claes Bang, a drobna rola Björk znakomicie wpisuje się w stylistykę i klimat "Wikinga".
Kierunek: północ
Nie często zdarza się, by w nakręconym z rozmachem widowisku tak mocno reżyser mógł przemycić własną filozofię kina i pozwolić sobie jednocześnie na świadome dystansowanie się od hollywoodzkich standardów. "Wiking" na tle podobnych zachodnich produkcji wygląda jak zrodzone w szale i w dzikiej głuszy wizualne arcydzieło, które zarazem w epicki sposób opowiada o nałogu, jakim jest żądza zemsty, i konsekwencjach wynikających z jej przedawkowania. Wyblakły już nieco od nadmiaru ekranizacji szekspirowski dramat Eggers przepisał na nowo. Z przekąsem można byłoby nadmienić, że zamiast tuszu użył sztucznej krwi, którą wręcz ocieka jego nowy film, ale bez dwóch zdań uwspółcześnił dobrze już znaną opowieść.
Być albo nie być? - pytał szekspirowski Hamlet. Eggersowski Amleth pyta: bić czy nie bić? "Wiking" na pewno bije na głowę produkcje sięgające w głąb mitologii nordyckiej, bo żaden tytuł wcześniej w tak bezkompromisowy i zarazem piękny sposób nie łączył możliwości współczesnego kina z poetyką legend opowiadających o walecznym ludzie ze Skandynawii. Nie trzeba korzystać z kompasu, bo Eggers już ukierunkował nas na Północ. Warto tam zmierzać u boku "Wikinga".
OCENA: 8/10
Film
Opinie (107) 6 zablokowanych
-
2022-04-23 18:48
Dziwi mnie ta fascynacja wikingami, czyli mówiąc wprost bandami złodziei, gwałcicieli i porywaczy. (4)
Nie potrafili zbudować własnego dobrobytu, tylko rabować cudzy. Też mi bohaterowie ...
No to chyba czas na serial o przygodach "bohaterskiej armii rosyjskiej" na terenie Ukrainy.- 18 17
-
2022-04-24 14:18
Dokładnie to samo twierdzę
Ludzie nie znają historii stąd ta fascynacja. A filmy jak to filmy - kłamią ile się da. A z drugiej strony może wynika to z faktu, że aktualnie tak wielki jest odsetek ludzi o podłym charakterze i taki styl życia im imponuje?
- 3 1
-
2022-04-23 18:59
(1)
d**il po SPZ
- 4 7
-
2022-04-24 13:01
Milo mi, Stefan jestem. Po ogolniaku.
- 2 0
-
2022-04-23 19:58
rabować cudzy ? czodzi o napaści na Frankonów i Rzym ?
a może napadali w odwecie na krwawe nawracanie na bożka z watykanu ?
- 4 5
-
2022-04-24 14:09
Jestem ostrożny, poczekam...
przykre doświadczenia mnie nauczyły, że nie ma co wierzyć szumnemu PR- owi wokół tytułów. Im głośniejsze i nachalniejsze reklamy - tym większa chała. Wydać 200 zł na rodzinny wypad jest łatwo ale czy warto? Pominę "drobiazgi" typu czas, reklamy, toaleta, hałasy i nieodpowiednie reakcje widzów czy brak możliwości zadumy nad filmem. Współczesne kino coraz mocniej mutuje w kierunku pustej treściowo ale superrealistycznej i efekciarskiej papki dla ... (Celowo nie dokończę)
- 5 1
-
2022-04-24 13:13
Techno Viking !!!
Jak nie znacie wyszukajcie na YT :)
- 0 0
-
2022-04-24 12:23
Przy tym, co pokazuje dzisiaj kino, obrazki z Buczy wygladaja jak kolorowanka dla dzieci. (1)
- 3 2
-
2022-04-24 12:49
Martwy człowiek w filmie to żywy aktor, który po zdjęciach wraca do rodziny, martwy człowiek w reportażu to martwy człowiek, który nie wróci do rodziny. Taka dyskretna różnica.
- 3 2
-
2022-04-23 14:00
Wątpliwi bohaterowie (12)
Wikingowie to zbrodniarze, mordercy, gwałciciele. Czy o takie wzorce nam chodzi? Czy chcemy żeby za ileś set lat kręcono filmy o bohaterskich ruskich czy hitlerowcach?
Mało wojny w realu. Po co kręcić takie i**otyczne filmy.- 17 41
-
2022-04-23 17:56
(5)
Dokładnie tacy sami zbrodniarze, mordercy i gwałciciele, jak pierwsi Piastowie. I praktycznie wszyscy inni w tych czasach w naszej okolicy. Nie popełniaj tego błędu i nie przykładaj do dawnych czasów dzisiejszych wartości.
- 6 9
-
2022-04-23 18:50
Piastowie stworzyli prawdziwe państwo z gospodarką rolniczo-hodowlano-leśną, z siecią dróg, grodów itp. (3)
A "dzielni" wikingowie jedyne co umieli to napadać na innych.
- 11 6
-
2022-04-24 12:27
Przede wszystkim byli wzietymi handlarzami, wcale tacy bitni nie byli, jak sie sugeruje.
Poniekad ratowala ich ich bieda, bo nie bylo po co ich najezdzac.
- 1 0
-
2022-04-23 20:17
(1)
Wypowiedź oparta tylko na filmach i mitach, prawda?
- 3 7
-
2022-04-23 21:32
zupełnie jak bajka o jezusie
- 3 5
-
2022-04-24 09:09
taak,prawda,tylko pisowski elity w oponetach widza,zlodziei, mordercow!!,a wsparcie maja w klerze!!
- 1 0
-
2022-04-23 23:19
Wacek
Ci straszni vikingowie byli tez pewnie przy stodole w Jedwabnym
- 3 2
-
2022-04-23 21:47
a kto to przyszedł? pan maruda niszczyciel dobrej zabawy pogromca uśmiechów dzieci
- 2 1
-
2022-04-23 16:38
tacy sami jak Adalber wprowadzajacy krzescijanstwo!,tylko o tym slowo pisane nie glosi!!
- 1 1
-
2022-04-23 15:28
Nigdzie niema wiecej ruskich troli jak w Gdańsku oni wiec lubia takie okazje ogladac
- 5 10
-
2022-04-23 14:08
(1)
Czyli niczym się nie różnią od ruskich
- 8 3
-
2022-04-23 14:25
Niczym bo te państwo założyli i nim rządzili!
- 7 1
-
2022-04-24 12:21
Widz
Tragedia, brakowało tylko "Herna Myśliwego", dla miłośników sportu jest wersja krykieta. Chłam ,szkoda czasu.
- 10 3
-
2022-04-24 12:19
Obejrzałem trailer i strasznie mnie zniechęciła przesadzona postprodukcja, ciemne wszystko, męczące takie. Ja rozumiem klimat etc. ale to można osiągnąć w mniej męczący sposób.
- 4 0
-
2022-04-24 12:17
Opinia
Jestem świeżo po seansie film to totalna porażka wszyscy krytycy zrobili z niego arcydzieło a to zwykła szmira ludzie wychodzili z seansu po godzinie wytrwałem do końca ale jestem rozczarowany reżyser chyba był naćpany film bardzo słaby nie wzrusza nie zaciekawia wrecz odstrasza wikingowie krzyczą warczą i są odrealnieni od powszechnego wizerunku wikingow raczej zachowaniem przypominają ludzi pierwotnych nie polecam
- 13 5
-
2022-04-24 10:03
Opinia wyróżniona
Symbolika i oniryzm
Idę oglądać, zachęcił mnie artykuł.
- 12 12
-
2022-04-23 13:34
Opinia wyróżniona
Może i dobry, ale daleko mu do serialu (5)
- 6 16
-
2022-04-23 13:51
Serial niezły (2)
ale książka lepsza.
- 1 4
-
2022-04-23 21:19
Książka dobra (1)
jednak gra wybitna.
- 1 1
-
2022-04-24 09:16
gra wybitna ale płyta niezrównana.
- 3 1
-
2022-04-23 17:36
To o czym innym.
- 0 3
-
2022-04-23 15:58
Na szczęście daleko
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.