• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzime Dziady, katolickie Wszystkich Świętych, a może amerykańskie Halloween?

Mateusz Groen
31 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Wydrążone dynie to jeden z symboli halloween Wydrążone dynie to jeden z symboli halloween

Przełom października i listopada od lat budzi skrajne kontrowersje. Osoby wierzące stronią od zabaw halloweenowych i nawołują do zaprzestania "pogańskich" obrządków i poddania się refleksji nad życiem, zaś zwolennicy halloween uznają je za ciekawy sposób spędzenia czasu na przebieranych imprezach. Co zaś ze słowiańskimi Dziadami, o których pisał nasz wieszcz Adam Mickiewicz? Skąd wywodzą się tradycje, z którymi możemy się zetknąć i jak obchodzone są te pozornie różne święta?




Halloween: czorty, strzygi i demony



Czy byłe(a)ś kiedyś na obchodach Dziadów?

Każdego roku kiedy nadciąga jesień w sklepach zaczynają się pojawiać słodycze i ozdoby na halloween. Mimo że święto do Polski dotarło dość późno, to szybko zdobyło dużą popularność. Halloween w Polsce świętujemy od lat 90. XX w., a jego obchody budzą jednak wiele kontrowersji i często postrzegane są przez pryzmat okultyzmu szczególnie wśród katolików.

Jednak szlakiem amerykańskich prądów popkulturowych ludzie zdobią swoje mieszkania, zbierają wspólnie z dziećmi cukierki w ramach tradycji "cukierek albo psikus", a także przebierają się za straszne stwory. Miasta zaś ozdabiają ulice oraz organizują atrakcje, jak np.: przejazd halloweenowym tramwajem. Jednak czy to właśnie jest istotą halloween?

Halloweenowy tramwaj przejedzie prze Gdańsk Halloweenowy tramwaj przejedzie prze Gdańsk
Nawet w kulturze zachodniej, skąd pochodzą upiorne obrządki, przez lata znane symbole utraciły swoje pierwotne znaczenie i wkroczyły do świata konsumpcjonizmu. W dalszym ciągu jednak wiele osób doszukuje się w "święcie" obrządków czczenia demonów, odwołujących się do chrześcijańskiego ujęcia piekła. Przykładem jest np. wypowiedź wokalistki Edyty Górniak, która kilka lat temu postanowiła ostrzec swoich fanów, tłumacząc im, jej zdaniem, "poprawną" etymologię słowa "halloween".

- Jedną z największych pułapek, na które nie zwracaliśmy dotychczas uwagi, to dni wielkiego święta zamienione na zabawę w Halloween. Hell win... znacie angielski? Piekło wygrywa - mówiła z powagą piosenkarka Edyta Górniak.
Zatrzęsienie imprez halloweenowych w Trójmieście Zatrzęsienie imprez halloweenowych w Trójmieście

Samhain pierwowzorem halloween



Tłumaczenie gwiazdy nie jest jednak zbieżne z podejściem antropologów. Jest to jedno z najstarszych świąt na świecie i obchodzone jest 31 października. Halloween zdaniem ekspertów obchodzone jest od ponad 2 tys. lat i pochodzi z wierzeń celtyckich, a dokładniej od święta Samhain, na które w VIII wieku wpłynęła ustanowiona tradycja obchodzenia dnia Wszystkich Świętych.

Samhain w religii celtyckiej nazwane All-Hallows Eve (Wigilią Wszystkich Świętych). To z niego powstało słowo Halloween. Tradycja kościoła wyparła wierzenia rodzimych Celtów, jednak na przełomie XIX i XX wieku rozpoczęło się Celtyckie Odrodzenie, w związku z czym nastąpił wzrost zainteresowania Samhain i folklorem Irlandii oraz Walii, w którym dużo było do dziś znanych symboli, które znaleźć możemy w obchodzeniu halloween.

Samhain miał akcentować podział na sezon letni i zimowy, a także na żywych i umarłych. Celtowie wierzyli, że ten czas był silnie związany z ludzką nędzą i śmiercią. Tego dnia miała załamywać się granica między światem żywych i zaświatami, dlatego rodziny oddawały cześć zmarłym przodkom i zapraszały ich do swoich domów, paliły ogniska i świętowały żniwa. Jednak by ukryć się przed niechcianymi złymi duchami, które tego dnia również mogły przeniknąć do świata żywych - ludzie nosili straszne maski i kostiumy.

Pomarańczowe dynie zdobią przestrzeń publiczną Pomarańczowe dynie zdobią przestrzeń publiczną
Z halloween kojarzy nam się również drążenie dyń. Podczas obchodzenia święta Samhain mieszkańcy tamtejszych terenów pierwotnie drążyli "latarnie" w rzepie, a dynia zaczęła być wykorzystywana do tworzenia strasznych ozdób dopiero za sprawą imigrantów, którzy przenieśli tę tradycję do Ameryki w XIX wieku. Zabawna dyniowa latarnia "Jack-o-lantern" pochodzi ze starej irlandzkiej legendy o skąpym Jack'u.

Wg legendy Jack miał umrzeć w Wigilię Wszystkich Świętych. Kiedy szatan przyszedł zabrać duszę Jacka, ten poprosił o prostą przysługę: jabłko do zjedzenia przed śmiercią. Gdy diabeł wspiął się na jabłoń, Jack wyrzeźbił krzyż w korze drzewa zmuszając go do przysięgnięcia, że nie zabierze jego duszy. Z uwagi, że główny bohater prowadził hedonistyczne życie i grzeszył wiele lat później, kiedy spotyka go śmierć, nie może wejść od ani do nieba, ani do piekła. W rezultacie Jack błąka się po ziemi. Szatan podarował mu kawałek płonącego węgla, aby oświetlił mu drogę, a Jack zrobił z niego lampę z wydrążonej rzepy.

Filmy i bajki, których się baliśmy dzieciństwie Filmy i bajki, których się baliśmy dzieciństwie

Z czasem przenikanie się różnych tradycji kulturowych wpłynęło na pojawienie się stałych symboli związanych z halloween, jak wiedźmy na miotłach (nawiązanie do palenia czarownic na stosach i magii), czarne koty (nieodzownych towarzyszy czarownic), podobnie jak pająki i nietoperze.

Obrzędy związane z tradycją przedchrześcijańską, jaką są Dziady dalej są kultywowane przez niektóre regiony Polski Obrzędy związane z tradycją przedchrześcijańską, jaką są Dziady dalej są kultywowane przez niektóre regiony Polski

Czym były słowiańskie Dziady?



Na naszych lokalnych terenach również obchodzone były obrządki związane z kultem zmarłych - Dziady, o których pisał m.in. Adam Mickiewicz. Wcześni Słowianie wierzyli, że dusze dziadów, które zmarły, powrócą do świata żywych z podziemi Nawi. Obchodzono je dwa razy do roku, jednak w naszej tradycji najmocniej zakorzeniły się Dziady jesienne, obchodzone w nocy z 31 października na 1 listopada.

Dziady były obchodzone na cmentarzach, a także w domach. Na uroczystość przygotowano rytuały i potrawy, którymi raczyło się dusze. Ideą rytuałów podczas Dziadów było to, aby dusze zmarłych powracających do świata żywych były goszczone w taki sposób, by zapewnić im spokój w życiu pozagrobowym. Rytuały w dniu Dziadów rozpoczynały się często modlitwą, następnie guślarz lub guślarka kontaktowali się ze światem duchów i pytali o ich potrzeby.

Wg opisów podczas obrzędów uczestnicy musieli milczeć, a często mieli zakryte twarze tzw. karaboszkami (rytualnymi maskami), aby chronić się przed złymi duchami, które za ich sprawą nie mogły zobaczyć uczestników. Często przy grobach urządzano rodzinną ucztę, a resztki jedzenia ofiarowywano tzw. proszalnym dziadom, czyli żebrakom, by ci wspominali dusze członków rodziny.

Ostatnimi czasy możemy zaobserwować powrót do wierzeń dawnych i coraz więcej osób zaczyna ponownie praktykować obrządki Dziadów, jak choćby słowiańskie ruchy neopogańskie. Chrześcijaństwo, które przez lata walczyło z pogańskimi rytuałami, niektóre z nich zaadaptowało do święta Wszystkich Świętych w tym coroczne odwiedzanie grobów zmarłych, modlenie się za tych, którzy odeszli i zostawianie po sobie grobów ozdobionych kwiatami i zniczami.

Skąd powstał zwyczaj zapalania zniczy? W dzień Dziadów dbano także o to, aby wędrujące dusze mogły spędzić tę noc wśród bliskich. W tym celu oświetlano im drogę do domów rozpalonymi ogniskami na rozstajach dróg. Na przełomie XVI i XVII wieku ogniska zaczęto rozpalać na terenie cmentarzy - stąd wywodzi się współczesne zapalanie zniczy.

Meleksem między grobami. Za darmo Meleksem między grobami. Za darmo

Romowie odbierają Święto Zmarłych jako wesołe i wykorzystują je do zacieśniania więzów rodzinnych Romowie odbierają Święto Zmarłych jako wesołe i wykorzystują je do zacieśniania więzów rodzinnych

Biesiadowanie na cmentarzach



Dla wielu osób bardzo atrakcyjnym i magicznym sposobem obchodzenia Święta Zmarłych jest Dia de los Muertos. W Meksyku całe rodziny zbierają się na cmentarzach, biesiadują i kolorowo dekorują domy w charakterystyczne ozdoby. W bardzo podobny sposób Dzień Zmarłych obchodzony jest również przez Romów, którzy równie mocno co meksykanie dbają o pamięć o zmarłych przodkach.

Zwyczaj biesiadowania na grobach pozostał wśród tradycyjnych rodzin romskich. Rodziny zbierają się się przy grobach, jedzą, piją i bawią się do tradycyjnej muzyki i ulubionych piosenek zmarłej osoby. Warto zaznaczyć, że wódka, którą piją w intencji bliskich zmarłych, wylewana jest również na grób. W biesiadzie uczestniczą młodzi, jak i starsi, którym rodzina życzy tego dnia, by żyli jak dłużej. Dla Romów Wszystkich Świętych i Zaduszki to radosne święto i możliwość opowiedzenia historii rodzinnych najmłodszym. W niektórych miejscowościach spotkania rodzinne przy grobach mogą sięgać nawet 150 osób.

Znicze w nocy oświetlają cmentarze Znicze w nocy oświetlają cmentarze

Katolickie Wszystkich Świętych i "Chrystoteki"



Wszystkich Świętych to zdawać się może najbliższe święto dla naszej współczesnej tradycji. Warto jednak wiedzieć, że dzień Zaduszny (Zaduszki) obchodzimy 2 listopada i to właśnie on jest Świętem Zmarłych, a nie święto Wszystkich Świętych przypadające 1 listopada. W dzień Wszystkich Świętych wierni powinni wspominać tych, który cieszą się z pewnego zbawienia w niebie. Natomiast w dzień Zaduszny wypowiada się modlitwy w intencji wszystkich, którzy zmarli, ale nacisk kładziony jest na dusze cierpiące w czyśćcu. Obchody Wszystkich Świętych i Zaduszek mają podkreślać wiarę w nieprzemijalność życia i akcentować, że śmierć nie oznacza kresu istnienia.

Obchody święta datować można na VIII wiek. W naturze ma być to radosne święto ku czci tych, którzy przebywają już w niebie. Obchodzone poprzez celebrację mszy świętej odprawianej w kościołach oraz na cmentarzach, zapalanie zniczy i zadbanie o groby zmarłych na miejscach ich pochówku. Tego dnia wierni w święto Wszystkich Świętych mogą wyprosić darowanie przez Boga doczesnej kary za popełnione grzechy tzw. odpust pełny, dla pokutujących dusz, a także odbywają się "wypominki". Jest to forma modlitwy błagalnej, polegająca na wyczytywaniu imion zmarłych, które są przez rodziny zapisywane na karteczkach i składane z ofiarą w kościele.

Od niedługiego czasu osoby wierzące, w kontrze do uznawanego przez kościół za diabelskie obrządki halloween, mogą wziąć udział w organizowanych w niektórych miastach w Polsce, tzw. "Chrystotekach". To nic innego jak imprezy z muzyką, jedzeniem i napojami. Często podczas spotkań istnieje możliwość spowiedzi oraz modlitwy i edukacji o żywocie świętych. Imprezy takie można spotkać np. w Puławach i Świdnicy, jednak do Trójmiasta ten zwyczaj jeszcze nie dotarł.

Opinie (96) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Dziady dotyczyły przychodzenia duchów ludzi a Halloween dotyczą zombie, wampirów, diabłów itp. Taka sytuacja ... (4)

    • 21 10

    • Dziady to ludzie, którzy wtykają nos nie w swoje sprawy i narzucają innym co mają robić a czego nie (2)

      • 8 12

      • (1)

        Oskarek, wyluzuj.

        • 7 0

        • Oj chyba ciebie mamusia nie puści po cukierki.

          Ahahahaha

          • 1 0

    • Proszę, przeczytaj chociaż powyższy artykuł ze zrozumieniem. Jak nie zrozumiałeś za pierwszym razem, to spróbuj jeszcze raz, nie jest taki długi, dasz radę, wierzę w ciebie.

      • 3 1

  • Halloween to obca tradycja (6)

    i jawna komercja do tego.
    Nie widze potrzeby implementowania tego u nas.
    Co innego zapalanie swiec na swieto Hanukkah, co tradycyjnie czynia prezydenci RP w swojej rezydencji.
    Zachecam do nasladowania prezydentow!

    • 20 21

    • (2)

      Bo wszystkich świętych nie zostało ani trochę skomercjalizowane.

      • 15 2

      • kebaby i hotdogi przy cmentarzu są ok byle nie było tam nic z tego wstrętnego halołin (1)

        liczy się pamięć o zmarłych i to żeby mieć ładniejsze znicze niż na grobach obok
        kebsa można przy okazji wciągnąć, to nie świadczy o żadnej komercji

        • 7 9

        • Z tym, że to nie dzieje się tego samego dnia. Nikt nie lata po cmentarzach zbierać cukierki.

          • 1 0

    • Nie twoja sprawa co kto robi.

      • 4 2

    • A całe płyty nagrobne w zniczach na 1 listopada to nie komercja????

      • 3 2

    • Miliony dla Rydzyka i Kościoła to spoko, żadna komercja

      Tylko daj i daj na Kościół, na tacę, na to, na tamto, za otwarcie bramy na cmentarz biorą nawet opłatę! To jest komercja!

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Kościół katolicki jak zwykle nie może się pogodzić z tym, że jest ktoś, kto ich "święta" musi spędzać w inny sposób, niż każą księża i wymyślą swoje odpowiedniki.

    • 33 34

    • nie po to przenosili swoje święto na 1 listopada, by mu potem rosła kolejna konkurencja 31 października :O)

      • 6 3

  • (19)

    Świat się komercjalizuje i globalizuje, niewiele na to poradzimy, walka z Halloween czy walentynkami nie ma specjalnych szans na powodzenie. Jedno wcale nie musi wykluczać drugiego, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dzieciakom opowiadać również o naszych tradycjach. Choćby takie andrzejki... pamiętam, że w czasach dzieciństwa była to dla mnie świetna zabawa, lałam wosk, pod poduszkę kładłam losy z imionami przyszłego wybranka itp., a dziś nie wiem, czy w ogóle dzieciaki to znają. Dlaczego w Polsce musi być zawsze wojna i trzeba okopać się po którejś ze stron?

    • 38 21

    • Wystarczy nie robić nic. Np. nie kupować i nie uczestniczyć. (11)

      Naprawdę są kraje gdzie nawet McDonald splajtowal. Oczywiście do tego trzeba mieć rozum i godność człowieka.

      • 12 7

      • (9)

        Oczywiście, że można - ja nie świętuję ani walentynek, ani halloween, ani andrzejek. Ale co mi do tego, jeżeli komuś sprawia to frajdę i chce to robić? Nie mam nic do tego, nie czuję też potrzeby, aby podbijać swoje ego patrzeniem z góry na takich ludzi i poczuciem, że jestem od nich lepsza, "bo opieram się komercji". Aha, w McDonaldzie też nie jadam, ale nie przeszkadza mi to, że inni tam jedzą. Po prostu nie interesuję się cudzym życiem, ale do tego trzeba mieć rozum i godność człowieka;)

        • 15 2

        • (8)

          Problem w tym, że jak nie uczestniczysz w powyższych błazenadach nachalnie promowanych przez marketing, to zaraz patrzą na ciebie jak na kosmitę. Najgorsi są ci wszyscy gdańszczanie urodzeni w ościennych województwach. Czasem mam wrażenie, że dostają małpiego rozumu, kopiując każdy amerykański zwyczaj, jaki jest promowany przez biznes.

          • 5 10

          • Ojejku ktoś na ciebie spojrzał? Potrzebujesz terapii? Dorośnij człowieku

            • 8 5

          • Oczywiście, że masz rację. Zaczynają się też akcje agresji. (4)

            Niszczenia mienia, bo cukierków nie dałeś rokrzyczanym bachorom.

            • 5 7

            • i lwom was rzucają na pożarcie... nie zapominajmy! (3)

              to w nawiązaniu do badań jakie ostatnio robiono w Polsce, z których wynika, że katolicy (tak, tak w wolsce PIS i ordopsiuris) uważają sie za najbardziej prześladowaną grupę w tym kraju

              dobrze czytacie, najbardziej prześladowaną...

              • 5 2

              • (2)

                Zgadza się, bo mieszkając w Gdańsku nie czuję się komfortowo otwarcie praktykując swoją wiarę, bo boje się, że zostanę zhejtowany, a moje mienie zniszczone.

                • 3 5

              • (1)

                Jakąż to wiarę wyznajesz?

                • 3 1

              • no właśnie :O)

                • 0 0

          • no patrz a takie Boże Narodzenia czy Św,Mikołaj to co jest?

            • 6 1

          • Odezwał się Gdańszczanin... z Luzina.

            • 1 0

      • Niestety.

        Straciłem godność i rozum. Zjadłem lody w mc donaldzie.
        Przepraszam.

        • 4 1

    • (4)

      czyli Panu Bogu świeczkę ,a diabłu ogarek? O ile rozumiesz co to znaczy...

      • 2 3

      • (1)

        Jeśli to jakaś aluzja do zgodności bądź niezgodności z wiarą chrześcijańską, to temat jest mocno naciągany. O tyle, o ile sam Kościół czerpał z obrzędowości pogańskiej, adaptując ją do swojej doktryny. Czy ktoś w Kościele sprzeciwia się np. śmigusowi dyngusowi? Nie, chociaż ta tradycja również jest czysto pogańska, no ale "nasza polska", więc spoko. Podobnie rzecz ma się z datami dużej części świąt katolickich, które są zbieżne z kalendarzem pogańskim lub obrzędami, jak na przykład okadzanie. Wiele praktyk, które dziś odbieramy jako czysto katolickie, mają swoje źródło i znaczenie w obrzędowości pogańskiej. Jeśli traktujesz np. andrzejki wyłącznie w kategoriach kultywowania tradycji, a nie brania tych wróżb na serio, to nie ma w tym sprzeczności z wiarą, podobnie rzecz ma się np. w Irlandii z ich rodzimym halloween. Idąc tym tropem, święty Mikołaj (ten "zwyczajowy", a nie biskup) również jest niechrześcijański, bo wiara w gościa, który zna najtajniejsze dobre i złe uczynki osób trzecich (głównie dzieci) również jest sprzeczna z 1. przykazaniem - a przecież nikt tak do tego nie podchodzi, przynajmniej nikt o zdrowych zmysłach :)

        • 6 0

        • Dokładnie tak. Dlatego polskie katolickie święta różnią się od katolickich świat w Meksyku.

          • 2 0

      • ja w kwestii formalnej - boga nie ma

        • 1 2

      • Obrzędy religijne nie mają nic wspólnego z zabawą.

        Znicze na grobach to chyba niekoniecznie jest świeczka Panu Bogu.
        O jaki ogarek może chodzić? O chrystotekę? Czy może o przebieranie się za duszki w Halloween?

        • 0 0

    • niewiele na to porawdzimy? (1)

      uważam, że za dekadę te zachodnie tradycje pójdą do lamusa, im będzie większa globalizacja tym częściej ludzie będą odchodzić do innych zwyczajów, bo gdzie nie pojedziesz to halloween, to jest po prostu nudne, dziś już trochę to jest wiocha i cringe, znacznie ciekawsze i bardziej przyjazne dla nas są nasze tradycje, to nam gra w krwi i pasuje do klimatu, można rozwijać nasze tradycje, wymyślać atrakcje, zwyczaje, potrawy ale to wymaga wysiłku

      • 4 3

      • Właśnie w tym rzecz, jeśli miałoby się to zmienić, to zmieni się z czasem, naturalną koleją rzeczy, zmianą skłonności i zainteresowań społecznych itp. Niewiele na to poradzimy walką na siłę, obrzydzaniem tego czy innego zwyczaju, nie mówię już o desperackim straszeniu piekłem za postawienie wydrążonej dyni na półce, bo to jest zwyczajnie żenujące i jeżeli do czegoś lub kogoś zniechęca, to do tych, którzy tym straszą. I niewiele ma wspólnego z walką o zachowanie prawdziwej wiary (w tym przypadku katolickiej), o wiele więcej przed strachem, że młodzi coraz bardziej wypływają spod wpływów Kościoła i nawet te groźby na nich już nie działają.

        • 2 1

  • Opinia wyróżniona

    Melancholia, dbanie o groby bliskich i ich pamięć, wyróżnia nas (9)

    na tle innych konsumpcyjnych nacji. Akurat to jest naszym atutem i chlubą.

    • 56 47

    • taaaaa.. (2)

      dbanie o groby to nie odwiedzenie ich raz na wszystkich świętych
      rozmowy przy grobach o pracy, co tam u dzieci, że auto się zespuło i że w tym roku to cieplej bo zawsze było zimno
      no i kłótnie gdzie postawić znicz bo halyna postawiła wieniec tak że naszego znicza za 40 zł nie widać

      • 36 12

      • Widocznie taka twoja rodzina ... A może ty?

        • 8 21

      • Nie wszyscy mają tak jak ty.

        Nie mierz innych swoją miarą.

        • 5 1

    • Tylko, że większość robi to raz w roku, co zostało już dawno skomercjalizowane.

      • 19 6

    • Ale wiesz ze helloween i wszystkich świętych się nie pokrywają? To dzień po dniu

      • 16 0

    • trzeba być nieźle poprzestawiany, by nie widzieć czystego biznesu na 1 listopada

      I świadomie napisałem 1 a nie 2, bo to też właśnie przejaw tej zadumy i wiary... :O)

      • 10 1

    • Taaa

      Jesteśmy w pierwszej dziesiątce w europie jeżeli chodzi o otyłość. Kupujemy dużo i jemy byle co, tym brakiem konsumpcjonizmu bym się nie chwalił.

      • 5 3

    • Jako, że to obchody w inny dzień roku..

      Uważam, że jedno nie przeczy drugiemu i jednemu nic do drugiego. Pewne instytucje w naszym Państwie mają jednak problem z tolerancją inności kulturowej pomimo, że nie tego uczy ich ich własna religia. Nie wchodzę w dywagacje na temat przyczyn tego stanu rzeczy.

      • 13 0

    • Kupowanie milionów zniczy w niewiadomym celu to nie jest konsumpcjonizm? W dodatku zanieczyszczamy powietrze ku chwale tradycji.

      • 3 0

  • idiokracja cd.

    Biorąc pod uwagę fenomen pewnej influencerki z USiA, która zarobiła ogromne pieniądze na zwyczajnym wstawianiu zdjęć na których udawałą psa(oczywiście w legginsach i dużo świecenia pośladami), to czekam tylko jak tego typu influencerzy wypromują taki przykładowy zwyczaj wąchania tyłków przechodniom na ulicy. Wpadną lajki i zasięgi, więc każdy kto chce być modny i fajny będzie to robić na ulicy;) Taka błazenada jak to całe halloween. Ale byłbym wdzięczny za taką komedię.

    • 20 6

  • Nie jest istotne jak to nazywamy. (5)

    Wszystko się i tak sprowadza do picia alkoholu i zażywania narkotyków. Każdy pretekst do imprezy jest dobry.

    • 10 10

    • Zażywasz narkotyki na grobie swojej babci? Ciekawe (2)

      • 2 4

      • Ameby umysłowe tak mają.

        • 3 2

      • a wiesz co robi ksiądz każdej niedzieli?

        to jest ciekawe

        • 3 2

    • No i baw się dobrze.

      • 2 1

    • Ciekawe macie rodzinne tradycje, nie znam żadnej rodziny w której ludzie spotykają się we wrzystkich świętych na libacji

      ... już nie wspominam o tym drugim o czym piszesz

      • 2 2

  • Opinia wyróżniona

    Najbardziej podoba mi się to, jak obchodzi się to święto

    W Meksyku.
    Polecam sprawdzić, jak to się robi na świecie.
    Można powiedzieć, że wszystkie wierzenia się jakoś przenikają, u nas też wzięliśmy te wierzenia z różnych stron.

    • 21 10

  • Opinia wyróżniona

    Przypominam jednak że katolickie Wszystkich Świętych było obchodzone pierwotnie w maju (5)

    dopiero w IX wieku przeniesiono go na jesień, oczywiście po to by konkurować ze świętami pogańskimi

    Katolicy cały swój kalendarz ustawili wedle świąt pogańskich, zaczynając oczywiście od Bożego Narodzenia, które zaczęto obchodzić dopiero ok. roku 200 i oczywiście w innej dacie (wtedy 6 stycznia). Dla przypomnienia to data całkowicie fikcyjna, bo nikt nie wie kiedy Jezus się urodził, ale wszystko wskazuje że gdzieś na wiosnę. Oczywiście by konkurować z kolejnym pogańskim świętem w IV wieku przeniesiono je na 25 grudnia.

    • 38 17

    • No dobra ale te chrystoteki, to 1 listopada rozumiem?

      bo ponoć to jest jakieś bardzo radosne święto, jak mnie od paru dni informują katolicy na tym portalu.

      • 1 1

    • Przypominam jednak (2)

      Że chrześcijaństwo w Rzymie wprowadzono oficjalnie dopiero w IV wielu, a wiek IX też już był dawno temu. Nie wspominam o dacie chrztu Polski. Innymi słowy, o wiele więcej czasu minęło od chwili gdy obchodzimy te święta w tych właśnie dniach niż gdy tego nie robiliśmy

      • 5 7

      • no i co w związku z tym?

        przez większość okresu istnienia człowieka mieszkaliśmy w jaskiniach, przez większość nie mieliśmy także zegarków...

        to nie wiem sam czy mam mieszkać w jaskini bez zegarka?

        • 9 5

      • A do IV wieku nie było religii? :)

        Ślady wierzeń sięgają tysięcy lat p.ne. Co Ty za głupoty wygadujesz?

        • 0 0

    • W IX w to jeszcze katolików nie było

      Dopiero od podziału na Kościół Wschodni i Zachodni

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kogo zobaczyliśmy w roli Jezusa w musicalu “Jesus Christ Superstar” granym na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni?