- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (32 opinie)
- 2 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (135 opinii)
- 3 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (8 opinii)
- 4 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (76 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (8 opinii)
- 6 Sanah wystąpi na Skwerze Kościuszki (82 opinie)
Rozczarowujący koncert Rihanny w Gdyni
To miał być wielki show jednej z największych gwiazd popu. Zamiast tego Rihanna, dając namiastkę koncertu, zakpiła sobie z kilkudziesięciu tysięcy osób, które w niedzielę przyjechały na lotnisko w Kosakowie z całej Polski.
Rihanna gra przebój "Umbrella".
Również od niedzieli rano w internecie huczało od fanowskich newsów. Gdy fotografowie przyłapali ją w samym bikini na plaży w Sopocie, Facebook kipiał od emocji. Nic więc dziwnego, że od popołudniowych godzin droga dojazdowa do lotniska w Kosakowie stała w jednym wielkim korku. Zobaczyć Rihannę do Gdyni przyjechało kilkadziesiąt tysięcy osób (wstępne szacunki mówią o 60 tysiącach) z całej Polski, a nawet z sąsiednich krajów. To bodaj drugi - obok występu Pearl Jam sprzed lat - koncert o tak licznej frekwencji w historii Open'era (przyjazd Rihanny był dodatkiem do festiwalu, którego właściwa część trwała od środy do soboty).
Oczekiwania znacząco przerosły efekty. Koncert Barbadoski był rozczarowujący, a sama artystka swoim podejściem do występu wręcz zakpiła z gdyńskiej publiczności. Po pierwsze, koncert rozpoczął się z godzinnym spóźnieniem. Mimo że o niepunktualności gwiazdy powiedziano już niejedno (jej rekord na obecnej trasie koncertowej to ponoć trzy godziny spóźnienia), fakt ten zirytował oczekującą na chłodzie publikę, która w pewnym momencie zaczęła wręcz buczeć i gwizdać.
Po drugie - co niestety należy uznać za sprawę żenującą i niedopuszczalną przy wydarzeniach tej rangi - Rihanna większość fragmentów swoich piosenek zaśpiewała z playbacku. Nieważne, że półtoragodzinny program koncertu składał się z największych przebojów 25-latki. W ich wykonaniu brakowało pierwiastka tej spontanicznej energii towarzyszącej występom na żywo. Przez to nawet takie wielkie hity, jak "Umbrella", "Rude Boy", "We Found Love", "Don't Stop The Music" czy zagrany na bis "Diamonds" brzmiały płasko i nie porywały. Niczym słabo nagłośniona impreza, w czasie której wolimy pogadać przy piwie, zamiast szaleć na parkiecie.
To miał być wielki show jednej z największych gwiazd popu na świecie. Zamiast tego niedzielny koncert Rihanny okazał się największą wpadką w historii festiwalu Open'er. Brak w tym winy organizatora, agencji Alter Art - pomysł piątego, dodatkowego dnia festiwalowego należy pochwalić. Zawiodła młoda artystka, która chyba myślała, że gdyńską publiczność zadowolą rzucane ze sceny zachwyty nad Polską. W tym akurat - podobnie jak w internetowym PR - Rihanna udowodniła, że bryluje. Szkoda, że tak dobrze nie poszło jej z własnymi piosenkami.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (469) ponad 20 zablokowanych
-
2013-07-08 09:26
"Gdy fotografowie przyłapali ją w samym bikini na plaży w Sopocie, Facebook kipiał od emocji." - Jaki ŻAL
plebs nie ma co robic tylko przezywac to ze jakas murzynka sie po plazy szlaja?
- 18 0
-
2013-07-08 09:24
koncert jak koncert, gorsze było to nacpane bydło w postaci publiczności
nigdy więcej openera! same brudasy, buraki, ćpuni i pijacy
- 5 11
-
2013-07-08 09:23
jaka artystka taki poziom
co za chłam
- 9 3
-
2013-07-08 09:21
Żenua
Może wzorowała się na innej gwieździe... Pamiętacie koncert W. Houston? ;)
- 12 2
-
2013-07-08 09:19
dlaczego ta pani na zdjęciu wygląda jakby masowała swoje genitalia ?
żenada...
- 16 3
-
2013-07-08 09:15
siermiężna smuciara
w sirmężnej wiosce
- 5 5
-
2013-07-08 09:07
dziwię się,że ktoś
w ogóle słucha takiej dziadowskiej muzyki i piosenkarki jak Rihanna
- 17 4
-
2013-07-08 09:06
A czego wy się spodziewaliście po tej artystce ?
- 14 1
-
2013-07-08 08:52
Kosakowo
12 edycja festiwalu a ty nie wiesz co to jest Kosakowo! Przed wyjazdem w niezane miejsce dobrze jest coś o nim poczytać, zainteresować się .. itp
- 1 1
-
2013-07-08 08:50
Czy?
Czy ta blondi z palcem w tym tam to Rihanna?
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.