• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozrywkowe Trójmiasto w 2011 roku. Podsumowanie

Jakub Knera, Łukasz Stafiej, Natalia Wiśniewska
28 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trójmiejska kultura w 2011 roku. Podsumowanie

Przedstawiamy odkrycia, wydarzenia, organizatorów, rozczarowania i nadzieje roku w trójmiejskiej rozrywce w 2011 roku. Muzykę, film i imprezy podsumowują dziennikarze Serwisu Rozrywka Trojmiasto.pl.



Odkrycie roku to wybór Michała Chacińskiego na dyrektora artystycznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, który skierował imprezę na nowe tory. Odkrycie roku to wybór Michała Chacińskiego na dyrektora artystycznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, który skierował imprezę na nowe tory.
Wydarzeniem roku w Trójmieście był spektakularny show zespołu Rammstein w Ergo Arenie, do której zjechały tysiące osób z całej Polski. Wydarzeniem roku w Trójmieście był spektakularny show zespołu Rammstein w Ergo Arenie, do której zjechały tysiące osób z całej Polski.
Jednym z rozczarowań roku jest brak planów urzędników na zagospodarowanie nie-sportowymi imprezami stadionu PGE Arena. Jednym z rozczarowań roku jest brak planów urzędników na zagospodarowanie nie-sportowymi imprezami stadionu PGE Arena.
Nadzieja na przyszły rok to kontynuacja projektu Gdynia Playground, które ożywiają przestrzeń miejską i pozwalają spojrzeć na nią z zupełnie nowej perspektywy. Nadzieja na przyszły rok to kontynuacja projektu Gdynia Playground, które ożywiają przestrzeń miejską i pozwalają spojrzeć na nią z zupełnie nowej perspektywy.
Animatorem roku zostaje m.in. Nadbałtyckie Centrum Kultury za zaangażowanie w większość najważniejszych imprez w Trójmieście oraz zakończenie rewitalizacji Centrum św. Jana. Animatorem roku zostaje m.in. Nadbałtyckie Centrum Kultury za zaangażowanie w większość najważniejszych imprez w Trójmieście oraz zakończenie rewitalizacji Centrum św. Jana.
Odkrycia

36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych z Michałem Chacińskim w roli dyrektora artystycznego. Ta zmiana była potrzebna od dawna. Liczba filmów w konkursie głównym została ograniczona do zaledwie dwunastu, ale za to tylko dobrych. Wzrósł nie tylko poziom festiwalu, ale też frekwencja - publiczność często nie mieściła się w sali. Festiwal wszedł na dobrą drogę. (NW)

Otwarty Kurort Kultury w Sopocie. Brawa dla urzędników i artystów. Tych pierwszy należy docenić za to, że z nadmuchanym do granic możliwości tematem polskiej prezydencji w UE zmierzyli się w sposób niezwykle oryginalny - mieszkańcom i turystom kurortu zaproponowali wakacyjny program interaktywnych projektów artystycznych w przestrzeni miejskiej. Tych drugich, że ponad lokalnymi podziałami doszli do artystycznego porozumienia i stworzyli kulturalną rzeczywistość, której Sopot dotąd nie zaznał - niecodzienną linię autobusową, akcje dla mieszkańców na Brodwinie, wydarzenia przy ujściu Sweliny czy odkrywanie masy niewykorzystanych do tej pory uliczek i zakamarków Sopotu. (ŁS)

Sopot Film Festival. Za konsekwentnie rozbudowywaną z roku na rok formułę, która przedstawia różnorodne filmy: od fabuł, przez animacje, po kino offowe. Festiwal ma sporą szansę stać się już niebawem jedną z ważniejszych imprez filmowych w Polsce. (JK)

Wydarzenia

Premiera filmu "Czarny Czwartek" Antoniego Krauze. Film dla mieszkańców Trójmiasta bardzo ważny, bo opowiadający o tragicznych wydarzeniach w Gdyni w grudniu 1970 roku. Nakręcony z rozmachem, ale bez patosu. Kawał dobrego kina historycznego. (NW)

Rammstein w Ergo Arenie. Bo był jednym z niewielu koncertów w Trójmieście, na który przybyły tysiące fanów z całej Polski. Bo zainteresowanie było tak duże, że muzycy zdecydowali się na dwa występy dzień po dniu, a to wydarzenie bez precedensu w organizacji imprez muzycznych w Polsce. Niemcy pokazali show totalne, którego Trójmiasto dotąd nie widziało. (ŁS)

Streetwaves w nadmorskich dzielnicach. Ten festiwal przekonuje, że imprezy w przestrzeni miejskiej mogą odbywać się także w peryferyjnych dzielnicach (Nowy Port, Stogi, Przeróbka), wykorzystywać ich potencjał przez organizację koncertów, pokazów, warsztatów i masy najróżniejszych przedsięwzięć oraz ściągać wielu aktywnych uczestników - zarówno z lokalnych społeczności, jak i centralnych dzielnic całego Trójmiasta. (JK)

Organizatorzy

Nadbałtyckie Centrum Kultury. Za interdyscyplinarną działalność i zaangażowanie w większość najważniejszych imprez minionego roku na terenie Trójmiasta: Streetwaves, Otwarty Kurort Kultury, Festiwal Kultur Świata "Okno na Świat", współorganizację festiwalu Solidarity of Arts, Festiwalu Filmów Jednominutowych, Festiwalu C3, a także premierowe koncerty Leszka Możdżera "Te Deum" i "Czesław Śpiewa Miłosza". Docenić należy również wyremontowanie gdańskiego kościoła św. Jana i przekształcenie go w nowoczesne centrum kultury. (JK)

Pomorski Instytut Demokratyczny. Za wytrwałość w organizacji Gdańsk Doc Film Festival. Mimo skandalicznie niskich dotacji od miasta, festiwal doczekał się już dziewięciu edycji i nadal pozostaje jedną z najważniejszych (i najtańszych) imprez filmowych w Trójmieście o zasięgu ogólnopolskim. (NW)

Rozczarowania

Martwa PGE Arena. Brak planów na koncerty w PGE Arenie na najbliższe miesiące. Wielki, bursztynowy stadion jest doskonałym obiektem do organizacji masowych imprez muzycznych i rozrywkowych. Na razie jej operator zdaje się tego nie dostrzegać, a przecież nie można zmarnować takiej szansy dla Trójmiasta. (JK)

Nieobecność Romana Polańskiego na 36. FPFF. Na reżysera czekali widzowie, fani i przede wszystkim studenci, dla których miał poprowadzić mistrzowskie warsztaty. W ostatnim momencie okazało się, że Polański jednak nie przyjedzie. (NW)

Kolejny rok bez Sopot Festival. Żółta kartka dla sopockich urzędników za to, że pomimo wielu zapowiedzi wciąż nie potrafią podjąć decyzji w sprawie przywrócenia do życia muzycznej wizytówki kurortu. Nagana za brak oficjalnych obchodów 50-lecia imprezy. Sopot ani nie uczcił jubileuszu Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie, ani jego pomysłodawcy, wybitnego kompozytora i pianisty Władysława Szpilmana. (ŁS)

Nadzieje

All About Freedom Festival po zmianach. Zdaje się, że Europejskie Centrum Solidarności w końcu znalazło pomysł na organizowany od pięciu lat festiwal. Mniejsza liczba filmów - tylko dwa dziennie, za to zapadające w pamięć. Spotkania z twórcami na wysokim poziomie, w tym z takimi reżyserami jak Agnieszka Holland. Jeśli tak dalej pójdzie, Gdańsk będzie miał interdyscyplinarny festiwal z dobrym światowym kinem w roli głównej z prawdziwego zdarzenia. (NW)

Gdynia Playground. Za zabudowanie Bulwaru Nadmorskiego w Gdyni zaskakującą przechodnia małą architekturą. Przez całe wakacje nadmorscy spacerowicze mogli spocząć na grającej ławce-pianinie, oglądać morze przez peryskop czy usiąść przy stole dla wielkoludów. Z perspektywy tych instalacji krajobraz Gdyni nabierał nowego, nieoczywistego znaczenia. Warto, żeby ta inicjatywa co roku zagospodarowywała inny fragment miasta. (ŁS)

Opinie (38) 1 zablokowana

  • SpaceFest! (3)

    kocham SpaceFest! :) kocham Karola, kocham Anię, kocham całe Nasiono! Nie mogę się doczekać kolejnej edycji

    • 2 11

    • trzydziesci to od iq?

      • 0 0

    • lecz sie..... (1)

      lecz sie

      • 1 1

      • DOKLADNIE

        • 0 0

  • DIY Punk Festival w gdynskim Uchu (1)

    to bylo wydarzenie!!

    • 8 6

    • tez mi wydarzenie

      stare ucho i stare punki

      • 0 0

  • Martwa PGE Arena (3)

    Tak dla informacji, UEFA I Platini zablokowali organizowanie jakichkolwiek imprez, wydarzen sportowych az do EURO2012.

    • 11 5

    • tak tylko w gdansku (1)

      bo we wrocławiu nie zablokowali. co za bzdury. po prostu amatorzy dostali stadion za miliard i wykorzystuja gorzej od orlika

      • 10 1

      • oprócz stadionu

        dostali jeszcze swoją ulicę 'pokoleń...'

        więc czego się spodziewasz po takich.....

        • 0 0

    • blah

      wydarzen poza pilkarskich oczywiscie

      • 2 1

  • CZY ZOSTAŁO JUŻ ROZGONIONE TOWARZYSTWO CO PRZEGRAŁO W TYM ROKU Z WROCŁAWIEM ????

    CZY NADAL TE DZIECIAKI DECYDENTÓW DOSTAJĄ CO MIESIĄC WYPŁATĘ ZA NIC?!

    • 1 0

  • na swiatowym poziomie

    artysci in progress w csw

    • 1 1

  • a Opener?

    Przyciągnął kilkukrotnie więcej osób niż "wydarzenie roku", czyli Rammstein.

    • 0 2

  • ZATOKA SZTUKI

    Dlaczego inicjatywa Zatoki Sztuki nie została doceniona? Prywatne przedsiewziecie z nalezytym rozmachem. Moze jeszcze nie do konca istniejace na trojmiejskiej mapie kulturalnego szlaku, ale dajmy im czas na dokonczenie inwestycji. Miejmy nadzieje ze ta forma prywatnej inicjatywy kulturalnej sie przyjmie i tak jak to ma miejsce w europejskich osrodkach kultury bedzie to miejsce zarowno komercyjnie jak i kulturalnie proponujace rzeczy ciekawe i na odpowiednim poziomie.

    • 2 1

  • A pamiętacie?

    sprzed kilku lat, koncerty przy plaży w Brzeźnie (na końcu Hallera). Był kapitalny klimat, szkoda, że ich zaniechano.
    Całe szczęście, że do Brzeźna powrócił Fląder Festival (ale zespoły były "średnie"). Klimacik całkiem "oldskulowy".
    P.S.
    Autorzy artykułu nie napisali, że w tym roku Streetwaves był również w dzielnicy Brzeźno.

    • 8 0

  • "zainteresowanie było tak duże, że muzycy zdecydowali się na dwa występy dzień po dniu, a to wydarzenie bez precedensu w (4)

    organizacji imprez muzycznych w Polsce." Zapomnieliście o koncertach Depeche Mode w Łodzi 10 i 11 lutego 2010, palanty!! :P

    • 3 3

    • Pearl Jam w Katowicach było dwa razy...

      • 3 0

    • Aphex Twin na sacrum profanum

      parówy

      • 3 1

    • Byłem na Depechach było cudnie

      • 1 0

    • Dodam jeszcze,...

      ...że niekiedy również Kult dawał podwójne występy, dzień po dniu, w Trójmieście.

      • 1 0

  • Największa porażka (1)

    rozrywkowego Trójmiasta (konkretnie Gdańska) to zamykanie klubów, płotek na ganku Duszka, płatne wstępy do klubów i obowiązkowe szatnie, a gdzieniegdzie rozwodnione piwo w plastikowych kubeczkach (wieś). Ludzie, mam wrażenie, że żyjemy na jakiejś totalnej prowincji...

    • 8 0

    • ..i wytłumaczenie, dlaczego mi się to nie podoba

      wychodząc w weekend na imprezę w mieście, chodzę zazwyczaj do dwóch knajp na zmianę. Nikt ze znajomych nawet się nawzajem nie pyta, gdzie idziemy, bo to oczywiste. Do wyboru są miejsca, do których nie da się wejść, bo jest tyle ludzi, miejsca, w których muzyka tak napiżdża po uszach, że nie ma sensu iść tam w ogóle grupą bo nawet słowa nie zamienisz, miejsca, w których panuje DRES code, gdzie są jakieś debilne karty klubowe, które są jedynym środkiem płatności w knajpie, albo miejsca, które przeznaczone są głównie do siedzenia przy piwku, tylko że nigdy nie ma gdzie usiąść bo wszystkie miejsca są zajęte. Zostaje albo Sopot, albo gdańskie kawiarnie, w których sprzedają piwo i gra muzyka, i to właśnie tam można się wybrać...

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy odbywa się impreza "Lato zaczyna się w Gdyni"?