- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (28 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (136 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (47 opinii)
- 4 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (40 opinii)
- 5 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
Ścianka zagrała nowy album w Gdańsku
Choć termin wydania nowego albumu Ścianki wciąż jest przekładany, gdański koncert pokazał, że zespół jest w dobrej formie i na pewno warto było czekać pięć lat na nowy krążek sopockiej kapeli.
Na sobotnim, 15 października, koncercie w gdańskim klubie Żak można było zauważyć, że Ścianka na swoje koncerty przyciąga nie tylko rówieśników muzyków, ale nawet nastoletnich fanów, którzy nie znali zespołu w czasie jego największej aktywności sprzed kilku lat. To nie lada osiągnięcie w czasie, gdy muzyka wielu starszych kapel jest oceniana głównie poprzez umiejętność dotrzymania kroku współczesnym trendom, a nie artystyczną szczerość.
Zaczynająca karierę 15 lat temu w jednym z sopockich garaży, Ścianka - tak jak na początku swojej kariery - i teraz trendy ma gdzieś. Na najnowszej płycie pt. "Come November", której prawie wszystkich utworów można było wysłuchać na koncercie, zespół Cieślaka wciąż podążą swoją wyjątkową, pełną stylistycznych zakrętów, muzyczną ścieżką.
Nowe kompozycje to zamknięcie okresu ostatnich sześciu lat współpracy Cieślaka z basistą Michałem Bielą z zespołu Kristen. Choć w nowych utworach można wyczuć charakterystyczny dla lidera niepokój i tajemniczość, Biela dodał im niesamowitą witalność i dopełnił swoją wysmakowaną grą. Świetnie było to widać na koncercie, podczas którego basista wręcz zachwycał technicznym kunsztem w hard-rockowych kawałkach i niezwykłym wyczuciem i lekkością posługiwania się instrumentem w wyciszonych balladach.
To właśnie Biela był głównym bohaterem sobotniego koncertu. Przyćmił nie tylko świetnie sprawującego się za perkusją Arkadego Kowalczyka, który gra w Ściance do początku jej istnienia, ale również samego lidera. Wokalista i gitarzysta Ścianki zdecydowanie miał słabszy dzień, co było słychać w niektórych bardziej wymagających partiach wokalnych, gdy starał się osiągnąć wyższe rejestry.
Premierowo w Trójmieście zagrany krążek "Come November" zwraca uwagę piosenkowym charakterem. Prócz tytułowego utworu, muzycy nie zagrali wiele improwizowanych i wielowarstwowych utworów, charakterystycznych dla wcześniejszych dokonań sopockiej kapeli. Prawie każdy z zagranych utworów różnił się od siebie, co przywodzi na myśl debiutancki krążek "Statek kosmiczny Ścianka".
Z drugiej strony, miksy płyty wciąż nie są skończone, a jak dobrze wiedzą fani Ścianki, zespół często lubi eksperymentować ze swoją muzyką na żywo. Na płycie część kawałków zapewne brzmieć będzie inaczej. Przekonać będzie można się o tym być może już w połowie listopada - to najnowszy termin wciąż przekładanej premiery nowego, dwupłytowego wydawnictwa.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2011-10-18 18:02
słaby koncert ścianki, dobry koncert Trupy
Obserwuję działalność zespołu od samego początku, niestety, ze wszystkich koncertów, które widziałem, ten okazał się najgorszy. Jako długoletni fan zespołu, chciałbym móc napisać, że to wyłącznie kwestia owej "niedyspozycji" (nota bene, pod jej wpływem był cały skład i chyba tylko wino, które popijał basista stopniowo go wzmacniało - niestety zbyt wolno), ale problem tkwi w nowych kompozycjach, które są nie tylko wtórne ale i po prostu nudne. Dużo lepiej, w swojej kategorii, wypadła Trupa Trupa. Nieco inny styl, kompozycje bardziej melodyjne, bdb sekcja rytmiczna (nieprzekombinowana perkusja, świetny bass),wypełniające przestrzeń gitara i klawisze.
- 6 3
-
2012-01-22 20:11
Moim zdaniem to dobrze, ze Ścianka prezentuje swój nowy materiał na koncertach, który znajdzie się na najnowszej płycie. Tak jak w wywadzie mówił Maciek, to normale że grają nowe kawałki, które później znajdą sie na krążku. Stare utwory, wiadomo są świetne i wyrąbane w kosmos, ale pozwólmy muzykom wykazać się i wysłuchać tego, co mają teraz do zaoferownia. Niech grają nowe utwory, bo jak dla mnie są również baardzo ciekwe, wciągające, niepokojące, wkręcające w inny wymiar, ściankowe i napewnoe nie nudne (tak jak napisał Pablo). Nowa płyta zapowada się (oj zapowiada się) obrzydliwie dobrzee!
A to, że wokalista był akurat w czasowej niedyspozycji (no nie przesadzajmy, każy może mieć gorsze dni) to nie znaczy, że zaraz trzeba się dąsać. Obejrzyjcie koncert w radio Czwórka na przykład. Tam Ścianka dała ekstra-świetny koncert z udziałem nowych kawałków. Posłuchajcie i zobaczcie a napewno się wkręcicie w to. Ja jestem i pozostanę fanką Ścianki jak i róznież Michała B. (a propos Kristen też wymiata).- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.