- 1 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (23 opinie)
- 2 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces"
- 3 "Grillujemy" współczesne kino (54 opinie)
- 4 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 5 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Bez nich muzyka metalowa wyglądałaby zupełnie inaczej, a kilkanaście lat temu byli jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli tego gatunku. 30 czerwca w gdyńskim Uchu zagra zespół Sepultura.
Szaleńcze tempo kompozycji, ciężkie, heavymetalowe brzmienia, charakterystyczny dla groovemetalu ryk i połączenie z tradycją muzyki etnicznej - to elementy charakterystyczne dla zespołu Sepultura, który w historii muzyki metalowej zapisał się już przeszło 20 lat temu.
Sepultura, która przyjedzie do Ucha (zespół dzień później zagra także w krakowskim klubie Lochness) różni się znacząco od pierwotnego składu, który święcił triumfy na przełomie lat 80. i 90. Jednak ze względu na swoją legendę warto przekonać jak sprawdza się na żywo teraz, zarówno grając stary, jak i nowy materiał. Dla fanów muzyki metalowej to pozycja obowiązkowa. Razem z nimi na koncercie zagra art-metalowy amerykański zespół Rosetta oraz trójmiejska doom-metalowa formacja Blindead.
Grupa założona w Brazyli przez braci Maxa i Igora Cavalera zaczynała od muzyki deathmetalowej, a ich debiutancki album "Morbid Visions" wydany 23 lata temu jest uznawany za jeden z prekursorów tego gatunku. Później, kiedy skład zespołu się unormował i na stałe zagościli w nim grający na prowadzącej gitarze Andreas Kisser i Paulo Junior na gitarze basowej, zwrócili się w kierunku thrash metalu, charakteryzującego się zawrotnym tempem perkusji w towarzystwie ostrych, metalowych zagrań na gitarach. To właśnie wtedy, w 1989 roku nagrali album "Beneath the Remains", który brytyjski magazyn "Terrorizer" umieścił na liście dwudziestu najważniejszych albumów thrash-metalowych w historii.
Później ich muzyka zaczęła ewoluować w kierunku hardcore, heavy metalu czy groove metalu. Charakterystyczny wokal lidera zespołu Maxa Cavalery rozpoznawał wtedy chyba każdy - obłędne niskie ryczenie wyróżniało grupę na tle innych formacji.
Kulminacyjnym punktem ich kariery był nagrany w 1996 album "Roots", w którym zaczęli eksperymentować z niskimi tonami brzmieniowymi i połączyli muzykę metalową z elementami brazylijskiej muzyki etnicznej. Na płycie pojawiło się wielu gości z metalowego światka m.in. Mike Patton, Jonathan Davies z grupy Korn czy Dj Lethal. Paradoksalnie to właśnie w szczytowym momencie kariery w zespole doszło do rozłamu. Opuścił go jego lider, Max Cavalera, który pokłócił się z bratem i założył solowy projekt Soulfly.
Na jego miejsce przyszedł Derrick Green, z którymi Sepultura nagrała kolejne trzy albumy. Wielbiciele zespołu podzielili się na dwa obozy - wiernych słuchaczy i tych, którzy ocenili, że po odejściu Cavalery zespół najzwyczajniej się skończył.
Po czterech albumach - "Against", "Nation", "Roorback" i wydanym przed trzema laty "Dante XXI" oraz kilku wydawnictwach solowego projektu Cavalery, pojawiły się pogłoski jakoby grupa ponownie miała zagrać w pierwotnym składzie. Do tego jednak nie doszło, za to z zespołu odszedł Igor Cavalera godząc się z bratem i zakładając z nim kapelę Cavalera Conspiracy.
Na początku bieżącego roku grupa wraz z nowym perkusistą, Jean'em Dolabella wydała jedenasty w swojej karierze album zatytułowany "A-Lex" - kolejny koncept-album, tym razem inspirowany był powieścią "Mechaniczna pomarańcza" Anthony'ego Burgessa, której ekranizacji na początku lat 70. podjął się Stanley Kubrick.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (42) 2 zablokowane
-
2009-05-19 15:54
stare dobre czasy..
nie słucham już takiej muzy, ale na pewno się wybiorę! takich koncertów nie można nie zobaczyć:) a myślałem, że Open'er mnie usatysfakcjonuje w tym roku, a tu taka niespodzianka:)
- 13 3
-
2009-05-19 15:49
kotlety stareeeeeeeeee (1)
- 4 11
-
2009-05-19 15:53
Jakie kotlety baranie, nowa płyta właśnie wyszła!
- 3 1
-
2009-05-19 15:40
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.