• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Soulfly rozpętał metalowe piekło w Parlamencie

Łukasz Stafiej
16 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Trójmiejscy metalowcy nie mogą mieć żadnego powody do narzekań na koncert Soulfly – dawno nie grano tutaj tak ognistej i perfekcyjnie wykonanej ciężkiej gitarowej muzyki. Trójmiejscy metalowcy nie mogą mieć żadnego powody do narzekań na koncert Soulfly – dawno nie grano tutaj tak ognistej i perfekcyjnie wykonanej ciężkiej gitarowej muzyki.

Legendarny Soulfly rozpętał w niedzielę w gdańskim Parlamencie piekło. Metalowa maszyna Maxa Cavalery była naoliwiona do ostatniej śrubki, pracowała równo, głośno i na najwyższych obrotach.



Zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru oraz guru brazylijskiego metalu we własnej osobie, publiczność rozgrzewali jego synowie. Igor, Richie i Zyon Cavalera wystąpili z zespołami Lody Kong oraz Incite. Młodzi dziedzice metalowej legendy ojca zagrali dwa ekspresowe, ale niezwykle intensywne sety i pokazali, że są jak najbardziej gotowi na kontynuację rodzinnej tradycji.

Stary Max - przez gdańską publiczność pieszczotliwie wywoływany per "Maksiu" - Cavalera wcale jednak nie zamierza jeszcze oddawać pałeczki pierwszeństwa. Niedzielny koncert w Parlamencie pokazał, że muzyk jest w świetnej formie i wciąż zasługuje na miano jednej z największych postaci światowej sceny ciężkiego metalowego grania ostatnich dwóch dekad.

Cavalera na scenie wyglądał niczym demon, który postawił sobie jeden cel - z utworu na utwór rozpętać w gdańskim klubie metalowe piekło. Starać się bardzo nie musiał, bo już od pierwszych dźwięków "World Scum" - singlowego kawałka z promowanego obecnie na koncertach krążka "Enslaved" - gdańska publiczność wpadła w szał. Parter Parlamentu falował od pogujących, skaczących i unoszonych na rękach metalowców przez niemal cały koncert.

Były ku temu powody, bo Soufly świetnie dobrał set-listę ponad godzinnego koncertu. Utwory z nowego krążka, takie jak "Intervention" czy hiszpańskojęzyczny "Plata o Plomo", przeplatały się bowiem z najstarszymi i najbardziej wielbionymi przez fanów hymnami z piętnastoletniej kariery zespołu.

Czy w Trójmieście brakuje koncertów metalowych?

Gdy publiczność na chwilę zwalniała, Cavalera uderzał takimi pociskami, jak "Back to the Primitive", "Prophecy" czy odśpiewany chóralnie "Roots Bloody Roots" - cover legendarnej Sepultury, w której Brazylijczyk zaczynał przed laty karierę. Wisienką na torcie był utwór "Revengeance", który ojciec wykonał z trzema synami.

Gdański koncert Soufly pokazał, że recenzenci muzyczni nie mylili się, oceniając najnowszy krążek zespołu jako powrót do czasów świetności. Metalowa maszyna Cavalery i spółki była naoliwiona do ostatniej śrubki, pracowała równo, głośno i na najwyższych obrotach. Trójmiejscy metalowcy nie mogą mieć żadnego powody do narzekań - dawno nie grano tutaj tak ognistej i perfekcyjnie wykonanej ciężkiej gitarowej muzyki.

Występ Soulfly był również mocnym rozpoczęciem tegorocznego sezonu w klubie Parlament zobacz na mapie Gdańska, którego oferta obecnie zdaje się nie mieć sobie równych na trójmiejskiej mapie koncertowej. Już w środę zagra tutaj NoMeansNo, a w następnych tygodniach będzie można zobaczyć m.in. Archive, The Rasmus, God Is An Astronaut czy Tides from Nebula i Blindead. Cała rozpiska koncertowa znajduje się tutaj.

Koncert rozpoczął się od utworu "World Scum" z najnowszej płyty "Enslaved".

Miejsca

Wydarzenia

  • Soulfly 16 września 2012 (niedziela) (49 opinii)

Zobacz także

Opinie (47)

  • Niesamowity koncert!!! (1)

    Było grubo, tłusto i na wypasie :) Oby zawitał w przyszłym roku do Polski.

    • 22 2

    • Ale czy było syto?

      Oto jest pytanie.

      • 3 0

  • więcej!!!

    super, że w końcu odwiedzili Gdańsk! oby więcej takich koncertów, ale nie mam na myśli the Rasmus

    • 10 1

  • koncert fajny ale krótki

    1h 15 min. to trochę za mało...

    Może się czepiam, ale cover w przypadku Roots... jest powiedziane na wyrost. I w sumie tych starych kawałków Soulfly'a było nie tak dużo. Bo było Refuse/Resist które rozkręciło młyn, później Arise z końcówką Dead Embryonic Cells, Troops of Doom. Należałoby jeszcze napisać o "coverach" Iron Man, Walk czy na koniec Trooper...

    • 11 1

  • A pamiętacie to słynne hasło z pierwszej połowy lat 90'?

    Idzie Metal przez pole, swą gitare niesie, jak Depesz przy...li to się nie podniesie ;-)
    albo to: Metalowca wal z gumowca ;-) To były czasy, eh...
    A dziś fan metalu czy depech to nisza

    • 6 3

  • MAX zagrał na MAX-a !

    Warto było się tam znaleźć, jeden z najlepszych koncertów, na jakichkolwiek miałem okazję być, w swojej 25 letniej karierze metalowca ;)

    • 13 2

  • Bardzo udany koncert !

    Jeden z moich najbardziej udanych koncertów! Set był dobrany perfekcyjnie, synowie Maxa zagrali świetnie, i naprawdę można polecić oba zespoły - Lody Kong musi jeszcze nad sobą trochę popracować ale mają poziom, Incite już wie "o co chodzi" i miecie. Wstawki w głównej części z Black Sabbath, Pantery czy Iron Maiden też były bardzo celne i dobrze dodane - Ole ole ole, soulfly soulfly ! W 100% było warto.

    • 15 2

  • Ale ludzi......fiu fiu..... szacun dla organizatora !

    • 15 1

  • ole ole ole ole ole SOULFLY!!!!

    Born Slave Born Dead.....

    • 15 1

  • Co to za oferta - The Rasmus?!

    • 13 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2007 r. Gdański Klub Żak obchodził swoje: