• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spokojne rozpoczęcie Open'era

Łukasz Stafiej
29 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zakończył się Open'er. Co zapamiętamy?
  • Radiohead - jedna z największych gwiazd festiwalu. Thom Yorke zachowywał się niespodziewanie żywiołowo. Niespodzianką był też brak największych przebojów.
  • Fanki w Tent Stage. Scen w tym roku jest pięć.
  • Michael Kiwanuka - czarny koń pierwszego dnia.
  • Punkty wymiany biletów na opaski w mieście rozładowały tłok przed wejściem na festiwal. Na zdjęciu kolejka na placu Grunwaldzkim.
  • Największy tłok panował przy stanowisku darmowych autobusów przy dworcu w Gdyni.

Bez organizacyjnych wpadek, ale też bez specjalnych muzycznych fajerwerków rozpoczął się w środę festiwal Open'er w Gdyni. Szesnasta edycja imprezy potrwa na lotnisku w Kosakowie do soboty.





Samochodowe korki i tłok na ulicach miasta to stały element gdyńskiego festiwalu. Tym razem jednak uciążliwości nie dały się ponadprzeciętnie we znaki ani mieszkańcom, ani festiwalowiczom. Wzmożony ruch panował głównie na Estakadzie Kwiatkowskiego. Z kolei największą bolączkę pierwszego dnia - kolejki do festiwalowych stanowisk wymiany biletów na opaski - dość skutecznie rozładowały czynne od wtorku punkty wymiany w mieście.

Według danych Policji, pierwszego dnia organizatorzy spodziewali się 65 tysięcy widzów. I nawet jeśli tylu przybyło, szczególnego tłoku na bramkach wejściowych nie zarejestrowano. Ciasno było natomiast pod dworcem w Gdyni, skąd odjeżdżają darmowe festiwalowe autobusy. Ale taki już urok tego środka transportu, a dla niektórych jedna z niezapomnianych atrakcji imprezy.

Spokojnie było też na niebie. Na szczęście nie sprawdziły się przewidywania meteorologów, którzy straszyli wieczornymi deszczami i burzami. Pod koniec dnia pojawił się tylko chłodny wiatr, a po godz. 1 nieznaczne opady. Kto przyszedł w kaloszach, nogi zmoczył co najwyżej od potu - do zmierzchu było naprawdę ciepło. Nic więc dziwnego, że sporo osób szesnastego Open'era zainaugurowało relaksując się tu i ówdzie na kocach na trawie.

Zresztą ta forma aktywności całkiem nieźle wpasowała się w muzyczny klimat pierwszego dnia. Alter Art na rozpoczęcie festiwalu postawił na muzykę raczej spokojną - spektakularnych wybuchów energii na scenie czy wizualnych fajerwerków próżno było szukać podczas koncertów. Było za to nastrojowo, a momentami melancholijnie.

Najbardziej żywiołowo zagrał - co pewnie dla wielu może być zaskoczeniem - headliner pierwszego dnia, zespół Radiohead. Lider, Thom Yorke był nadzwyczaj aktywny na scenie - tańczył, biegał, parę razy zagadał nawet publiczność. Repertuarem Radiogłowi też zaskoczyli: tych najbardziej znanych przebojów zabrakło, za to fani otrzymali lekko odświeżone aranże, m.in. "Myxomtosis", "The National Anthem" czy "Everything In Its Right Place". Świetne wypadło "Paranoid Android" i zagrany na zakończenie "Street Spirit".



Pozostali najwięksi wykonawcy postawili raczej na minimalizm. Solange przygotowała świetnie wyreżyserowane i choreograficznie zaplanowane show, które jednak bardziej hiponotyzowało, niż porywało do tańca. James Blake swoją klimatyczną elektroniką prowokował do bujania, ale szybko też nużył. Hard rockowe Royal Blood pewnie miałoby łatwiej, gdyby nie grało w świetle dnia, a po zmierzchu, ale i tak przyciągnęło pod scenę sporo fanów. Czarnym koniem okazał się Michael Kiwanuka. Obdarzony pięknym, soulowym głosem i całkiem sprawnie eksperymentujący z improwizowanym rockiem muzyk stał się autorem najbardziej klimatycznego koncertu pierwszego dnia.

Tegoroczny Opener (aktualna wersja festiwalu opener 2019) potrwa na lotnisku w Kosakowie do soboty włącznie. W kolejnych dniach na pięciu scenach zobaczymy kilkudziesięciu artystów. W czwartek wystąpi m.in. Foo Fighters oraz The Kills. W piątek warto zobaczyć rockowe Warpaint, kanadyjską gwiazdę ambitnego popu - The Weeknd oraz elektroniczne trio Moderat. Ostatni dzień należy do indie popu The XX oraz wokalistki Lorde. Zobacz, co warto wiedzieć przed wyjściem na festiwal.

Pierwszy dzień Open'era, coraz więcej ludzi w strefie gastronomicznej:



Zaciągnięty hamulec w SKM-ce

Problem z powrotem do domów miała cześć fanów, która jechała nocną SKM-ką w kierunku Gdańska. Około godz. 3:30 ktoś zaciągnął hamulec awaryjny w pociągu i zatrzymał go na kilkadziesiąt minut. Nasz czytelnik, pan Oskar, pisał:

- Konduktor nie wie kiedy przejazd będzie otwarty. Osoby wysiadają z pociągu, przez co tory są w obie strony nieprzejezdne.


Wydarzenia

Open'er Festival (16 opinii)

(16 opinii)
239 - 469 zł
festiwal muzyczny, muzyka alternatywna, rock / punk, pop

Opinie (112) 3 zablokowane

  • Michael Kiwanuka - czarny koń (3)

    Trójmiasto...jesteście bezbłędni:)

    • 31 1

    • Rzeczywiście dobrze umięśniony.

      • 1 0

    • Też mi to do głowy przyszło.

      SŁABO !

      • 4 0

    • Partia "Razem" właśnie dostaje piany

      A tu w taki ładny sposób redaktor sobie pośmieszkował :D

      • 5 0

  • Radiohead

    trochę lepszy był koncert w Poznaniu w 2009, chociaż jak policzyłem aż 15 utworów powtórzyło się, pomimo wydania 2 nowych płyt od tamtego czasu.
    Na setlistach widac, że schematy utworów powtarzają się, podobnie bisy- najpierw 5, potem 3.
    Za mało było utworów z pierwszych 3 płyt (z pierwszych dwóch tylko Street spirit), najwięcej (6) z In Rainbows
    Ale ogólnie czego by nie zagrali, to jest grupa ponadczasowa i niezwykła

    • 8 3

  • Radiohead słabe jak barszcz (1)

    Niestety przez godzinę nie zagrali żadnego znanego przeboju, a przecież tego oczekiwali właśnie fani Radiohead. Świetnie za to wypadł Kiwanuka i Solange - brawo !!! W mojej ocenie jakość festiwalu spada - ceny jedzenia i piwa znowu wzrosły, atrakcji ubyło, chyba przybyło jedynie ludzi - bynajmniej takie odniosłem wrażenie, szczególnie małolactwa w wieku 15-18 lat. Na kolejne dni nie idę, czekam na zapowiedzi gwiazd 2018. Pozdro dla wszystkich festiwalowiczów

    • 5 7

    • Od czasu "Creep" Radiohead robią wszytko, żeby nie nazywac ich utworów przebojami. Taka filozofia artystyczna. Dlatego koncerty też nie sa z cyklu "the best of". Ale fani są zadowoleni, bo grupa jest genialna

      • 5 1

  • Radiohead na Glastonbury'17 wystarczyło zobaczyć w necie (1)

    i wiedzieć, że nie będą grać samych hitów

    • 8 4

    • właśnie tam zagrali!

      • 0 0

  • Łukasz, co się stało?

    Przecież kumasz muzykę? Royal Blood hard rockowe? Dlaczego...

    • 1 0

  • nie moge znależc kondomatu

    • 6 1

  • co to ma być :D heheh (2)

    I za coś takiego ściägają od ludzi po 500zl za karnet I po 150za jeden dzien ? ?!
    a miała być przecież Beyoncé,miał zagrać Poul Kalkbrenner ... to chyba najgorszy line up od lat !!! wspòlczuje festivalowiczom .

    • 13 12

    • Idź trollować gdzie indziej.
      To jest jeden z najmocniejszych line up'ów i widzi to każdy, kto ma minimalne rozeznanie w temacie.
      I nie miało być Beyonce, była Solange.

      • 3 1

    • Chciałbym aby było 150 za jeden dzień...

      • 1 0

  • "Michael Kiwanuka - czarny koń"

    Nie sprawdzałem, ale z prawdopodobieństwem bliskim pewności tak właśnie jest, LOL.

    • 6 1

  • A ja mieszkam w Kosakowie

    Na openera mogę isć z buta, bo to tuz za płotem jest.
    Niezmiernie się cieszę że nie poruszam się w stronę estakady.
    Nie powiem, w nocy słychać koncert a rano do pracy trzeba isc. Ale coś za coś. Byłam rok temu, jak Red Hot Chilli peppers grali i mecz był na telebimie. W tym roku nie idę, czekam na The Cure.

    • 4 3

  • Ile milionów dołożył wójt Kosakowa? (6)

    To jego gmina korzysta najbardziej!

    • 25 20

    • Szczurek - odejdź! (2)

      • 7 3

      • (1)

        bo? :D

        • 2 2

        • toks!

          • 0 1

    • Najbardziej to na pewno nie :) ale jak mogą skorzystać w jakiś sposób (noclegi) z tego wydarzenia to czemu nie? To jest pozytyw dla całego regionu. Nie bądź taki zawistny.

      • 1 1

    • Ciekawe jak korzysta? Bo nie za bardzo wiem... (ja korzystam tylko tak, że mi w mieszkaniu dudni cała noc...) Raczej Gdynia świeci triumfy, bo niby 'Gdynia Opener Festival'... Skoro tak, to niech płaci Gdynia. Swoją drogą ciekawe, że na co dzień niby Kosakowo, ale raz do roku nagle Gdynia...

      • 15 6

    • I niech korzysta, odpie*rz się.

      • 8 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Klub będący miejscem spotkań sopockiej bohemy w latach 50. XX w. to: