- 1 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (35 opinii)
- 2 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (43 opinie)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (50 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
- 6 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (12 opinii)
Tak dziś wygląda barmanka z "Ona tańczy dla mnie"
10 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku)
W 2013 roku Polska oszalała na punkcie zespołu Weekend i hitu "Ona tańczy dla mnie". Na fali popularności wypłynęła też główna bohaterka teledysku, Aleksandra Wróbel. Sprawdzamy, co dziś słychać u dawnej barmanki z nieistniejącej już dyskoteki Face Club w Gdyni.
Nadchodzące koncerty w Trójmieście
Niemal 10 lat temu Polskę opanowała "weekendomania". W jednej chwili disco-polowy utwór podbił listy przebojów. To był ewenement. To, że Polacy lubią disco-polo nie było niczym nowym, ale że "Ona tańczy dla mnie" można było usłyszeć w głównych stacjach radiowych, było czymś dotąd niespotykanym. Przy okazji mody na zespół Weekend z liderem Radkiem Liszewskim, głośno się zrobiło o bohaterce teledysku, Aleksandrze Wróbel.
Mieszkająca wtedy w Trójmieście i pracująca w dyskotece Face Club w Gdyni przy ul. Hryniewickiego (potem klub Galaktyka, też już nieistniejący) czarnowłosa barmanka, stała się nagle rozpoznawalną osobą. Udzielała wywiadów i opowiadała o niespodziewanej popularności.
- Gdybym wiedziała, że piosenka zdobędzie taki rozgłos, chyba bym się nie zdecydowała na udział w tym klipie. Radek (Liszewski - przyp. red.) wciąż powtarzał, że to będzie hit. Nie wierzyłam mu. Wolę być anonimowa, przyglądać się z boku. Ale niczego nie żałujemy - mówiła w rozmowie z Trojmiasto.pl w 2013 roku. - Zawsze zajmuję się muzykami występującymi w Face Clubie w Gdyni, więc siłą rzeczy poznałam Radka, kiedy Weekend grał u nas. Już wtedy planowali nagrać u nas swój teledysk. Powiedziałam, że chciałabym w nim wystąpić. Spontanicznie od razu zaczęliśmy z Radkiem planować poszczególne sceny. Kilka dni później pojawiłyśmy się z moją koleżanką Iloną na planie. Podczas kręcenia było sporo improwizacji. Nagle okazało się, że jestem główną bohaterką.
Mało kto wtedy wiedział, że Aleksandra tylko dorywczo zajmowała się obsługą klubu, a z wykształcenia jest oligofrenopedagogiem (dział pedagogiki specjalnej zajmujący się nauczaniem i wychowaniem osób z niepełnosprawnością intelektualną - przyp. red.) oraz pracowała jako dziennikarka dla lokalnej telewizji. Zajmowała się też modelingiem.
Rozpoznawalność ułatwiła rozwój jej kariery muzycznej: Ola zaczęła śpiewać i wydawać kolejne utwory w nurcie disco. Z czasem jednak pojawiała się w mediach coraz rzadziej, aż wydawało się, że całkowicie odcięła się od show-biznesu.
- Od czasu teledysku wiele się zmieniło w moim życiu. Przeprowadziłam się na drugi koniec Polski do Zakopanego. Skąd taki pomysł? To było moje marzenie i cieszę się, że udało mi się zrealizować, ponieważ zawsze marzyłam o zamieszkaniu w samym sercu gór. Po prostu dobrze się tu czuję - opowiada nam Aleksandra Wróbel. - Zmieniłam całkowicie branżę. Rozpoczęłam pracę w jednej z prywatnych klinik stomatologicznych na Podhalu w dziale administracyjno-biurowym, która pochłonęła mnie całkowicie. Poza tym dodatkowo zajęłam się również pracą w turystyce (dokładnie wynajmem lokalnych apartamentów), wykorzystując miejsce i okoliczności, w których mieszkam.
Teledyski disco polo kręcone w Trójmieście w latach 90.
Na zdjęciach, które od czasu do czasu Aleksandra publikuje w social-mediach przewijają się głównie górskie krajobrazy. Szaleństwo związane z "Ona tańczy dla mnie" wydaje się dziś mglistym wspomnieniem, choć nie do końca: wokalistka zapowiada, że z muzyki nie zrezygnowała i wkrótce powróci z nowym materiałem.
- Muzyka była i nadal we mnie jest. Pochodzę z rodziny, w której zawsze ktoś śpiewał lub na czymś grał, np. brat jest basistą w jednym z rockowych polskich zespołów. Nie porzuciłam marzeń o śpiewaniu. Nagrywam właśnie swój autorski materiał. Jest to zupełnie inny rodzaj muzyki niż ten, który wykonywałam zaraz po udziale w teledysku "Ona tańczy dla mnie". Poszłam wtedy za tzw. ciosem i kontynuowałam swoją przygodę, natomiast teraz robię to głównie dla siebie... Nagrywam piosenki w stylu, który zawsze był bliski mojemu sercu, czyli sentymentalne ballady w stylu pop z domieszką rockowego brzmienia. Premierę pierwszej piosenki planuję na luty przyszłego roku. To moja pasja, z której nigdy nie zrezygnuję.
Ona tańczy dla mnie - Weekend
Od tego utworu zaczęła się kariera Oli Wróbel
OSA
Opinie (95) ponad 50 zablokowanych
-
2022-12-12 12:27
Dziwne że nie ma tatuaży. Dzisiaj to standard.
Uwielbiam babeczki z dziarami.
Heniek- 0 2
-
2022-12-12 14:33
hmmm teraz wygląda lepiej niż wtedy, jak to możliwe ?
może im się kolejność zdjęć pomyliła ?
- 1 0
-
2022-12-12 17:03
A to ta, sama osoba? Nosy mają zupełnie inne.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.