• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: świetna kuchnia śródziemnomorska w Azzurro

Beata Testsmaku
27 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Azzurro zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Ostatnio pisaliśmy o Na Talerzu w Gdyni. Za dwa tygodnie w środę opiszemy restaurację Thai Thai w Sopocie (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



Uwielbiam wynajdywać gastronomiczne perełki. I cieszę się za każdym razem, gdy trafię do miejsca, które z czystym sumieniem mogę polecić. Ostatnio ddwiedziłam dość nową, bo działającą zaledwie od sierpnia ubiegłego roku Restaurację Azzurro. Mieści się ona w Gdańsku przy ul. Spacerowej, w sąsiedztwie lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Wbrew pozorom wcale nie jest ciężko tutaj trafić.

Lokal jest dwupoziomowy, do dyspozycji  gości jest także zadaszony taras z barem i ogrodem. Restauracja została przepięknie zaaranżowana. Skromnie, bez przepychu, ze smakiem. Wiele elementów pozostało po poprzednim miejscu, jednakże muszę przyznać, że metamorfoza wyszła dość zgrabnie. Dominuje biel i błękit, dzięki czemu stworzono namiastkę śródziemnomorskiego klimatu. Jest jasno, przytulnie, a trzaskające drewno w kominkach tworzy niebywałą atmosferę. Na uwagę zasługuje także dość obszerny kącik dla dzieci znajdujący się na piętrze.

W Azzurro będziecie mogli rozkoszować się smakami kuchni śródziemnomorskiej. Nie brakuje w karcie potraw opartych na świeżych warzywach, owocach morza, rybach i mięsie (baranina, cielęcina). Ciężko się zdecydować, bo każda propozycja kusi ciekawymi połączeniami różnorodnych składników. Wybór jest naprawdę spory, a ceny całkiem atrakcyjne, więc można sobie pozwolić na iście śródziemnomorską ucztę, co my zrobiliśmy z wielką przyjemnością.

Zdecydowaliśmy się na:
- Minestrone (12 zł);
- Brik (15 zł);
- Greckie tapas (15 zł);
- Krewetki saute (20 zł);
- Carpaccio di polipo (20 zł);
- Tajin z kurczakiem (30 zł);
- Szisz (25 zł);
- Koftę (25 zł);
- Paellę (35 zł);
- Mus czekoladowy (12 zł);
- Suflet czekoladowy z lodami (15 zł);
- Tartę cytrynową z bezą (13 zł).

Na początek - jak nakazuje gościnność - poczęstowano nas wypiekaną na miejscu foccacią, którą podano z dwiema smacznymi pastami.

Nie mogłam nie zamówić carpaccio z ośmiornicy. To rzadkość w trójmiejskich lokalach, w których zazwyczaj przesadza się z ceną za tę przystawkę. W Azzurro i cena była przyzwoita, i porcja całkiem okazała. Jednak to, co najważniejsze, czyli smak - zachwycał. Idealne, cieniutkie biało-różowe plasterki miękkiej ośmiornicy ułożono na bazyliowym niedominującym pesto, skropiono cytryną i posypano liśćmi rukoli. Smak doskonały. Kaparowe jabłuszka nadały całości wyrazistości i charakteru.

Kolejne przystawki to równie ciekawe smaki, którym nie mogę niczego zarzucić. Brik przepyszny. Tunezyjskie cieniutkie ciasto z dobrze doprawionym, wyraźnym farszem z ziemniaków, tuńczyka, jajka i pietruszki. Świetne. Podobnie zresztą jak miękkie, soczyste krewetki smażone w aromatycznych, orientalnych przyprawach z dodatkiem czosnku i cebuli. Bardzo przyjemne, proste, nieprzekombinowane. Jednak najprostszą przystawką okazały się grillowane warzywa, które podano z dobrej jakości fetą i aromatycznym dipem z bakłażana. Brzmi banalnie, ale na pewno takie nie było. W sposobie przygotowania, w świeżości, w odpowiedniej ilości przypraw tkwi sukces tej świetnej przystawki. Włoska zupa minestrone nie zapisze się w mojej pamięci jako najlepsza, jaką przyszło mi jeść. Brakowało jej przypraw, wyrazistości, odrobiny pikanterii.

  • Brik.
  • Grillowane warzywa.
Dania główne to dopiero była śródziemnomorska przygoda. Zacznę od potrawy, która wywołała szczery zachwyt i zadowalający uśmiech na mojej twarzy. Paella. Marzenie. Aromatyczny, doskonale ugotowany ryż, oblepiony pomidorową, słodko-pikantną pastą, a do tego miękkie kalmary, soczyste krewetki, wyborne małże. O dobrą paellę dość trudno w naszej metropolii, a ta była przepyszna.

Tajin z kurczakiem (do wyboru jest jeszcze baranina) był równie zachwycający jak paella. Soczyste mięso w towarzystwie miękkich, aromatycznych warzyw. Słodycz rodzynek przenikała się z pikanterią i ostrością chilli. Doskonałość tej potrawy polegała na bogactwie przeróżnych, pasujących do siebie smaków. Wszystkie składniki były tutaj ważne i tak naprawdę nic nie grało pierwszych skrzypiec, co poczytuję za niewątpliwy plus. To duża sztuka stworzyć danie tak harmonijne.

Kofta. Kotleciki z mięsa wołowego być może były zbyt mocno przypieczone, przez co skórka stała się odrobinę za twarda, ale bogaty smak zrekompensował tę niewielką niedogodność. I te dodatki: idealnie przygotowany i aromatyczny kuskus, delikatnie zgrillowana, nadal soczysta i pachnąca latem papryka, miękka cukinia, nierozpadające się szparagi, moja ulubiona feta i bardzo subtelny sos na bazie bazylii to połączenie, za którym naprawdę można zatęsknić.

Szaszłyki z mielonej cielęciny były bardzo delikatne, z niewielką ilością przypraw. To subtelne mięso na pewno będzie smakowało osobom, które nie przepadają za wyrazistymi, ostrymi smakami. Pyszny był ryż i sałata z sosem jogurtowo-miętowym. Plus za to, że nie polano jej nieszczęsnym i wszędobylskim balsamico.

Desery w Azzurro były smaczne. Nie zwalały z nóg, były bardzo przyjemne, choć lekko przewidywalne. Suflet czekoladowy taki jak powinien być, czyli z płynnym środkiem, nie za słodki, przygotowany z dobrej jakości czekolady. Tarta cytrynowa orzeźwiająca, ze smaczną bezą, a mus czekoladowy delikatny i lekki o konsystencji pianki.

Na koniec muszę jeszcze napisać kilka słów na temat estetyki większości dań podawanych w tym miejscu. Te białe, kwadratowe talerze są tak nieatrakcyjne, że prawie każda potrawa wygląda na nich źle i mało apetycznie. Drodzy właściciele, dlaczego tak pyszne jedzenie serwujecie na tak nieefektownej zastawie? Je się również oczami i to w jaki sposób układacie składniki na talerzu ma ogromny wpływ na ogólne wrażenia gości.

Jedzenie w Azzurro jest świetne, składniki świeże, pachnące, doskonale doprawione. Na pewno warto wybrać się poza granice centrum miasta i rozkoszować się w bogactwie smaków, które niesie ze sobą kuchnia śródziemnomorska. Nasz wieczór w tej restauracji był miłym wspomnieniem smaków lata spędzonego na południu Europy.

Ocena: 4,6

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (74) 8 zablokowanych

  • ceny podskoczyły

    Właśnie chciałam wybrać się na pierwszą wizytę w restauracji, zachęcona powyższą opinią, ale.... zobaczyłam jak mocno podskoczyły ceny od stycznia tego roku (po pół roku od daty artykułu). Oj, nieładnie

    • 0 0

  • pierwszy i ostatni raz

    Wybraliśmy się z mężem w weekend sugerując się tak pozytywną opinią w artykule na trojmiasto.pl . Niestety rozczarowaliśmy się pod kilkoma względami. Parking pod lokalem to jakaś pomyłka, mieści się na nim zaledwie kilka aut, trzeba parkować w błocie, między jakimiś wielkimi kamieniami i iść do lokalu w brudnych butach. W lokalu ludzi od groma, co mogłoby świadczyć o dobrym wyborze. Foccacia na przystawkę z pastami bardzo słaba, sosy niedobre,brak konkretnych smaków. Nasz stoli znajdował się przy kąciku dla dzieci, który nie jest w ogóle oświetlony, w godzinach popołudniowych,jak jest już ciemno dziecko nawet nie widzi,czym się bawi. Pani kelnerka miła ale zakręcona strasznie. Najpierw otrzymaliśmy dania, po 5 minutach sztućce. Jedzenie zupełnie przeciętne, dania , które zamówiliśmy nie były ponownie warte uwagi.W restauracji straszny rejwach, nie można było spokojnie porozmawiać.

    • 0 5

  • wygląda ładnie i niedrogo jak za kleksy (5)

    Wypad we dwojke zamknie się w 200 złotych. W Berlinie takie ceny to standard.

    • 31 11

    • W Berlinie

      To ta restauracja jest w Berlinie ??? Możesz Januszu napisać też: w Paryżu, w Rzymie, w Londynie , w Sztokholmie - wymieniając tyko stolice - możesz pójść dalej ...w Pcimiu, w Szczebrzeszynie w Wólce Dolnej itd... Pcim Ci najbardziej pasuje

      • 1 0

    • I jest jeszcze jeden bonus.

      W toalecie nikt nie pilnuje i można zabrać do domu rolkę papieru.
      Bardzo miękki, polecam.

      • 25 5

    • (1)

      Berlin 200zł to 50Euro a to z kolei kilka godzin pracy.

      • 12 0

      • dokładnie dwie

        • 7 2

    • niestety u was zasiłki za niskie na takie frykasy

      • 22 4

  • kuchnia srodziemnomorska?

    Chyba w marzeniach,nigdy wiecej nie dam sie nabrac na to oszustwo

    • 1 5

  • (5)

    Wybór jest naprawdę spory, a ceny całkiem atrakcyjne, więc można sobie pozwolić na iście śródziemnomorską ucztę

    Wyszło mi , że dla 2 osób ta uczta kosztuje 440 bez napoi i napiwków - rzeczywiście tanio jak barszcz

    • 9 7

    • No, jeśli zazwyczaj jadasz sześć dań naraz to faktycznie, lekko nie jest...

      • 2 0

    • Chyba brak umiejętności liczenia się kłania. Byłem kilka razy z narzeczoną i jakoś nie dawaliśmy 440zł bez "napoi" i napiwków. Za 440zł tam to chyba byś wojsko nakarmił.

      • 5 0

    • bez napoi????? (2)

      A może- bez napojów???? Napoi to taki nieuk jak ty- krowę wodą z rowu :)))))(

      • 3 2

      • Poprawna jest forma napojów. Nie warto zastępować ją formą napoi choćby dlatego, że ta druga występuje przede wszystkim w funkcji czasownikowej, np. "Kto napoi spragnionych?"
        wg Mirosław Bańko

        czyli kategorycznego zakazu nie ma

        • 5 1

      • Natomiast u Ciebie, coś źle z interpunkcją.

        • 2 1

  • (3)

    Carpaccio z osmiornicy nazywa sie "carpaccio di polpo", a nie "di polipo".

    • 14 3

    • Może chodzi o carpaccio z polipów?

      Mojemu śp. dziadkowi regularnie z nosa wycinali i pewnie do utylizacji szły, a teraz, panie kochany, carpaccio robią!!!

      • 0 0

    • oj tam - skojarzylo sie z polipami w nosie,takie gluty ;)

      • 1 0

    • A kto powiedzial ze to z wloskiego?

      • 3 4

  • Tak naprawdę. (8)

    Czy tam można coś normalnego i smacznego zjeść, czy to nie jest typowa przewaga formy nad treścią?

    • 16 38

    • jak chcesz zjeść coś normalnego to idź do babci, ewentualnie do baru mlecznego ;) (1)

      • 9 4

      • Zgadzam się tak jak moja Babcia gotuje to palce lizać!!!

        • 0 0

    • Jak chcesz schaboszczaka to jedź do baru mlecznego.

      • 1 3

    • Hah, pewnie pierś z kurczaka z frytkami

      I ja tez nie pogardzę:) ale lubię dla odmiany zjeść cos oryginalnego poza domem. Kilka lat temu byłam w Chorwacji i co mnie uderzyli, to pełne od rodaków knajpki z takim standardowym jedzeniem typu pierś z kurczaka i fryty. W restauracjach które serwowały lokalne specjały Polaków jsk na lekarstwo, ale z drugiej strony moze to i dobrze?:)

      • 6 0

    • można

      można:)

      • 3 0

    • normalnego to znaczy co? (2)

      że wszędzie chciałbyś tylko schabowego zjeść ? pewnie i tak nie chodzisz do żadnej restauracji bo cie nie stać a tu odreagowujesz w komentarzach

      • 23 11

      • (1)

        Pewnie masz chwilowo trochę więcej pieniędzy i od razu sądzisz,że jesteś mądrzejszy a to tylko snobizm!

        • 6 11

        • po co pisać bzdury poprostu

          • 5 7

  • Chrzciny (3)

    We wrześniu w Azzurro zorganizowałam chrzciny synka na ok 35 osób.
    Kontakt i organizacja bez zarzutu: degustacja preferowanych potraw, żeby "nie brać w ciemno"... Jedzenie przepyszne dla każdego coś dobrego :) A klimat miejsca tworzą ludzie, szczególnie Właściciel, który wita wszystkich od progu :) Po tym czasie byliśmy jeszcze kilka razy i ciągle jest miło i smacznie.
    Pozdrawiam całą ekipę Azzurro

    • 11 4

    • (1)

      To Maciuś miał wyprawianie chrzciny?

      • 3 4

      • Chrzciny

        Podobno jak ksiądz polał głowę Maciusia wodą święconą, ten zaczął skwierczeć jak boczek na patelni. Dziwne....

        • 1 1

    • Też wyprawię sobie tam chrzciny

      • 4 4

  • dlaczego tam tak pusto? (1)

    • 24 5

    • na pewno nie pusto w niedziele

      Byłam dwa razy w niedziele i dwa razy pełno, nastepnym razem wybierając się tam właśnie w niedziele zarezerwuje wczesniej stoli. Przy okazji powiem że jedzenie smacz i duże porcje i baaardzo przystępne ceny, a do tego właściciel wita gości, podchodzi do stolików i pomaga również kelnerom - takiego klimatu nie ma chyba w innej restauracji!

      • 5 0

  • Włoska zupa minestrone nie zapisze się w mojej pamięci jako najlepsza, jaką przyszło mi jeść. Brakowało jej przypraw, wyrazistości, odrobiny pikanterii.

    Nie szkodzi żeby reklamować

    • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Baltic Sail to: