• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Kiedyś dobre restauracje, teraz chleb z masłem". Drożyzna zmusza do oszczędzania

Julia Rzepecka
5 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wiele osób podkreśla, że coraz trudniej oszczędzać na jedzeniu. Wiele osób podkreśla, że coraz trudniej oszczędzać na jedzeniu.

W pierwszej kolejności drobne przyjemności. Następnie rozrywka, wyjścia na miasto, stołowanie się w restauracjach. W końcu najpilniejsze potrzeby: żywność czy transport. Z powodu inflacji coraz ściślej ograniczamy swoje wydatki, jednak z pewnych rzeczy po prostu nie da się zrezygnować. W jaki sposób z nieustannie rosnącymi cenami radzą sobie mieszkańcy Trójmiasta?



Doradcy finansowi w Trójmieście



Z czego rezygnujesz w pierwszej kolejności, żeby zaoszczędzić?

Żywność, paliwo, gaz, usługi. Inflacja rośnie od dłuższego czasu, a zwiększyła się zwłaszcza w bieżącym roku, kiedy w marcu przekroczyła 10 proc. Obecnie wynosi 12,3 proc., a według obliczeń ekspertów, niedługo może wynieść nawet 17 proc. Polacy nie mają innego wyjścia niż kontynuowanie zaciskania pasa.

Pojawia się jednak pytanie: ile można oszczędzać? I na czym? Inflacja nadal będzie rosła, m.in. na skutek wojny, ale także obniżenia podatków. Postanowiliśmy sprawdzić, z czego mieszkańcy Trójmiasta rezygnują w pierwszej kolejności, a czego trudno im sobie odmówić.

"Inne życie"



- Codzienność, którą znam dzisiaj, a ta sprzed kilkunastu miesięcy jest diametralnie różna - mówi Piotr z Gdyni. - To zupełnie inne życie. Wcześniej dobre restauracje, teraz przysłowiowy chleb z masłem. Staram się o podwyżkę w pracy, zostaję po godzinach. A potem idę do Biedronki i widzę, że ceny i tak skoczyły, więc moje dodatkowe godziny przesiedziane za biurkiem nic nie dały. Kocham dobrą kuchnię i zawsze chętnie odwiedzałem nowe lokale. Teraz nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem w knajpie.
Czytaj też: Wysokie stopy procentowe. Pomysły na wsparcie kredytobiorców

12,3 proc. w ujęciu r/r - tyle w świetle pierwszych szacunków GUS wyniosła inflacja konsumencka w kwietniu br. To najwyższy poziom dynamiki cen w Polsce od końca 1997 r. 12,3 proc. w ujęciu r/r - tyle w świetle pierwszych szacunków GUS wyniosła inflacja konsumencka w kwietniu br. To najwyższy poziom dynamiki cen w Polsce od końca 1997 r.
Większość mieszkańców Trójmiasta zapytana o to, z czego rezygnują, wymieniają przede wszystkim żywność, rozrywkę i kulturę czy kupowanie nowych ubrań.

- Uwielbiam koncerty, regularnie bywam w Starym Maneżu, w B90 czy w Filharmonii. W zasadzie to bywałem, bo w tym roku niestety muszę odpuścić swoją ulubioną rozrywkę. Nie dość, że drożeje lawinowo żywność, paliwo, rachunki, rosną po prostu koszty życia, to jeszcze same bilety na koncerty są dużo droższe. Przerzuciłem się na oglądanie koncertów na YouTube - z żalem mówi Paweł z Gdańska.
Często też słychać o przerzuceniu się z samochodu na tramwaj czy rower, unikaniu wyjść do restauracji i zaniechaniu podróży. Ale nie tylko.

"Mieszkam z obcymi"



- Oszczędzam na wszystkim, na czym mogę, ale i tak jest ciężko. Kupuję żywność i produkty marek własnych z dyskontów (przy okazji okazało się, że niejednokrotnie mają one lepsze składy niż tych popularnych firm). Środki czystości też z dyskontów. Śledzę regularnie gazetki, korzystam z promocji. Nie mam samochodu, jeżdżę SKM-ką i tramwajem, ale już słyszałam, że ceny za kartę miejską mają skoczyć. Nie kupuję nowych ubrań, chodzę cały czas w tym samym. Zapomniałam już, co to znaczy śniadanie na mieście. Zamiast kina mam Netflix. Ale przede wszystkim musiałam zrezygnować z samodzielnego mieszkania - znów wynajmuję pokój i mieszkam z obcymi. To jest dla mnie chyba najgorsze z tego wszystkiego, bo odczuwam to jako osobisty regres, na który nie mam wpływu. I prowadzi to do ogromnej frustracji. Już na samą myśl o tym, że mam dyskutować ze współlokatorem, ile wody pod prysznicem zużywa, wszystkiego mi się odechciewa - opowiada Patrycja z Oliwy.

Zobacz też: artykuły naszych czytelników



Wiele osób podkreśla, że coraz trudniej oszczędzać na jedzeniu.

- Moja babcia zawsze powtarzała, że na wielu rzeczach można oszczędzić, ale nie warto na jedzeniu. Bo jeśli długi czas będziemy się źle odżywiali, to prędzej czy później słono zapłacimy za nasze zdrowie u lekarza i w aptece. Zawsze starałam się trzymać tej zasady i kupować jedzenie najlepszej jakości, ale teraz mnie po prostu na to nie stać. Warzywa i owoce są bardzo drogie, podobnie pieczywo. W naszym lokalnym mięsnym dotychczas nie było problemu ze znalezieniem przyzwoitej wędliny za ok. 20 zł za kilogram. Teraz nie kupi się prawie nic poniżej 40 zł/kg, pojawiają się ceny rzędu 50 i 60 zł/kg. Obecnie odmawiam sobie też rozrywki i ciuchów, mniej jeżdżę autem - mówi Sylwia.
Gdy jesteśmy zmuszeni oszczędzać, rozrywka i kultura to dziedziny życia, z których rezygnujemy w pierwszej kolejności. Gdy jesteśmy zmuszeni oszczędzać, rozrywka i kultura to dziedziny życia, z których rezygnujemy w pierwszej kolejności.

Urodziny, wesele, komunia...



Sto złotych wyjęte z bankomatu jeszcze dwa lata temu, a to wyciągnięte obecnie daje nam zupełnie inne możliwości i dzisiaj kupimy za to znacznie mniej. Nie inaczej jest w przypadku przeróżnych prezentów, składek czy specjalnych okazji.

- W tym roku u mnie jakieś zatrzęsienie. Mam przed sobą komunię, wieczór panieński, dwa wesela, 60. urodziny ojca i swój własny okrągły jubileusz. Do tego dochodzą wszystkie pomniejsze okazje, jak urodziny, imieniny, zaraz Dzień Matki, Dzień Dziecka. W pracy co chwilę zrzucamy się na upominki z jakiejś okazji, jak narodziny dziecka, odejścia pracownika z działu. Nie wiem, jak sobie poradzę z tym wszystkim. Kiedyś kupowałam przyjaciółce np. jakiś przyzwoity balsam do ciała w rozsądnej cenie na urodziny i to wystarczyło. Dzisiaj naprawdę trudno jest znaleźć fajny, pomysłowy, trafiony prezent nieprzekraczający 50 zł. Poniżej tej kwoty to są raczej drobne upominki, które głupio by mi było dać komuś np. na święta - mówi Justyna z Wrzeszcza.
Wiele osób podkreśla, że trudnością nie jest odmówienie czegoś samemu sobie, a najbliższym.

- Najtrudniej mi jest, gdy nie mogę zafundować mojemu dziecku dodatkowej atrakcji, sportowych zajęć albo wycieczki. Mam też pod opieką ojca. Nie jest lekko - mówi pan Marek.
- Dostałem z żoną zaproszenia na dwa wesela w tym roku. Wiadomo, że na wesele bez prezentu przyjść nie wypada. Z przykrością z jednego wesela musieliśmy zrezygnować. Stać nas tylko na jedno. Nie wiemy tylko, co powiedzieć parze młodej - dodaje Grzegorz z Gdyni.
Wiele osób w pierwszej kolejności rezygnuje też z wyjść do restauracji czy zamawiania jedzenia na dowóz lub przez aplikacje. Wiele osób w pierwszej kolejności rezygnuje też z wyjść do restauracji czy zamawiania jedzenia na dowóz lub przez aplikacje.
Chociaż naturalnym odruchem jest oszczędzanie, niektórzy wskazują też, że radzić sobie można nie tylko w ten sposób.

- Kiedy ceny idą w górę, staram się doprowadzić do tego, aby mieć większy przychód, zamiast obcinać swoje wydatki - mówi Joanna z Sopotu. - Szukam dodatkowych zajęć, dorywczej pracy, pojedynczych zleceń. Natomiast jeśli to nie jest możliwe, rezygnuję przede wszystkim z jedzenia w restauracjach i kupowania ciuchów. Przerzucam się też wtedy na ogólny tryb oszczędzania, gdzie obcinam wszystko. Od czasu do czasu analizuję też wszystkie swoje wydatki i wyciągam wnioski, to mnie dużo uczy i pozwala zauważyć, którędy niepotrzebnie uciekają pieniądze.


Jakie są wasze sposoby na oszczędzanie? Z czego rezygnujecie w pierwszej kolejności? Czekamy na wasze historie w komentarzach.

Opinie (218) ponad 10 zablokowanych

  • Często jeżdżę drogą S7 (5)

    Zmniejszyłem swoją prędkość do 110 kmh, dzięki temu na podróży w obie strony oszczędzam 50 pln na paliwie.... a dojeżdzam praktycznie w tym samym czasie :). Ale widzę po narodzie, ze biedy nie ma, bo mistrzów lewego pasa jadących po 160-180 jest wciąż bardzo dużo. Na oko palą tak 2x więcej niż potrzeba, ciekawe czy do takich mistrzów kiedyś dotrze, że szkodzą w ten sposób wszystkim, nie tylko sobie.

    • 42 3

    • (2)

      O to prawda. Tyle ze ja za granica mieszkam i jak sie przytule do srodkowego pasa, jadac tych 70 mil na godzine, to od razu widze to w spalaniu. Na trzecim pasie 11 litrow, na srodkowym jak jeszcze tir rozbija opor powietrza nagle robi sie 8.5-9.

      • 3 0

      • Hehe, to Ja mam 5.5l przy prędkości 110-120 :) (1)

        Przy 130-140 7l :)

        • 2 0

        • Moj samochod ma oplywowosc klocka, nie ma szans na takie spalanie :)

          • 0 0

    • Przyzwyczaj się, że wkrótce 50 zł nie wystarczy nawet na kompot w mleczaku.

      • 3 4

    • Nic nie dotrze.

      Wczoraj na A1 mijało mnie kilku takich, którzy jadąc 160 zostali przyblokowani przez ciężarówkę i na tym się skończyło ich kozakowanie. Brak wyobraźni u takich jest porażający. Zabaweczki sobie kupili a ludzie mają im ustępowac drogi?

      • 8 3

  • Nie robiliśmy świąt.

    Nie wydaliśmy na nie nic ponad codzienne wydatki.

    • 5 0

  • pisałem to zawsze pod reklamowymi artykułami różnych knajpek. (5)

    to było do przewidzenia, oberwą jak zawsze usługi typu kosmetyczka,fryzjerka a nastepnie restauracje i sklepy z odzieżą.
    Czeka Was plajta jeśli będziecie podnosić ceny nie współmiernie do kosztów

    • 51 10

    • (4)

      Problem w tym, że oni podnoszą _współmiernie_ do kosztów, ale nasze pensje nie rosnąw tym samym tempie, jak im koszty...

      • 26 4

      • syn pracuje w knajpie i własciciel kupił sobie nowe 3 auto, Jaguar stoi pod knajpa bo była podwyzka cen ale pensji nie, wiec (1)

        • 5 4

        • Więc znaczy, że płaci powyżej stawek rynkowych. W knajpach z zasady płaci się minimum + część napiwków. A minimum rośnie, więc skoro tam obyło się bez podwyżek, znaczy, że jest dobrze.

          • 0 0

      • wiec dlatego ludzie rezygnuja, u mnie pod domem Pizza była rok temu po 23 zł a dzisiaj po 32 zł

        dla mnie to za duza podwyzka

        • 11 2

      • może czas zmienić pracę?

        widziałem ostatnio w Gdyni nowy lokal - fryzjer dla zwierząt. no jak ktoś w taki biznes idzie to jak ma mieć godny zarobek? nie znam nikogo kto strzyże psy czy koty, a moi sąsiedzi na ulicy mają łącznie ze mną z 30 zwierzaków. za to np. karmę dla zwierząt wszyscy kupują i będą kupować...

        • 5 5

  • Z czego rezygnujemy?

    Z płacenia podatków!!

    • 8 2

  • (1)

    Pan powiedział:
    "Ponieważ się wbiły w pychę córki syjońskie,
    ponieważ chodzą wyciągając szyję
    i rzucając oczami,
    ponieważ chodzą wciąż drepcząc
    i dzwonią brząkadełkami u swych nóg,
    przeto Pan sprawi, że wyłysieją czaszki córek syjońskich,
    Pan obnaży ich skronie".
    W owym dniu usunie Pan ozdobę brząkadeł u trzewików, słoneczka i półksiężyce, kolczyki, bransolety i welony, diademy, łańcuszki u nóg i wstążki, flaszeczki na wonności i amulety, pierścionki i kółka do nosa, drogie suknie, narzutki i szale, torebki i zwierciadełka, cienką bieliznę, zawoje i letnie sukienki.
    I będzie:
    zamiast wonności - zaduch,
    zamiast paska - powróz,
    miast uczesanych kędziorów - łysina,
    miast wykwintnej szaty - ciasny wór,
    zamiast krasy - wypalone piętno.

    • 16 14

    • Pan tak powiedział i jego armia stosuje się do tych zasad.

      • 0 0

  • (6)

    Jak się nabrało kredytów to teraz trzeba oszczędzać .

    • 46 47

    • Pewnie,że tak (1)

      Ale ja musiałam np. w czasie pandemii zgarnąć kredyt bo mimo pracy trochę do życia brakowało i ta zasr*na pandemia wlecze się za mną do dzisiaj...a ratka co chwile wyżej, wyżej. Co mają powiedziec ludzie z kredytami na m4 - znajomi mają wzrost o 150% - obecnie płacą ok. 2500.

      • 2 0

      • Ja płacę 3400 ale zaraz będzie 4400 :(

        Kredyt na mało lat, ale kwota lekko ponad 400k do oddania.

        • 1 0

    • Dokładnie,a teraz zęby w tynk

      • 2 0

    • (1)

      Znakomita większość nie brała.

      • 19 3

      • Za google

        "Zadłużenie Polaków w bankach w 2020 roku - Totalmoney.pl
        Oct 30, 2020 Obecnie zadłużenia w postaci pożyczek i kredytów ma ponad 15 miliona Polaków. " Jeśli dodasz do tego małżonka czy dzieci to nie pasuje to do twierdzenia "znakomita większość"

        • 4 0

    • Nawet jezeli nie masz kredytu to uczestniczac w inflacji tracisz pieniadze dzieki socjalistycznym rzadom

      • 27 7

  • teoria spiskowa jest taka (2)

    wielka inflacja, głód i wojna. Wybawiciel świata ze wspólną światową walutą wolną od inflacji ale uzależniającą od posłuszeństwa i poddaństwa. Zadowolone julki przyjmą z oklaskami jak paszporty polsatu. Kwestia miesięcy .

    • 32 12

    • Przecież to już jest testowane

      Zgodnie z artykułem z Corriere di Bologna, władze miejskie wprowadzają inteligentny portfel obywatelski, który może otrzymywać cyfrowe punkty na podstawie tego, czy obywatel wykazał się cnotliwym zachowaniem.

      Mieszkańcy mogą następnie korzystać z tych punktów cyfrowych, aby uzyskać zniżki i dokonywać różnych zakupów.

      • 4 3

    • Miało być już półtora roku temu

      Szury zawsze coś wieszczą

      • 1 3

  • Kiedyś pewien obcokrajowiec

    Jak dowiedział się ile Polacy zarabiają (i nie była to nawet najniższa krajowa), że trzeba oszczędzać. Jednak najpierw musicie mieć z czego oszczędzać.

    • 7 2

  • bzdury (2)

    bogaci zawsze będą bogaci, a zwykli ludzie oszczędzali zawsze i liczyli każdy grosz bo kredyt, bo wyprawka do szkoły....ci co chodzili do drogich restauracji oszczędzać nie muszą, tylko ci co w nich obsługuja na śmieciówkach zachrzaniając

    • 31 1

    • Tylko że bieda ma różne oblicza. W lepszych liczą każdy grosz bo wyprawka do szkoły, w gorszych wyprawki nie ma i tyle, bo najtańsze jedzenie. Te gorsze czasy dla biedy właśnie nadchodzą.

      Trudno ich żałować, bo to oni właśnie wybrali tych pajaców. Za 500+. Mało było ciepłej wody, to niech teraz wybierają: buty dla dziecka na zimę, czy leki.

      Bogaci też zbiednieją, ale jak to mówią, od czego gruby schudnie, od tego chudy zdechnie.

      • 10 1

    • Slusznie zauwazone. Niektorych ludzi bieda nie rusza. To nie jest tak, ze nagle ktos, kto zarabia 30 tysiecy na reke placze, bo go nie stac na zycie czy oplacenie mieszkania. Tacy ludzie kupuja, za przeproszeniem, sr*jtasme w delikatesach i nie patrza na cene. Podwyzki daja po d*pie tylko biedniejszym. To tak jak z covidem- kto sie mial wzbogacic, np. na maseczkach, ten sie wzbogacil...

      • 4 0

  • Jak inflacja rośnie to 3ba kupować więcej bo później będzie drożej

    • 1 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (54 opinie)

(54 opinie)
75 - 290 zł

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdańsk był jednym z sześciu miast - organizatorów Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn. W którym roku odbyło się to sportowe wydarzenie?