• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Filmy: w domu czy w kinie?

Borys Kossakowski
30 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Takiego komfortu w oglądaniu filmu nie da ci żadne kino. Takiego komfortu w oglądaniu filmu nie da ci żadne kino.

W kinie jest "ta" atmosfera, ogromny ekran i premierowe filmy. Ale także: wszędobylski popcorn i syk otwieranych puszek. W domu jest cisza i spokój, nie ma reklam, a na dodatek można zastopować film, gdy zajdzie potrzeba. Sęk w tym, że na film trzeba poczekać. Jak wolicie oglądać filmy?



Wolę oglądać filmy:

Dziesiąta muza

Dziesiąta muza pożarła i wypluła pozostałych dziewięć. Kino przeżuło i przetrawiło: muzykę, teatr, literaturę. A przecież starożytnym się nawet o nim nie śniło. Hollywood rządzi światowym show-biznesem. Najdroższe produkcje artystyczne to filmy (choć gry komputerowe depczą po piętach), najlepiej opłacani artyści to aktorzy.

Oglądalność filmów niemal wszędzie na świecie rośnie z roku na rok. W Polsce dziesięć lat temu kina odwiedziło 23,6 mln widzów, z czego niecały milion obejrzał rodzime produkcje. W zeszłym roku te liczby wynosiły odpowiednio: 44,7 mln i 8,3 mln widzów. Z czego 2,8 mln obejrzało "Listy do M. 2".

Ale właściciele kin nie mogą spać spokojnie. Rozwój technologii spędza zresztą sen z oczu niemal wszystkim obywatelom XXI wieku.

Kto się nie umie zachować w kinie? O najbardziej irytujących widzach

Pamiętacie rzutnik przezroczy Ania? W latach 80. nikt nawet nie marzył o tym, że w domu będzie można mieć projektor multimedialny. Pamiętacie rzutnik przezroczy Ania? W latach 80. nikt nawet nie marzył o tym, że w domu będzie można mieć projektor multimedialny.
W domu

Kto choć raz nie oglądał pirackiego filmu, niechaj pierwszy rzuci kamień
Dwadzieścia lat temu jedyny projektor domowy, jaki znaliśmy to rzutnik Ania (a dokładnie diaskop Prexer B9 - Ania) produkowany od lat 70. Znają go trzydziestolatkowie, ale studenci, nie mówiąc o gimnazjalistach, nie mają pojęcia, o czym tu mowa.

Oglądanie filmów w domu stało się niezwykle popularne dzięki taniej technologii DVD. Kolejnym milowym krokiem było rozpowszechnienie szerokopasmowych łączy internetowych, dzięki którym rozkwitło internetowe piractwo. Kto choć raz nie oglądał filmu z nielegalnego źródła, niechaj pierwszy rzuci kamień.

A jednak - niewielkie ekrany, nie najlepsza jakość obrazu, kiepski dźwięk - przez długi czas kino biło domowe projekcje na głowę pod względem technologicznym.

Dzisiaj za niewielkie pieniądze można zaopatrzyć się w prawdziwe kino domowe. Rzutniki do użytku prywatnego kosztują mniej niż telewizory (od 1200 zł), podłączenie dobrych głośników do komputera już od dawna nie jest żadnym problemem.

Nikt nie kopie w nasze krzesło, nie trzeba się męczyć oglądając pół godziny reklam, nie trzeba wąchać popcornu i słuchać rechotu nadpobudliwych sąsiadów. Nie zmarzniemy, jak odpalą klimatyzację, a jak zachce się do toalety, to wciskamy "pauzę".

Odwiedzając kino jesteśmy ograniczeni do oferty komercyjnej. W domach mamy dostęp do tysięcy filmów, także takich, które nigdy w kinach nie były.

Publiczność na projekcji "Bogów" w Teatrze Muzycznym podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Tu nie było popcornu, ale kto by nie chciał mieć foci z Kotem? Publiczność na projekcji "Bogów" w Teatrze Muzycznym podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Tu nie było popcornu, ale kto by nie chciał mieć foci z Kotem?
W kinie

A jednak coś przyciąga ludzi do kin. Przede wszystkim premiery - jeśli nie chcesz czekać kilka miesięcy na film - musisz iść do kina. Oczywiście miłośnicy niepłacenia za filmy potrafią ściągnąć niektóre tytuły nawet przed polską premierą. Oficjalnie jednak filmy na płytach zazwyczaj pojawiają się najwcześniej po 90 dniach od premiery.

Do kina można wybrać się z przyjaciółmi. Do kina można pójść na randkę. "Przypadkowo" położyć rękę nie na swoim kolanie, a może nawet skraść pocałunek. W kinie można schować się przed całym światem. W ciemnym, zamkniętym "brzuchu" sali kinowej człowiek traci swą tożsamość, daje się porwać w inny świat. Przestaje być sobą, staje się po prostu widzem wtopionym w tłum innych widzów.

To jednak robi różnicę, czy Gwiazda Śmierci ma pół metra (rzutnik domowy) czy cztery (duży ekran w multipleksie). To jest zupełnie inne doznanie, gdy podczas jej wybuchu, basy delikatnie masują nam brzuch (dobry sprzęt audio w domu), czy ziemia się trzęsie od podmuchu subwooferów.

Premiera na laptopie?

A jednak właściciele kin nie mogą spać spokojnie. Wprawdzie dochody cały czas rosną, ale nic nie trwa wiecznie (o czym przekonali się boleśnie choćby wydawcy płyt CD). Dziki pęd technologii będzie zmieniać świat po swojemu.

Premiera w domu? Proszę bardzo. Sean Parker, współtwórca Napstera, właśnie rozkręca w USA nowy startup. Dzięki multimedialnej przystawce do telewizora każdy Amerykanin będzie mógł obejrzeć dowolny film w dniu premiery kinowej. Twórcy zapewniają, że urządzenie będzie odporne na działania piratów. Pomysł wspierają m.in.i Steven Spielberg i Peter Jackson.

To w USA, ale nawet Polska powoli budzi się ze snu zimowego, powstają działające serwisy z wideo na żądanie (VOD), działa już rodzima wersja serwisu Netflix, nawet Telewizja Polska coraz lepiej radzi sobie w internecie.

Chcesz na chwilę odpocząć od świata? Już niedługo każdy będzie miał gogle multimedialne, które będą wyświetlać obraz tuż przed gałkami ocznymi. Tego ci nie da żadne kino. Kino nie daje też możliwości oglądania filmów w podróży. A nic tak nie uprzyjemnia podróży, jak dobra komedia/sensacja/horror (niepotrzebne skreślić). Wystarczy rozejrzeć się po siedzeniach dowolnego Pendolino.

Jak będziemy oglądać filmy za dwadzieścia lat? Nie sposób dociec.

Opinie (92) 2 zablokowane

  • Gdy kina zorganizują sale bez konsumpcji to będę chodził do kina

    Nic tak nie psuje odbioru filmu jak żrący ludzie.
    Zawsze druga połowa filmu jest lepsza. Bo pojemniki popcornu i naczosów są puste.

    • 32 2

  • Borys jak zawsze w formie ;) (1)

    • 7 0

    • "ale kto by nie chciał mieć foci z Kotem"

      • 8 0

  • nie chodze do kina bo:

    1) zawsze wokol znajdzie sie jakas świnia żrąca chipsy i inny syf, mlaskajaca, szeleszcaca itd

    2) za 25 od glowy wole ten sam film obejrzec na moim 60" TV czasem po premierze w kinie a czasem przed premiera kinowa. Za darmo i bez tej calej żrącej hołoty.

    • 31 1

  • VOD - tylko VOD w TV Smart (1)

    Niedługo kablówki odejdą do lamusa....

    • 7 3

    • VOD to g*wno nic w nim niema ciekawego tak jak w ipli

      • 1 0

  • W tym 'rysie historycznym' zapomniałeś o VHS... Bo rysie!

    • 13 0

  • Ludzie, którzy nie zawsze są miłym towarzystwem w kinie to jedna sprawa (2)

    Bardziej mnie boli, że funduję sobie "rozrywkę"- nie najtańszą - i po raz kolejny wychodzę z kina zniesmaczona, zdegustowana, rozczarowana.

    9 na 10 filmów to gnioty. Nieśmieszne komedie, banalne sensacje- nuda nuda nuda.

    Byłam parę dni temu w kinie (bo jednak raz na czas chodzę), oglądam przed seansem zapowiedzi a tam: kontynuacje czegoś, kolejne części albo "nowe" wersje starych (albo wcale nie tak starych) filmów.

    Podsumowując: odgrzewane kotlety z wątpliwej jakości mięsa....

    • 28 1

    • taaa. dlatego nie przekonuje mnie reklama filmu na podstawie ilości widzów,

      bo co z tego że było tak wielu widzów, zwabionych np reżyserem, aktorem, dobrym trailerem itp.
      skoro sam film to porażka,
      i uważam że w związku z tym powinna być opcja płacenia po obejrzeniu,
      żeby nie było tak że gnioty zarabiają krocie, a dobre filmy nie mają szans przebicia się bo np nie posiadają odpowiedniego budżetu na reklamę

      • 9 1

    • Jakoś nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatni raz wyszedłem z kina i powiedziałem: Kurczę to był naprawdę dobry film...
      Siedząc w domu zawsze można szajs wyłączyć bez poczucia, że się utopiło kupę kasy

      • 9 0

  • Tylko w domu oglądam filmy

    Z pendrajwa w tv

    • 11 1

  • Za żadne skarby do kina już nie pójdę. Koszmarny ciąg reklam, smród popcornu, mlaskanie, chrupanie, głośne rozmowy, zapach przepoconych koszulek i skarpet.
    A w domu mięciutka kanapa, żadnych reklam, popcorn najlepszy na świecie, bo zrobiony przez męża.

    • 18 4

  • ale kino to nie tylko multipleksy ;) (4)

    przecież są kina studyjne. mało to mało, ale są.
    lubię chodzić do Żaka, bo można obejrzeć filmy, których w "sieciówkach" nie ma. ale jest też kino w Nowym Porcie, czasami seanse są na Dolnym Mieście. a i na UG na wydziale filologicznym/historycznym grają filmy.
    a wszystko to bez popcornu, bez hołoty, która ciągle się śmieje, siorbie, odbiera telefon. większość granych filmów jest ambitna, nagradzana w konkursach.
    warto iść do takiego kina, bo i bilety tanie. polecam.

    • 12 4

    • ..ja wychowalem sie na malych kinach - Atlantic (zawsze na ostatnim seansie filmu w sezonie) czy neptun..i male kina lubie omijajac jednoczesnie konglomeraty, ale Zaka nie znosze akurat - przepompowana widownia nadetych pseudointelektualistow/sudentow psychologii i pokrewnych (nie wliczajac przedmowcy/zyni oczywiscie) - bez obrazy, po prostu nie moj klimat..

      • 7 3

    • ..popieram.. - hipstery po sam dach..

      • 7 1

    • żak nudne kino byłem na wycieczce w nim film był tak nudny że zwiałem po 5 min do multikina

      Żak to dobre miejsce do spania podczas seansu.

      • 2 4

    • Sęk w tym

      Że tu także jest rosyjska ruletka z repertuarem.
      Przerost formy nad treścią bywa tak samo męczący jak komercyjna papka.

      • 3 0

  • wielkie filmy w kinie a przeciętne w domu (2)

    • 4 3

    • Czyli do kina raz na 10 lat (1)

      :)

      • 3 0

      • ja jestem w kinie 12 lub 20 razy w roku zależy jakie filmy

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Od 2001 roku w Sopocie odbywa się Międzynarodowy Festiwal Filmowy. Jaką nazwę nosi to wydarzenie?