• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leszek Możdżer przejmuje Sfinksa

Jakub Knera
3 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gorące urodziny na XX-lecie Sfinksa
Robert Florczak (pierwszy z lewej) i Leszek Możdżer podczas spotkania przed klubem Sfinks. Robert Florczak (pierwszy z lewej) i Leszek Możdżer podczas spotkania przed klubem Sfinks.

Sopocki Sfinks czeka spora metamorfoza. Zarządzanie nim przejmuje pianista Leszek Możdżer, który zapowiada zmianę profilu wykonawców, poszerzenie programu o warsztaty i zajęcia edukacyjne i nowy wystrój.



Pod koniec sierpnia w artykule "Koniec Sfinksa, koniec epoki?" pisaliśmy o zmianach w tym jednym z najsłynniejszych trójmiejskich klubów: remoncie i nowych najemcach oraz kierownictwie. Teraz wiadomo, że lokalem zajmie się słynny trójmiejski pianista Leszek Możdżer oraz Daniel Farzelayev, związany z kilkoma sopockimi klubami m.in. Starym Rowerem.

- Gdy jakiś czas temu zobaczyłem, że w Sfinksie pojawiło się swego rodzaju zawieszenie, zaproponowałem Robertowi Florczakowi, żeby coś zrobić z tym miejscem - opowiada Leszek Możdżer. - Wiele zawdzięczam Sfinksowi i chciałbym jak najwięcej temu miejscu dać.

Czy masz swój ulubiony klub w Trójmieście?

Remont ruszy latem 2011 r., wcześniej odbędzie się seria imprez pożegnalnych. Po remoncie zmieni się wnętrze, wystrój a także lokalizacja sceny. Stanie ona w miejscu dzisiejszego holu przy wejściu, dzięki czemu występujących artystów będzie można obejrzeć zarówno z głównej sali, jak i antresoli.

Ale zmiany będą dotyczyć przede wszystkim repertuaru. Leszek Możdżer zapowiada odejście od typowo klubowego charakteru lokalu, a położenie większego nacisku na muzykę jazzową i awangardową.

- Oprócz programu muzycznego w klubie będzie miejsce na działania plastyczne, imprezy taneczne, ale też działania edukacyjne i warsztaty - zapowiada Możdżer. - Będziemy stale współpracować z ekipą, która obraca się wokół Sfinksa. Chcę też, żeby klub był otwarty także w ciągu dnia.

Wystawami będzie zajmować się Robert Florczak, wykładowca gdańskiej ASP, artysta, scenograf i reżyser, który do tej pory zarządzał lokalem.

- Realizowana właśnie fuzja jest korzystna dla Sfinksa - mówi. - W ciągu minionych 19 lat marka Sfinks stała się synonimem życia klubowego. Mam nadzieję, że nasza współpraca plastyczno-muzyczna i barowo-kulinarna będzie owocna.

Sfinks (czyli Sopockie Forum Integracyjne Nauki Kultury i Sztuki) zaczął działać w dawnym budynku Kunsthalle w 1990 roku i jest jednym z najdłużej działających klubów w Trójmieście. To właśnie tu po raz pierwszy w Polsce świętowano Halloween i odbyła się jedna z pierwszych imprez techno. Co roku odbywał się Dzień Kobiet, podczas którego mężczyźni przebierali się za płeć piękną, Damski Śledzik, "Muzeum Osobliwości" czy sylwestry, podczas których m.in. sprowadzono żywe zwierzęta lub zaproszono górali, a w środku klubu postawiono wielkie palenisko i wyciąg krzesełkowy.

Miejsca

Opinie (215) ponad 20 zablokowanych

  • BRA WO LE SZEK!!!BRA WO LE SZEK!!!/50x

    a z tiechnem won i lu gdzie indziej.

    • 1 9

  • TIECHNO DO WIWY (9)

    ALBO INNEJ TROPIKALNEJ

    • 1 9

    • co ma techno wspólnego z Viva albo tropokalną (8)

      pasuje ci ksywka, typowy maniek z ciebie. Nie widzieć różnicy między techno a manieczkami pffff

      • 2 0

      • CHODZI O TO, ZE TIECHNO GAWNO, (7)

        A WYZ WZM.KLUBY.TO KIBLE.W POROWNANIU DO SFINKSA.

        • 0 1

        • (4)

          oj zdziwiłbyś się gdybyś wiedział jacy artyści nie raz bawili się, byli widziani, pili w tych pogardzanych przez Ciebie klubach, włączając w to grono bohatera artykułu, ale ci ludzie mają poczucie własnej wartości i wiedzą, że uczestniczenie w zwyczajnych rozrywkach i bawienie się ze zwykłymi ludźmi im ani nie uwłacza, ani nie zmniejsza własnego poczucia godności, w przeciwieństwie do Ciebie. widać, że pogardzanie innymi oraz przekonanie, że chodząc do tego samego klubu co artyści stajesz się jednym z ich środowiska są jedynymi sposobami na dowartościowanie siebie samego. Przykre.

          • 4 1

          • w vivie i tropikalnej bylo pamietam (3)

            zbyt wielu szerokich nierzadko z goldem na klacie, nie liczac rozpasanych tancerek na bufecie,kore wlewaly jakies winsko czy szampana prosto z butelki(Oraz wywijaly tylkiem a rytm muzy bumbum umcumc) do gęby podjaranym łebkom.I tak w kółko...Co bylo zreszta emitowane na ekranie ustawionym przed wejsciem. Otóż klub ten odebralem powierzchniowo jako jumacki i uwazam, ze artysci juz nie mieli chyba sil by dotrzec do Sfinksa,wiec zahaczali o Tropikalna.Czysty przypadek...A dlaczego Sfinks stoi wyzej? Bo ma swoja legende,mozna spotkac ciekawych ludzi i ma urozmaicony program...a nie w kółko to samo.A co do twoich zastrzezen-czy to grzech znac kogos ze Sfinksa i sposob na dowartosciowanie?Lepsze to niż znac niejakiego Zachara,Baranine,Tygrysa,Nikosia(RIP) czy innych asow jumibiznesu z obrożą czy sygnetem z brylantami i miec z tego tytulu powod do podjarowki...nie ma sie tu czym podniecac.

            • 2 2

            • (1)

              Dobrze budować poczucie swojej wartości na innych rzeczach niż znajomości jednych i pogardza dla innych ludzi, którzy może i rzeczywiście mają inny system wartości czy styl życia. I wiesz co więcej autentyzmu może mieć pólnaga tancerka chlejąca tani alkohol na barze, kierująca się swoja prostą filozofią niż zadufany w sobie człowiek, który miłość własną opiera na wartościowaniu miejsc w których bywa i z kim pije.
              nie pomyślałeś, że Twoja pogarda może być dotkliwa, czy czujesz się lepszy tylko dla tego, że masz bardziej wyrafinowany gust ,bo poklepał cię Pan artysta po ramieniu? Strach myśleć jak przeżyjesz jak cię kiedyś nie pozna na ulicy.

              • 1 0

              • czyli co? bania u Cygana do rana?

                i wcale mi nie chodzi opoklepanie po ramieniu przez pana artyste. Chodzi o profil , profil i jeszcze raz profil klubu,nie zas o snobowanie sie.Zreszta jesli czytasz uwaznie posty, zauwazysz zapewne ze duzo ludzi psioczy na tzw.dream cluby-a ty sie uczepiles wlasnie mnie. nie ja [pierwszy i nie ostatni...przeczytaj uwaznie...zreszta, czy byles kiedys na wernisazu w tropikalnej?nie.na pewno nieZwykle porownanie dwojga przeciwstawnych sobie zjawisk.PS>Aco do nie poznania mnie na ulicy to przezyję...Nie takie rzeczy przezywalem.

                • 0 0

            • masz problemy ze sobą :(

              • 0 1

        • (1)

          jednym slowem nie wane gdzie ale z kim sie bawisz

          • 0 0

          • a ja myślałem, że jak się bawisz.....

            • 0 0

  • kiedys to moze i spoko ale ostatnio to raczej patologia

    • 6 3

  • Wielka szkoda

    Nie neguje potrzeby powstawania klubów jezzowych ale Sfinks był od zawsze kojarzony z muzyka undergrandowa i własnie dlatego go kochałem.

    Teraz w sopocie juz tylko zostaną same lanserskie kluby wiem chociaż że nie mam juz w tym mieście czego wieczorem szukać.

    Trzymam kciuki za GGOGA może przejmie to co w parku zdrojowym umarło.

    • 12 0

  • Możdzer i wszystko jasne (1)

    No to wyjaśniło się dlaczego pan Możdżer wypisał się z Kocham Sopot i poparł Don Karnolone... Swoja drogą po kim jak po kim to po artyście tej klasy nie spodziewałabym się takiego koniunkturalizmu, wstyd panie Leszku,

    • 17 5

    • wstyd

      dobrze napisane..

      • 4 1

  • (2)

    mam nadzieje ze nie popsuje tego fantastycznego miejsca i ze znajdzie się również miejsce tam dla zasłużonego paryssa i jego bułki. bo jak nie to totalna porażka..

    • 5 5

    • Parys to teraz w tych białych na dole monciaka. I niech tak zostanie.

      • 0 0

    • tylko nie parys.

      nos miał wyżej niż ktokolwiek.. niewielu djs chciałoby z nim współpracować po tym co namącił.

      • 0 0

  • Sfinks do jakiego by ludzie nie przychodzili reprezentował swoją klasę. Klub, do którego szło się się posłuchać prawdziwych el.brzmień. Właśnie klimat wyróżniał go potencjałem. Awangarda, nigdy komerchy.. Nie wystarczy tam być, trzeba tam bYwać. Mam nadzieję, że Możdżer (którego cenię jako artystę) nie zmienia klubu w całości. Nadal dla większości pod selekcją powinny zostać inne kluby i ich wyznawcy...

    • 3 0

  • koniec

    Pamietajmy ze to miejsce stało sie kultowe po tym jak Pan Robert Florczak zaczal tam dzialac, a teraz ktos chce z tego zbierac profity. Dodatkowo SFINKS zmienia calkowicie swoj charakter i celuja w inna grupe ludzi. Mam nadzieje ze zmienia nazwe i nie beda ludzi wprowadzac w blad :)

    • 6 2

  • ręka rękę myje

    zapewne nie każdy widzi, ale przecież to działanie przed wyborami, Sfinks bankrutuje, a Florczak robi wszystko żeby wyłgać się z płacenia długów wobec miasta, nie widzieliście jego akcji dla Karnola, który nagle z wątpliwą wzajemnością pokochał trójmiejskich artystów? nie bądźcie naiwni, oni tego Sfinksa nie robią dla Was, tylko dla siebie bo wybory tuż tuż, smutna prawda...

    • 10 2

  • .. (1)

    Sfinks znalazl nowego szefa ,moze uda sie Enzymowi?Tak brakuje tego klubu dla nas..

    • 5 0

    • enzymu juz nie ma jest kon tiki

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Słynne ilustracje "Porysunki" tworzy: