- 1 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (10 opinii)
- 2 Gdzie gdańszczanie imprezują w weekend? (31 opinii)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (73 opinie)
- 4 Grzechy gastronomii: kto winny? (206 opinii)
- 5 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (34 opinie)
- 6 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (105 opinii)
Na domówkę w kapciach czy w butach?
Mamy karnawał, a wraz z nim szał imprez, także tych domowych. I to właśnie te domowe zaczynają mnie coraz bardziej drażnić. Nie ze względu na grającą do rana muzykę czy stosy pustych butelek do posprzątania. Męczy mnie inny problem: proponować gościom kapcie czy pozwalać im chodzić po domu w butach? - pyta nasza czytelniczka, pani Karolina z Sopotu.
Problem "w kapciach czy bez" rozwiąże impreza karnawałowa w restauracji czy klubie. Zobacz, gdzie się teraz bawić.
O ile znajomi, którzy znają mnie od lat, wiedzą, że na punkcie czystości mam lekkiego hopla i bez problemu od progu proszą o kapcie (mam ich w domu blisko 10 par - wszystkie właśnie dla gości, zawsze czyste, piorę je raz na jakiś czas). Więcej, rodzina ma własne kapcie u mnie, a ja, nawet u teściów - swoje. I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie charakter imprezy (w końcu to karnawał, wszyscy się wystroją, zwłaszcza kobiety) i ludzie, których nie znam.
Według przyjętych zasad savoir-vivre'u: "Przyjmowanie gości w kapciach jest znakiem, że się ich lekceważy i jest objawem braku znajomości form towarzyskich. W kapciach przyjmujemy tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół domu. Przed przyjściem gości bardziej oficjalnych mężczyźni zakładają półbuty, a kobiety pantofelki." Tyle tylko, że nie wyobrażam sobie na moich nowych panelach (nie mam dywanu i nie planuję go mieć) tanecznych szaleństw pań w szpilkach ani (biorąc pod uwagę kapryśną styczniową pogodę) zabłoconych, choć eleganckich, męskich butów. Jasne, posprzątać mogę po imprezie, ale z porysowaną podłogą niewiele zrobię.
Kiedy jednak, chcąc rozwiać swoje wątpliwości i nie wypaść głupio przed obcymi osobami, którzy będą się u mnie bawić, zrobiłam w tym temacie "sondę" wśród znajomych: wypada czy nie proponować obcej osobie kapcie, wybuchła gorąca dyskusja. Jedni uważali, że proponowanie komuś kapci to "buractwo" i brak kultury ("nie po to dziewczyna ubiera wystrzałową kieckę, żeby zepsuć efekt papuciami" - usłyszałam), drudzy wręcz przeciwnie - że wchodzenie do domu bez zdjęcia obuwia jest przejawem braku wychowania.
Wierzę więc, że ten problem, choć może mało medialny i "newsowy", zainteresuje czytelników Trojmiasto.pl, zwłaszcza, że do dziś (a impreza już w ten weekend) nie rozwiązałam kwestii kapci.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (710) 5 zablokowanych
-
2013-01-05 17:50
Prosić gości o zdjęcie butów... (2)
...to brak kultury.
- 28 9
-
2013-01-06 10:20
(1)
Najlepiej zaprosić nieznanych gości i w progu, na dzień dobry kazać zdjąć im buty
- 2 0
-
2013-01-06 10:28
Do internetu teraz dostęp ma każdy.
Pani Karolina chociaż się waha, a część gospodyń uważa za swoje prawo puszczanie gości w skarpetkach, skoro robią im łaskę i zapraszają na swoją cudowną podłogę. Prostactwo.
- 3 0
-
2013-01-05 17:57
ja tam takich dylematów nie mam (3)
wczoraj był ksiądz po kolędzie, mówię mu buty zwalić i wtedy może wleźć zdziwił się ale zdjął, jakby chciał w buciorach, to bym powiedział wyświergalaj, za drzwi. Mój dom , moje reguły gry, komu się nie podoba niech wyp..
- 12 21
-
2013-01-05 18:04
(1)
Boś buc. Masz do tego prawo.
- 21 6
-
2013-01-05 19:39
nie buc tylko zasady mam
nie ty będziesz decydował (w moim domu)jak masz się zachowywać
- 5 14
-
2013-01-05 19:38
i dlatego przychodzi do ciebie tylko ksiądz
- 13 7
-
2013-01-05 17:59
jeszcze raz wszystko jasno wyłożone (1)
"Pytanie tygodnia: czy ściągać buty w gościach?
"Przychodzę w gości do domu znajomych, czy wypada żebym zdejmował buty? Czy gospodarz może mnie o to prosić? Jak się zachować gdy nie chce się ściągnąć butów?'
Ściąganie butów to temat rzeka, który powraca co jakiś czas na forach poświęconych etykiecie i zawsze budzi kontrowersje. Po jednej stronie barykady znajdują się miłośnicy podłóg i dywanów, którzy będą bronić ich do upadłego w kapciach, po drugiej zaś jak jeden mąż stoją Ci, co bronią swego prawa do chodzenie w butach.
Co na ten temat mówi savoir-vivre? Otóż pozostawia to w gestii gospodarza i gościa, którzy powinni ocenić sytuację i zachować się odpowiednio. Oznacza to, że w przypadku zapowiedzianych wizyt domowych, imprez i spotkań rodzinnych, towarzystwo stawia się w strojach wizytowych i takich też butach. Gospodarz również nie podejmuje gości w kapciach, gdyż te są atrybutem prywatności i ich eksponowanie podczas spotkań towarzyskich jest nie na miejscu, a z pewnością nie pasują do reszty stroju na tę okazję. Pamiętajmy, że buty są częścią stroju, bez nich goście mogą czuć się nieswojo. Co więcej, chodzenie boso lub w skarpetkach w cudzym domu nie jest zbyt higieniczne, podobnież jak proponowanie gościom przechodnich kapci.
W przypadku niezapowiedzianych wizyt, krótkich przelotnych odwiedzin, szczególnie w czasie złej pogody (deszczu, pluchy) gość musi ocenić stan swoich butów i jeżeli porządne wytarcie ich w wycieraczkę nie rozwiązuje problemu może spytać gospodarza o możliwość zdjęcia butów, jeżeli sam nie czuje się komfortowo wnosząc brud. Jest to wyraz szacunku dla przyjmujących nas w domu. Gospodarz może odmówić lub zaakceptować propozycje gościa ale w żaden sposób nie powinien wymuszać żadnego z zachowań.
Jest to rodzaj gry towarzyskiej, gdzie obie strony starają się okazać sobie szacunek i uprzejmość. Gość chce respektować zasady panujące w domu gospodarza, a ten chce by jego gość czuł się komfortowo i swobodnie. Jeżeli gość zdecyduje się pozostać w butach, wówczas nie należy mu czynić z tego powodu uwag, ani ostentacyjnie wycierać ewentualnie pozostawionych śladów. Podłogę czy dywan można posprzątać po wyjściu gości."
piątek, 05 sierpnia 2011, wizerunekblox- 34 2
-
2013-01-05 18:05
Amen.
- 7 2
-
2013-01-05 18:14
tak (1)
wolę się zachować nietaktownie, ale nie musze potem wymieniać podłogi co jest dużym kosztem i problemem, a jak impreza będzie dobra to goście szybka zapomną o tym, ze musieli zdjąć buty. Ja jak idę do kogoś sama ściągam buty i jakbym tego nie zrobiła a ktoś by mnie o to poprosił nie obraziłabym się, zrobiłoby mi się głupio, ze sama ich nie zdjęłam
- 13 21
-
2013-01-05 18:20
"Czy przychodząc w gości trzeba ZDEJMOWAĆ BUTY? Wizytowy savoir-vivre
Nie bacz na piękny dywan, skórę lwa przy kominku, na wypolerowaną posadzkę ze szlachetnego drewna, ani na błoto na swoich podeszwach. W gości wchodzimy w butach i basta! Przynajmniej, jeśli zasady savoir vivre'u są dla ciebie ważniejsze niż relacje z ludźmi, którzy cię zaprosili...
Gospodarze nie powinni prosić nas o zdjęcie butów i założenie przepoconych, dyżurnych kapci dla gości. (...)
..kontrowersje budzi kwestia przynoszenia własnych laczków na zmianę. Niektórzy oburzają się na taki nietakt, inni przystają na takie rozwiązanie z ochotą, a niektórzy blogerzy... doradzają, w jakiej stylowej torbie takie pantofle przynieść. Ale przecież zamiast nadbagażu w postaci własnych kapci można szpitalnym wzorem narzucić na buty foliowe woreczki. Znając niektórych gospodarzy uznaliby to rozwiązanie za bardzo dogodne. W końcu komu chce się o tej porze roku trzepać po gościach dywany... "
mowimyjak.pl/styl-zycia/savoir-vivre- 8 3
-
2013-01-05 18:19
Jak impreza będzie taneczna to tylko w butach, ale...
przed wejściem położyć wielką włochatą wycieraczkę żeby buty nawet niechcący ludzie solidnie wytarli, a dla bezpieczeństwa w przedpokoju położyć tymczasowo jakiś stary dywanik, którego nie żal będzie zabłocić, dzięki temu panele na pokojach wyjdą z imprezy bez szwanku.
- 9 0
-
2013-01-05 18:20
Po domu nie chodzi sie w butach
Dla mnie to oczywista oczywistosc. Dziwi mnie ze tylu Polakow nie wie jak sie zachowac w takich sytuacjach i co jeden to inny zwyczaj w tej kwestii. Tak bardzo sa zagubieni, ze pisza artykuly na portalach i kloca sie w komentarzach pod nimi. A kapcie sa wg mnie zwyczajnie zbedne :)
- 13 19
-
2013-01-05 18:24
Nie tylko panele sa tu problemem (2)
Nie po to sprzata sie w domu, odkurza czy myje podloge, zeby potem goscie w buciorach zniszczyli cala prace. Do tego my mamy w domu male dziecko, ktore z zapalem zajada znalezione na ziemi kamyczki i inne skarby, a w buciorach troche tego mozna wniesc. Treba zachowac sie tak, zeby bylo czysto!
- 11 26
-
2013-01-07 10:00
To może nie podawajmy gościom nic do jedzenia?
Nie po to myje się talerze i sztućce, żeby potem taki gość je wybrudził i zniszczył naszą pracę!
A co do dzieci, nie zdziw się jak zostanie alergikiem przez to "chuchanie, dmuchanie".- 1 2
-
2013-01-07 12:52
Po prostu nie zapraszać
Przecież idealnie czyste mieszkanie pozostanie najczystsze, gdy nikt obcy do niego nie wejdzie, nie naświni jedzeniem i nie będzie wycierał swoja ... foteli. Dodatkowo nie po to gotuje się jedzenie, żeby obcy zjedli za darmo, nie mówiąc o tym, że gdy domownicy mają akurat swój ulubiony serial, goście powinni zachować się przez te pół godziny cicho.
Wydaje mi się, że pedanci powinni poprzestać na zapraszaniu znajomych do lokalu - goście nie będą spięci i zażenowani, a podłogi uratowane.- 3 0
-
2013-01-05 18:25
kapcie (9)
tylko dorobkiewicze i stare panny ogladaja swoje podlogi z lupa szukajac nowych rys w podlodze po imprezie. Ludzie to tylko podloga- nie ma nad czym sie spuszczac.. Poprostu nie chodzic do takich ktorzy kapcie daja na wejsciu
- 35 13
-
2013-01-05 19:10
dorobkiewicze? (8)
Rozumiem, że Ty po prostu jeszcze się nie dorobiłeś. Jakbyś wywalił kilkanaście tysięcy ciężko zarobionej/zaoszczędzonej kasy na urządzenie mieszkania lub - jeszcze lepiej - spłacał kredyt jak "dorobkiewicze" to tok myślenia by był inny. Więc albo jesteś dziany z domu albo wszystko przed tobą. Kwestia czasu.
- 10 12
-
2013-01-05 19:16
(7)
jak impreza zniszczy ci ten kilkunastotysieczny wkład?
- 9 3
-
2013-01-05 19:31
(6)
Przepis jest prosty: weź kredyt, urządź mieszkanie - w tym muszą być piękne drewniane podłogi (obowiązkowo), zrób imprezę - z dużą ilością ludzi, alkoholu, zakąsek itp. Na następny dzień policz straty (zniszczenia), następnie spłacaj kredyt. No chyba, że nie jesteś dorobkiewiczem, obyło się bez kredytu bo na wszystko dał ktoś.
- 5 7
-
2013-01-05 19:44
(5)
nie mówimy o nieszanowaniu swojej czy cudzej własności, tylko o tym, że dom jest do mieszkania i niszczy się w czasie użytkowania, nie podczas jednej towarzyskiej imprezy. jeżeli goście tak cię rażą, to nie urządzasz imprezy, proste. domyślam się, że wzięłęś kredyt, goście chodzą w kapciach, a na kanapie nie można usiąść, bo się sprężyny odkształcą. Twój dom, Twój wybór.
- 12 3
-
2013-01-05 20:07
(4)
nie mam kredytu, goście przychodzą i nawet siedzą na kanapie, nie daję im kapci, ale buty sami bez prośby zdejmują (widocznie taka kultura). W dodatku parę dni temu byłam na domówce w domu wybudowanym i urządzonym za kredyt. Byłam poproszona o wzięcie ze sobą kapci i nie widziałam w tym problemu. Kredyt na 30 lat, więc jak goście poniszczą, to nie będzie właścicieli tak szybko stać na wymianę. Kwestia empatii.
- 4 4
-
2013-01-05 20:18
cóż powiedzieć... (3)
Niedługo do pracy i do teatru będziemy przynosić ze sobą kapcie, o własność wspólną też należy dbać.
- 9 1
-
2013-01-05 20:34
(2)
polecam mój post "dziury w deskach". Troszkę dalej:)
- 0 0
-
2013-01-05 20:46
(1)
hm... ten dom na kredyt ma panele sosnowe na podłodze?
- 2 0
-
2013-01-05 20:52
Cokolwiek ma dom na kredyt, jest dalej domem na kredyt, a za kredyt się płaci RATY. Nawet za coś co już dawno temu zniszczyli goście... np. na fajnej imprezie, którą długo pamietają :)
- 2 3
-
2013-01-05 18:28
domówka (4)
Właściwie to zależy od tego gdzie jest ta prywatka. Jeśli u kogoś ,to nie wyobrażam sobie ściągania butów, a jeśli u mnie , to nie dałabym zniszczyć mojej cudnej podłogi i od drzwi bym pilnowała by każdy zdjął obuwie.
- 12 15
-
2013-01-05 19:15
Rewelacyjne spostrzeżenie. Cała nasza polska mentalność. Komuś można niszczyć i ślicznie przy tym wyglądać, u siebie docenia się wartość wydanej kasy na np. podłogę.
- 9 0
-
2013-01-05 21:43
durna prowokacja
- 3 0
-
2013-01-05 21:51
bo chamy tak robią
oj sa tacy
- 1 0
-
2013-01-06 00:51
do domówka
To nie jest prowokacja tylko szczera prawda !!!!!!! Przecież nasi rodacy tak właśnie postępują. Wstyd się przyznać, ale tak to wygląda właśnie.
- 2 0
-
2013-01-05 18:29
polecam
na wejście - mokry ręcznik na wycieraczkę, już w domu ręcznik do wytarcia, przy wejściu coś do siadania
zabezpieczenia:
obcas buta męskiego - 2< x podkładki-przyklejane do mebli z ikei
but damski w zależności od szerokości obcasa - 1x4 j.w.
łatwo schodzą, nie niszczą wizerunku gościa i "bezdywanowych" podłóg, podczas zakładania ochronek używasz jakiegoś wymyślonego-magicznego zaklęcia, informując, iż otacza ono gościa odpowiednią aurą na czas biesiady - dasz się poznać na dzień dobry tym nowym od crazy strony- 18 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.