- 1 7 rzeczy, które musisz zrobić wiosną (2 opinie)
- 2 Recenzja filmu "Istoty fantastyczne" (11 opinii)
- 3 Modne imprezowe miejsce w Oliwie (76 opinii)
- 4 Na który festiwal warto kupić bilety? (30 opinii)
- 5 Te kreacje przeszły do historii festiwalu (1 opinia)
- 6 Wielkie zainteresowanie naszą strefą (68 opinii)
Odgrzewany kotlet, czyli Roxette w Gdańsku
Fajnie było usłyszeć "Sleeping in My Car", "Spending My Time" czy "Listen to Your Heart", ale co z tego? W Ergo Arenie powinny występować gwiazdy, które na świecie robią furorę teraz, a nie dwadzieścia lat temu.
Co usłyszeliśmy na koncercie? Z Roxette mam tak samo jak ze Stingiem - nigdy ich specjalnie nie słuchałem, a znam prawie wszystkie przeboje. Więc dość nostalgicznie przypomniało mi się szybkie "Sleeping in my car" zagrane tuż po otwierającym koncert "Dressed for succes", romantyczne "Spending my time" i "Joyride" czy "How do you do!". No i oczywiście zagrane na bis, najbardziej znane "Listen to your heart" czy "The Look". Nowych kawałków było raptem kilka ze "Stars" i "She's got nothing on (But the Radio)" na czele. Czyli dostaliśmy zestaw największych hitów szwedzkiej grupy.
Co ważne, zagrane były one całkiem nieźle i z dużą energią, jak na zespół z takim stażem. Publiczności przypadło to wszystko do gustu, bo przecież wiadomo, że lubimy to, co doskonale znamy. Tak właśnie jest w przypadku Roxette, które prezentuje pop na niezłym poziomie i to jeszcze rozpoznawalny, więc nie musimy mieć obaw, żeby nazwać ich mianem "gwiazdy".
Ale z drugiej strony - tak jak niezwykle popularne są w Trójmieście imprezy, na których można posłuchać muzyki z lat 60., 70., 80., a teraz już nawet lat 90., tak popularnym wydarzeniem był koncert zespołu Roxette, który jest trochę odgrzewanym produktem. Gdyby nie trasa koncertowa, która zahaczyła o Gdańsk, pewnie nikt by sobie o nich nie przypomniał.
Kiedy grała u nas Lady Gaga, dostaliśmy coś diametralnie innego - światową gwiazdę popkultury, która w ramach tournee odwiedza Polskę. Tak samo było przy dwóch koncertach Rammstein, koncertujących w ramach obchodów dwudziestolecia swojej artystycznej działalności. I o tym, że były to koncerty trafione, świadczył fakt, że Ergo Arena w obu przypadkach była szczelnie wypełniona widzami.
Dlatego chciałbym, żeby w ramach swoich światowych tras, przyjechali do nas wykonawcy, o których jest głośno i są na fali właśnie teraz: Jennifer Lopez, która w Europie będzie koncertować w październiku, Radiohead, którzy są właśnie w trakcie europejskiej trasy, Muse, którzy w listopadzie zagrają w Atlas Arenie w Łodzi czy Marilyn Manson, który ma w grudniu trasę koncertową w największych europejskich halach.
Ale póki co, ci wykonawcy nas nie odwiedzą. Szkoda - o sukces frekwencyjny byłbym spokojny, bo tacy artyści bez problemu przyciągną kilka tysięcy widzów, które wypełniłyby gdańsko-sopocką halę. Roxette się to nie udało - płyta Ergo Areny pod sceną w połowie świeciła pustkami, a na trybuny można było dostać się z biletem każdej kategorii, bo nikt ich nie sprawdzał (nie wspominając już o konikach pod halą, którzy sprzedawali bilety za jedną czwartą ceny).
Zamiast iść na wydarzenie, gdzie posłuchamy muzyki, zdobywającej szczyty list przebojów, możemy co najwyżej wybrać się na "hity lat 80.", żeby poprzypominać sobie odgrzewany kotlet. A na kotlet wolę iść do baru mlecznego.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (328) 4 zablokowane
-
2012-07-25 08:01
Knera ile masz lat chłoptasiu??????
Żenujące wypociny, stronniczość, nietolerancja , brak wyczucia, kompromitujący tekst.To że ty redaktorzyno jesteś wychowany na Lady Gaga nie oznacza że wszyscy muszą jej słucghać !!!!Ja przeżyłem piękne chwile słuchając Roxette ,kupowałem ich KASETY słuchałem ze znajomymi i moimi miłościami .....Możesz napisać głupi tekst o tym o czym nie masz pojęcia ale i tak nie odbierzesz nam naszych wspaniałych wspomnień z tamtych dni .....
- 24 1
-
2012-07-25 08:07
Knera sam jesteś kotlet!!
Roxette to światowy zespół i oby więcej takich i lepszych. A te badziewia co wymieniłeś wcale nie są lepsze bo np taki Radiohead to nawet w Poznaniu nie sprzedał biletów na swój koncert i połowa była wolna. Wiec nie udawaj znawcy tematu bo się ośmieszasz.
- 16 0
-
2012-07-25 08:13
Bylam na koncercie ALE...
Bylam na koncercie,podobalo mi sie ALE ci wychodzacy ludzie podczas koncertu napewno toaalety szukali albo byli nie napici piwem... cholernie wkurzali!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 1
-
2012-07-25 08:13
red. Knera ze swoim "dziennikarstwem" pasuje do innej firmy medialnej z zieleniaka
- 15 0
-
2012-07-25 08:17
Polacy z Uni... (2)
Koncert byl super (bylam drugi raz) ale w Niemczec (Mancheim) widzowie lepiej sie zachowywali!!!!!!!!! Nie krecili sie,w czasie klaskali-nie przerywali artystce,dzieci nie biegaly,znali teksty piosenek i spiewali na poczatku....
- 7 3
-
2012-07-25 10:14
odp
widocznie na koncercie w Manhaim byly smutasy to wszystko.
- 0 0
-
2012-08-11 11:06
Odp.
W Warszawie w zeszłym roku była pełna hala i ludzie bawili się na 100%. To co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło to to , że śpiewali, tańczyli i bawili sie razem ludzie w wieku 15-60 lat.
- 0 0
-
2012-07-25 08:23
podróż sentymentalna
nie zawiedli,dali świetny koncert i ozywili wspomnienia!
- 15 0
-
2012-07-25 08:24
co za baran napisał ten artykuł- dajcie mi jego posadę!!!!
trzeba znać się na muzyce a nie pisać bzdury!!!!!!
- 17 1
-
2012-07-25 08:28
Wyć się ze śmiechu z mentora Knery
W Ergo Arenie powinny, odgrzewany kotlet i inne przemyślenia. Panie autor, wypisujesz pan oczywistości, więc weź i zorganizuj takie koncerty jak takiś mądry.
- 10 1
-
2012-07-25 08:30
sknera
na kotleta to cie nie stac ,a co do koncertu to byl super ,na recenzeta to panie sknera to pan sie nie nadaje zapraszam pana na disco polo na plaze bo tylko tam moze pan przekazac relacje .apropo publiki to bylo sporo...
- 9 0
-
2012-07-25 08:31
"nie wspominając już o co drugiej osobie pod hala, która chciała sprzedać bilety za jedna czwarta faktycznej ceny" (2)
Jeśli to prawda to ten cały roxett powinien grać na odpustach.
- 2 13
-
2012-07-25 08:38
totalny wymysł
- 2 1
-
2012-07-25 12:24
ja widzialem 4 koników na ok 5-6 tyś ludzi (nie wiem ile dokladnie bylo, moze nawet więcej)
jesli to jest ten 'co drugi' ktory sprzedawal to albo ja musze isc sie napic i przypomniec sobie matematyke albo koles musi wrocic do podstawowki
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.